Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie 
Autor Wiadomość
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
W samym temacie sukcesji apostolskiej, chciałbym się krótko odnieść do pewnego drażliwego zdarzenia w historii Kościoła w Irlandii. Otóż św. Brygida Irlandzka sprawowała tamże funkcje biskupie, co nie tylko sprowadzało się do odprawiania Mszy, ale także do wyświęcania księży a nawet innych biskupów. Na kontynencie Europejskim w tym czasie szalała zaraza i zasoby ludzkie były nader przetrzebione. Toteż ilość biskupów, których sukcesja przeszła przez ręce św. Brygidy była stosunkowo duża. Ciekawe ilu z obecnych biskupów mogłoby się "pochwalić" tym, że ich sukcesja przyszła z rąk kobiety...


N gru 23, 2012 0:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Cawilian napisał(a):
W samym temacie sukcesji apostolskiej, chciałbym się krótko odnieść do pewnego drażliwego zdarzenia w historii Kościoła w Irlandii. Otóż św. Brygida Irlandzka sprawowała tamże funkcje biskupie, co nie tylko sprowadzało się do odprawiania Mszy, ale także do wyświęcania księży a nawet innych biskupów. Na kontynencie Europejskim w tym czasie szalała zaraza i zasoby ludzkie były nader przetrzebione. Toteż ilość biskupów, których sukcesja przeszła przez ręce św. Brygidy była stosunkowo duża. Ciekawe ilu z obecnych biskupów mogłoby się "pochwalić" tym, że ich sukcesja przyszła z rąk kobiety...

Moze czytaj troche mniej tych broszurek.
I nie przejmuj sie - autorzy tej i innych tego typu klamstw i przeinaczen maja wieksza wine od Ciebie. Cos podobnego do: "Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie". Nie chcial bym byc w ich skorze.
biskup robaczek2 - wyswiecony na takiej samej zasadzie jak wielu innych zlodziei.


N gru 23, 2012 0:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Przecież w przypadku św. Brygidy chodziło o to, że była przeoryszą klasztoru reguły św. Cezarego. Władza takiej przeoryszy była równie wielka co władza biskupa.

A cała sprawa opiera się na anegdocie z Księgi Lismore:

Cytuj:
Brygida i pewne dziewice wraz z nią miały przyjąć welon z rąk biskupa Mela w Telcha Mide.
Przez swą pokorę Brygida ustawiła się tak, aby jako ostatnia w kolejce przyjęła welon. Wtedy z nad jej głowy uniosła się kolumna ognia na kalenicę dachu kościoła. Na to biskup Mel oznajmił: "Podejdź o święta Brygido, której welon może zostać pobłogosławiony znakiem Krzyża na twej głowie przed innymi dziewicami". Stało się więc, dzięki łasce Ducha Świętego, że w przypadku Brygidy obrzęd wyglądał jak ordynacja biskupa.
Wtedy Macaille powiedział, że godność biskupa nie moze zostac przyznana niewieście. Biskup Mel oznajmił: "Nie mam w tej sprawie żadnej władzy. Bóg udzielił godności Brygidzie przed wszystkimi (innymi) niewiastami". Z tego powodu mężowie Irlandii oddawali od tej pory honory należne biskupowi tym wszystkim (niewiastom), które były następczyniami świetej Brygidy.


Najprawdopodobniej cała ta anegdota wzięła się z faktu, że w Irlandii nie znano wtedy rzymskiego systemu diecezjalnego. Ośrodkami zycia chrześcijańskiego w pierwotnym Kościele Irlandii były klasztory. Wskutek tego ich przełożeni, tak mężczyźni jak i kobiety mogly pełnić pewene funkcje zastrzeżone biskupom na kontynencie. Dowodem na to jest to, spotykamy w przypadku synodów, jak np. synodu w Withby, ktory został zwołany przez świętą Hildę. Czasami kobiety zarzadzały podwójnymi klasztorami, sprawujac władze jednocześnie nad mnichami i nad mniszkami. Brygida, jako najwybitniejsza z takich przełożonych mogla pełnić pewne funkcje na poły-biskupie jak kaznodziejstwo, jak spowiedź (bez władzy rozgrzeszania) i kierownictwo duchowe wobec okolicznych chrześcijan (Claude-Lopez Ginisty - prawosławny teolog z Chablais w Szwajcarii)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N gru 23, 2012 1:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
medieval_man napisał(a):
Władza takiej przeoryszy była równie wielka co władza biskupa

Przyszlo mi na mysl znaczenie dwoch Jadwig dla Kosciola i panstwa: Jadwigi Slaskiej i krolowej Jadwigi.


