Ekumenizm - tak, ale jaki?
Autor |
Wiadomość |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Rozalko. Proszę Cię jednak o uporządkowanie, bo zrobiono tu bajzel. Sugeruję też aby pouczyć pana J., że protestanic tworzą Kościoły, bo określenia jako "wspólnoty wyznaniowe" uważam za obraźliwe i sugerujące jakoby były one mniej wartościowe niż Kościół rzymsko-katolicki. Rozalko proszę aby jutro było słonce i temperatura 25C bo się umowiłem na randkę  A tak na serio. Kosciół posiada pewne widzialne znamiona które wyróżniają Go od wspólnot czyli: - Sukcesja Apostolska czyli nieprzerwane dziedzictwo wiary przejęte od Apostołów - 3 elementarne stopnie kapłanstwa - diakon - prezbiter (ksiądz) - biskup W Polsce zarejestowany jest Native Polish Church co znaczy Rodzimy Kościół Polski ---> to sa neopoganie, zgodnie z prawem sa kościołem ale cz nim sa sensu stricte? Oczywiście że nie. Czy mormoni sa kosciołem? Cytuj: Nie istnieje Kościół katolicki!
termin "katolicki" pojawia się już u Ignacego z Antiochi! w Credo niceisko-konstantynopolitanskim jest
"(credo) in unam sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam
co znaczy
wierzę w jeden święty, katolicki (powszechny) i apostolski Kosciół.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Śr maja 24, 2006 16:00 |
|
|
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Przestań pisać głupoty! Ty i tobie podobni sprawiacie, ze słąbo mi się już czasem robi na wspomnienie katolicyzmu. Skutecznie obrzydzacie ludziom swój włąsny system religijny. Domagam sie, abyś Kościoły traktował z należnym im szacunkiem, jako równe pod względem praw z Kościołęm katolickim. Są to KOŚCIOŁY a nie WSPÓLNOTY. A twoja definicja Kościołą jest przegniła!
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 16:25 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Tomek Torquemada napisał(a): Haereticus napisał(a): Rozalko. Proszę Cię jednak o uporządkowanie, bo zrobiono tu bajzel. Sugeruję też aby pouczyć pana J., że protestanic tworzą Kościoły, bo określenia jako "wspólnoty wyznaniowe" uważam za obraźliwe i sugerujące jakoby były one mniej wartościowe niż Kościół rzymsko-katolicki. Ależ one NIE SĄ kościołami i SĄ mniej wartościowe niż Kościół katolicki...
No cóż, w świetle tych słów, które odzwierciedlają przekonanie wielu "pionków" w Kr-k, wielu duchownych i wielu będących w Kr-k przy władzy, "czrano widzę" przyszłośc katolicyzmu. Bowiem sam Jezus powiedział: "Kto się wywyższa, będzie poniżony" - Ewangelia Mateusza 23, 12 i Ewangelia Łukasza 14, 11.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 16:29 |
|
|
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
nolens volens napisał(a): Cytuj: Bzdura! Jedno z drugim nie ma żanego powiązania. Uprzejmie zwracam Autorowi tak "porażający" argument w dyskusji... 
Ro nie jest argument, tylko stwierdzenie fakty, że waść głupoyu piszesz i że się wypowiedź nie trzyma kupy. Jak można przytoczuć argumenty przeciwko nierzeczowej wypowiedzi?
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 16:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): Są to KOŚCIOŁY a nie WSPÓLNOTY.
ROTFL  Zaraz jeszcze napiszesz, że założone przez Chrystusa Pana  )))
|
Śr maja 24, 2006 18:13 |
|
|
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Przestań pisać głupoty! Ty i tobie podobni sprawiacie, ze słąbo mi się już czasem robi na wspomnienie katolicyzmu. wykarz te głupoty, jak dotad nie podałes zadnego sensownego argumentu. nie będę pisac nieprawdy, to że ktoś ma się za kosciół nie znaczy że nim jest. Cytuj: Domagam sie, abyś Kościoły traktował z należnym im szacunkiem, jako równe pod względem praw z Kościołęm katolickim. Są to KOŚCIOŁY a nie WSPÓLNOTY. A twoja definicja Kościołą jest przegniła!
po pierwszę aby była jasność odnosze się z szacunkiem do kosciołów bo uważam że na to załuguje fakt iż zachowują sukcesję apostolską, sprawowane sakramenty są ważne etc, mimo że uważam że błądzą nie wyrazam sie o prawosławiu, starokatolikach negatywnie tylko z należytym szacunkiem oraz z braterską miłością. Zapytaj się zefcia czy uraziłem go wypowiedziami nt prawosławia. Uwazam każdego prawosłąwnego za brata w wierze, jest mi tak samo bliski jak katolik, liturgia w Cerkiwi jest piekna, starokatolicy także sa mi braćmi mimo że mam wątpliwości co do niektórych ich posunięć. Ale proszę mi wybaczyć, z baptystami, zielonoświatkowcami czy adwentystami dzieli mnie niemal wszystko. Nie sa to kościoły i nie ja to wymysliłem. Wymaganie abym sprzeniewierzył się swoim wartościom jest smieszne.
Okreslenie "wspólnota" jest adekwatne i nie jest obrażliwe.
