Czyli wygląda na to, że to wokół Twojej religii się dzieją takie ponure historie, bo żeby rodzimowiercy o czymś takim donosili to nie kojarzę...

Życie katolika to ciągła walka -z samym sobą i siłami zła. Szatan uderza w moje słabości ,aby wzbudzić we mnie pogardę i niewiarę w Bożą Miłość. Na szczęście to bardzo rzadkie przypadki - raz na kilka lat, ale są mocne. To, że neopoganie w Polsce nic o tym na razie nie mówią, to dlatego, że dopiero są na początku drogi zniewolenia. Ilu w nią wejdzie mocno, to zależy jak się zaangażują w kontakt z duchami i w czary. To sprawa indywidualna. O zbrodniach komunistycznych też na początku nic nie mówiono. Na negatywne efekty neopogańskich rytuałów trzeba czasu. Oby jak najmniej ludzi one dotknęły.

Zakazane w tym punkcie regulaminu jest propagowanie i obrażanie. A teksty, które zacytowałeś, mogły być uznane właśnie za jedno i drugie.



A wiesz, dlaczego w innych kulturach nie występuje jakieś szczególne zwiększenie częstotliwości takich zjawisk?

Prawdę mówiąc oprócz Wiccan, którzy są jakby inną bajką, nie słyszałem o tym, ażeby neopoganie-rodzimowiercy zajmowali się jakimiś czarami. Ba, kojarzę np. znaną postać Roba Darkena, polskiego muzyka niegdys black metalowego, potem zajmującego sie pagan metalem, który wyraźnie mówił o tym, że dzięki wejściu w pogaństwo wyszedł z okultyzmu.

Terminami "okultyzm" i "monoteizm" wielu rodzimowierców wymachuje jak maczugami oskarżajac te dwa terminy o wszelkie zło tego świata jakie spotyka ich religię. Niezważając na fakt, że oba terminy nie są wyłącznie związane z odpowiednio New Age i religiami pochodnymi judaizmowi ( chrześcijaństwo, islam ). Co do magii słowiańskiej to tej najwięcej obecnie wykorzystują chrześcijanie na wsiach. Zwłaszcza w regionach kraju historycznie wschodniosłowiańskich i bałtyjskich.
U rodzimowierców to głównie noszenie amuletów.

Ile zatem tych lat ma upłynąć, aby poczuli te "siły zniewolenia", bo wiele osób tak w kraju i na świecie działa w ramach religii rodzimowierczych nawet już po kilka dekad i mają się świetnie. Jak wyjaśnisz ten "fenomen"?

Nie ma szans wyjaśnić, gdyz patrzy tylko ze swego subiektywnego punktu widzenia. Dlatego wszelkie praktyki magiczne sprowadzi do "wywoływania szatana", w ktorego zapewne neopoganie nie wierzą. Będzie to wiec przypisywanie im czegos, czego nie zamierzają.

To wszystko dzieje się w Twoim umyśle. Nie udowodnisz, że realnie.
A z mojego punktu widzenia rożnice miedzy magia pogańską a katolicką są nieznaczne. Tu i tu nawiązuje się kontakty z drugim światem. I każda religia moze się też ześlizgnąć w strone zła, czego przykłądem jest inkwizycja w katilicyzmie (a nawet szerzej- w chrzescijaństwie) czy obecny kurs islamu. Pomijam tu oczywiste przypadki różnych przestępczych sekt.
Z drugiej strony są tez religie zyjące w harmonii z otoczeniem.

Ruchy pogańskie to szeroki temat od grup, kościołów przez mieszanki różnych religii po pojedyncze osoby głęboko wierzące w świat dawnych bogów. Większość z nich świetnie pokazuje jak bardzo mógł być różnorodny świat pogański. Nie wszyscy wywołują duchy a skupiają się na składaniu ofiar czy modlitwie, wielu z nich ma różne koncepcje świata duchowego jedni na głównych bogach inni na świecie demonów jedni uważają Peruna na uosobienie przyrody inni za boga osobowego itp. Samo w sobie ciekawe zjawisko i ciekawi ludzie.

Jak proteom tak bardzo boi się praktyk pogańskich, bo Szatan w nich czyha to niech przejdzie na protestantyzm, bo tam praktycznie praktyki pogańskie wypleniono w porównaniu z katolicyzmem.

Właśnie sobie uświadomiłem, że ktoś nadgorliwy by mógł powyższy post podciągnąć pod "propagowanie protestantyzmu". A więc oficjalnie oświadczam: nie jest moją intencją promowanie protestantyzmu ( ani jakiejkolwiek postaci chrześcijaństwa ).

Regulamin nigdzie nie odnosi do protestantyzmu. Ale poprzedni post na pewno jest prowokacyjny i prześmiewczy - wyjaśniam, aby nie wyszło znowu, że nie wiesz, co się stało.

Ślady praktyk pogańskich w katolicyzmie, poprzez ich dostosowanie do treści chrześcijańskich, nie stanowią żadnego zagrożenia o ile przeżywane są w chrześcijańskim kontekście.

Czy ja wiem, wielu rodzimowiercom pomogły w powrocie do słowiańskiej wiary.

Obecnie neopogaństwo to jest najczęściej dość luźny zbiór wybranych praktyk i wierzeń (jeśli się mylę, chętnie dowiem się jak jest naprawdę). Zatem jako taki nie może być czymś trwałym.

Albo, w związku z neopogaństwem, co i raz nasuwa się pewne pytanie. Np. po spojrzeniu na okładkę płyty zespołu Żywiołak:
https://www.youtube.com/watch?v=ND0uf7lP_IQ

Czy oni w ogóle istnieją bez chrześcijaństwa?