Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo
Autor |
Wiadomość |
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
meritus napisał(a): I pozwolę sobie postawić tezę, że do genezy rodzimowierstwa w istotnym charakterze przyczynia się antyklerykalizm.
Czy antyklerykalizm napewno przyczynia się do genezy rodzimowierstwa (tego sformułowania nie używam do określania takich organizacji jak NS Zadruga, lecz rodzimowierców prawdziwie kultywujacych wierzenia przodków)? Nie sądzę aby cokolwiek związanego z chrześcijaństwem wogóle miało związek z genezą rodzimowierstwa, zaś jeśli miałeś na myśli po prostu współczesne odrodzenie dawnych wierzeń, to powinieneś użyć wyrażenia renesans rodzimowierstwa, nie zaś geneza i renesans ten napewno w pewnym stopniu jest powiązany z rozczarowaniem wiarą chrześcijańską w ogóle, nie tylko katolicyzmem. Nie każdemu odpowiada bowiem chrześcijańskie postrzeganie świata - Ci którzy porzucą wiarę chrześcijańską zaczynają szukać innej drogi, takiej jaka będzie im odpowiadała. Bardziej istotnym czynnikiem jest jednak to, że pogaństwo nadal jest głęboko zakorzenione w każdym z Nas, w Naszej podświadomości i niektórzy po prostu słyszą ten zew - Ci właśnie zostają rodzimowiercami.
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Pt lip 25, 2008 13:06 |
|
|
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
Cytuj: czytsa głupota i "mocherowość" Ludzie, którzy przeszkadzają w pogańskich obrzędach to raczej dziadkowie i rodzice, którzy walczą z młodzieńczym buntem swoich dzieci i wnuków, niż głupota i "mohery" (określenie to zresztą ma dla mnie pozytywny wymiar, sam uważam się za mohera). Cytuj: Bardziej istotnym czynnikiem jest jednak to, że pogaństwo nadal jest głęboko zakorzenione w każdym z Nas, w Naszej podświadomości i niektórzy po prostu słyszą ten zew - Ci właśnie zostają rodzimowiercami.
Nie wypowiadaj się w moim imieniu, ponieważ we mnie, ani w moich korzeniach rodzinnych pogaństwa nie ma. Zakorzenione jest zaś chrześcijaństwo i to ono stanowi istotę mojej kulturowej tożsamości. Dlatego jeżeli już piszesz jakieś wnioski ogólne, to zamiast w "każdym z nas" pisz "u wielu", "być może w każdym z użytkowników portalu katolickiego wiara na pewno z wyjątkiem meritusa".
|
Pt lip 25, 2008 14:02 |
|
|
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Cytuj: Bardziej istotnym czynnikiem jest jednak to, że pogaństwo nadal jest głęboko zakorzenione w każdym z Nas, w Naszej podświadomości i niektórzy po prostu słyszą ten zew - Ci właśnie zostają rodzimowiercami.
Ja czuję ten zew, a rodzimowiercą nie jestem
|
Pt lip 25, 2008 15:41 |
|
|
|
|
zszywacz
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55 Posty: 409
|
meritus napisał(a): w moich korzeniach rodzinnych pogaństwa nie ma.
Tu się mylisz Zależy jak daleko rozpatrywac przodków - ci sprzed 2000 lat i wcześniejsi z przyczyn obiektywnych chrześcijanami byc nie mogli
_________________ I recognise...
Myself in every stranger's eyes
|
Pt lip 25, 2008 17:19 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
a.R.E.k. napisał(a): Cytuj: Bardziej istotnym czynnikiem jest jednak to, że pogaństwo nadal jest głęboko zakorzenione w każdym z Nas, w Naszej podświadomości i niektórzy po prostu słyszą ten zew - Ci właśnie zostają rodzimowiercami. Ja czuję ten zew, a rodzimowiercą nie jestem
Miałem na myśli to, że czując ten zew rodzimowiercami zostaną Ci, którzy odrzucą chrześcijaństwo bo np. dojdą do wniosku, że nie odpowiada im chrześcijańskie postrzeganie świata Jeżeli Tobie odpowiada wiara którą wyznajesz, to oczywistym jest że nie zostaniesz rodzimowiercą
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Pt lip 25, 2008 17:27 |
|
|
|
|
Nemoconfidat
Dołączył(a): Wt lip 22, 2008 21:21 Posty: 30
|
Cytuj: ludzie, którzy przeszkadzają w pogańskich obrzędach to raczej dziadkowie i rodzice, którzy walczą z młodzieńczym buntem swoich dzieci i wnuków, niż głupota i "mohery" Jest to bardzo dziwny sposób walki z Rodzimowierstwem i nie przyniesie raczej pożądanych skutków. Wzbudzi natomiast poirytowanie lub rozbawienie samych Rodzimowierców. Rzadziej - agresję. I nie walczą Oni z buntem swoich dzieci, walczą z odrodzeniem wiary przodków, która kłóci się z Ich nabytymi przekonaniami. Cytuj: "mohery" (określenie to zresztą ma dla mnie pozytywny wymiar, sam uważam się za mohera).
Nie jestem pewien czy mamy podobną definicję słowa "moher". Dla Mnie "mohery", są to po prostu ludzie(przeważnie ale nie zawsze) w podeszłym wieku, dla których prorokiem jest O. Rydzyk, a na drugim miejscu stawiają sobie papieża. Z przesadną niechęcią lub nawet wrogością nastawieni są do wszystkiego co inne od przekonań RM lub przekonań ogólnie chrześcijańskich.
|
Pt lip 25, 2008 18:53 |
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
Nie mówimy tu o ojcu Rydzyku, wobec którego mam duży szacunek i nie mogę się zgodzić z powyższymi uogólnieniami, ale miejsce na tego typu polemiki to może gdzie indziej.
Co do rodzimowierstwa to jego istotnym elementem, podobnie jak wierzeń pogańskich i plemiennych w prymitywnych kulturach pierwotnych koncentruje się na ubóstwianiu świata natury, często zwierząt i drzew. Dla mnie choć to współgra z ideologią ekologizmu, czy z oświeceniowymi ideami powrotu do natury jest powiedzmy nie do przyjęcia. Gdyż myli się stworzenie ze Stwórcą.
|
Pt lip 25, 2008 22:51 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Nemoconfidat
To ciekawe. Czyli tutaj definicja jest lekko inna czym jest bóg. Czerpią wszyscy bogowie moc od jednego głównego i realizują się w swoich dziedzinach. Czyli jest tutaj pewna chierarchia. Czy zatem ci pomniejsi bogowie mogą jakoś zagrozić temu głównemu, czy raczej z racji jego wszechmocy nic mu zrobić nie mogą?
Blizbor
Rozumiem, natomiast czy rodzimowiercy nie mają kłopotu z tym że nauka te zjawiska wyjaśniła, nie widząc w nich niczego szczególnie cudownego? Mam na myśli to że burze nie pojawiają się z racji czyjejś intencji, lecz z pewnego układu czynników atmosferycznych. Podobnie wiatr itd.
Czyli wszyscy bogowie są równie ważni, a jedyne co ich łączy to wieczność, natomiast inne cechy... no właśnie co z nimi. Bo skoro jakby każdy z nich się nie charakteryzuje wszechwiedzą, już nie mówiąc o wszechwładzy to gdzie te cechy się podziały. Na ile ta definicja boga u Was jest zbieżna z Bogiem Chrześcijan, a na ile mówimy właściwie o różnych bytach, które mylnie nazywa się tym samym terminem.
|
So lip 26, 2008 2:26 |
|
|
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Cytuj: Miałem na myśli to, że czując ten zew rodzimowiercami zostaną Ci, którzy odrzucą chrześcijaństwo bo np. dojdą do wniosku, że nie odpowiada im chrześcijańskie postrzeganie świata Jeżeli Tobie odpowiada wiara którą wyznajesz, to oczywistym jest że nie zostaniesz rodzimowiercą
Nadal się nie rozumiemy. Ja czuję ten zew i jestem neopoganinem, ale nie rodzimowiercą
|
So lip 26, 2008 10:17 |
|
|
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
meritus napisał(a): Co do rodzimowierstwa to jego istotnym elementem, podobnie jak wierzeń pogańskich i plemiennych w prymitywnych kulturach pierwotnych koncentruje się na ubóstwianiu świata natury, często zwierząt i drzew. Dla mnie choć to współgra z ideologią ekologizmu, czy z oświeceniowymi ideami powrotu do natury jest powiedzmy nie do przyjęcia. Gdyż myli się stworzenie ze Stwórcą.
Nie do końca. Neopoganie twierdzą, że Natura nie jest Bogiem, ale że przez Nią można Go poznać. To jest bardziej pananteistyczne niż panteistyczne przekonanie.
|
So lip 26, 2008 10:19 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
meritus napisał(a): Co do rodzimowierstwa to jego istotnym elementem, podobnie jak wierzeń pogańskich i plemiennych w prymitywnych kulturach pierwotnych Prymitywnych ? Nie wypowiadaj sie na temat czegoś o czym nie masz pojęcia meritus napisał(a): koncentruje się na ubóstwianiu świata natury, często zwierząt i drzew. Ty tak to postrzegasz, bo jesteś chrzescijaninem i jako że rodzimowierstwo i chrześcijaństwo są dość drastycznie różniącymi się od siebie systemami wierzeń nie będziesz w stanie zrozumieć punktu widzenia rodzimowiercy. My nie ubóstwiamy natury, tylko dostrzegamy w niej działalność; przejawy Bogów - siły natury nie są Bogami same w sobie meritus napisał(a): Dla mnie choć to współgra z ideologią ekologizmu, czy z oświeceniowymi ideami powrotu do natury jest powiedzmy nie do przyjęcia. Gdyż myli się stworzenie ze Stwórcą.