Jak moge nazwać wspólnotę kosciołem jeśli nie ma hierarchi kościelnej waznie wyświeconej. Nie ma święceń, brak sukcesji apostolskiej, brak sakramentów! To tak jakby nazwac grupe uczniów bez nauczyciela, bez dyrektora, bez zasad, bez praw do nauczania szkołą! Absurd. Nazwa musi miec swój decygnat bo inaczej jest stuczna.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Śr maja 24, 2006 18:17 |
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
wczoraj o 2 w nocy przez 2 godziny ogladałem Liturgię maronicką, mimo że niewiele rozumiałem modliłem się z nimi, czułem więź ze wspólnota celebrującą tą Ofiarę, niestety ogladając protestanckie "ekscesy" czuję niesmak. Polecam wszystkim kanał "NOURSAT" jest to kanał libanskich maronitów, codziennie jest różaniec po arabsku, Liturgia, a także piekne piesni po arabsku które poruszają oraz ukazują piekno wschodniej modlitwy.
Jest jeszcze kanał Sat 7 (sab'a) równiez katolikich maronitów, gorąco polecam. Anglojęzyczne EWTN katolicki kanał. to tak na margnesie dyskusji.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Śr maja 24, 2006 18:26 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Tomek Torquemada napisał(a): Haereticus napisał(a): Są to KOŚCIOŁY a nie WSPÓLNOTY. ROTFL  Zaraz jeszcze napiszesz, że założone przez Chrystusa Pana  ))) I owszem. Przez ludzi, których do tego powołał (np. Luter). A czasem nie mają ŻADNEGO LUDZKIEGO ZAŁOŻYCIELA, jak baptyści, którzy powstali jako ruch oddolny w wielu miejscach rónocześnie. Duch Swięty pchnął pewną grupę ludzi, by w duchu Ewangelii przemieniać swoje życie i wpływać na innych. [...] - bez obrażania proszę - rozalkamarcin_jarzębski napisał(a): po pierwszę aby była jasność odnosze się z szacunkiem do kosciołów bo uważam że na to załuguje fakt iż zachowują sukcesję apostolską, sprawowane sakramenty są ważne etc, mimo że uważam że błądzą nie wyrazam sie o prawosławiu, starokatolikach negatywnie tylko z należytym szacunkiem oraz z braterską miłością. Czyli nie odnosisz się z szacunkiem DO KOŚCIOŁÓW, ale DO NIEKTÓRYCH KOŚCIOŁÓW. Część Kościołów uważasz za godne szacunku, a inne nie. Ot sprawiedliwość! Tak samo kiedyś inni mieli szacunek do ludzi, ale Żydów czu Afrykańczyków nie uważali za ludzi wcale, albo za podludzi. To jest dokłądnie tak samo! DYSKRYMINACJA! marcin_jarzębski napisał(a): Zapytaj się zefcia czy uraziłem go wypowiedziami nt prawosławia. Uwazam każdego prawosłąwnego za brata w wierze, jest mi tak samo bliski jak katolik, liturgia w Cerkiwi jest piekna, starokatolicy także sa mi braćmi mimo że mam wątpliwości co do niektórych ich posunięć. Ale proszę mi wybaczyć, z baptystami, zielonoświatkowcami czy adwentystami dzieli mnie niemal wszystko. Skoro baptyści, zielonoświatkowcy i adwentyści, będący chrześcijanami, nie są twoimi "braćmi w wierze" to jasno definiujesz, że katolicyzm i prawosławie to nie jest chrześcijaństwo! Dziekuję uoprzejmie, że raczysz to tak mocno akcentować! marcin_jarzębski napisał(a): Nie sa to kościoły i nie ja to wymysliłem. Iwszem - są to Kościoły, i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Przede wzssytkim są bliższe Ewangelii, a to już coś. marcin_jarzębski napisał(a): Wymaganie abym sprzeniewierzył się swoim wartościom jest smieszne. Dobrze. To może ja o Kr-k zacznę pisać "synagoga szatana", a jak ktoś będzie pyskował o to będę tłumaczył: Wymaganie abym sprzeniewierzył się swoim wartościom jest smieszne? Chyba nie powiesz, ze tylko Tobie wolno obrażać wyrażając swoje poglądy? Chyba nie powiesz, ze tylko Tobie wolno mówić, jak czujesz i jak sądzisz? Mam nadzieję, że łaskawie zezwolisz także mi, choć - pamiętam o tym - katolicyzm jest przeciwny demokracji? marcin_jarzębski napisał(a): Okreslenie "wspólnota" jest adekwatne i nie jest obrażliwe. Wręcz przeciwnie. Nie jest adekwatne, skoro są to duże Kościoły (dla porównania - W Chinach wśród chrześciajn to ewangeliczni są w większości, a katolicy są mało znaczącymi wspólnotkami). Inne są małe, ale wciaz Kościoły. A jeśli już, to i katolikom nie przysługuje w żadnym razie określenie Kościoła, bo są tylko jedną z wielu wspólnot wyznaniowych. Owszem, określenie "wspólnota" jest obraźliwe, bo jest wyrazem POGARDY. Ale cóż. Pogardzanie innymi wśród katolików ma wszak długą tradycję, więc czemu ja się jeszcze dziwię? Na szczęście Chrsytus miał inne zaptraywani na pogardzajacych. I tych, co się wywyższają jeszcze upokorzy, bo tak zapowiedziano w Ewangelii. marcin_jarzębski napisał(a): Jak moge nazwać wspólnotę kosciołem jeśli nie ma hierarchi kościelnej waznie wyświeconej. Nie ma święceń, brak sukcesji apostolskiej, brak sakramentów! To tak jakby nazwac grupe uczniów bez nauczyciela, bez dyrektora, bez zasad, bez praw do nauczania szkołą! Absurd. Nazwa musi miec swój decygnat bo inaczej jest stuczna.
Czyli pierwsi chrześcijanie byli, biedni, pozbawieni Kościoła! Bo przez pierwsze wieki nie było hierarchii, nie było święceń, nie było sakramentów, ani nikt nie wiedział co to jest jakaś tam "sukcesja apostolska".
