Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 13:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2015 21:04
Posty: 21
Post Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Mam nadzieję, że temat założyłam w odpowiednim dziele.
Chciałabym podyskutować z Wami o małżeństwach mieszanych, tzn. chrześcijanek z muzułmanami.
Może zacznę od początku, co mnie skłoniło do założenia takiego tematu - otóż od półtora roku jestem w związku z sunnitą. Tak naprawdę ciężko naszą relację nazwać 'związkiem', dlatego bo oboje jesteśmy osobami bardzo religijnymi i uznajemy czystość małżeńską do ślubu. Między nami doszło tylko do pocałunków, a i tak on miał z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Generalnie jako człowiek jest on moim ideałem - kocham go i nie chciałabym się z nikim innym wiązać. To co mi przeszkadza, to jego religia.. która niestety kłóci się z moją wiarą. Właściwie mogłabym zaakceptować to, że jest muzułmaninem, gdyby był np. sufim, ale do sunnizmu mam jakieś wewnętrzne uprzedzenia (chociaż on przysięgał mi na Boga, że nigdy nie wyrządzi mi żadnej krzywdy). Poza tym mam lekki uraz, bo po pół roku naszej znajomości próbował przekonać mnie na islam, co skłoniło mnie do zerwania z nim kontaktu. Dopiero kiedy dostałam od niego długi list - w którym wyznał to co do mnie czuje, oraz przepraszał za swoje zachowanie i dosłownie błagał o wybaczenie - coś we mnie pękło i wróciliśmy do siebie.

Tydzień temu on zadeklarował się, że pragnie być moim mężem i co ja o tym sądzę. I tutaj własnie zaczynają się moje największe wątpliwości, bo: bardzo chciałabym żebyśmy mogli żyć razem, tym bardziej że oboje czujemy do siebie mocne pożądanie, ale jesteśmy osobami wierzącymi i nie akceptujemy współżycia przedmałżeńskiego. Z drugiej strony martwię się o naszą wspólną przyszłość, tym bardziej że ostatnio tyle złego słyszy się o muzułmanach, że czasami można się psychicznie zdołować. Nie chcę go oczywiście pakować do jednego worka z jakimiś radykałami, ale nie chciałabym w przyszłości cierpieć. Dodam tylko, że oboje jesteśmy jeszcze bardzo młodzi, on pochodzi z rodziny "mieszanej"(on jest obywatelem UE), tzn jego ojciec jest Libańczykiem, a matka Europejką (konwertytką na islam). Moi rodzice początkowo akceptowali nasz związek, dopiero później jak dowiedzieli się że mój luby jest muzułmaninem, są stanowczo na nie.

I tutaj drodzy Forumowicze, chciałabym zapytać się Was co sądzicie o takich związkach, a właściwie czy znacie szczęsliwe małżeństwa 'mieszane', w których każde z małżonków pozostało przy swojej religii. Najbardziej zależałoby mi na opinii muzułmanów ( a liczę że tacy na forum wiara są), oraz na opinii chrześcijanek które są w związkach z muzułmanami.

Przepraszam, że trochę chaotycznie ale jest już późno.


Cz wrz 03, 2015 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
A dzieci? W jakiej wierze chcielibyście wychowywać dzieci?


Pt wrz 04, 2015 0:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Chłop nie może być ważniejszy od Boga

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt wrz 04, 2015 7:07
Zobacz profil
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Posłuchaj rodziców.

Jeszcze jedno:

1635 Według prawa obowiązującego w Kościele łacińskim małżeństwo mieszane wymaga do swej dopuszczalności wyraźnego zezwolenia władzy kościelnej 141 . W przypadku różnicy religii do ważności małżeństwa wymagana jest wyraźna dyspensa od przeszkody 142 . Zezwolenie lub dyspensa zakłada, że obie strony znają cele oraz istotne właściwości małżeństw oraz że strona katolicka potwierdza swoje zobowiązanie, znane również wyraźnie stronie niekatolickiej, iż zachowa swoją wiarę i zapewni chrzest oraz wychowanie dzieci w Kościele katolickim 143.

141 Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 49.

142 Por. KPK, kan. 1124.

143 Por. KPK, kan. 1125.


Pt wrz 04, 2015 7:13
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Sprobuj wlaczyc rozsadek i wyobraz sobie wasze wspolne zycie. Pobieracie sie, mieszkacie razem, wychodzicie do pracy, wracacie, jak spedzacie wolny czas?
W piatek twoj maz idzie do meczetu a ty w niedziele do kosciola?
On posci w ramadanie i w nocy przychodzi jego rodzina, zeby dzien w dzien o 22 cos zjesc?
Ty jesz schabowego a co on na to? Mieso musi byc tylko z uboju rytualnego - pojdziesz na to? Gdzie spedzacie wakacje? Byl z toba na basenie np? No i dzieci: chlopcy obrzezani a dziewczynki katoliczki? Czy jak?
Jakie sa jego zwiazki z rodzina? Znasz jego znajomych? Jest zazdrosny i uwaza, ze powinnas sie bardziej zakrywac (niekoniecznie od razu hidzabem)?
A myslisz, ze jego znajomi i rodzina zostawia go w spokoju, dopoki ty bedziesz chrzescijanka?


