Autor |
Wiadomość |
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Cytuj: Nawet jeżeli ekskomuniki zostały zdjęte i nawet jeśli różnice teologiczne mają charakter głównie językowy, to brak wspólnej komunii wskazuje na podział między katolicyzmem i ortodoksją. I właśnie z perspektywy prawosławia, każdy kto nie jest ortodoksyjnym chrześcijaninem jest albo innowiercą, albo schizmatykiem, albo w końcu heretykiem. Powiedzieć o papieżu, że to innowierca trudno. Schizmatyk? Byli nimi co najwyżej pamiętający XI stulecie. Zostaje nielubiane i oskarżające "heretyk", ponieważ brakuje lepszego... Na Zachodzie przyjęło się "brat odłączony", które również nie uważam za najszczęśliwsze. Etymologicznie trafnie byłoby powiedziec "nieortodoksyjny" lub "heteroortodoksyjny", co Wy na to? Z naszego punktu widzenia prawosławiu nie można zarzucić żadnej herezji. Czemu? Bo prawosławie w roku 1054 nie przekroczyło żadnego z dogmatów wiary. To, że np. nie uznajecie papieża za nieomylnego, nie implikuje stwierdzenia o heretyckości Cerkwi, bowiem Cerkiew była już wtedy odłączona. Myślę, że podobnie możecie i Wy do tego podejść. Kościół rzymski w 1054 roku nie przekroczył żadnej nieomylnej dla Kościoła pierwotnego prawdy wiary. Cytuj: Katolików i prawosławnych wiele różni.
Nie zgadzam się. Różni stosunkowo niewiele.
|
N lut 18, 2007 16:16 |
|
|
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: autorka w sposób bardzo ciekawy i prosty przedstawia jego historię, liturgię, pisze o ikonach, symbolach, prawdach wiary prawosławnych.
Warto przeczytać. Przede wszystkim będąc właśnie katolikiem.
Zgadzam się, książka rzeczywiście jest bardzo dobra. Powiedziałbym nawet, że biorąc pod uwagę fakt, iż jej autorka nie jest wyznania prawosławnego, jest zaskakująco dobrze napisana, chociaż nie ustrzegła się kilku błędów. Na szczęście drobnych i mniej znaczących. Książka została zresztą wydana z błogosławieństwa prawosławnego biskupa. Polecam każdemu katolikowi pragnącemu dowiedzieć się czegoś o prawosławiu:)
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Pn lut 19, 2007 12:15 |
|
 |
wsw_zw
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 17:41 Posty: 55
|
z grubsza można zrozumieć takie odniesienie (heretyk) do denominacji protestanckich gdyż rzeczywiście tam to w co wierzą jest różne a szczególnie w stosunku do tradycji jeszcze z czasów jedności wschodu i zachodu ale w stowunku do nas nawzajem  Sytuacja jest dość dziwna .. nie ma wspólnej komuni ale w przypadku zagrożenia rzycia jest etc. więc co tak naprawde jest 
|
Wt kwi 10, 2007 18:15 |
|
|
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
wsw_zw napisał(a): z grubsza można zrozumieć takie odniesienie (heretyk) do denominacji protestanckich gdyż rzeczywiście tam to w co wierzą jest różne a szczególnie w stosunku do tradycji jeszcze z czasów jedności wschodu i zachodu ale w stowunku do nas nawzajem  Sytuacja jest dość dziwna .. nie ma wspólnej komuni ale w przypadku zagrożenia rzycia jest etc. więc co tak naprawde jest  Sytuacja jest paradoskalna, bo ekskomunik nie ma, ale brakuje łączności eucharystycznej. Powodem różnice doktrynalne, choć drobne. Na dzień dzisiejszy niestety Kościół rzymski nie jest Kościołem ortodoksyjnym, choć posiada ortodoksyjne "przymioty" takie jak święcenia kapłańskie czy sakramentologia. Nie da się jednak uznawaniem sakramentów zastąpić jedności doktrynalnej. To, że w wielu kwestiach tworzymy jedność nie znaczy, że nią jesteśmy. Ortodoksyjność Kościoła polega na jego totalnej ortodoksji, a tej Kościołowi Rzymu brakuje.
pozdrawiam paschalnie
d.