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 18:48 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
marcin_jarzębski napisał(a): niestety ogladając protestanckie "ekscesy" czuję niesmak.
Wypraszam sobie określania MODLITWY mianem "ekscesów". Jak nie potrafisz uszanować CHRZESCIJAŃSIEJ MODLITWY I WIARY, to lepiej zamilcz. Określenie to jest najzwyczajniej OBRAŹLIWE!
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 18:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
[...] - szanujmy się - rozalka :)
Haereticus napisał(a): A czasem nie mają ŻADNEGO LUDZKIEGO ZAŁOŻYCIELA, jak baptyści, którzy powstali jako ruch oddolny w wielu miejscach rónocześnie. Duch Swięty pchnął pewną grupę ludzi, by w duchu Ewangelii przemieniać swoje życie i wpływać na innych.
Taaaa.... nie mają ludzkiego założyciela.... A Smyth, Helwys czy Wiliams to nie ludzie... A to "równocześnie", to gwoli ścisłości od 1609 do jakiegoś 1638 roku...
|
Śr maja 24, 2006 19:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): Czyli pierwsi chrześcijanie byli, biedni, pozbawieni Kościoła! Bo przez pierwsze wieki nie było hierarchii, nie było święceń, nie było sakramentów, ani nikt nie wiedział co to jest jakaś tam "sukcesja apostolska".
Taaa.... A słowa "biskup" i "prezbiter" to katolicy do Biblii sobie sami podopisywali....
|
Śr maja 24, 2006 19:06 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
[...] - j.w. - rozalka
Tomek Torquemada napisał(a): Taaaa.... nie mają ludzkiego założyciela.... A Smyth, Helwys czy Wiliams to nie ludzie... A to "równocześnie", to gwoli ścisłości od 1609 do jakiegoś 1638 roku... Nie byli oni założycielami, a jedynie liderami całych grup, które przejrzały na oczy i zobaczyły jak daleko ludzie odeszli od Ewangelii. Gdybyśbył conieco mocniejszy w historii, a nie w gębie, to byś wiedział jak się narodzili baptyści. Ale tak - łątwiej pisać, gdy jest się ignorantem. Tomek Torquemada napisał(a): Haereticus napisał(a): Czyli pierwsi chrześcijanie byli, biedni, pozbawieni Kościoła! Bo przez pierwsze wieki nie było hierarchii, nie było święceń, nie było sakramentów, ani nikt nie wiedział co to jest jakaś tam "sukcesja apostolska". Taaa.... A słowa "biskup" i "prezbiter" to katolicy do Biblii sobie sami podopisywali....
Tak się skłąda, że nie maja one nic wspólnego z obecną wieżą hierarchiczną. Kr-k jest shierarchizowany do grabic absurdu! Inaczej to było w czasach aopstolskich. Biskup. Biskup był przede wszystkim sługą, a dziś jest PANEM. ja ja widzę biskuów, jak każa sie ludziom całować po rękach, jak rozbijają się ekstra brykami, jak się bogato stroją, to ja się pytam: Gdzie jeszcze w katolicyzmie jest miejsce dla Ewangelii i Chrystusa?
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 19:12 |
|
 |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
[...] - fragment odnosił się do wypowiedzi już nie istniejącej - rozalka
Cytuj: Część Kościołów uważasz za godne szacunku, a inne nie. Ot sprawiedliwość! Tak samo kiedyś inni mieli szacunek do ludzi, ale Żydów czu Afrykańczyków nie uważali za ludzi wcale, albo za podludzi. To jest dokłądnie tak samo! DYSKRYMINACJA! no pewnie, pewnie się okaże że jestem antysemitą bo nie uważam wspólnot protestanckich za koscioły tylko za wspólnoty. Człowieku czy ty nie rozumiesz że aby okreslić wspólnote jako kościół musza być spełnione pewne warunki. Dałem ci przykład Polskiego Kościoła Rodzimego który jest zarejestrowany jako Koscioł a jest wspólnota neo-poganską! Cytuj: Skoro baptyści, zielonoświatkowcy i adwentyści, będący chrześcijanami, nie są twoimi "braćmi w wierze" to jasno definiujesz, że katolicyzm i prawosławie to nie jest chrześcijaństwo! Dziekuję uoprzejmie, że raczysz to tak mocno akcentować! odbierasz mi prawo obierania sobie kogo chcę jako "brata w wierze". Cytuj: Iwszem - są to Kościoły, i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Przede wzssytkim są bliższe Ewangelii, a to już coś. idąc takim tokiero rozumowania to Swiadkowie Jehowy sa najwiernieisi Biblii. Czy ty wiesz że to Kościół Katolicki zadecydował jakie księgi są Nowym Testamentem, jak możesz uwazać NT za natchniony jeśli selekcji dokonali ci straszni Katolicy! [guote]To może ja o Kr-k zacznę pisać "synagoga szatana"[/quote] bardzo proszę, Dostaniesz bana i się skończy hehe Cytuj: hyba nie powiesz, ze tylko Tobie wolno obrażać wyrażając swoje poglądy? Czy według ciebie POLISH NATIVE CHURCH można okreslić jako KOSCIÓŁ. Podałem angielską nazwę to tak ją nałatwiej znaleśc w necie! Cytuj: katolicyzm jest przeciwny demokracji? oczywiście że TAK, Prawdy nie ustala sie poprzez głosowanie, prawdą nie jest wola większości, Katolicy wierzą w Prawdę która nie jest zalezna od woli wiekszości, choćby cały świat mówił inaczej Prawda jest niezmienna. Cytuj: dla porównania - W Chinach wśród chrześciajn to ewangeliczni są w większości, a katolicy są mało znaczącymi wspólnotkami jakbys miał droszkę wiedzy o sytuacji w Chinach bys wiedział że największą grupa prześladowaną są katolicy, sa dwa Koscioły, jeden podziemny i jeden oficjalny tak zwany narodwy gdzie jest niezalezy od Watykanu, ale co tu pisać. poczytaj o sytuacji katolików w Chinach to może się czegos nauczysz bo piszesz jak zwykle czystą brednie! Cytuj: Owszem, określenie "wspólnota" jest obraźliwe, bo jest