Pt wrz 04, 2015 7:27

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2015 21:04
Posty: 21
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Kael napisał(a):
Sprobuj wlaczyc rozsadek i wyobraz sobie wasze wspolne zycie. Pobieracie sie, mieszkacie razem, wychodzicie do pracy, wracacie, jak spedzacie wolny czas?
W piatek twoj maz idzie do meczetu a ty w niedziele do kosciola?
On posci w ramadanie i w nocy przychodzi jego rodzina, zeby dzien w dzien o 22 cos zjesc?
Ty jesz schabowego a co on na to? Mieso musi byc tylko z uboju rytualnego - pojdziesz na to? Gdzie spedzacie wakacje? Byl z toba na basenie np? No i dzieci: chlopcy obrzezani a dziewczynki katoliczki? Czy jak?
Jakie sa jego zwiazki z rodzina? Znasz jego znajomych? Jest zazdrosny i uwaza, ze powinnas sie bardziej zakrywac (niekoniecznie od razu hidzabem)?
A myslisz, ze jego znajomi i rodzina zostawia go w spokoju, dopoki ty bedziesz chrzescijanka?


No właśnie próbuję włączyć rozsądek i myśleć racjonalnie. Nie przeszkadzałoby mi to, że mój mąż chodziłby do meczetu, jadł mięso halal, modlił się pięć razy dziennie, czy pościł w ramadanie.
Rzadko kiedy spożywam wieprzowinę, więc odstawienie schabowego też nie jest dla mnie jakimś problemem. Poznałam też jego mamę i tatę i wydają się w porządku - sprawiają wrażenie normalnej rodziny.
Nie robi mi żadnych wyrzutów, kiedy wychodzę z koleżankami - ale wiem że tak naprawdę jest mu z tego powodu przykro i bardzo mu to przeszkadza. Na początku naszej znajomości próbował mnie przekonać na swoją religię oraz odstawienie alkoholu (nie robię tego często, ale raz na jakiś czas lubie napić się piwa lub wina), dopiero kiedy z nim zerwałam, napisał mi ten list z przeprosinami i od tamtej pory nie zwraca mi na nic uwagi.
Poza tym, nie chciałabym żeby to wyglądało tak, że tylko ja się dostosowuję do jego zasad i idę na ustępstwa, a on już nie.
Nie mogę też napisać, że jest złym człowiekiem, bo kiedy miałam kłopoty finansowe na studiach, to pomógł mi powiązać jakoś koniec z końcem, podobnie kiedy byłam chora i leżałam w szpitalu.
Jeśli chodzi o dzieci, to mam problemy z płodnością i najprawdopodobniej nie będę mogła zajść w ciążę, nawet jeśli jakimś cudem do tego dojdzie, to chciałabym żeby nasze dziecko miało możliwość wyboru religii, lub tak jak w starym zwyczaju: syn odziedziczyłby religię po nim, a córka po mnie (chociaż ta opcja najmniej by mi odpowiadała).
Nasze wspólne spędzanie czasu jest obecnie bardzo ograniczone: po pierwsze teraz spędzam wakacje w Polsce, więc zobaczymy się dopiero jak wrócę na studia, po drugie: przebywanie ze mną jest dla niego haram (to znaczy zabronione), więc jakakolwiek forma dotyku lub pocałunku jest dla niego ciężkim grzechem. W jego opinii, jedynym rozwiazaniem jest zawarcie małżeństwa. Chciałabym żebyśmy byli razem, ale z drugiej strony nie ufam nikomu w 100%, mam mętlik w głowie i raz jestem na tak, raz na nie. Nie wiem co robić, wiem że ciężko jest pogodzić islam z chrześcijaństwem, ale z drugiej strony wiem, że jak się rozstaniemy to będę cierpieć i tęsknić. Boje się, że stracę szanse na życie z kimś kogo kocham. Z drugiej strony, wiem że moja rodzina nie zaakceptuje tego małżeństwa.


Pt wrz 04, 2015 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
CzerwonyKapturek napisał(a):
Mam nadzieję, że temat założyłam w odpowiednim dziele.
Chciałabym podyskutować z Wami o małżeństwach mieszanych, tzn. chrześcijanek z muzułmanami.

oboje jesteśmy osobami bardzo religijnymi i uznajemy czystość małżeńską do ślubu. Między nami doszło tylko do pocałunków, a i tak on miał z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Generalnie jako człowiek jest on moim ideałem - kocham go i nie chciałabym się z nikim innym wiązać. To co mi przeszkadza, to jego religia.. która niestety kłóci się z moją wiarą.

.

