Potrafił by odkupić prościej, jakby np okazywał na każdym kroku swoją moc np poprzez nakazanie Aniołom stróżom, by używali bezpośredniej przemocy względem pragnących grzeszyć.
On wolał dotrzeć do ludzkich serc i
własną śmiercią udowodnił, jak szalenie kocha stworzenie zwane człowiekiem.

ARHIZ



3:54 Oni knuli podstęp i Bóg knuł podstęp; a Bóg jest najlepszy spośród knujących podstępy.

7:99 A czy oni są bezpieczni przed zamysłem Boga? Lecz bezpieczni przed zamysłem Boga są tylko ludzie, którzy stracili.
Powyżej tłumaczenie polskie jest przekłamane, bo ze strony altafisr.com wynika, że słowo "zamysł" zostało wstawione zamiast "kuncie".

27:50 Oni zamyślili podstęp i My zamyśliliśmy podstęp, kiedy oni nawet nie przeczuwali.

Nie wiem jak Ty, ale ja podziękuję za Boga, który knuje podstępy

Zaraz, a to nie chodzi o to, że Boga nie oszukasz?
III 54: chcieli oszukać Boga, ale Jego oszukać się nie da.
VII 99: z serii "i wspomnisz Mojżesza" Co do "zamysł" i "knucie" - w języku arabskim nieraz różne stwierdzenia są wyrażane tak samo. Podobnie w Koranie nie można stwierdzić w jednym fragmencie, czy chodzi o chmury czy żółte żagle - może kojarzysz. Tutaj do kontekstu knucie niespecjalnie pasuje -niby po co Bóg ma knuć, skoro oni są pewni że nic ich nie spotka? No ale tak czy siak, nie chodzi tutaj o oszukiwanie, tylko o stwierdzenie "tamci bałwochwalcy myśleli, że im się upiecze".
XXVII 50: Heh, parę linijek wcześniej było "i wspomnisz Mojżesza" Całość odnosi się tego samego kontekstu co powyżej - jest nawet komentarz, że przypisywanie Bogu "chytrości" jest specyficzne w Koranie i występuje wielokrotnie. Niemniej jednak, podstęp podstępowi nierówny - bo co innego podstęp, by zrobić komuś źle - a co innego podstęp-odpowiedź na podstęp/oszustwo.

Mała uwaga: mówiąc o islamie, nie używajcie słowa "Bóg" tylko "Allah". Nie mieszajcie ze sobą dwóch pojęć, które się wzajemnie wykluczają.

Mała uwaga: słowo "Allah" znaczy dokładnie "Bóg".

Boga islamskiego nie ma.

lā ilāha illa-llāh - zgadzasz się?

Jedyny Bóg określany jest wieloma imionami - Jahwe, Elohim, El, Pan, Allah.

Może też znaczyć "Jedyny" - od "łahud" - jeden, oraz "nieskończoność". To ostatnie jest wynikiem gry samogłosek Al + laa.

Myślę, że to z serii Boga się nie oszuka, ale sam Bóg knuje i nie ważne co Bóg jako wszechwiedzący w momencie knucie staje się zwykłym zawistnym lub bojącym bogiem, a może i nawet człowiekiem. Dziwi mnie knucie przez niego cokolwiek.


Jak pisałem korzystałem a altafisr.com gdzie jest wyraz "plotting" co w angielskim oznacza konspirację i spiskowanie. Zamysł po angielsku to - intention. Myślę, że tłumaczenie na tak ważnej stronie nie zrobiłoby takiego błędu.


Uważam, że jak na Boga to dośc infantylne stwierdzenie. Kwestia tylko tego, że to Bóg pisze o sobie, a nie człowiek o Bogu


Zgadza się, ale to nadal brzmi wyjątkowo ludzko. Taka zabawa Boga z ludźmi i na siłę przekonywanie, że jest bardziej podstępny niz my, ludzie, sami Skoro Allach się rozpisuje, że jest wszechwiedzący to logiczne, że ci knujący zdają sobie z tego sprawę, ale jeśli nie... to czeka ich wieczne piekło. Brrrrr ...

Mała uwaga: rozmawiając o islamie, który powstał na Płw. Arabskim, w kręgu języków semickich i z naszą cywilizacją i religią nie ma nic wspólnego, używajmy nazw własnych.

"Allah" to nie nazwa własna, tylko słowo oznaczające to samo co "Bóg", "God", "Gott", "Deus", "Dieu" i tak dalej.

Gdybyś powiedział muzułmanom, że Bóg chrześcijański czyli Trójca Przenajświętsza i ich Allach to to samo, ukamienowali by Cię. Oni w to nie wierzą i ja też.

„Jestem katolickim kapłanem. W tej wierze się urodziłem i w niej też chcę umrzeć. Wiara moja jest prawdziwa i do zbawienia prowadzi. Wy powinniście żałować i pokutę czynić, bo bez tego w waszych błędach zbawienia nie dostąpicie. Przyjmując moją wiarę, poznacie prawdziwego Boga i wybawicie dusze swoje.” św. Andrzej Bobola

Wszyscy wierzycie w Boga Abrahama. A to, że jedni z was uznają dodatkowo Jezusa a inni Mahometa, to juz szczegół, ważny dla was, nie dla kogoś patrzącego z zewnątrz.

Akbarze, w kwestii knucia. Ja to widzę tak jak w pewnej opowiastce.
Był se mnich i kupiec. Ten ostatni posiadał piękne, drogie szaty - nie chciał ich zamoczyć, ale nie chciał też płacić właścicielowi barki za przewiezienie, ponieważ był skąpy.
- Mnichu! - zawołał więc bogacz - Czy prawdą jest, że Jezus naucza, by pomagać innym?
- Owszem - odparł mnich.
- Zatem przeniesiesz mnie na drugą stronę - podczas gdy ja mam drogie szaty, ty masz na sobie tylko stare łachy. Dla ciebie bez różnicy, czy będą one czyste czy nie. Z kolei moje piękne, drogie szaty, sam wiesz... Jak widzisz, potrzebuję pomocy.
I mnich wziął kupca na barana i zaczął go nieść - lecz gdy byli na środku rzeczki, zapytał.
- Kupcu, a czy ty masz przy sobie pieniądze?
- Oczywiście, że mam - odparł bogacz.
- Zatem wiedz, że mnichowi nie wolno mieć przy sobie żadnych pieniędzy - odparł zakonnik, po czym zrzucił kupca do wody.
Jak widzimy, bogacz był sprytny, ale to zakonnik ostatecznie przechytrzył kupca. I w takim samym kontekście jest moim zdaniem Allah w komentowanych fragmentach Koranu. Poza tym, warto pamiętać, że człowiek zawsze będzie postrzegał Boga w sposób ludzki - dlatego też mamy porównania do ludzkich odczuć, emocji itd.
Co do tłumaczeń, w Koranie jest napisane, że żaden inny język nie odda w pełni sensu przesłania


Semicko-hamickich jak już, tych samych co hebrajski A w przypadku chrześcijaństwa powinniśmy z kolei używać albo nazwy asyryjskiej, albo greckiej - ewentualnie hebrajskiej (ale ten zarezerwowałbym dla judaizmu). A w przypadku katolicyzmu oczywiście łacina.


Oznaczałoby to, że nie wiedzą co jest napisane w Koranie, tymczasem gdy nadejdzie Godzina...