A i owszem - rodzimowierstwo wyrabia w człowieku szacunek do przyrody i natury w ogóle Natomiast jak już wyżej wspomniałem, rodzimowierstwo nie myli "stworzenia ze stwórcą", gdyż nie traktuje sił natury jako Bogów samych w sobie, a jedynie jako Ich przejawy w Naszym świecie
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
So lip 26, 2008 11:26 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
WIST napisał(a): czy rodzimowiercy nie mają kłopotu z tym że nauka te zjawiska wyjaśniła, nie widząc w nich niczego szczególnie cudownego? Mam na myśli to że burze nie pojawiają się z racji czyjejś intencji, lecz z pewnego układu czynników atmosferycznych. Podobnie wiatr itd. A skąd naukowcy wiedzą, że te układy czynników atmosferycznych nie powstaja w wyniku czyjejś intencji ? WIST napisał(a): Czyli wszyscy bogowie są równie ważni, a jedyne co ich łączy to wieczność, natomiast inne cechy... no właśnie co z nimi. Bo skoro jakby każdy z nich się nie charakteryzuje wszechwiedzą, już nie mówiąc o wszechwładzy to gdzie te cechy się podziały. Są rozłożone na wszystkich z Bogów, tzn. jest jeden z Bogów, który posiada je wszystkie z racji tego, że jest jakby ojcem wszystkich z Bogów - i jest nim Trygław, natomiast pozostałe cechy są rozłożone na wszystkich z Bogów. WIST napisał(a): Na ile ta definicja boga u Was jest zbieżna z Bogiem Chrześcijan, a na ile mówimy właściwie o różnych bytach, które mylnie nazywa się tym samym terminem.
Z moich obserwacji i przymyśleń winika, że sposobów postrzegania Bogów w rodzimowierstwie i chrześcijaństwie nie można porównywać, bo żaden ze sposobów nie jest ani lepszy, ani gorszy - są po prostu różne i to drastycznie - Nasza koncepcja, czy też postrzeganie Boskości nie jest wogóle zbieżne z chrześcijańskim
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
So lip 26, 2008 12:04 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
a.R.E.k. napisał(a): Nadal się nie rozumiemy. Ja czuję ten zew i jestem neopoganinem, ale nie rodzimowiercą
To już coś A tak na poważnie, to przecież jest to tylko jeden z czynników stanowiących o fakcie, czy ktoś się zdecyduje na rodzimowierstwo czy nie - nie jest to jednak czynnik decydujący Nawet takiego nie ma - na decyzję o zostaniu rodzimowiercą składa się wiele czynników
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
So lip 26, 2008 12:17 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Blizbor napisał(a): A skąd naukowcy wiedzą, że te układy czynników atmosferycznych nie powstaja w wyniku czyjejś intencji ? No wiesz, pogodę można przewidzieć z pewnym prawdopodobieństwem, zatem jak zapewne wiesz, rozumiemy naturę tych zjawisk. Właśnie dlatego że są to zjawiska, nie koniecznie widać w tym jakieś inteligętne działanie. Więcej, czy z racji tego że umiewy wywołać deszcz, lub wyprodukować błyskawice jesteśmy już tymi bogami? Blizbor napisał(a): Są rozłożone na wszystkich z Bogów, tzn. jest jeden z Bogów, który posiada je wszystkie z racji tego, że jest jakby ojcem wszystkich z Bogów - i jest nim Trygław, natomiast pozostałe cechy są rozłożone na wszystkich z Bogów. OK, nie chce szukać jakichś haczyków, tylko zrozumieć. W jaki sposób są one rozłożone na wszystkich? Czy umiecie to jakoś przybliżyć, czy raczej jest to już sfera tajemnic bogów? Blizbor napisał(a): Z moich obserwacji i przymyśleń winika, że sposobów postrzegania Bogów w rodzimowierstwie i chrześcijaństwie nie można porównywać, bo żaden ze sposobów nie jest ani lepszy, ani gorszy - są po prostu różne i to drastycznie - Nasza koncepcja, czy też postrzeganie Boskości nie jest wogóle zbieżne z chrześcijańskim
Co do postrzegania istot(y) najwyższej faktycznie różnice są drastyczne.
|
So lip 26, 2008 15:44 |
|
|
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Ale czy ci bogowie rządzą całym światem? Przecież każdy naród miał inną mitologię, inny panteon. Skąd pewność, że słowiańscy to ci jedyni? A może inaczej to jest postrzegane?
U chrześcijan nie ma problemu- Jeden Bóg wszystkich narodów.
|
So lip 26, 2008 15:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|