Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt maja 21, 2024 21:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Buddyzm religią ateistyczną? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 10, 2008 12:19
Posty: 5
Post Buddyzm religią ateistyczną?
Niedawno spotkalam sie z terminem religie ateistyczne. Ateizm oznacza brak wiary w istnienie boga czy bogow. Religia natomiast jest systemem wierzeń i praktyk odnoszących się do różnie pojmowanej sfery sacrum.

Czy buddyzm można nazwać religią ateistyczną? czy w buddyzmie praktyki można nazwać religijnymi, skoro nie ma tam odniesienia do sacrum?


Cz sty 10, 2008 13:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Widzę, że jesteś kolejną osobą której ktoś wcisnął nieprawdę na temat buddyzmu.
Po pierwsze to w buddyzmie jest wielu bogów (nazwa sanskrycka to deva) jest też jeden najlepszy z nich wszystkich Bóg, który jest bardzo dobrą i miłującą istotą. Buddyzm jednak nie zwraca się do Boga i bogów, ponieważ są to istoty nieoświecone. Są one dobre i szlachetne, toteż mogą wskazywać ludziom drogę jak postępować, aby się odrodzić w niebie - jednak nie potrafią one prowadzić ludzi do Oświecenia które jest celem buddystów. W buddzymie, wszystkie istoty oświecone - Buddhowie i Bodhisattwowie - są stawiane powyżej wszelkich bogów (w tym tego jednego Boga).
Po drugie, w buddyzmie jest sacrum, tyle że jego istotą nie są żadni bogowie, tylko Trzy Skarby buddyzmu - Buddha, Dharma i Sangha.


Cz sty 10, 2008 14:42
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Jeśli odniesienie do sacrum ma być wyznacznikiem tego,że coś określać można religią to 'religia ateistyczna' może istnieć jak najbardziej - przyjmując za sacrum np. Świadomość lub Uniwersum same w sobie.


Cz sty 10, 2008 14:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 19, 2006 20:56
Posty: 64
Post 
A jednak jest to prawda, w buddyzmie nie ma pojęcia Boga takiego, jak my rozumiemy, jako Stwórcy i Pana Wszechświata.
W buddyzmie ludowym czci się rozmaite bóstwa, którym jednak daleko do naszego Pana. m.in, te byty są zmienne w czasie i nawet całkiem przemijają.
Problem stwarza nazewnictwo, czemu chyba początek dali Anglicy używając chrześcijańskich i europejskich nazw dla pojęć całkiem innych.


Cz sty 10, 2008 17:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Ten jeden najwyższy Bóg, który jest opisywany w naukach Buddhy to właśnie ten Bóg, któremu wydaje się że jest wieczny, wszechmocny itd. - no ale to są bardzo subtelne złudzenia, których doświadcza Bóg. Według nauk buddyjskich wszyscy bogowie przemijają, także ten jeden najwyższy Bóg, choć jego życie jest kilkanaście razy dłuższe niż czas istnienia wszechświata, co jest dla człowieka niewyobrażalnie długim okresem czasu.


Cz sty 10, 2008 19:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Zencognito napisał(a):
Widzę, że jesteś kolejną osobą której ktoś wcisnął nieprawdę na temat buddyzmu.

Da, ja byłam poprzednią :-)

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Cz sty 10, 2008 21:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12
Posty: 167
Post 
gdzies się spotkałem z twierdzeniem że "buddyzm nie jest ateistyczny, jest nie teistyczny" to chyba Miłosz powiedział ale nie pamiętam dokładnie, po prostu w centrum naszej praktyki jest Przebudzenie (jakoś bardziej mi to słowo pasuje niż Oświecenie, w końcu każdy z nas ma naturę Buddy starczy "tylko" ją obudzić a oświecenie kojarzy mi sie z czymś zewnętrznym...) a nie adoracja jakiejś istoty.