wyrazem POGARDY. jakiej pogardy! Co ty za banialuki piszesz. Ja sobie rzadam aby mnie tytułowac profesor, iu co......obrażą dsla mnie bedzie jesli ktoś mnie tak nie bedzie tytułował! Absurd. Albo jest sie kosciołem albo wspólnotą! Cytuj: zyli pierwsi chrześcijanie byli, biedni, pozbawieni Kościoła! Bo przez pierwsze wieki nie było hierarchii, nie było święceń, nie było sakramentów, ani nikt nie wiedział co to jest jakaś tam "sukcesja apostolska". co ty za brednie piszesz. Mam wrazenie że nigdy w życiu nie miałeś ksiązki o Kosciele starożytnym w reku. Ks. Franciszek Drączkowski PATROLOGIA napisał(a): Klemens Rzymski (+ 101) Biskup Rzymu (92-101), trzeci następca św. Piotra, po Linusie i Anaklecie, uczeń apostołów. Według Ireneusza - Klemens “widział błogosławionych apostołów i z nimi obcował, a słowa ich dźwięczały jeszcze w uszach jego, a naukę i tradycję ich miał przed oczyma" (Adv. haer. III 3,3). Orygenes (Jo 6,36) i Euzebmsz (HE III 15) identyfikują go z Klemensem, spółpracownikiem św. Pawła (Flp 4,3). Opinia ta jest dyskutowana. Informacja o męczeństwie Klemensa pochodzi dopiero z końca IV wieku. Jego święto obchodzone jest 23 listopada. Za błędną należy uznać identyfikację Klemensa z konsulem Tytusem Flawiuszem Klemensem, kuzynem Domicjana, skazanym na śmierć za ateizm w roku 95/96. Klemens napisał List do Koryntian (przekł. pol.: POK 1, s. 106-167; OŻ VIII, s. 61-109) wiatach 96-98. Powodem napisania listu był spór, powstały w gminie korynckiej, w wyniku którego - jak określa sam Klemens - “kilku samowolnych zuchwalców” (1,1) złożyło prezbiterów z urzędu, piastowanego przez nich “w sposób nienaganny i zasługujący na powszechny szacunek” (44,6). Treść listu. W strukturze listu, liczącego 65 rozdziałów, można wyodrębnić 5 części: I Prolog, obok wstępnych pozdrowień, zawiera opis kwitnącego stanu gminy przed buntem i obraz jej aktualnego upadku (1-3); w części II (4-38), o charakterze teoretyczno-pouczającym, autor określa drogi postępowaniachrześcijanina, bazując na przykładach z Biblii (Kain - Abel, Jakub - Ezaw, Józef Egipski, Dawid - Saul Piotr i Paweł) opisuje nieszczęścia spowodowane przez zazdrość i zawiść (4-6) oraz wzywa do pokuty, posłuszeństwa, gościnności, pokory, pokoju i zgody (7-22); wskazując na przykład Chrystusa i proroków przypomina, że wielką nagrodą sprawiedliwych będzie zmartwychwstanie (23-30); błogosławione drogi Boże to: wiara, miłość, dobre uczynki, podporządkowanie się Kościołowi, mistycznemu Ciału Chrystusa (31-38); w części III (39-58), o charakterze praktycznym, podaje wskazówki i rady mające na celu przywrócenie jedności gminy; poucza, że wszelka władza pochodzi od Boga [hierarchia w Starym Testamencie (39-41) i w Nowym Testamencie (42-44)]; przytacza dawne i współczesne przykłady nieposłuszeństwa (45-47); wzywa do jedności i wielbi miłość (48-50); sądzi, że sprawcy rozłamu winni czynić pokutę i dobrowolnie iść na wygnanie do czasu, aż powróci zgoda; wzywa do modlitwy w intencji sprawców buntu - o ich opamiętanie, poddanie się prezbiterom, powrót na drogę zbawienia (51-58); część IV (59- 61), jest wielką modlitwą; Klemens wielbi i chwali Boga za Jego potęgę i dobroć oraz prosi Go o pomoc we wszystkich aktualnych nieszczęściach; część V (62-65), zakończenie: autor dokonuje podsumowania wcześniej omawianych treści oraz wyraża nadzieję, że doręczyciele listu wrócą wkrótce do Rzymu z radosną wieścią o przywróceniu pokoju. Kościół Rzymski, odpowiedzialny za dobro całego Kościoła, czuje się upoważniony i zobowiązany do ingerencji w spór zaistniały w gminie korynckiej. Klemens pisze nie w imieniu własnym, lecz w imieniu gminy rzymskiej, adresując swe pismo następująco: “Kościół Boży, który przebywa w Rzymie, Kościołowi Bożemu, który przebywa w Koryncie”. Autor tłumaczy się z tego, że zbyt późno reaguje na zaistniałe wydarzenia: “Z powodu niespodzianych, a raz po raz spadających na nas nieszczęść i utrapień, zbyt późno, zdaje nam się, Bracia, zwracamy uwagę na niezgodę, wzbudzoną wśród Was” (1,1). Upomnienie utrzymane jest zarówno w tonie urzędowym jak i braterskim. Klemens domaga się posłuszeństwa dla swojego listu pod sankcją grzechu: “Gdyby zaś niektórzy nie usłuchali tego, co Bóg przez nas powiedział, niech wiedzą, że dopuszczają się przewinienia i narażają na niebezpieczeństwo niemałe; my zaś wolni będziemy od tego grzechu” (59,1-2). W zakończeniu listu, w tonie braterskim ponawia swój apel: “Prawdziwą uciechę i radość nam sprawicie, jeśli usłuchacie tego, co piszemy w natchnieniu Ducha Świętego i uśmierzycie grzeszną namiętność swej zawiści, stosownie do napomnienia, jakie o pokoju i o zgodzie dajemy w niniejszym liście” (63,2-3). Stanowisko Klemensa ma wielkie znaczenie dla nauki o prymacie Kościoła rzymskiego. Sukcesja apostolska jest z ustanowienia Bożego. Bóg posłał Jezusa Chrystusa, który powołał apostołów, ci zaś z kolei ustanowili zwierzchników gminy - prezbiterów (wspólne określenie dla biskupów i diakonów) oraz wydali rozporządzenie, by po nich sukcesję przejęli mężowie godni i doświadczeni. Zatem ci, którzy zostali ustanowieni przez apostołów lub ich następców, za zgodą całego Kościoła, nie mogą być złożeni z urzędu, jeśli sprawują go nienagannie; ich autorytet pochodzi nie od wspólnoty, lecz - przez sukcesję apostolską - od Boga.