Religia jest dla muzułmanina najważniejsza. Ona kształtuje całe jego życie. Żona muzułmanina powinna być muzułmanką. Więc w razie ślubu pewno Ty też nią zostaniesz, inaczej jako niewierna będziesz znacznie mniej godna szacunku, niż muzułmanki.Rodzina już go przekona. Schabowy to najmniejszy problem.Żona muzułmanina jest całkowicie poddana swojemu mężowi w każdej kwestii. Jeżeli żona jest nieposłuszna, mąż ma prawo ją ukarać, nawet stosując kary cielesne! Jeżeli nie urodzisz dzieci nie będziesz dla męża nic warta. Najlepiej,żebyś rodziła co roku. Warto wiedzieć,że w islamie nie ma antykoncepcji.Chodzi o to ,żeby przysporzyć Allahowi wielu wyznawców. Twój mąż jeśli zechce, może wziąć sobie drugą żonę. W razie rozstania, dzieci zawsze zostają przy ojcu. Teraz mu przykro,że wychodzisz, a po ślubie zupełnie Ci tego zabroni. Ma takie prawo,taka jest tradycja, inaczej by go nie szanowano. Nie będziesz mogła pewno pracować, ani prowadzić samochodu. Właściwie masz tylko siedzieć w domu, czekać na męża i czytać Koran, abyś mogła mu służyć, kiedy wróci. On może wychodzić kiedy i z kim chce. Różnice kulturowe są ogromne. Dla tamtych kobiet to normalne , dla Europejki nie do przejścia. Jeżeli mimo wszystko razem się zestarzejecie, kiedyś jako szacowna muzułmańska kobieta będziesz rządzić w domu. Teraz jednak, najważniejsza w domu kobietą będziesz nie Ty, lecz Twoja teściowa. Syn będzie jej słuchał we wszystkim. ;)
Z opisu wynika, że widujecie się rzadko, w dodatku to grzech być sam na sam, więc tak naprawdę go nie znasz. Kochasz swoje wyobrażenie o idealnym mężczyźnie, marzenie. Ideały nie chodzą po ziemi. Na świecie żyją i po ziemi chodzą zwykli ludzie


Pt wrz 04, 2015 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2015 21:04
Posty: 21
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
mareta napisał(a):
CzerwonyKapturek napisał(a):
Mam nadzieję, że temat założyłam w odpowiednim dziele.
Chciałabym podyskutować z Wami o małżeństwach mieszanych, tzn. chrześcijanek z muzułmanami.

oboje jesteśmy osobami bardzo religijnymi i uznajemy czystość małżeńską do ślubu. Między nami doszło tylko do pocałunków, a i tak on miał z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Generalnie jako człowiek jest on moim ideałem - kocham go i nie chciałabym się z nikim innym wiązać. To co mi przeszkadza, to jego religia.. która niestety kłóci się z moją wiarą.

.

Religia jest dla muzułmanina najważniejsza. Ona kształtuje całe jego życie. Żona muzułmanina powinna być muzułmanką. Więc w razie ślubu pewno Ty też nią zostaniesz, inaczej jako niewierna będziesz znacznie mniej godna szacunku, niż muzułmanki.Rodzina już go przekona. Schabowy to najmniejszy problem.Żona muzułmanina jest całkowicie poddana swojemu mężowi w każdej kwestii. Jeżeli żona jest nieposłuszna, mąż ma prawo ją ukarać, nawet stosując kary cielesne! Jeżeli nie urodzisz dzieci nie będziesz dla męża nic warta. Najlepiej,żebyś rodziła co roku. Warto wiedzieć,że w islamie nie ma antykoncepcji.Chodzi o to ,żeby przysporzyć Allahowi wielu wyznawców. Twój mąż jeśli zechce, może wziąć sobie drugą żonę. W razie rozstania, dzieci zawsze zostają przy ojcu. Teraz mu przykro,że wychodzisz, a po ślubie zupełnie Ci tego zabroni. Ma takie prawo,taka jest tradycja, inaczej by go nie szanowano. Nie będziesz mogła pewno pracować, ani prowadzić samochodu. Właściwie masz tylko siedzieć w domu, czekać na męża i czytać Koran, abyś mogła mu służyć, kiedy wróci. On może wychodzić kiedy i z kim chce. Różnice kulturowe są ogromne. Dla tamtych kobiet to normalne , dla Europejki nie do przejścia. Jeżeli mimo wszystko razem się zestarzejecie, kiedyś jako szacowna muzułmańska kobieta będziesz rządzić w domu. Teraz jednak, najważniejsza w domu kobietą będziesz nie Ty, lecz Twoja teściowa. Syn będzie jej słuchał we wszystkim. ;)
Z opisu wynika, że widujecie się rzadko, w dodatku to grzech być sam na sam, więc tak naprawdę go nie znasz. Kochasz swoje wyobrażenie o idealnym mężczyźnie, marzenie. Ideały nie chodzą po ziemi. Na świecie żyją i po ziemi chodzą zwykli ludzie