Cz sty 10, 2008 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
keylan napisał(a):
(jakoś bardziej mi to słowo pasuje niż Oświecenie, w końcu każdy z nas ma naturę Buddy starczy "tylko" ją obudzić a oświecenie kojarzy mi sie z czymś zewnętrznym...)

Każdy ma w sobie żarówkę Buddhy, trzeba ją tylko włączyć i będzie Oświecenie ;-)


Cz sty 10, 2008 22:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33
Posty: 470
Post 
wapula napisał(a):
Niedawno spotkalam sie z terminem religie ateistyczne. Ateizm oznacza brak wiary w istnienie boga czy bogow. Religia natomiast jest systemem wierzeń i praktyk odnoszących się do różnie pojmowanej sfery sacrum.

Czy buddyzm można nazwać religią ateistyczną? czy w buddyzmie praktyki można nazwać religijnymi, skoro nie ma tam odniesienia do sacrum?

Buddyzm jest w zasadzie religią wielu bogów, ale i religią bez boga tak naprawdę. A jeśli przyjrzeć się poczatkom, to trudno nazwać go religią, a raczej jakimś ruchem humanistycznym bardziej. To dopiero póxniej ludzie podokłądali to i owo. Wielką religijnością i "mistyką" obrósł najbardziej dla celów propagandowych, by przyciągać ludzi. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o korzyści i wpływy. :-D
Zencognito napisał(a):
Buddyzm jednak nie zwraca się do Boga i bogów, ponieważ są to istoty nieoświecone.

:rotfl2: :rotfl2: :rotfl2: :rotfl2: :rotfl2: :rotfl2: :rotfl2:
Fajnie! Co to za "bóg" co jest nieoświecony? I po co komu taki "bóg", co nie ma podstawowej cechy, jaką musi mieć bóstwo? Po co taki "bóg" nieoświecony, niemocny? Po co taki "bóg", co nie przerasta człowieka? To tylko dowód na to, że ten cały buddyzm nie ma wielkiej wartości i nie może konkurować z Bogiem i Słowem Bożym!
Zencognito napisał(a):
Ten jeden najwyższy Bóg, który jest opisywany w naukach Buddhy to właśnie ten Bóg, któremu wydaje się że jest wieczny, wszechmocny itd. - no ale to są bardzo subtelne złudzenia, których doświadcza Bóg.

A więc te "bogi" mają zwidy? Coraz lepiej! Coraz lepiej! :D :D :D Ja przynajmniej mam pewność, że wierzę Bogu, który nie ma przywidzeń, któremu nic się nie zdaje, który nie kieruje się własnymi wymysłami, fantazjami...
Zencognito napisał(a):
Według nauk buddyjskich wszyscy bogowie przemijają, także ten jeden najwyższy Bóg, choć jego życie jest kilkanaście razy dłuższe niż czas istnienia wszechświata, co jest dla człowieka niewyobrażalnie długim okresem czasu.

"Bóg" umiera? I cóż to za "bóg"
Zencognito napisał(a):
Każdy ma w sobie żarówkę Buddhy, trzeba ją tylko włączyć i będzie Oświecenie ;-)

[b]Nie każdy[?b] - ja nie mam, bo mi takie 'cuś" nie jest do niczego potrzebne.

_________________
"I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)

Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2


Pt sty 11, 2008 1:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Triplex napisał(a):
To dopiero póxniej ludzie podokłądali to i owo.

Podaj jakieś konkrety
Triplex napisał(a):
Fajnie! Co to za "bóg" co jest nieoświecony?

Ten do którego się modlisz.
Triplex napisał(a):
To tylko dowód na to, że ten cały buddyzm nie ma wielkiej wartości i nie może konkurować z Bogiem i Słowem Bożym!