Franciszek Drączkowski P A T R O L O G I A napisał(a): Ignacy Antiocheński (+ ok. 107) Życie i działalność. Biskup, męczennik (święto 17 X), mistyk, pochodził prawdopodobnie ze środowiska pogańskiego, w którym żywe były tradycje filozofii greckiej. Wskazuje na to język i styl jego listów, które są listami “rodowitego Greka, dla którego greczyzna stanowi język jego duszy, wyraz jego uczuć, kultury i sposobu myślenia” (Hamman). Około roku 105, za panowania cesarza Trajana (98-117), został uwięziony wraz z grupą współwyznawców i skazany na rozszarpanie przez dzikie zwierzęta na arenie w Rzymie. Trasa podróży, którą Ignacy musiał odbywać drogą lądową i morską, wiodła z Antiochii przez Azję Mniejszą i Macedonię do stolicy Cesarstwa. W drodze pilnowany był stale przez oddział żołnierzy, którzy traktowali go brutalnie i bezwzględnie. Sam Ignacy na ten temat tak pisze: “Oto na przykład teraz, w drodze z Syrii do Rzymu, muszę już poniekąd staczać walkę ze zwierzętami i to zarówno na lądzie jak na morzu, zarówno w dzień jak w nocy, bo jestem przykuty do dziesięciu lampartów, to jest do oddziału żołnierzy, którzy bywają tym gorsi, im bardziej jestem dla nich dobry” (Rzym. 5,1). Pierwszy, dłuższy postój przypadł w Smyrnie, gdzie Ignacy spotkał się z biskupem tamtejszej gminy - Polikarpem oraz z delegacjami wysłanymi przez wspólnoty chrześcijańskie Efezu, Magnezji i Tralleis, dla okazania swej miłości, przywiązania i szacunku oraz udzielenia mu pomocy. Korzystając z postoju w Smyrnie, Ignacy napisał cztery listy: trzy pierwsze, adresowane do Kościołów w Efezie, Magnezji i Tralleis, zabrali ze sobą wysłani delegaci powyższych gmin. Czwarty list, skierowany do rzymian, zawierał gorącą prośbę, by nie czyniono żadnych starań o jego uwolnienie. Prawdopodobnie doniesiono mu, albo przeczuwał, że rzymianie będą starali się uratować go od śmierci. Dlatego pisał do nich: “Zaklinam was, nie okazujcie mi niewczesnej życzliwości. Pozwólcie mi być żerem dzikich zwierząt, bo przez nie dojdę do Boga. Jestem pszenicą Bożą i na mąkę mnie ścierają zęby dzikich zwierząt, bym się stał czystym chlebem Chrystusa” (4,1). List ten wręczył delegatom gminy efeskiej, którzy mieli postarać się o jego dalsze wysłanie. Drugi, dłuższy postój miał miejsce w Troadzie, skąd Ignacy wysłał trzy dalsze listy: do Filadelfian, do Smyrneńczyków oraz do Polikarpa, biskupa Smyrny. Tu dowiaduje się, że prześladowanie chrześcijan w Antiochii już się skończyło. Dlatego prosił wyżej wymienionych adresatów o wysłanie specjalnych delegatów do Antiochii z życzeniami dla tamtejszego Kościoła z okazji ustania prześladowań. W Troadzie wsiadł na okręt płynący do Neapolu (dzisiejsza Kavalla), skąd udał się drogą lądową przez Filipię i Tesalonikę do Dyrrachium nad Adriatykiem, dalej znów okrętem do Brundysium (dzisiejsze Brindisi), by w końcu słynną Via Appia dotrzeć do Rzymu, gdzie poniósł upragnioną śmierć męczeńską, prawdopodobnie w amfiteatrze Flawiuszów -Koloseum. Myśl teologiczna. Zasadniczym rysem teologii Ignacego jest hrystocentryzm inspirowany nauką św. Pawła i św. Jana. 1. Chrystus - jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek łączy w sobie cechy boskie i ludzkie, pozornie się wykluczające: jest ponad czasem i czasu nie zna, jest niewidzialny, a stał się dla nas widzialny, jest nietykalny i cierpieć nie może, a dla nas cierpiał i wszystkie dla nas znosił męki” (Pol. 3,2); “zrodzony i niezrodzony, ciałem okryty Bóg, w śmierci żywot prawdziwy, i z Maryi i z Boga, najpierw poddany cierpieniom, a potem niecierpiętliwy, Jezus Chrystus, Pan nasz” (Efez. 7,2); Jego człowieczeństwo jest prawdziwe, a nie tylko pozorne, jak twierdzili dokeci: “Wielbię Jezusa Chrystusa, Boga, który wam tak wielkiej udzielił mądrości. Zauważyłem bowiem, [...] że silnie wierzycie w Pana naszego, iż prawdziwie pochodzi z pokolenia Dawidowego według ciała, a jest Synem Bożym z woli i mocy Bożej, że jest prawdziwie zrodzony z Dziewicy, [...] cierpiał prawdziwie, tak jak prawdziwie sam siebie z martwych wzbudził; i nie jest tak, jak mówią jakieś niedowiarki, że męka Jego była pozorna, bo oni sami tylko pozornie istnieją” (Smyrn. 