Dziękuję mareta za odpowiedź. Nie wiem, skąd wzięłaś informacje że w islamie antykoncepcja jest zabroniona? Czy przypadkiem nie pomyliło Ci się z katolicyzmem? W islamie antykoncepcja jest jak najbardziej dozwolona oraz seks przerywany. Aż taka naiwna nie jestem i czytałam dosyć sporo o jego religii. Zdaję sobie sprawę, że islam jest religią patriarchalną i ostateczne zdanie należy do mężczyzny, i mi to akurat nie odpowiada oraz tego nie akceptuję. Po drugie on nie będzie mógłby wziąć sobie kolejnej żony, bo poligamia w Europie jest nielegalna, a on jest obywatelem UE, zresztą w Libanie o ile dobrze wiem akceptowane sa tylko związki monogamiczne (poza tym, na kontrakcie będe chciała zawrzeć zapis, że nie może żenić się z innymi kobietami). Gdybyśmy się pobrali, to nie mieszkałabym z jego matką i ojcem, tylko żylibyśmy sami w jego mieszkaniu. Zresztą jego mama jest rodowitą Europejką i sprawia wrażenie normalnej kobiety.
Poza tym, nie wiem skąd wzięłaś informacje, że w islamie kobieta nie może pracować albo prowadzić auta(wykluczając prawo w Arabii Saudyjskiej)? Przecież nie wyprowadzam sie z nim do KSA, a on nie jest jakimś wahhabitą (a islam to akurat nakłania do edukacji, zarówno kobiety jak i mężczyzn). Żona muzułmanina nie musi być muzułmanką, wystarczy że będzie należała do 'Ludu Księgi'. Z mojej strony: na pewno NIGDY nie porzucę chrześcijaństwa, to w ogóle nie wchodzi w rachubę.

Zgodze się natomiast z Tobą, że religia dla wyznawców islamu jest bardzo ważna oraz że jest to religia patriarchalna (co mi bardzo nie pasuje).
To nie jest tak, że my się rzadko widujemy - dopiero teraz na wakacjach nasze spotkania są bardzo ograniczone, właściwie to nie widujemy się teraz wcale. Ale na uczelni zazwyczaj spotykam się z nim codziennie.
Ech żałuję, że wyjechałam na studia i go poznałam - gdyby nie to, nie miałabym teraz takich chorych dylematów. Wiem, ze małżeństwo z nim może okazać się niewypałem i nie myślę do końca racjonalnie (choć się bardzo staram), z drugiej strony jeśli się z nim rozstanę, wiem że będę bardzo cierpiała i raczej nigdy nikogo takiego juz nie poznam.


Pt wrz 04, 2015 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
CzerwonyKapturek napisał(a):
Zgodze się natomiast z Tobą, że religia dla wyznawców islamu jest bardzo ważna oraz że jest to religia patriarchalna


Jak sama widzisz, Twoje realne doświadczenie życiowe pokazuje, że pani mareta ma rację tylko w tym zdaniu, reszta to oklepane stereotypy nic więcej. Muzułmanin muzułmaninowi nie równy. Ja tez mógłbym wyjechać do Egiptu i tamtejszym wyznawcom islamu opowiadać jaki jest chrześcijanin. Mógłbym przelecieć zasady KKK, PŚ i kilka dokumentów i wyjdzie wspaniały obraz chrześcijanina, a prawda jest taka, że jedynie jakiś % spełnia przynajmniej połowę wskazań z wymienionych źródeł, dlaczego? Bo każdy człowiek jest inny, są ludzie którzy różnie podchodzą do swojej religii. Wielokrotnie widziałem muzułmanów, którzy w czasie Ramadanu nie mieli problemu, żeby sobie w ciągu dnia podjadać różne potrawy (łącznie ze świnką).

Info dla marety - nie każdy muzułmanin to przedstawiciel państwa ISIS, nie powielajmy stereotypów i nie szufladkujmy ludzi, bo wybacz, ale kiedy czytam Twój wpis to dla mnie część z tego co napisałaś to po prostu bzdury często ukryte w mentalności ludzi, nie poparte konkretnymi argumentami


So wrz 05, 2015 7:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
Moja daleka kuzynka wyszła za muzułmanina.

Zero problemów o jakich pisze mareta. Małżenstwo się rozpadlo
bo ona nie chciała wyjechać z Poski a on naciskał, a z kolei
on w Polsce nie byl w stanie nauczyć się jezyka i wyjść poza
karierę osoby prowadzącej budkę z kebebem mimo, że miał
wyższe wykształcenie ekonomiczne.
Ona robiła karierę zawodową, pieniądze były.

Jej ta sytuacja nie przeszkadzała, on czuł się pewnie mało komfortowo
ale dramatu nie było, natomiast jej rodzina szalała (nie chodziło o wyznanie
tylko o to, że córka utrzymuje męża - jak widzisz Polacy kierują się stereotypem
że to mężczyzna ma zarabiać więcej od żony.

Sytuacja stala się nie do zniesienia - rozwiedli się, on wyjechał, w Polsce
została córka. On znalazł w swoim kraju pracę odekwatną do wykształcenia
Stosunki między nimi są poprawne, wręcz przyjacielskie.
co kilka miesięcy przyjeżdża do Polski i spędza z córką tydzień dwa.
Córka bardzo go kocha i tęskni.

Uważasz, że wyznanie męża (bylego już) miało w tym wszyskim
coś do rzeczy?

Inna historia (córka znajomej mamy).
Ona byla po rozwodzie, wyszła za mąż za mąż za muzułmanina.
Bardzo religijnego - co kilka godzin modlitwa na dywaniku i pokłony
bite w kierunku mekki. Żadnych problemów na tle religijnym.
Mają syna. Dramat zaczął się wtedy, gdy ona zaszła w ciążę
i nie chciała urodzić drugiego dziecka. On tego dziecka chciał.