N gru 23, 2012 1:30
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 02, 2010 17:24
Posty: 164
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Podług”Dogmatyki katolickiej”autorstwa księdza W.Kalinowskiego Jezus uczynił św.Piotra najwyższym,widzialnym zwierzchnikiem Kościoła.Z kolei według sugestii zamieszczonej na łamach”Apologetyki podręcznej”księdza St.Bartynowskiego słowa Chrystusa:”Błogosławiony jesteś Szymonie synu Jana,gdyż ciało i krew nie objawiły ci lecz Ojciec mój,który jest w niebiesiech.Ja także ci powiadam,że ty jesteś Piotr[czyli Opoka]i na tej opoce zbuduję Kościół mój,a bramy piekielne go nie przemogą.I tobie dam klucze Królestwa niebieskiego;cokolwiek zwiążesz na ziemi,będzie związane w niebie,a cokolwiek rozwiążesz na ziemi,będzie rozwiązane w niebie”(Ew.Mateusza16,17-19)wyrażają pierwszeństwo=prymat św.Piotra pośród apostołów.Katolicka interpretacja traktuje,że wyznanie przez Piotra Bóstwa Chrystusowego zostało potraktowane przez Jezusa do wyróżnienia apostoła Piotra spośród grona uczniów i nadania Piotrowi pierwszeństwa.Wszakże pojawiają się następujące wątpliwości,stawiające wspomnianą sugestię istnienia prymatu Piotra w czasach apostolskich pod znakiem zapytania(nie jest to bynajmniej przejaw złej woli lecz fakt wynikający z obiektywnej analizy kart N.Testamentu.
Zechciejmy wziąć pod uwagę następujące dane:1)Inni apostołowie(nie tylko Piotr!)również wyznali,że Jezus jest Synem Bożym(abstrahując od okoliczności,w jakich wspomniane wyznanie padło z ich ust),np.apostoł Tomasz rzekł do Jezusa:”Pan mój i Bóg mój”(Ew.Jana 20,28).Zatem zastanówmy się:gdyby samo wyznanie Piotra było wystarczające do ustanowienia prymatu Piotrowego i uczynienia z Piotra”opoki”Kościoła,równie słuszne i obiektywne okazałoby się twierdzenie,wg.którego to samo pierwszeństwo przysługuje pozostałym uczniom Jezusa.2)Zwróćmy uwagę na wydarzenia znad Jeziora Tyberiadzkiego,gdzie Jezus zleca Piotrowi”pasienie owiec”-czy jest to jednoznaczne z poruczeniem Piotrowi zwierzchniego pasterstwa w Kościele,tzn.prymatu,czy raczej jest to nadinterpretacja?Wracając raz jeszcze do wspomnianej” Dogmatyki katolickiej”.Na jej kartach zamieszczono następującą sugestię(czy aby obiektywną i sumienną?):”Pierwszeństwo,jakie Piotr posiada przed innymi Apostołami nosi nazwę prymatu.Prymat nie oznacza jedynie pierwszeństwa godności(łac.primatus honoris)lecz jest prawdziwym,prawnym pierwszeństwem w urzędzie(łac.primatus iurisdictionis).Na mocy tego prymatu św.Piotr ma prawo i obowiązek rządzić całym Kościołem,wydawać przepisy i zakazy,strzec czystości wiary i obyczajów,a na nieposłusznych stanowić i nakładać kary”.Zatem podług katolickich teologów”zagadnienia okołoprymatowe”stanowią pewną,logicznie utwierdzoną konstrukcję myślową.Jednakowóż uczciwa analiza dostępnych źródeł historycznych nie pozwala z czystym sumieniem przystać na ową jednoznaczną,katolicką sugestię.Spójrzmy na biblijne przesłanki etymologiczne.Katoliccy apologeci twierdzą,że terminy:Piotr i Opoka są tożsame.Czy jednak katolicki przekład N.Testamentu z greckich manuskryptów na język współczesny jest precyzyjny?Przecież to jest kwestia zasadniczej wagi!Otóż oryginalny tekst grecki w Ew.Mateusza(16,18)po fragmencie:”Ty jesteś Piotr”nie zawierał słowa”Opoka”,bądż:”czyli Opoka”,gdyż był to dopisek póżniejszy bliżej nieokreślonego tłumacza na j. łaciński(św.Hieronima?),co całkowicie wypaczało sens zdania,sugerując czytelnikowi niedwuznacznie,jakoby Piotr był dla wierzących Opoką(a więc tym,czym był literalnie i realnie Bóg dla starotestamentowych Żydów).Wątpliwe,aby ten wypaczający sens zdania dopisek był napisany z inspiracji Ducha Świętego.Przeto oryginalny tekst z rękopisu greckiego w dosłownym tłumaczeniu