naprawde chcecie dialogu?
Autor |
Wiadomość |
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
naprawde chcecie dialogu?
Zaintrygował mnie temat tego działu. Niemal z nostalgią i tęsknota pyta o dialog międzyreligijny. Ja powiem tak - owszem, dialog jest nie tyle mozliwy, co niezbędny. Zwłaszcza, ze zyjemy w jednym kraju. Jednak aby byl dialog, a nie monolog musi być równa pozycja. Jak jednak ma byc dailog, porozumienie, gdy na dzien dobry szerzy sie klamstwo. Od kilku dni biore udzial w watku o neopoganach http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=2440
Jako ze jestem rodzimowierca, wlaczylem sie do tematu, gdyz na dzien dobry zostaly tam wypowiedziane obrazliwe slowa na temat mojej religii. Po interwencji i wielu problemach, zaslanianiem sie regulaminem zostaly te slowa usuniete. Pozostal jednak jeszcze pewien problem. Umieszczenie wątku "neopoganie" w dziale "sekty". Jest to jawne naduzycie. Ja osobisci enie czuje sie z tego powodu obrazony, jednak wielu moich wspolwyznawcow tak, jak tez jest to szerzenie dezinformacji nt ruchów neopoganskich. Moderator zasłania się regulaminem, że "on nic nie musi", jednocześnie nie umie uzasadnic, czemu neopogan nazywa sektą (ni epotrafi podac chocby jednego przykladu naruszenia prawa w Polsce), w ogóle nie widzi problemu w niezgodności tego z przykazaniem waszego boga "nie mow falszywego swiadectwa..." i odmawia przeniesienia mimo licznych sugestii wątku do działu "inne religie".
Ja sie więc pytam o co chodzi? Mówicie o dialogu, porozumieniu, miłosci itp., tym czasem górę bierze fanatyzm popierany deprecjopnującą dezinformacją. Juz wprawdzie raz zamieszczalem gdzies ten link, ale zapewne nie wszyscy na niego trafili, wiec polece raz jeszcze:
http://www.nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/spoleczenstwo_a_nowe_ruchy.html
Jest to serwis chrzescijanski. Zachecam do lektury i wypowiedzi w tym temacie. Szukacie dialogu, czy wojny? Bo deklaracje nie ida zupelnie w parze z czynami...
|
Śr lip 20, 2005 17:49 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tez pisalem o tym, ze temat o neopoganach nie powinien znajdowac sie w dziale sekty.
Ale pisz sobie czlecze...
Crosis
|
Śr lip 20, 2005 20:45 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Kwestia definicji i rozumienia terminu "sekty".
Dokument "Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie" dzieli sekty na cztery grupy:
- sekty destrukcyjne
- sekty posługujące się Biblią
- nowe ruchy religijne o charakterze religioznawczym
- ruchy parareligine.
Niektórzy dodają jeszcze związki światopoglądowe.
Jeśli jednak dla kogoś to tak wielki problem to w najbliższym czasie nazwa działu zostanie zmieniona na "Problem sekt i nowych ruchów religijnych".
|
Śr lip 20, 2005 22:42 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
No poganstwo jest starsze nich chrzescijanstwo... nie szafuj wiec terminem "nowe"
crosis
|
Śr lip 20, 2005 23:00 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Jeśli oczywiście ktokolwiek z tzw. "neopogan" będzie kiedykolwiek w stanie udowodnić, ciągłość wierzeń i obrzędów oraz je w pełni zrekonstruować bo jak na razie to jest to bardzo mgliste, niepewne i hipotetyczne
|
Śr lip 20, 2005 23:06 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A przyszlo Ci do glowy, ze wlasnie to jest w tym piekne? Ze nie ma zadnych okreslonych obrzedow? Formulek itd? To wiara, wiara jaka czlowiek ma w sobie i to jak chce ja wyrazac.
Crosis
|
Śr lip 20, 2005 23:10 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
A przyszło - tylko co to ma do rzeczy, tematu w którym jesteśmy i pewnych definicji?
Odniosleś się do słowa "nowe" - a chcąc, nie chcąc ruch o którym mowa jako taki jest nowy.
|
Śr lip 20, 2005 23:13 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ruch, jako neopoganstwo, jest nowy. Samo poganstwo nie. Neopoganstwo to powrot do dawnych wierzen i zwyczajow. Termin jest nowy. Wiara nie.