1-2). Chrystus określany jest jako: “Bóg nasz” (Rzym. 3,3), “Syn Ojcowski” (Rzym. wstęp), “Myśl Ojca” (Efez. 3,2), “Myśl Boża” (Efez. 17,2), “nieodłączne Życie nasze” (Efez. 3,2), “Życie prawdziwe” (Efez. 7,2), “jedyny Lekarz” (Efez. 7,2), “jedyny nasz Nauczyciel” (Magn. 9,1), “Nowy Człowiek” (Efez. 20,1), “Kwas Nowy” (Magn. 10,2), “Brama wiodąca do Ojca” (Filad. 9,1), “Dokument” (Filad. 8,2), “Wiara doskonała” (Smyrn. 10,2), “Nadzieja nasza” (Magn. 11). 2. Kościół. U Ignacego spotykamy po raz pierwszy określenie “Kościół katolicki” - na oznaczenie całego ludu Bożego złączonego w jeden organizm z Chrystusem: “gdziekolwiek jest Chrystus, tam też jest Kościół katolicki" (Smyrn. 8,2); “On swym zmartwychwstaniem na wieczne czasy wzniósł chorągiew dla skupienia świętych i wiernych swoich, tak z żydów jak i z pogan, w jednym ciele Kościoła swego” (Smyrn. 1,2). Kościół jest więc “ciałem” (soma) i to jednym ciałem. Poprzez jedność i zgodną miłość wierni tworzą jakby żywą symfonię i stają się członkami Chrystusa: “Przeto w jedności waszej oraz w zgodnej miłości dźwięczy pieśń Jezusa Chrystusa. Wy wszyscy stańcie do chóru, iżbyście zgodni i jednomyślni, nutę Bożą nucąc w jedności, jednym głosem przez Jezusa Chrystusa śpiewali Ojcu, by was posłyszał i poznał po dobrych czynach waszych, że jesteście członkami Syna Jego” (Efez. 4,1-2). Chrystus więc niejako identyfikuje się z Kościołem, a wierni mają identyfikować się z Chrystusem, tj. trwać w Nim, naśladować Go i coraz bardziej z Nim się jednoczyć. • Trwać w Chrystusie. Ignacy wzywa swych adresatów, by trwali w Chrystusie, przebywali w Nim, należeli do Niego, żyli Jego życiem: “Ale trwajcie w pełnej czystości i roztropności, w Jezusie Chrystusie, tak ciałem jak i duchem” (Efez. 10,3); “a przede wszystkim niech się okaże, że przebywamy w Jezusie Chrystusie, na życie prawdziwe” (Efez. 11,1); “Lepiej nic nie mówić i należeć do Chrystusa, aniżeli gadać i nie należeć do Niego” (Efez. 14,2-15,1); “by nie umrzeć, ale żyć nieustannie w Jezusie Chrystusie” (Efez. 20,2); “aby żyć życiem Jezusa Chrystusa” (Filad. 3,2); “trwajcie aż do końca w Jezusie Chrystusie” (Rzym. 10,2). • Naśladować Chrystusa. Jeśli chcemy żyć życiem Chrystusa, winniśmy także upodobnić się do Niego we wszystkim: “naśladujcie Jezusa Chrystusa, tak jak On Ojca swego” (Filad. 7,2). Doskonałą formę naśladowania Chrystusa widzi Ignacy w śmierci męczeńskiej: “Pozwólcie mi być naśladowcą męki Boga mojego” (Rzym. 6,3); Ignacy gorąco pragnął przez śmierć męczeńską posiąść Chrystusa: “Niechże żadna istota świata widzialnego, czy niewidzialnego o mnie się nie troszczy, bym mógł posiąść Chrystusa. Ogień i krzyż, walka ze zwierzętami, rozczłonkowanie, rozdarcie, ozproszenie kości, zmiażdżenie członków, starcie całego ciała, straszne męki szatańskie niech spadną na mnie, bylebym tylko posiadł Chrystusa! Nic mi po świecie całym aż po krańce jego, nic mi po tego wieku rólestwach! Wolę ja umrzeć w Chrystusie Jezusie, aniżeli królować aż po ziemi krańce. Tego ja szukam, który umarł dla nas, Tego ja pragnę, który dla nas zmartwychwstał. Nadeszła chwila urodzin moich” (Rzym. 5,3-6,1).
1. Hierarchia kościelna składa się z biskupów, prezbiterów i diakonów. Biskupi reprezentują autorytet Boga Ojca, którego Ignacy nazywa “Biskupem wszystkich” (Magn. 3,1); prezbiterzy - grono apostolskie, diakoni zaś spełniają funkcję służebną Chrystusa: “starajcie się wszystko czynić w Bożej jednomyślności, pod przewodnictwem biskupa jako zastępcy Boga, oraz prezbiterów jako grona apostolskiego, tudzież mnie najmilszych diakonów, pełniących powierzoną sobie służbę Jezusa Chrystusa” (Magn. 6,1); “Podobnie niech wszyscy szanują diakonów jak Jezusa Chrystusa, tak samo biskupa jak wyobrażenie Ojca, a prezbiterów jak radę Bożą i grono apostolskie; bez nich nie ma Kościoła” (Trall. 3,1). Biskupi zjednoczeni z Chrystusem są rękojmią jedności Kościoła; jedność z biskupem oznacza jedność z Bogiem: “wszyscy bowiem, którzy należą do Boga i do Jezusa Chrystusa, stoją przy biskupie” (Filad. 3,2); “Albowiem i Jezus Chrystus, nieodłączne życie nasze, jest myślą Ojca; tak samo biskupi, ustano wieni po ziemi kresach, w Jezusa Chrystusa trwają myśli. A zatem powinniście się zgadzać z myślą biskupią, co też zresztą czynicie” (Efez. 3,2-4,1); “Wszyscy bądźcie posłuszni biskupowi, jak Jezus Chrystus Ojcu” (Smyrn. 8,1). Biskup kieruje całokształtem życia religijnego gminy: “Niech nikt bez biskupa nie załatwia żadnej sprawy kościelnej” (Smyrn. 8,1); “kto szanuje biskupa, tego Bóg szanuje; kto czyni cokolwiek bez wiedzy biskupa, ten służy diabłu” (Smyrn. 9,1). Bez biskupa nie wolno sprawować Eucharystii, chrzcić, urządzać agapy: “Za ważną uważajcie tę Eucharystię, która jest sprawowana pod przewodnictwem biskupa albo tego, któremu biskup dał upoważnienie. [...] Nie wolno bez biskupa ani chrzcić, ani sprawować agapy” (Smyrn. 8,1-2). Również narzeczem pragnący zawrzeć związek małżeński winni konsultować się z biskupem: “Byłoby dobrze, gdyby ci, którzy się zabierają do stanu małżeńskiego, przed zawarciem związku zasięgali rady biskupiej, bo małżeństwo ma się opierać na woli Bożej, a nie na namiętności” (Pol. 5,2).
Ci autorzy zyli w czasach apostolskich, zgineli jako męczennicy na poczatku II wieku! Nadal utrzymujesz swoje tezy?
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Śr maja 24, 2006 19:57 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
marcin_jarzębski napisał(a): no pewnie, pewnie się okaże że jestem antysemitą bo nie uważam wspólnot protestanckich za koscioły tylko za wspólnoty. Człowieku czy ty nie rozumiesz że aby okreslić wspólnote jako kościół musza być spełnione pewne warunki. Dałem ci przykład Polskiego Kościoła Rodzimego który jest zarejestrowany jako Koscioł a jest wspólnota neo-poganską! Za encyklopedią PWN: Kościół: 1) teol. chrześc. społeczność rel. ustanowiona przez Jezusa Chrystusa, ogół wiernych tworzących jedną wspólnotę, czyli Lud Boży; stanowi zaczątek Królestwa Bożego na ziemi; 2) zorganizowane wyznanie chrześc., np. K. katol., K. prawosł., K. protestancki. Z definicji jasno wynika, że luteranie, baptyści, zielonoświątkowcy, adwentyści, to są KOŚCIOŁY. Ale przecież ty wiesz lepiej. Tobie encyklopedie nie są potrzebne, bo wiesz lepiej. Ty nie potrzebujesz źródeł wiedzy, bo wiesz lepiej. Ale swoim zachowaniem pokazujesz, że w istocie nie wiesz NIC! Odchodzę już wogóle, od wspaniałego argumentu, ze jakaś sekta nie będąca Kościoęm zarejestrowana jest jako Kościół, więc i protestantów nie można nazywać Kościołem. No jak na więcej ci rozsądku nie starczyło to trudno, choć uważam zestawienie za oburzające! marcin_jarzębski napisał(a): Skoro baptyści, zielonoświatkowcy i adwentyści, będący chrześcijanami, nie są twoimi "braćmi w wierze" to jasno definiujesz, że katolicyzm i prawosławie to nie jest chrześcijaństwo! Dziekuję uoprzejmie, że raczysz to tak mocno akcentować! odbierasz mi prawo obierania sobie kogo chcę jako "brata w wierze".[/quote] Nie. Nie odbieram. Ale jeśli chrześcijan nie uważasz za braci w wierze, to znaczy że sam siebie najwyraźniej nie uważasz za chrześcijanina! Do takiego można dojść wniosku. marcin_jarzębski napisał(a): Iwszem - są to Kościoły, i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Przede wzssytkim są bliższe Ewangelii, a to już coś. idąc takim tokiero rozumowania to Swiadkowie Jehowy sa najwiernieisi Biblii. [/quote] Są jeszcze dalej niż katolicy. marcin_jarzębski napisał(a): Czy ty wiesz że to Kościół Katolicki zadecydował jakie księgi są Nowym Testamentem, jak możesz uwazać NT za natchniony jeśli selekcji dokonali ci straszni Katolicy! Co najwyżej przypisuje sobie tą zasługę, bo w momencie jak się to krystalizowało jeszcze go w zasadzie nie było. Za to w średniowieczu dokonano haniebnych machinacji na ST, aby dostosować