czy interesowanie sie innymi religiami jest grzechem, lub czynnoscia ktorej w jakikolwiek sposob zabrania PŚ
tak
lub
nie
- to są odpowiedzi które mnie interesują.
cytaty z pisma też będą pomocne.

interesuje sie i chętnie czytam art. związane z buddyzmem, NA, Przepowiedniami - nie tylko Biblijnymi, Książką fantasy, filmami i serialiami o podobnej tematyce.

powstaje pewien problem, bo wq w.w strony:


..itd..
...przestałem dalej czytać...
bo już 2 razy dziś sobie humor popsułem...

zapomniałem dodać o jaką strone chodzi:
newage.info.pl

Nie jest. Tak samo, jak NIE JEST grzechem np. czytanie Harry'ego Pottera. Nic, co wchodzi do człowieka z zewnątrz nie czyni człowieka nieczystym. To, co wychodzi z człowieka - to czyni człowieka nieczystym.

Skoro są różne religie to albo Bóg tak chciał, albo Boga nie ma i sam człowiek tyle tego nawymyślał.
Jeśli kapłani jakiejś religii zabraniają poznawania innych religii to zachowują się tak jak akwizytor, który chce sprzedać naiwnym swój kiepski towar zanim zorientują się co oferuje konkurencja.

Ooo dzięki panowie za odzew w temacie, od wczoraj mysałem, że już
nikt nie odpowie

ciekawe czy ma ktoś ine zdanie ?

Człowiek ma wolną wolę, i może sobie tworzyć tyle religii, ile mu się podoba. Nie widzę powodu, dla którego Bóg miałby mu zabraniać. Kto chce szczerze Go szukać - ten i tak Go znajdzie. To wcale nie musi być łatwe do zauważenia od zewnątrz.

[/quote]

Apostoł Paweł napisał, byśmy wszystko próbowali a co dobre, tego się trzymali.
Mnie osobiście zainteresowanie innymi religiami wyjaśniło wiele z mojej własnej, katolickiej religii.

Jest jednak i druga strona medalu. Praktyka wskazuje, że nie wszystko jest dobre, a o niektórych rzeczach czy wierzeniach można z góry powiedzieć, że nie są dobre.

Polecenie zniszczenia i wyrzucenia dotyczy nie zainteresowania innymi religiami, a sytuacji, gdy osoba znalazła się pod wpływem sił, które są demoniczne i mają na nią ewidentnie zły wpływ.
Jest to lekarstwo na zaistniałą chorobę duszy.

Nie wszystkie zabawki są bezpieczne.

Zresztą w przykazaniach jest "Nie będziesz miał bogów cudzych przedemną". Więc istnieje przynajmniej 2 bogów. A co za tym idzie, istnieją co najmniej 2 prawdziwe religie (opierając się na tezie, że przykazania są prawdziwe)...

Pismo święte zabrania wielu rzeczy, do których raczej nie będziesz się stosować - noszenie ubrania z dwóch różnych rodzajów tkanin, noszenia padliny (skóry) czy pracowania w szabat pod groźbą śmierci.

Skoro to nie jest grzech, to dlaczego Kościół tak zaciekle stara się zniechęcić swoje "owieczki" do innych wierzeń (np. nazywając je sektami, przy czym definicja sekty jest tylko katolicka, całkiem inna niż definicja powszechna), budować fałszywe, odpychające stereotypy na tematy pewnych grup (kiedyś Żydzi, dziś ateiści, Świadkowie Jehowy), krytykuje pozycje książkowe takie jak HP, książki Browna, zabrania praktyk "okultystycznych" a nawet potępiał wolność sumienia i wolność mediów jako największe zło?.

To podobnie jak z antyklerykalizmem - o który też chciałem się dowiedzieć. Niby nie jest to formalny grzech, a jednak wiernych odsuwa się od tego i to potępia.

Bo obawia się, że zbłądzą. A błądzenie nie oznacza interesowanie się czymś czy czytanie czegoś, tylko powierzenie się czemuś innemu, niż Prawdzie.

Nie jest to dla mnie grzechem jeśli jestem wierząca. A dzięki poznawaniu innych religii rozwijam się i lepiej rozumiem bliźnich.

Gdyby było grzechem, Kościół zabraniałby osobom duchownym studiowania np. religioznawstwa. A nie zabrania.

O błądzących owieczkach musiał pisać ktoś do wiary katolickiej bardzo uprzedzony. A przecież do kościoła nie chodzi się dla księży.

Opisywałem motywację duchowieństwa. Nie jestem uprzedzony do katolicyzmu, bo sam jestem katolikiem. Natomiast gołym okiem można zaobserwować nieufność ( czy niekiedy wręcz lęk ), z jaką duchowieństwo katolickie odnosi się do wiernych.

Od kiedy wierni gryzą. Księża też ludzie, nie zwracam uwagi na takie szczegóły. Staram się ludzi nie oceniać.