Awantura za awanturą, ona wyjechala na aborcję do Słowacji i wróciła...
w ciąży. W związku z jej wadą serca żaden lekarz nie chciał podjąć się aborcji.

Sprawa się uspokoiła, dalej są przykladnym malżeństwem.

To co pisze mareta to stereotypy, czasem tak bywa, dokładnie
jak to opisała, bywa... to nie znaczy, że to reguła ani nawet, że
to częste.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So wrz 05, 2015 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
mareta napisał(a):
CzerwonyKapturek napisał(a):
Mam nadzieję, że temat założyłam w odpowiednim dziele.
Chciałabym podyskutować z Wami o małżeństwach mieszanych, tzn. chrześcijanek z muzułmanami.

oboje jesteśmy osobami bardzo religijnymi i uznajemy czystość małżeńską do ślubu. Między nami doszło tylko do pocałunków, a i tak on miał z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Generalnie jako człowiek jest on moim ideałem - kocham go i nie chciałabym się z nikim innym wiązać. To co mi przeszkadza, to jego religia.. która niestety kłóci się z moją wiarą.

.

Religia jest dla muzułmanina najważniejsza. Dla katolika to niby nie?
Ona kształtuje całe jego życie, dokładnie jak powinni być u katolika,
jeżeli tak jest to tylko się cieszyć!



Żona muzułmanina powinna być muzułmanką (tak? to dla czego zadaje się z chrześcijanką?)
Więc w razie ślubu pewno Ty też nią zostaniesz, inaczej jako niewierna będziesz znacznie
mniej godna szacunku, niż muzułmanki. Rodzina już go przekona (to jest wyłacznie
hipoteza, w Polsce są również takie środowiska, gdzie uważa się, że o wartościo kobiety
decyduje czy w ogóle i ile urodziła dzieci)
Schabowy to najmniejszy problem.

Żona muzułmanina jest całkowicie poddana swojemu mężowi w każdej kwestii.
(Niektorzy katolicy też tak uważają i powołują się na słowa biblii, podobnie jak
niektórzy muzułmanie)


Jeżeli żona jest nieposłuszna, mąż ma prawo ją ukarać, nawet stosując kary cielesne!
(są katolicy którzy też biją nieposłuszne żony a ich środowisko nie widzi
w tym nic zlego - taka kultura)


Jeżeli nie urodzisz dzieci nie będziesz dla męża nic warta
(skąd ta pewność?)
Najlepiej,żebyś rodziła co roku (skąd ta pewność?)

Warto wiedzieć,że w islamie nie ma antykoncepcji.
( w katolicyźmie niedopuszczalna antykoncepcja w islamir jest dopuszczalna -
zakazana jest wyłącznie aborcja
).

Chodzi o to,żeby przysporzyć Allahowi wielu wyznawców
(tak też dążenie do posiadania potomstwa argumentuje wielu katolików, kiedyś,
nie tak dawni taki pogląd był; powszechny - nie wykluczone, że gdyby wyszła za katolika
namawiałby ją by mieli ósemkę dzieci
).

Twój mąż jeśli zechce, może wziąć sobie drugą żonę (nieprawda w Polsce
jest monogamia, w większości krajów muzulmańskich też. Poligamia to rzadkość
i nawet tam gdzie to teoretycznie możliwe to wielka rzadkość - wtedy mąż musi wykazać
przed sądem, że zapewni dostatnie życie wszyskim swoim żonom a poprzednim wzięcie
nowej zony nie pogorszy sytuacji bytowej pozostałych ).


W razie rozstania, dzieci zawsze zostają przy ojcu (w Polsce praktyka sądownicza
faworyzuje matki, z postu nie wynika, że autorka chce się przeprowadzić)


Teraz mu przykro,że wychodzisz, a po ślubie zupełnie Ci tego zabroni.
(mojemu mężowi też przykro - tęskni, ale jakoś nie zabrania)
Ma takie prawo,taka jest tradycja, inaczej by go nie szanowano
(tylko w niektórych kręgach - głownie na głebokiej prowincji, wśród osób
slabo wykształconych)


Nie będziesz mogła pewno pracować, ani prowadzić samochodu (co za głupota!
nie widziałaś wywiadów z prezeskami wielkich firma, które chodziły w hidżabach?)


Właściwie masz tylko siedzieć w domu, czekać na męża i czytać Koran, abyś mogła mu
służyć, kiedy wróci (tak bywa - ale to rzadkość, jak pisałam już - wśród slabo
wyksztalconych na głębokiej prowincji)


On może wychodzić kiedy i z kim chce. Różnice kulturowe są ogromne (fakt)
Dla tamtych kobiet to normalne , dla Europejki nie do przejścia
(a wiesz, że ludzie, szczególnie gdy się kochają zdolni są do obustronnych
kompromisów?)