Biblię do przekonań katolickich. marcin_jarzębski napisał(a): [guote]To może ja o Kr-k zacznę pisać "synagoga szatana" bardzo proszę, Dostaniesz bana i się skończy hehe Cytuj: hyba nie powiesz, ze tylko Tobie wolno obrażać wyrażając swoje poglądy? Czy według ciebie POLISH NATIVE CHURCH można okreslić jako KOSCIÓŁ. Podałem angielską nazwę to tak ją nałatwiej znaleśc w necie! [/quote] A gdzie ja to napisałem? Nie wszystko, co się nazywa Kościołęm nim jest. Weźmy na przykłąd katolików... marcin_jarzębski napisał(a): Cytuj: katolicyzm jest przeciwny demokracji? oczywiście że TAK, Prawdy nie ustala sie poprzez głosowanie, prawdą nie jest wola większości, Katolicy wierzą w Prawdę która nie jest zalezna od woli wiekszości, choćby cały świat mówił inaczej Prawda jest niezmienna. Czyli katolicyzm jest wrogiem wolności. Czyli - idąc dalej - katolicyzm jest wrogiem ludzkości. Idąc dalej - czy Bóg jest wrogiem ludzkości czy szatan? To tylko taka analiza zroworozsądkowa niedorzecznych przekonań. marcin_jarzębski napisał(a): Cytuj: dla porównania - W Chinach wśród chrześciajn to ewangeliczni są w większości, a katolicy są mało znaczącymi wspólnotkami jakbys miał droszkę wiedzy o sytuacji w Chinach bys wiedział że największą grupa prześladowaną są katolicy, sa dwa Koscioły, jeden podziemny i jeden oficjalny tak zwany narodwy gdzie jest niezalezy od Watykanu, ale co tu pisać. poczytaj o sytuacji katolików w Chinach to może się czegos nauczysz bo piszesz jak zwykle czystą brednie! W Chinach jest co najmniej 70 milionów ewangelicznych chrześcijan, którzy są tępieni wszelkimi metodami. System widzi w nich większe zagrożenie, bo są bardziej żywotni niż katolicu. Cierpią więzienie i tortury. Wielu jest mordowanych. Gdybyś miał jakąś wiedzę, to nie pisałbyś bzdur. Co wiesz np. o Bracie Yinie i Kościołach Domowych? Poczytaj o sytuacji ewangelicznych chrześcijan w Chinach, a może się czegoś nauczysz, bo na razie wiedza zerowa. marcin_jarzębski napisał(a): Cytuj: Owszem, określenie "wspólnota" jest obraźliwe, bo jest wyrazem POGARDY. jakiej pogardy! Co ty za banialuki piszesz. Ja sobie rzadam aby mnie tytułowac profesor, iu co......obrażą dsla mnie bedzie jesli ktoś mnie tak nie bedzie tytułował! Absurd. Gdybyś pisał bez pogardy pisałbyś "Kościoły". Proste. marcin_jarzębski napisał(a): Albo jest sie kosciołem albo wspólnotą!
Luteranie, baptyści, zielonoświatkowcy, adwentyści, nazareńczycy, i wielu innych to własnie KOŚCIOŁY. I tak to definiują znawcy, twórcy encyklopedii, co już wykazałem. Bądź łąskaw więc stosować się do tego, co pochodzi z WIARYGODNEGO ŹRÓDŁA WIEDZY.
Katolickiego chłamu nie czytam, więc sobie daruję kometowanie. Nie zamierzam się dodatkowo podkarmaić fałszem.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 20:44 |
|
 |
nolens volens
Dołączył(a): Pn cze 20, 2005 14:30 Posty: 76
|
Cytuj: Zaraz jeszcze napiszesz, że założone przez Chrystusa Pana Smile)))
------------------------------------------------------------------------------------- I owszem. Przez ludzi, których do tego powołał (np. Luter). A czasem nie mają ŻADNEGO LUDZKIEGO ZAŁOŻYCIELA, jak baptyści, którzy powstali jako ruch oddolny w wielu miejscach rónocześnie. Duch Swięty pchnął pewną grupę ludzi, by w duchu Ewangelii przemieniać swoje życie i wpływać na innych.
Zobaczmy, co Biblia mówi o takich ludziach "zorganizowanych oddolnie":
Znalazł się tam przypadkiem pewien niegodziwiec, któremu było na imię Szeba, syn Bikriego, Beniaminita. Zatrąbił on w róg i krzyknął: Nie mamy działu wspólnego z Dawidem ani dziedzictwa z synem Jessego. O, Izraelu: Niech każdy idzie do swego namiotu! Wtedy wszyscy ludzie z Izraela odstąpili Dawida i poszli za Szebą, synem Bikriego. Ludzie jednak z Judy od Jordanu aż do Jerozolimy stali wiernie przy swoim królu.(2 Sm 20:1-2)
Tak to własnie zaczyna się w Ludzie Bożym kazda "reformacja"...
Nauka ta zasługuje na wiarę, i chcę, abyś z całą stanowczością o tym mówił, że ci, którzy wierzą w Boga, mają się starać usilnie o pełnienie dobrych czynów. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi. Unikaj natomiast głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o Prawo [Mojżeszowe]! Są bowiem bezużyteczne i puste. Sekciarza [gr. hairetikos = łac. haereticus] po jednym lub drugim upomnieniu wystrzegaj się, wiedząc, że człowiek taki jest przewrotny i grzeszny, przy czym sam na siebie wydaje wyrok. (Tt 3:8-11)
Ciekawe, który to "oddolny ruch" starał się przede wszystkim o dobre uczynki, a unikał głupich sprzeczek np. na temat drugiego przykazania Dekalogu...
_________________ "Nie chcem, ale muszem"
|
Śr maja 24, 2006 21:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|