Crosis
|
Śr lip 20, 2005 23:36 |
|
|
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
saxon napisał(a): Jeśli oczywiście ktokolwiek z tzw. "neopogan" będzie kiedykolwiek w stanie udowodnić, ciągłość wierzeń i obrzędów oraz je w pełni zrekonstruować bo jak na razie to jest to bardzo mgliste, niepewne i hipotetyczne
wiele z tradycji zostalo mi przekazanaych na drodze ciaglosci pokoleniowej. W odorznienieu od chrzescijanstwa, ktore 1000 lat temu pojawilo sie jako obce
zasadniczo jednak co to ma do zakwalifikowanie neopoganstwa do sekt?? I dialogu miedzyreligijnego, o ktorym mowie.
sa 2 definicje sekty - pierwsza, zaklada ze jest to odlam jakiejs religii. Tak jak wlasnie chrzescijanstwo. Druga, ze jest to grupa przestepcza o charakterze religijnym - a wiec scigana przez policje.
Zaden ze znanych mi ruchow neopoganskich nie jest zadnym odlamem (bo sa to religie pierwotne), nie jest mi tez znane zadne postepowanie sadowe co do ktorejkolwiek z grup neopogan. Rozumiem zatem, ze moge napisac, ze ukradles mi 100 000 i dopoki nie udowodnisz, ze nie ukradles, moge cie nazywac zlodziejem?
|
Śr lip 20, 2005 23:43 |
|
|
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
saxon napisał(a): Kwestia definicji i rozumienia terminu "sekty".
Dokument "Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie" dzieli sekty na cztery grupy:
- sekty destrukcyjne - sekty posługujące się Biblią - nowe ruchy religijne o charakterze religioznawczym - ruchy parareligine.
po co mi wysylasz jakies wymyslone podzialy? Co to ma do rzeczy? Jaki to ma zwiazek z dialogiem miedzyreligijnym? Poszanowniem miedzywyznaniowym? Miedzyludzkim? Cytuj: Niektórzy dodają jeszcze związki światopoglądowe.
Jeśli jednak dla kogoś to tak wielki problem to w najbliższym czasie nazwa działu zostanie zmieniona na "Problem sekt i nowych ruchów religijnych".
Rozumiem, zatem nie chodzi o szukanie dialogu, tylko przypiecie innym religiom jakikmkolwiek sposobem etykietki z napisem "sekty"? Przeczytales artykul, ktory podeslalem?
|
Cz lip 21, 2005 0:15 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Crosis napisał(a): Ruch, jako neopoganstwo, jest nowy. No i o to mi chodzi - więc w czym problem jeśli zostanie nazwane "nowym ruchem religijnym"? Wojen napisał(a): wiele z tradycji zostalo mi przekazanaych na drodze ciaglosci pokoleniowej
Jak wiele? Możesz podać o jakich wierzeniach przedchrześcijańskich możemy mówić dzisiaj w naukowy i udokumentowany sposób - i na jakiej podstawie?
i nic to nie ma do kwalifikacji - raczej była to odpowiedź na post Crosisa
Ad rem - podałem konkretny dokument, w którym określono rozumienie słowa "sekta", zawierające w sobie między innymi nowe ruchy religijne - w takim rozumieniu obejmuje ono również ruchy "neopogańskie". I stwerdziłem, że jest to kwestia definicji - a te są jak wiemy różne.
Powtarzam więc - jeśli to dla kogoś aż tak wielki problem - dokonam wspomnianej zmiany.
|
Cz lip 21, 2005 0:16 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Jak widzę dopiero teraz - posty nam się "zbiegły".
No cóż.. Powiem tak: dla niektórych (i taką tendencję da się zauważyć ostatno coraz bardziej niestety) bardzo wygodne i pożądane byłoby doprowadzenie do uznania że wszystkie wierzenia są równorzędne - obojętne w co czy kogo się wierzy - obojętne czy to Budda, Allah, Jahwe nie mówiąc już o innych obojętnie jak dziwacznych wierzeniach. Próbuje się wmówić, że tolerancja ma oznaczać akceptację, a twierdzenie iż ktoś uważa swoją religię za prawdziwą, a inne nie - za obrażające. Próby rozmycia pojęciowego (m.in. takie jak we wspomnianym artykule) również do tego prowadzą.
Podziały nie są wymyślone - są wzięte z życia, a dialog nie polega na przyklaskiwaniu i zgadzaniu się we wszystkim i ze wszystkimi tak jak i na tym nie polega również jakikolwiek szacunek.
|
Cz lip 21, 2005 0:48 |
|
|
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
A wiec wracam do podstaw - jak chcesz prowadzic dialog miedzyreligijny, jesli autorytarnie stwierdzasz, ze jedna religia jest gorsza od innej? Przypominam, ze zgodnie z obowiazujaca konstytucja usankcjonowana wola WIEKSZOSCI spoleczenstwa wszystkie wyanania sa rowne. Jesli wiec negujesz to podstawowe prawo konstytucyjne podpierajac sie swoja religia, to znaczy, ze nosi ono znamiona sekty destrukcyjnej - nie umnie dzialc zgodnie z prawem i poszanowaniem drugiego czlowieka.
Nie odniosles sie tez do artykulu jaki podeslalem...
|
Cz lip 21, 2005 1:20 |
|
|
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
saxon napisał(a): No cóż.. Powiem tak: dla niektórych (i taką tendencję da się zauważyć ostatno coraz bardziej niestety) bardzo wygodne i pożądane byłoby doprowadzenie do uznania że wszystkie wierzenia są równorzędne - obojętne w co czy kogo się wierzy - obojętne czy to Budda, Allah, Jahwe
Na tym polega tolerancja religijna i cywilizacj anajwyzej rozwinietych pastw. Jak widac, chrzescijanstwo nie nadaza za rozwojem humanizmu i poszanowania czlowieka. Nie jest istotne, ze wlasnie tego typu proby narzucania wyzszosci swowjej religii prowadza do konfliktow i ofiar. Taka jest woja Jahwe i to jest dobre. Nie wazne, ze ofiar przybywa - skoro Jahwe mowi, ze to dobre, to znaczy ze to dobre. Alleluja i do przodu. Po trupach...
|
Cz lip 21, 2005 1:25 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Czyli jest tak jak myślałem Kompletne pomieszanie pojęć i ich rozmywanie. Skoro dla Ciebie podstawą dialogu międzyreligijnego jest rezygnacja z własnej wiary - to rzeczywiście dialogu w takim rozumieniu tutaj nie znajdziesz. Moja wiara mówi bowiem wyraźnie: jest JEDEN Bóg, Biblia zaś jest Jego słowem, natomiast oddawanie czci zarówno wielu bożkom czy uznawanie czegokolwiek lub kogokolwiek za boga poza Nim jest bałwochwalstwem. Zatem nie mam zamiaru uznawać w imię fałszywie rozumianej "tolerancji" czy "dialogu", że obojętne jest w co i kogo się wierzy ani stawiać wszystkich religii i wierzeń na jednakowym poziomie (co nie oznacza, że nie zawierają części prawdy).
Ciekawe jest owo powołanie się na WIĘKSZOŚĆ. Jak zwykle czyni się to wtedy, kiedy pasuje do koncepcji Pomijając już fakt wspomnianego mieszania pojęć - żadna bowiem większość nie ma takiego prawa ani kompetencji by oceniać w głosowaniu co jest prawdą a co nie (może jedynie określać normy współżycia wewnątrz własnej wspólnoty - i o tym właśnie mówi konstytucja: że wyznania są równe w sensie prawnym) - to zadziwia fakt, że zapominasz o tym kiedy skarżysz się na rzekomą "dyskryminację". Skoro WIĘKSZOŚĆ ustanowiła takie, a nie inne prawa to gdzie tu niesprawiedliwość?
Kolejne pomieszanie pojęć:
Skoro dla Ciebie "tolerancja religijna i cywilizacji nanajwyzej rozwinietych państw" polega na identyferentyzmie religijnym i stwierdzeniem, że obojętne jest czy ktoś za boga uznaje krowę, słońce, przybyszów z kosmosu, czy też wymyśla sobie panteon bóstw to ja dziękuję bardzo za ową "tolerancję" i w takim sensie wolę być "nietolerancyjny" i "zacofany". I cieszę się, że w takim sensie również "chrzescijanstwo nie nadaza za rozwojem humanizmu i poszanowania czlowieka"
Wojen napisał(a): Nie jest istotne, ze wlasnie tego typu proby narzucania wyzszosci swowjej religii prowadza do konfliktow i ofiar. A to już mnie zaciekawiło - żądasz ode mnie abym uznał wszelkie religie i wierzenia za jednakowo równe i dobre. Czyżbyś jednak sam uważał że moja religia nakazująca mi wierzyć w Jedynego Boga Jahwe i nie uznawać niczego i nikogo innego za boga jest gorsza od Twojej? Odnośnie artykułu - odniosłem się. Dla przypomnienia: saxon napisał(a): Próbuje się wmówić, że tolerancja ma oznaczać akceptację, a twierdzenie iż ktoś uważa swoją religię za prawdziwą, a inne nie - za obrażające. Próby rozmycia pojęciowego (m.in. takie jak we wspomnianym artykule) również do tego prowadzą.
|
Cz lip 21, 2005 8:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|