Jeżeli mimo wszystko razem się zestarzejecie, kiedyś jako szacowna muzułmańska kobieta
będziesz rządzić w domu. Teraz jednak, najważniejsza w domu kobietą będziesz nie Ty,
lecz Twoja teściowa. (Nic nie wiem o tym, żeby autorka wątku planowała mieszkać
razem z teściami,nie wynika nawet z tego, że będzie mieszkała w tym samym kraju)



Syn będzie jej słuchał we wszystkim. (wróżenie z fusów, a poza tym -
czyż nie jest ta, że wielka ilość orzeczeń o nieważności małżeństwa za przyczynę
ma fakt, że syn uzależniony jest psychicznie od matki?)


Z opisu wynika, że widujecie się rzadko, w dodatku to grzech być sam na sam,
więc tak naprawdę go nie znasz. Kochasz swoje wyobrażenie o idealnym mężczyźnie,
marzenie. Ideały nie chodzą po ziemi. Na świecie żyją i po ziemi chodzą zwykli ludzie
(z tym się zgadzam, ale w tej sytuacji to stwierdzenie dotyczyłoby każdego
mężczyzny, nie tylko muzułmanina)

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So wrz 05, 2015 12:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
CzerwonyKapturek napisał(a):
I tutaj drodzy Forumowicze, chciałabym zapytać się Was co sądzicie o takich związkach, a właściwie czy znacie szczęsliwe małżeństwa 'mieszane', w których każde z małżonków pozostało przy swojej religii. Najbardziej zależałoby mi na opinii muzułmanów ( a liczę że tacy na forum wiara są), oraz na opinii chrześcijanek które są w związkach z muzułmanami.

Opinia innych nie pomoże Ci w podjęciu decyzji, każdy człowiek jest inny i sukces jednej pary mieszanej nie zagwarantuje, że i wam się uda, bowiem wasza sytuacja nigdy nie będzie taka sama.
Przede wszystkim ustal z nim najważniejsze kwestie tj. wiarę, w jakiej będziecie wychowywać dzieci, religię (postaw sprawę jasno, z czego nie zrezygnujesz i będziesz się trzymać nawet w małżeństwie),
miejsce zamieszkania(w jakim kraju, wśród jakiej społeczności), układ ról (system patriarchalny czy partnerski), organizację życia rodzinnego(jak będziecie obchodzić święta i przestrzegać nakazy religijne np.on będzie pościł z synem, a Ty z córką nie?), reguły życia społecznego(jaki on ma stosunek do Twoich relacji koleżeńskich i z obcymi) a także sprawy finansowe.
To tylko takie podstawy, musicie dużo ze sobą rozmawiać, aby poznać się na tyle dobrze, by móc ocenić, czy wasze widzenie świata, priorytety, marzenia i aspiracje są do pogodzenia ze sobą, czy też wasze drogi rozchodzą się w kwestiach dla was ważnych.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So wrz 05, 2015 17:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopi ... %C5%84stwo
Re: Jeśli macie pytania o Islam. Relacja muzułmanki nawróconej na katolicyzm
"Pamiętam, jak miałam 3, może 4 latka i już wtedy mama tłumaczyła mi, że moim obowiązkiem będzie wyjść za mąż, urodzić i wychować dzieci i w pełni oddać się rodzinnym obowiązkom. Mnie to jak najbardziej odpowiadało, moja matka tak właśnie postępowała. Pochodzę z dość zamożnej rodziny. Ojciec ma własny hotel. Było nas 6 dzieci w domu. Całe dnie spędzaliśmy z mamą. Nawet w domu chodziła w czadorze. Kiedy miałam 12 lat dostałam okresu. Wtedy podekscytowana mama dała mi mój pierwszy w życiu czarny czador. Założyłam hidżab i poczułam się jak prawdziwa kobieta.
Kiedy miałam 15 lat, ojciec poznał wpływowego biznesmena, właściciela sieci hoteli. Chciał mnie oddać na jego żonę. Obie z mamą płakałyśmy, nie chciałyśmy się zgodzić. Ja tego chłopaka nawet na oczy nie widziałam! Miał wtedy 28lat. Całe szczęście, że kiedy mnie zobaczył, stwierdził, że "brzydka" i odjechali. Później to ja się zakochałam w synu sąsiadów. Nasza "miłość" była trudna, bo moi rodzice byli przeciwni. Chłopak był starszy ode mnie tylko o rok i pochodził z ubogiej rodziny. Wśród Muzułmanów jest taka niepisana zasada, że wiążemy się z ludźmi z mniej- więcej ten samej warstwy społecznej. Zabroniono nam kontaktów. Kiedy miałam 19 lat uznana zostałam za "starą pannę". Moje młodsze siostry były już "szczęśliwymi" mężatkami z gromadką dzieci. Tylko najbliższe im kobiety wiedziały, jakie mają ciężkie życie. Tego samorgo roku ojciec znalazł mi nowego "idealnego" partnera na męża. Miał ponad 40 lat i żonę. Miałam być drugą. Zakochał się we mnie, kiedy byłam na weselu koleżanki. Nie mogłam odmówić. Tzn. mogłam, ale niewiele by to wniosło. Ojciec już dostał zapłatę, a matka szyła suknię. Wszyscy byli szczęśliwi, a ja znałam tylko jego imię. Nie chciałam takiego męża. Mama przekonywała mnie, że z czasem go pokocham. W końcu ubłagałam ojca i dzień przed planowanym ślubem uciekłam do Polski na studia. Wiedziałam, że mnie tutaj nie znajdzie, bo większość moich rodaków nie wie, gdzie znajduję się Polska. Ja miałam ten przywilej, że chodziłam do podstawówki od kiedy skończyłam 7 lat a kikla lat później rozpoczęłam naukę polskiego. W naszym miasteczku żyła jedna, jedyna Polka, która spędzając wakacje w Emiratach została porwana i zmuszona do małżeństwa z tamtejszym najbogatszym szejkiem. Uczyła mnie polskiego długo i wytrwale, a kiedy miałam wyjechać na studia, obie płakałyśmy.