_________________ www.cerkiew.pl http://didymos-pogranicza.blogspot.com/
|
Wt kwi 10, 2007 19:45 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: Na dzień dzisiejszy niestety Kościół rzymski nie jest Kościołem ortodoksyjnym, choć posiada ortodoksyjne "przymioty" takie jak święcenia kapłańskie czy sakramentologia.
Wiesz, to samo - albo podobnie - o prawosławnych mogą powiedzieć katolicy.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr kwi 11, 2007 10:26 |
|
|
|
 |
wsw_zw
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 17:41 Posty: 55
|
didymos mam pytanie gdyż ostatnio troche szukałemi zbytnio powiem szczerze4 nie mogłem zrozumieć w pojęciach czym się różni przyjmowana w KK pojecie transsubstancjacja od metaboli w prawosłwiu  Jak to wyjaśnić najprościej gdyż powiem szczerze nie jestem teologiem ale inżynierem a próbując czytać jak pojmują obie strony to pojęcie pogubiłem się. Spotkałem sie tylko w opisach że w prawosławiu teolodzy też uzywają pojęcia transsubstancjacja ale nie jest w pełni ono tożsame z definicją zachodnią ...
|
Śr kwi 11, 2007 14:52 |
|
 |
wsw_zw
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 17:41 Posty: 55
|
drugie zagadnienie no cóż pojęcie w stosunku między katolicyzmem a prawosławiem jest dość ciekawe. Nie ma łączności stołu ale w skrajnych przypadkach jest obustronny obowiązek udzielania sakramentów. Teoretycznie więcej oba koścoły łący niż dzieli nawet w sensie dyskusji ale gdy do niej dochodzi oba obkopują się na pozycjach startowych i ma się wrażenie że wcześniej zielonoświądkowcy osiągną komunie z KK lub prawosławiem niż te kościoły nawzajem. W końcu relacje do protestantyzmu. Paradoksalnie teoretycznie jak troche wiem to podział między KK a protestantami oraz prawosławnymi i protestantami jest taki sam (kult obrazów, świętych, Maryji etc... ) ale dyskusje są bardziej konkretne z protestantami. W relacjach naszych znów front okopy, zasieki. Mimo że przecież chociażby laicka Unia Europejska powinna zbliżyć te kościoły czy zachowania niektórych protestantów (kapłaństwo kobiet (ostatnio gdzieś na protestanckiej stronie czytałem że dzieki protestantyzmowi prawosławie też zastanawia się nad kapłaństwem kobiet, czy to prawda czy znów propaganda  ?) wyświęcanie homoseksualistów, czy dążnośc do ciszy że w piśmie świętym Bóg potępia jednoznacznie homoseksualizm (słynna dość historia pastora szwedzkiego który za czytanie na ambonie fragmentów w których potepia się homoseksualizm i wyjaśnieniom został skazany za namawianie do rasizmu (czy coś takiego ...))
|
Śr kwi 11, 2007 15:05 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
ToMu napisał(a): Cytuj: Na dzień dzisiejszy niestety Kościół rzymski nie jest Kościołem ortodoksyjnym, choć posiada ortodoksyjne "przymioty" takie jak święcenia kapłańskie czy sakramentologia. Wiesz, to samo - albo podobnie - o prawosławnych mogą powiedzieć katolicy. Że to katolicy są ortodoksyjni? Takiej gafy chyba nawet papież nie popełni  Poza tym Kościół, który jest ortodoksyjny jest również katolicki (katholon), toteż Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny możemy nazwać w pełni katolickim, czego nie można powiedzieć o Kościele rzymskim w Polsce (jest "katolicki" jedynie względem Watykanu, a "akatolicki" względem pozostałych Kościołów zachowujących Tradycję Ojców).
_________________ www.cerkiew.pl http://didymos-pogranicza.blogspot.com/
|
Śr kwi 11, 2007 22:18 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: nie ma wspólnej komuni ale w przypadku zagrożenia rzycia jest etc. więc co tak naprawde jest Kościół rzymskokatolicki pozwala swoim wiernym, na wypadek zagrożenia życia na przyjmowanie Eucharystii z rąk prawosławnego duchownego. Kościół prawosławny jest jednak innego zdania. Prawosławny ksiądz nie może udzielić katolikowi Eucharystii nawet gdy ten jest umierający. Analogicznie, szeregowy wierny nie może jej przyjąć z rąk księdza katolickiego. W przypadku zagrożenia życia wierny prawosławny wspomina po prostu swoją ostatnią spowiedź i Eucharystię, powierzając się Miłosierdziu Boga. Cytuj: z grubsza można zrozumieć takie odniesienie (heretyk) do denominacji protestanckich gdyż rzeczywiście tam to w co wierzą jest różne a szczególnie w stosunku do tradycji jeszcze z czasów jedności wschodu i zachodu ale w stowunku do nas nawzajem Z uwagi na dialog ekumeniczny i wzajemny szacunek, czy też może jak wolą niektórzy inni, z uwagi na "polityczną poprawność" nie używamy w stosunku do siebie nawzajem określenia "heretycki". Niemniej jednak, z punktu widzenia teologii prawosławnej, np. dogmat o nieomylności papieża jest herezją, podobnie dogmat o Niepokalanym Poczęciu N. M. P. Rzeczywiście, pomiędzy prawosławnymi, a protestantami różnice są o wiele większe i w ich przypadku możemy mówić o herezji w większym stopniu, ale różnice pomiędzy prawosławiem, a katolicyzmem są też bardzo poważne i nie możemy ich ignorować. Nic zatem dziwnego, że nie ma jedności eucharystycznej pomiędzy naszymi Kościołami. Cytuj: czym się różni przyjmowana w KK pojecie transsubstancjacja od metaboli w prawosłwiu
Transsubstancja to termin scholastyczny tłumaczący w jaki sposób chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa. Każdy byt ma swoją istotę i przypadłości. Istota (substancja) danego bytu, to rzec można abstrakcyjne"coś", co sprawia, iż dana rzecz jest właśnie tą rzeczą, a nie żadną inną. Zaś przypadłości, to coś przypadkowego. Na przykład istotą człowieka jest jego człowieczeństwo, zaś przypadłościami np. kolor włosów, oczu czy wygląd. Termin transsubstancja odniesiony do Eucharystii mówi, iż istota (substancja) chleba i wina ulegają w trakcie Mszy zmianie. W swej istocie chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa. My jednak widzimy chleb i wino, a nie ludzką krew i ciało ponieważ przypadłości nie ulegają zmianie. Tak więc "transsubstancja" oznacza zmianę istoty. Termin ten stara się uczynić zrozumiałym i dokładnie "wyjaśnić" w jaki sposób następuje eucharystyczna przemiana.
Prawosławie zaś używa greckiego terminu "metaboli", który oznacza "przemianę". Mówimy, iż w trakcie Liturgii chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa. I to wszystko. Prawosławie nie stara się wytłumaczyć w jaki sposób dokonuje się eucharystyczna przemiana. Uznaje się to za tajemnicę, która znana jest jedynie Bogu. Chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa, nie przestając być chlebem i winem. Są jednocześnie i jednym i drugim. Jak to jest możliwe tego nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Tak samo jak nigdy nie zrozumiemy w jaki sposób Bóg stał się człowiekiem nie przestając jednocześnie być Bogiem. Prawosławny pogląd na tą sprawę opiera się na pismach Ojców Kościoła.
Niektórzy teolodzy prawosławni używali terminu transsubstancja, ale rozumieli go na sposób prawosławny. Wykorzystywali po prostu popularny, sformułowany przez katolików termin, ale nadawali mu inne znaczenie. Jeśli nawet używano określenie transsubstancja to i tak rozumiano go tak jak metaboli. Moim zdaniem wykorzystywanie łacińskiej terminologii wprowadza tylko nie potrzebne zamieszanie.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Śr kwi 11, 2007 22:19 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: kapłaństwo kobiet (ostatnio gdzieś na protestanckiej stronie czytałem że dzieki protestantyzmowi prawosławie też zastanawia się nad kapłaństwem kobiet, czy to prawda czy znów propaganda?