Jak może Bóg chrześcijański (ten z NT, bo biorąc pod uwagę moralność którą Jahwe zaprezentował w ST, to nawet bym go bogiem nie nazwał, ale asura czyli tytanem/półbogiem) konkurować z Bodhisattwami, skoro miłość pierwszego jest nieporównywalnie mniejsza od miłości tych drugich? Jak może Słowo Boże konkurować z Dharmą, skoro jest w stosunku do niej etycznie wsteczne?
Triplex napisał(a):
Ja przynajmniej mam pewność, że wierzę Bogu, który nie ma przywidzeń, któremu nic się nie zdaje, który nie kieruje się własnymi wymysłami, fantazjami...

Jasne. Jaką Ty możesz mieć pewność, skoro opierasz się na tym co ten Bóg albo bóg sam o sobie myśli? To co mu się wydaje, to mówi o sobie człowiekowi, a człowiek w to wierzy i jest w błędzie tak samo jak jego Bóg.
Triplex napisał(a):
"Bóg" umiera? I cóż to za "bóg"

Ten do którego się modlisz, nieświadomy tego że nie jest on wieczny. Twoje przekonanie o wieczności Boga opiera się tylko na tym, że sam tak o sobie powiedział.


Pt sty 11, 2008 7:46
Zobacz profil
Post 
ja jestem chrzescijaninem ale trzeba przyznać że Buddyzm ma coś w sobie ;) jednak nikt mnie od mojego Boga i Jezusa nie odciągnie;) pozdrawiam

A tak swoją drogą lepiej w coś tam wierzyć niż w nic. Bo przewaznia każda religia opiera sie dobroci i miłości ... kiedyś oglądałem program o jakis ludach tubylczych oni wierzyli w jednego Boga ( inny niz ten w chrzescijaństwie) ale oni nie mieli pojęcia o takim czymś jak chrześcijaństwo czy Chrystus ale generalnie w coś wierzyli .


Pt sty 11, 2008 14:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Triplex napisał(a):
"Bóg" umiera? I cóż to za "bóg"

Wielu bogów umiera po to, żeby zmartwychwstać, zwłaszcza w tych religiach które są bliskie natury i zakładają cykliczność czasu.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pt sty 11, 2008 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12
Posty: 167
Post 
Triplex chcesz zacząć przepychankę w stylu "mój bóg jest lepszy od twojego...?" to totalny bezsens z punktu widzenia Chrześcijaństwa my, Buddyści się mylimy a wasz Bóg jest wszechmocny, z naszego punktu widzenia wasz bóg to tylko deva jeden z wielu.
Triplex napisał(a):
Zencognito napisał(a):
Każdy ma w sobie żarówkę Buddhy, trzeba ją tylko włączyć i będzie Oświecenie ;-)

[b]Nie każdy[?b] - ja nie mam, bo mi takie 'cuś" nie jest do niczego potrzebne.

tak jak mi nie jest potrzebne zbawienie w JCh. a jednak je posiadam starczy że zostanę dobrym katolikiem, tak samo ty jeśli zechcesz (a z twojej wypowiedzi wynika że nie chcesz) możesz osiągnąć Nibbane... rozumiesz że nasz punkt widzenia jest inny niż twój?


Pt sty 11, 2008 21:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33
Posty: 470
Post 
Zencognito napisał(a):
Triplex napisał(a):
Fajnie! Co to za "bóg" co jest nieoświecony?

Ten do którego się modlisz.

Uprzejmie cię proszę o poszanowanie dla Boga. Możesz się naigrywać z Boga, ale czyń to prywatnie, a nie na tym forum. Ja modlę się do Boga wiekuistego, wszechwiedzącego, i wszechpoteżnego, a nie do żadnego nieoświeconego bałwana.

_________________
"I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)

Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2


So sty 12, 2008 13:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33
Posty: 470
Post 
Powiem jeszcze coś - nie pozwalam, byś mojego Boga sprowadzał "do parteru" i to na forum ludzi wierzących.

_________________
"I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)

Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2


So sty 12, 2008 13:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL