Nie bogów, tylko Boga.

No, Boga nie odrzuciłam, ale bogów jak Allah, Jahwe/Jezus.... tak.

a co z Bogiem?

Czyli inaczej mówiąc odrzuciłaś religie, ale nie Boga?

Dlaczego rozważacie tylko skrajności: kochać i nienawidzić? WSZYSCY ludzie są OBOJĘTNI wobec WIĘKSZOŚCI BOGÓW. Jakaś część ludzi kocha jakiegoś boga, a jakaś część nienawidzi jakiegoś boga. W stosunku do większości bogów większość ludzi pozostaje obojętna. Ba, większość ludzi będzie twierdzić, że nie-ich bogowie w ogóle nie istnieją! Czy to jest nienawiść?

Masz rację wobec "większości bogów" ludzi są obojętni, i taka postawa jest naturalna.
Wobec Tego prawdziwego Jedynego Boga raczej nikt nie pozostaje obojętny, bo ateizm nie jest obojętnością.

A który to jest ten "prawdziwy"? Wyznawca każdego z bogów powie, że ten jego jest prawdziwy, a pozostali nie. A fundamentalista będzie twierdził, że jak ktoś nie wierzy w jego "prawdziwego jedynego boga" to pewnie go odrzuca i nienawidzi. Czy nienawidzisz Peruna i za co?

Rodzajów ateizmu jest wiele (polecam Wikipedię). Nie każdy ateista TWIERDZI, że bogowie nie istnieją. Nawet sądzę, że większość ateistów to mało co obchodzi. A Ciebie obchodzi Perun? Zajmuje Cię jakoś w życiu jego istnienie bądź nieistnienie?

Nie istnieją wyznawcy "każdego z bogów", wyznawcy religii monoteistycznych wyznają Jednego Boga, do którego zwracają się różnymi imionami.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm#Praktyczny_ateizm

Gdybym modlił się do Molocha, składał mu ofiary
i uznawał Go za Jedynego Boga, poza którym nie ma innego,
to czy wtedy również twierdziłabyś, że ty i ja wierzymy w Tego samego Boga, tylko nazywamy Go inaczej?

Chcesz powiedzieć że wyznawcy Allaha czczą tego samego Boga?

Masz rację. Trudno będzie znaleźć dziś wyznawcę Zeusa. Niemniej na świecie istnieje bardzo wielu wyznawców bardzo różnych bogów. Chyba temu nie zaprzeczysz?

viewtopic.php?f=1&t=458 - Czy Allah jest tożsamy z Bogiem Biblii?
viewtopic.php?f=38&t=435 - JEST JEDEN BÓG, Allah, Jahwe, Chrystus, Kryszna.

Drodzy Muzułmanie, moi Bracia, chciałbym dodac, że my chrześcijanie, podobnie jak wy, podstawę i wzór miłosierdzia odnajdujemy w samym Bogu, w Bogu, któremu wasza Księga daje bardzo piękne imię al-Rahman, podczas gdy Biblia nazywa Go al-Rahun - Miłosierny, bł. Jan Paweł II.
Nie wiem czy wiesz, że od 2 lat w Libanie obchodzone jest wspólnie święto przez chrześcijan i muzułmanów 25 marca - święto Zwiastowania NMP.
Ustanowione nadto jako dzień wolny od pracy.
http://medziugorje.blogspot.com/2012/02 ... czeni.html

Agnoistycyzm jest obojętnością.
Wychodzi mi powoli na to, że Bóg w ujęciu katolickim owszem jest Miłością, ale zaborczą miłością. Jakby nie ma innego wyjścia, jak tylko deklarować miłość do Boga. I właściwie to byłoby w porządku. Problemy natomiast pojawiają się, gdy następuje reifikacja tej doktrynmy i jej konkretne wystąpienie w postaci takiej czy innej religii. Z katolicyzmem akurat jest tak, że jest to właśnie bardzo zaborcza doktryna, choc w ostatnich latach i tak nieco się poluzowała. Zaborczopść polega na tym, że głosi się zasadę - kto nie znami ten nie z Bogiem. Tak więc ci którzy krytykują KK jawią się w tym momencie jako sługusy szatana.

Tak naprawdę Bóg mógł dać ludziom wiele różnych religii, co de facto stało się w procesie ewolucji kulturowej ludzkości. Są różne imona Boga, obrzędy, różne sposoby tłumaczenia, wydaje mi się że jednak rdzeń pozostaje ten sam. I jak dla katolika Msza Św. posiada wielką wartość, tak samo dla muzułmanina będzie z jego obrzędami itd.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Bóg, jeśli istnieje, wykaże się większym "zdrowym rozsądkiem" i wyrozumiałością dla ludzi, niż wszyscy jego wyznawcy razem wzięci z ich niekiedy przerażającymi niby-boskimi wynalazkami typu wieczne piekło itd.

Podałam cytat z wypowiedzi Jana Pawła II do muzułman - a Ty tego nie dostrzegłeś?
O prawidłowej postawie katolików wobec wyznawców innych religii precyzyjne mówi dział "Lud Boży" w przyjętej na SWII "Konstytucji Dogmatycznej o Kosciele".....i nie jest ona zgodna z Twoim postrzeganiem.