Ilekroć natkniesz się na taką wiadomość wiedz, iż jest to nieprawda. Nie ma absolutnie takiej możliwości, by prawosławni zgodzili się kiedykolwiek na święcenia kapłańskie czy biskupie kobiet.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Śr kwi 11, 2007 22:25 |
|
 |
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
wsw_zw napisał(a): didymos mam pytanie gdyż ostatnio troche szukałemi zbytnio powiem szczerze4 nie mogłem zrozumieć w pojęciach czym się różni przyjmowana w KK pojecie transsubstancjacja od metaboli w prawosłwiu  Jak to wyjaśnić najprościej gdyż powiem szczerze nie jestem teologiem ale inżynierem a próbując czytać jak pojmują obie strony to pojęcie pogubiłem się. Spotkałem sie tylko w opisach że w prawosławiu teolodzy też uzywają pojęcia transsubstancjacja ale nie jest w pełni ono tożsame z definicją zachodnią ... choć również nie jestem teologiem, to mogę powiedzieć, że różnica zasadza się w podejściu do problemu. Obie tradycje używają pojęcia kanonu eucharystycznego oraz anafory jako modlitwy o zesłanie Ducha św na dary i przemianę ich na Ciało i Krew. Zachód precyzuje kiedy dokładnie następuje ów moment, a Wschód kładzie nacisk na całościowe znaczenie całego kanonu wraz z anaforą (nie wiadomo kiedy, wiadomo że na pewno). Transsubstancjacja oznacza tyle, że chleb pozostaje wciąż chlebem mimo że staje się Ciałem i podobnie wino pozostając winem staje się Krwią. Wschód nie wchodzi tak "głęboko" w istotę sprawy mówiąc po prostu o metanoi, czyli przemianie Darów (które mają już charakter sakralny! - "baranek" na patenie jest już błogosławiony) w Sakrament. Tak się ma sprawa upraszczając  wsw_zw napisał(a): drugie zagadnienie no cóż pojęcie w stosunku między katolicyzmem a prawosławiem jest dość ciekawe. Nie ma łączności stołu ale w skrajnych przypadkach jest obustronny obowiązek udzielania sakramentów. Teoretycznie więcej oba koścoły łący niż dzieli nawet w sensie dyskusji bo to prawda, są to Kościoły siostrzane  Cytuj: kapłaństwo kobiet (ostatnio gdzieś na protestanckiej stronie czytałem że dzieki protestantyzmowi prawosławie też zastanawia się nad kapłaństwem kobiet, czy to prawda czy znów propaganda  ?) To jest niemożliwe i nigdy nie będzie miało miejsca. Chyba że mówimy o przywróceniu posługi diakonis, ale to jest zupełnie inne zagadnienie.
Z KK dialog jest trudny, ponieważ w ciągu wieków nastąpił rozwój doktryny w Kościele łacińskim w takim kierunku, który jest trudny do zaakceptowania przez ortodoksję. W tym momencie rezygnacja ze spuścizny teologii rzymskiej oznaczałoby przyznanie się do błędu, czego Watykan raczej nie zrobi. Z kolei Ortodoksja nie przyjmie niczego co nie jest ortodoksyjne. Stąd dialog jest tak trudny. Ale znowuż potrzebny. Musimy wypracować nowe metody dialogu...
_________________ www.cerkiew.pl http://didymos-pogranicza.blogspot.com/
|
Śr kwi 11, 2007 22:39 |
|
 |
wsw_zw
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 17:41 Posty: 55
|
Z tego co wiem (poprawcie mnie jeśli się mylę) papież Jan Paweł IIi Benedykt zaznaczali co do nieomylności papieża że ten dogmat mógłby być nie wiem jak to powiedzieć aby nie rzucić głupstwa - zniesiony?? zapomni9any?? Co do Maryji - z tych wypowiedzi tutaj na forum zrozumiałem że teologia Maryjna obu kościołów może nie jest tożsama ale mocno zbliżona (i jest w przeciwieństwie do protestantyzmu) Natomiast pytanie co do Maryji czy problemem jest zdogmatyzowanie czy wogóle nauka i jak ta naukw wygląda w prawosławiu ( mam namyśli niepokalane poczęcie) Co do Watykanu i Patryjarchatów pytanie chyba raczej powinno się zadać (mam takie wrażenie) nie o ortodoksyjność i katolickość (nie wchodząc w dyskusje na ten temat) oba kościoły czują się ortodoksyjne i katolickie ale na ile to co powstało po rozpadzie można by ująć w taki sposób aby przyjął to i wschód i zachód?? Coś zrobić a nie pozostawiać na stanowisku status quo po obustronach ale szukać elementów wspólnych i oddzielających i pokonywać je. Wydaje się że to co na katoliku zaznaczył didymos a więc wejście do Unii Rumuni i Bułgarii może coś zmienić (wspólne reakcje co do zlaicyzowanego i wrogiego chrześcijaństwu zachodu i próba naprawienia tego problemu) Co do wyświęcania kobiet cóż spotkałem się z tym na stronce protestanckiej gdzie troche uderzono w bemben że teraz niektóre patryjarchaty będą nowoczesne ale może nie zainteresowano sie tematem (może chodzi o diakonisy) albo poprostu uderzono w dzwon antykatolicki "Zacofanych katolików" gdyż kawałek dalej był fragment że Watykan nie zgdza się na wyświęcanie kobiet. Troche zaskoczyło mnie to bo zarówno KK jak i Prawosławie są temu przeciwne.(z tego co wiem ) co do herezji może pogląd 1KOR13 byłby najlepszy "...Z naszego punktu widzenia prawosławiu nie można zarzucić żadnej herezji.
Czemu?
Bo prawosławie w roku 1054 nie przekroczyło żadnego z dogmatów wiary. To, że np. nie uznajecie papieża za nieomylnego, nie implikuje stwierdzenia o heretyckości Cerkwi, bowiem Cerkiew była już wtedy odłączona.
Myślę, że podobnie możecie i Wy do tego podejść. Kościół rzymski w 1054 roku nie przekroczył żadnej nieomylnej dla Kościoła pierwotnego prawdy wiary..."
relacje między nami są rzeczywiście (albo powinny być) siostrzane, braterskie. Co do transsubstancjacji czy gdyby odrzucić myśl i kofiguracje momentu kiedy następuje moment przemienienia byłaby tożsama z metabolą  Czy termin ten jest niedoprzyjęcia gdyż wogóle istnieje czy definicja nie jest właściwa lub możnabyłoby inaczej zdefiniować??Jeżeli dlatego że wogóle istnieje to czy prawosławie mogłoby wogóle spróbować przyjąc (nie konieczznie definicyjnie) taką myśl?? A jeżeli tylko zdefiniować to jak?? Przepraszam za natarczywość i może nadinterpretacje czyiś słów . Acha co do komuni spotkałem się już nie pamiętam czy na tym forum czy na katoliku ze stwierdzeniem że nie tylko katolik może przyjąć w przypadku ńagłoścui sakramenty ale i odwrotnie. Czy od tego czasu coś się zmieniło? Postaram się znaleźć to forum i wpis ale nie wiem na kiedy. 
|
Cz kwi 12, 2007 16:39 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: co do komuni spotkałem się już nie pamiętam czy na tym forum czy na katoliku ze stwierdzeniem że nie tylko katolik może przyjąć w przypadku ńagłoścui sakramenty ale i odwrotnie. Czy od tego czasu coś się zmieniło? Postaram się znaleźć to forum i wpis ale nie wiem na kiedy. Embarassed Nic się nie zmieniło. Zapewne ktoś przytoczył punkt widzenia Kościoła rzymskokatolickiego. Prawosławny nie może przyjąć Eucharystii z rąk księdza katolickiego, ani też prawosławny ksiądz nie udzieli jej katolikowi. Cytuj: o do transsubstancjacji czy gdyby odrzucić myśl i kofiguracje momentu kiedy następuje moment przemienienia byłaby tożsama z metabolą Pytajnik Jeśli by Kościół katolicki uznał, iż w rzeczywistości nie wiemy w jaki sposób dokonuje się przemiana eucharystyczna, to można by postawić chyba znak równości z metaboli. Ponieważ i jedni i drudzy wierzą, iż podczas Liturgii za sprawą Ducha Świętego następuje przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Nie jestem jednak pewien czy katolicy wierzą, iż po przemianie eucharystycznej chleb i wino stają się Ciałem i Krwią nie przestając jednocześnie być chlebem i winem. Występująca w katolicyzmie "adoracja Najświętszego Sakramentu" czy święto Bożego Ciała zdają się wskazywać na inne pojmowanie tego zagadnienia niż w przypadku prawosławnych. Cytuj: Myślę, że podobnie możecie i Wy do tego podejść. Kościół rzymski w 1054 roku nie przekroczył żadnej nieomylnej dla Kościoła pierwotnego prawdy wiary..." relacje między nami są rzeczywiście (albo powinny być) siostrzane, braterskie. Wielka Schizma nie ma tu jednak nic do rzeczy. Do 1054 r. Kościół rzymski zdążył już przekroczyć ramy ortodoksji. Chodzi mianowicie o filioque. Problem ten był kością niezgody już w IX w. W rozumieniu prawosławnym filioque to herezja. Tak samo jest w przypadku dogmatu o nieomylności papieża, czy o Niepokalanym Poczęciu. Bez względu na to kiedy doszło do rozłamu w Kościele, w rozumieniu prawosławia są to błędne nauki. Tak długo jak będą funkcjonowały w Kościele katolickim do zjednoczenia z prawosławiem na pewno nie dojdzie. Natomiast relacje pomiędzy naszymi Kościołami powinny być rzeczywiście braterskie, ale w rozumieniu wzajemnego szacunku, uprzejmości, zaprzestania walk. Kochajmy się, szanujmy się, przyjaźnijmy się, ale nie udawajmy, iż nie ma różnic pomiędzy nami. Cytuj: Natomiast pytanie co do Maryji czy problemem jest zdogmatyzowanie czy wogóle nauka i jak ta naukw wygląda w prawosławiu ( mam namyśli niepokalane poczęcie)
Problemem jest sama nauka i fakt jej zdogmatyzowania. Prawosławie odrzuca ją całkowicie.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Cz kwi 12, 2007 22:59 |
|
 |
Augustinus
Dołączył(a): Wt sie 01, 2006 13:29 Posty: 233
|
Co do ortodoksyjności prawosławia 1KOR13: zerwali łączność z biskupem Rzymu to wystarczy czy nie przyjęcie reszty dokrtyn-jest to schizma.Nie ma co ukrywać,że łączności nie ma.Nie wiem co można rozumieć przez ,,usunięcie dogmatu''-jest to niemożliwe,bo dogmat to prawda a jej nie odrzucimy.Kościół katolicki jest ortodoksyjny jak najbardziej-ma prawowitą wiarę i pełnię.Dla mnie Prawosławie odłączyło się od Kościoła katolickiego tak jak Kościoły przedchalcedońskie czy inne w historii.
Filioque-herezja??prosze bracia prawosławni wejdźmy głębiej w temat i powiedzcie mi dlaczego jest herezją??Tylko prosze bez teorii,że katolicy wierzą w dwóch bogów czy inne,które niestety słyszałem  .Ważni w tej rozmowie są Ojcowie Zachodni tak haniebnie spychani nie raz w prawosławiu.Np. św.Augustyn-czy w ogóle czytane,panowie znacie tego Ojca??
Co do braterskiej postawy-braterstwo będzie w pełnej wspólnocie,jeśli jej nie ma to słabi z nas bracia.
_________________ FIDES ET RATIO
"inquietum est cor nostrum, donec requiescat in te."-św.Augustyn,Doktor Łaski
|
So kwi 14, 2007 16:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Augustinius !
Niestety, ale nie jest prawdą to, co piszesz ..
Schizmą (oderwaniem się) od Kościoła są ruchy Lutra czy Lebebvre'a - na pewno nie jest działalność Wyznań wywodzących się bezpośrednio z Ośrodków Apostolskich.
Jedność pomiędzy Chrześcijanami Wschodu i Zachodu polgała bardziej na "prymacie równych" i autorytecie biskupa Rzymu niż na ścisłym podporządkowaniu się władzy biskupa Rzymu.
Przy okazji - postaram się odszukać wypowiedź kard. Ratzingera na ten temat ...
|
So kwi 14, 2007 18:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|