Posiadanie więcej niż jednej żony jest jak najbardziej dozwolone. Dany mężczyzna jednak musi spełniać pewne kryteria: musi mieć na tyle pieniędzy, aby utrzymać obie rodziny, zaskarbić sobie przyjaźń przyszłego teścia, a co najważniejsze otrzymać zgodę pierwszej żony. To ona już na zawsze zostaję tą najważniejszą i tak na prawdę to ona rządzi całym domem. Zazwyczaj pierwsze żony zgadzają się na kolejne małżeństwa mężów ponieważ:
-zawsze lepiej wiedzieć, że mąż jest w domu tyle, że z inną, niż wiedzieć, że gdzieś tam w jakimś hotelu zdradza nas z niewiadomo kim,
- jeśli żona się nie zgodzi, to owszem ON się nie ożeni, ale za to ona będzie miała w domu takie piekło, że prędzej czy później się zgodzi.

Kobiety Islamskie generalnie nie pracują. A jeśli tak, to prowadzą sklep razem z mężami. Tak więc znajomych z pracy po prostu nie mają. Natomiast innych mężczyzn spotykać owszem mogą, ale nie za często i jeśli mąż pozwala. Oczywiście nie wolno z nimi dotykać się za ręce, przytulać ani całować (w Islamskiej kulturze pocałunek w policzek jest formą grzecznościową i tak naturalną jak w Polsce np. podanie ręki, z tym że tam obejmuje to tylko mężczyzn).

Kobiety są szanowane, ale nie we wszystkich rodzinach. Są jednak i takie społeczności, gdzie to kobieta jest głową rodziny i rządzi (nieświadomym nawet tego) mężem. Jest to dość często spotykane. Kobieta jednak tam ma gorzej niż np. u Katolików. Muzułmanin może nagle wrócić do domu i bez podania przyczyny powiedzieć "rozstajemy się" i kobieta ma obowiązek się wyprowadzić. To, czy będzie mogła zabrać ze sobą swoje ubrania zależy od woli męża. Dlatego też Islamskie kobiety chodzą obwieszone całą swoją biżuterią, a w biustonosze mają powszywane specjalne kieszonki na pieniądze. Takie wygnane z domu najczęściej wybierają się do rodziców, bądź rodzeństwa.



Oczywiście, wszyscy biorąc ślub wychodzą z założenia, że to będzie związek do końca życia. Miłości nie ma, przynajmniej na początku. Acha, pragę tutaj od razu dodać, że kobieta w Islamie musi się oddawać mężowi tak często, jak on tego chce."


So wrz 05, 2015 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
A mareta dalej swoje... nie potrafisz zrozumieć, że współczesny wyznawca islamu nie jest członkiem ISIS?

Wałkujesz stereotypy i nic poza tym. Każdy muzułmanin jest inny. To tak jakby ktoś oceniał Cię przez pryzmat wiedzy i praktyki kościelnej z XVIII i XIX wieku i równie dobrze mógłby powiedzieć, że u katoli to jest zwykle tak, że jak kobieta nie odda się mężczyźnie kiedy on tego chciał to nie ma ona prawa przystąpić do Komunii, takie same konsekwencje obowiązywały podczas menstruacji. Tak było w KK i to żadna tajemnica. Chodzi o to, że ktoś mógłby opisać w ten sposób życie marety jako chrześcijanki - odpowiedz sobie sama ile w tym byłoby prawdy.

Nie ma co lukrować rzeczywistości i wmawiać komuś, że życie z człowiekiem innej religii to bułka z masłem... Takie życie może być trudne i nieraz prowadzić do dramatycznych momentów - zgoda. Uczciwie jednak trzeba podejść do sprawy i powiedzieć, że takie doświadczenie nie jest pozbawione szansy na szczęśliwe i piękne małżeństwo.


So wrz 05, 2015 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2015 21:04
Posty: 21
Post Re: Małżeństwo chrześcijanki z muzułmaninem
mareta napisał(a):

Posiadanie więcej niż jednej żony jest jak najbardziej dozwolone. Dany mężczyzna jednak musi spełniać pewne kryteria: musi mieć na tyle pieniędzy, aby utrzymać obie rodziny, zaskarbić sobie przyjaźń przyszłego teścia, a co najważniejsze otrzymać zgodę pierwszej żony. To ona już na zawsze zostaję tą najważniejszą i tak na prawdę to ona rządzi całym domem. Zazwyczaj pierwsze żony zgadzają się na kolejne małżeństwa mężów ponieważ:
-zawsze lepiej wiedzieć, że mąż jest w domu tyle, że z inną, niż wiedzieć, że gdzieś tam w jakimś hotelu zdradza nas z niewiadomo kim,
- jeśli żona się nie zgodzi, to owszem ON się nie ożeni, ale za to ona będzie miała w domu takie piekło, że prędzej czy później się zgodzi.

Kobiety Islamskie generalnie nie pracują. A jeśli tak, to prowadzą sklep razem z mężami. Tak więc znajomych z pracy po prostu nie mają. Natomiast innych mężczyzn spotykać owszem mogą, ale nie za często i jeśli mąż pozwala. Oczywiście nie wolno z nimi dotykać się za ręce, przytulać ani całować (w Islamskiej kulturze pocałunek w policzek jest formą grzecznościową i tak naturalną jak w Polsce np. podanie ręki, z tym że tam obejmuje to tylko mężczyzn).

Kobiety są szanowane, ale nie we wszystkich rodzinach. Są jednak i takie społeczności, gdzie to kobieta jest głową rodziny i rządzi (nieświadomym nawet tego) mężem. Jest to dość często spotykane. Kobieta jednak tam ma gorzej niż np. u Katolików. Muzułmanin może nagle wrócić do domu i bez podania przyczyny powiedzieć "rozstajemy się" i kobieta ma obowiązek się wyprowadzić. To, czy będzie mogła zabrać ze sobą swoje ubrania zależy od woli męża. Dlatego też Islamskie kobiety chodzą obwieszone całą swoją biżuterią, a w biustonosze mają powszywane specjalne kieszonki na pieniądze. Takie wygnane z domu najczęściej wybierają się do rodziców, bądź rodzeństwa.



Oczywiście, wszyscy biorąc ślub wychodzą z założenia, że to będzie związek do końca życia. Miłości nie ma, przynajmniej na początku. Acha, pragę tutaj od razu dodać, że kobieta w Islamie musi się oddawać mężowi tak często, jak on tego chce."


mareta, dlaczego po raz drugi piszesz o poligamii, skoro już Ci tłumaczyłam, że mój chłopak jest obywatelem UE i obowiązuje go prawo unijne, które miedzy innymi zakazuje wielożeństwa. Poza tym o ile wiem Liban również akceptuje tylko i wyłącznie związki monogamiczne, więc skończmy pisać o poligamii w islamie, bo jest to bez sensu.
Po drugie pisałam Ci już, że nie będziemy mieszkać z jego rodziną, tylko będziemy mieszkać sami w jego (naszym wspólnym jeśli zdecyduję się na małżeństwo) własnym mieszkaniu (w Europie). On kończy studia i ma dobrą pracę, więc będzie musiał utrzymać mnie i siebie, podczas gdy ja będę studiować i zajmować się mieszkaniem (dopóki nie zdobęde wykształcenia) - mi taki układ akurat pasuje. Poza tym, pisałam już że mam problem z płodnościa i prawdopodobnie nie będę mogła mieć dzieci, ale jeżeli jakims cudem zaszłabym w ciąże to chciałabym aby nasze dziecko miało możliwość wyboru religii, albo dziewczynka odziedziczyłaby religie po mnie, a synek po nim - ale to jest jeszcze do ustalenia. Nie interesuje mnie też, jaki procent żon muzułmanów pracuje a jaki nie - ja mam zamiar ukończyć studia i podjąć pracę - i to jest istotne.
Co do seksu w islamie, to też nie jest do końca tak jak piszesz. Generalnie islam jest religią, w której seks nastawiony jest bardziej na przyjemność, dlatego obowiązkiem muzułmanina jest zaspokojenie swojej żony, zanim on skończy. Nie musisz mi wierzyć na słowo, możesz przeczytać sobie kilka hadisow odnośnie współżycia małżonków. Np. :
"Posłaniec rzekł: „Kiedy ktoś chce odbyć stosunek ze swoją żoną nie powinien jej ponaglać. Kobiety również mają swoje potrzeby które muszą zostać spełnione.”
"Posłaniec rzekł: „Twoje ciało ma nad tobą prawo, twoje oczy mają nad tobą prawo i twoja żona ma nad tobą prawo.” (Buchari)"
hadisy skopiowałam ze strony al-islam.org
Aha i poprzez to co piszę, nie staram się wybielić jego religii - wiele rzeczy nie podoba mi się w islamie: np patriarchalizm, niektóre jego fanatyczne, radykalne odłamy, prawo szariatu,itp. Ale mimo wszystko staram się być obiektywna, a nie patrzeć na wszystko krytycznie.
Jeżeli do małżeństwa dojdzie, to oboje będziemy musieli znaleźć kompromisy i iść na ustępstwa. Nie chcę, żeby to wyglądało tak, że tylko ja się dostosowuję a on już nie. Mam wiele wątpliwości, bo wiem że to małżeństwo czasowo zepsuje moje relacje z rodzicami, wiem że będzie nam się ciężko do siebie dostosować. Ale z drugiej strony boję się, że jeżeli odpuszcze to będe w przyszłości żałować i już nigdy kogoś tak nie pokocham :-(

Zgadzam się też w 100% z tym co napisał remek116 i jesienna.


So wrz 05, 2015 23:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL