To tytuł artykułu.
"Religia pokoju" Co o tym sądzicie. Czy to aluzja do religii katolickiej ?
http://www.pardon.pl/artykul/11025/dosc_o_katolikach_zobacz_jak_smieja_sie_z_islamu

Malo inteligentny artykul, intelektualnie beznadziejny i na tym samym poziomie ten portal, ktory walczy z kazda religia w sposob prymitywny.
Czytajac te wypociny zastanawiam sie gdzie lezy granica wolnosci slowa a gdzie glupoty?
Satyrycy, ktorzy nie maja juz nic do powiedzenia probuja grac na najnizszych instynktach powolujac sie na prawo artysty do swobodnej wypowiedzi.
Oni moga pisac wszystko co im tylko chora wyobraznia dyktuje ale nie zastanawiaja sie jakie to moze wywolac konsekwencje. Obrazaja ludzi, ich uczucia religijne co prowadzi w konsekwencji do religijnego fanatyzmu. A jakie sa tego skutki?
Owi odwazni bojownicy o wolnosc wypowiedzi siedza sobie bezpiecznie pod ochrona policji w swoich domach (podatnicy placa za to ciezkie pieniadze!) a na swiecie ginie wielu chrzescijan zabijanych przez fanatycznych fundamentalistow tylko dlatego ze jacys pseudointelektualisci z Europy napisali lub narysowali cos co mozna nazwac obrazaniem religijnych uczuc lub bluznierstwem.
Opluwanie chrzescijanstwa i islamu jest teraz "trendy", nie groza za to zadne konsekwencje prawne bo mamy wolnosc slowa!!!
Sprawa wyglada natomiast inaczej gdyby satyrycy zartowali z Zydow lub gejow a to wtedy mielibysmy do czynienia z nietolerancja, rasizmem, antysemityzmem etc. etc.

Opluwanie islamu nie jest trendy, bo może zakończyć się śmiercią. Grożą za to szykany również ze strony prawnej- np. zwolnienie z pracy, procesy sądowe wytaczane np. w Ameryce przez wpływowy CAIR.

Czy przed rysunkami Mahometa nie ginęli chrześcijanie?

Teresse, ja nie pisalem tylko o islamie.
Tak gineli, zgadza sie, tylko przez te karykatury dla fundamentalistow byl to jeszcze dodatkowo dobry pretekst aby mordowac lub wypedzac chrzescijan.
Procesy sadowe w Ameryce byly ale nie na Zachodzie, przynajmniej ja o nich nie slyszalem.
Bodaj przed rokiem toczyla sie dyskusja w Niemczech na temat pojecia "bluznierstwo" w niemieckim prawie karnym.
Teoretycznie pojecie to jeszcze funkcjonuje i istnieje zapis jeszcze sprzed wojny, ktory przewiduje okreslona kare za bluznierstwo.
Praktycznie obecna wykladnia prawa idzie w tym kierunku, ze wolnosc slowa i pogladow jednostki jest wazniejsza od tamtego prawa, ktore zdaniem karnistow nie pasuje do obecnej rzeczywistosci.
Tak wiec mozna sobie kpic sobie i obsmiewac wszystkie religie a zwlaszcza chrzescijanstwo i nie groza za to zadne konsekwencje.

Ja rozumiem- ale chciałam sprostować, że nie można wrzucić krytyków islamu i krytyków chrześcijaństwa do jednego worka. Pierwszym grozi śmierć- drugim zaszczyty.

Wygoogluj sobie Geert Wilders- to jest człowiek, który ma obecnie proces w Amsterdamie.

Zaszczyty od podobnych idiotów.
Nikt rozumny nigdy nie pochwali kpin, złośliwej satyry z żadnej religii.

Znam te sprawe, tak, ma proces bo juz naprawde przegial i jest pod ciagla ochrona policji.
Prawdopodobnie jego partia moze zwyciezyc w wyborach.Czy tak bedzie trudno powiedziec.
Program maja dosc konkretny, moze nieco kontrowersyjny ale w niektorych punktach jest to juz ekstrema i ociera sie o rasizm.

Rasizm- to słowo stało się już taką pałką ideologiczną, wytrychem, sposobem na osiągnięcie swego...nie znaczy nic...staje się nawet komplementem...

Coś a la w dawnych czasach "wróg ludu".

Najpierw wpojono białym tzw. "white guilt" czyli winę za niedole krajów Trzeciego Świata- a teraz juz wytresowano nas do tego stopnia, że oskarżenie o rasizm wywołuje w nas poty...

Islam to nie jest rasa.

Dzieki Teresse za pouczenie,ze islam to nie rasa

Rasizm w tym znaczeniu, ze Wilders wypowiada sie w sposob niezbyt cywilizowany o Arabach i Turkach, wyznawcach islamu a wiec mozna okreslic jego wypowiedzi jako rasistowskie.

Zgadzam sie z Twoim stwierdzeniem, ze to slowo stalo sie wytrychem dla wielu wyznawcow politycznej poprawnosci i jest to juz naprawde irytujace co nie podwaza faktu, ze rasizm istnieje na Zachodzie.
Spotkalem sie juz nieraz z taka schizofrenia, ze oficjalnie nie mowi sie zle o cudzoziemcach zwlaszcza tych "kolorowych" ale juz tak prywatnie ci sami ludzie wzdychaja i mowia "no tak ale ci Turcy czy Arabowie to sa tacy ...."

Teresse - a jest jakaś różnica między dyskryminacją z powodu wyznawanej religii a dyskryminacją z powodu koloru skóry? Jak dla mnie zerowa. Każdy - kim by nie był - jest moim bratem w Chrystusie.

I to jest jedyny punkt widzenia, który uważam za dobry.

PS. To stwierdzenie dotyczy także terrorystów...

Masz rację jotko- tylko że zamiast udowodnić, że jakaś dyskryminacja w ogóle ma miejsce- to od razu krzyczy się "rasizm" a na czole rasisty juz kropelki potu...Dla mnie to śmieszne...

Być moze dlatego, że Polska nie uczestniczyła w kolonializmie u nas nie było tresury "white guilt" winy białego człowieka...

Ale ta tresura na naprawdę działa...

Rozsądni ludzie napiszą parę słów sprzeciwiających się islamizacji a juz w następnych zdaniach tłumaczą że nie są rasistami i mają kolorowych przyjaciół...

@bramin skoro wiesz- to czemu użyłeś słowa rasizm odnośnie Gerta Wildersa ?
Chyba że głosi on poglądy przeciwko kolorowym ogólnie.

Ja odmawiam uznania pojęcia islamofobia- dopóki nie uzna sie pojęcia chrystofobia, hindufobia itd...

Tak samo nie uznaję juz pojęcia rasizm bo jest używane tylko w jednym kontekście- biały człowiek (najczęściej WASP- biały protestant z krajów anglosaskich) "prześladuje" biednych kolorowych muzułmanów.

Sama użyłam go niedawno w wątku o jedzeniu psów- kajam się za to.

Ja mogę wam podać przykład jak ojca z synem nie wpuścili na basen w ANGLII, bo był dzień dla muzułmanów- podajcie mi przykład jak muzułmanina nie wpuścili bo był dzień chrześcijan....To dalej będziemy rozmawiać o rasizmie...

Albo podajcie mi podobny cytat z pism chrześcijańskich:

Ayatollah Chomeini:

Jest 11 nieczystych rzeczy: mocz, kał, sperma, kości, krew, psy, świnie, kobiety i mężczyźni nie- muzułmanie, wino, piwo i pot wielbłąda zjadającego odchody. Zielona Książeczka: część II, rozdział 11.

Trudniej jest coś zbudować a wyśmiać to każdy potrafi. Dlatego wiele osób woli się koncentrować na wyśmiewaniu tego co robią inni niż na zrobieniu czegoś samemu. I jeszcze kiedy za samo wyśmiewanie można zainkasować parę złotych. Toż to raj.

Owszem...Choć trzeba odróżnić wyśmiewanie od demaskowania zła. Ktoś powiedział- chyba któryś z kardynałów, że demaskowanie zła to też ewangelizacja.

Czasem wyśmiewanie jest odreagowaniem lęku- i w tym mam wrażenie tkwi popularność "Ahmeda, martwego terrorysty".