na język polski brzmiał następująco:”Ty jesteś Piotrem[Petros=kamyczek]i na tej opoce[Petra]zbuduję Kościół mój”Jakie wnioski płyną z powyższego cytatu?Otóż Jezus,zwracając się do Piotra,użył dwóch różnych terminów,mianowicie słowo”Petros”-tj. imię własne Piotra oraz słowo”Petra”.Imię Piotr(gr.Petros,łac.Petrus)znaczyło w j.greckim”kamyczek”,”kamień”,”ruchomy,niestały odłamek skalnego masywu”,natomiast słowo”Petra”znaczyło:”skała”,”opoka”,”niewzruszony masyw skalny”.Grecki termin „Petra”uzyto w oryginalnym zapisie N. Testamentu dwukrotnie na oznaczenie”opoki”,na której buduje ten,który słucha nauk Z bawiciela i wprowadza je w życie oraz jeden raz na oznaczenie skał,które spękały po śmierci Jezusa.Z kolei termin”Petros”użyto w greckim oryginale dwukrotnie w formie przymiotnikowej pod postacią:”petroda” i”petrodes”na oznaczenie kamienistego gruntu,na który padają ziarna siewcy.Odrębność pojęć:”kamyk”i „skała”występowała w języku aramejskim,którym posługiwał się Chrystus.Odpowiednikiem greckiego”petros”jest aramejski wyraz”kefa”,stąd imię Kefas=Piotr=kamyk. Apostoł Piotr nie został określony aramejskim wyrazem”zur”,”szua”,bądż”szinna”oznaczającą w tym języku”skałę”.Polski przekład:”Ty jestes Piotr[czyli Opoka]”jest niedokładny,ponieważ nie oddaje gry słów greckim oryginale.Wyraz „Piotr”nie oznacza”Opoki”i na odwrót:wyraz „opoka”(„Petra”) nie oznacza imienia Piotr.Zbitka słowna powstała przy przekładzie na język polski jest co najmniej znaczeniowo nieścisła,trudno zatem uczciwie autoryzować taki przekład.Ze względów dogmatycznych odpowiadających potrzebom teologii o prymacie Piotrowym zadano gwałt kryteriom lingwinistycznym.Gdyby w greckim oryginale N.Testamentu na oznaczenie apostoła Piotra użyto bezpośrednio słowa Opoka=Petra,a nie Petros=kamyk,stanowiłoby to okoliczność,która nadawałaby zupełnie inny sens wypowiedzi Chrystusa.Natomiast wyraz opoka(=skała)występuje bez wątpienia w odniesieniu do Boga w St.Testamencie(co prawda w postaci hebrajskiego słowa:”zur”)mianowicie:w Ks.Powtórzonego Prawa(32,4):”On skałą,dzieło Jego doskonałe”,(32,18):”Gardzisz skałą,co ciebie zrodziła,zapominasz o Bogu,który dał ci życie”,(32,15):”Boga,stwórcę swego porzucił,zelżył skałę,swoje ocalenie”(wina Izraela);podobnież Dawid wyraża się w 2 Ks.Samuelowej(22,3)”Boże mój,opoko moja,na którą się chronię”,(22,47):”Niech żyje Pan!Moja Skała niech będzie błogosławiona”,również w Psalmie 18,3:”Boże mój,Opoko moja”i dalej w wersie32:”Lub któż jest opoką prócz Boga naszego?”Apostoł Paweł wyrażnie stwierdza,że skałą,która towarzyszyła narodowi izraelskiemu podczas wędrówki do ziemi obiecanej był Chrystus(1 List do Koryntian10,4).Ksiądz St.Wójcik tak objaśnia słowo”skała-opoka”:”Bóg nazwany jest przenośnie w Starym Testamencie”opoką”i „skałą”czyli jakby niewzruszonym fundamentem,na którym opiera się potęga i trwałość narodu wybranego,a jak wyniosła i niedostępna jest skała,na którą się chroniono w czasie walki i stanowiła naonczas bezpieczne schronienie przed nacierającym wrogiem,tak Bóg jest pewną ucieczką,schronieniem i obroną dla swojego ludu i każdej duszy Jemu oddanej”.W Psalmie 95 Bóg jest nazwany”Opoką naszego zbawienia”.Wracając do wspomnianego,bliskoznacznego,tożsamego wyraz udo skały-opoki,mianowicie do wyrazu”fundament”to apostoł Paweł wyrażnie stwierdza:”Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego,jak ten,który jest położony,a którym jest Chrystus Jezus”.I jeszcze jeden cytat,tym razem z Ks.Izajasza(28,16):”Przeto tak mówi Pan Bóg:Oto Ja kładę na Syjonie kamień,kamień dobrany,węgielny,cenny,położony jako fundament”oraz cytat z 2 Listu ap.Piotra(4,8):”Przybliżając się do tego,który jest żywym kamieniem”(tj.do Jezusa).
W świetle przytoczonych cytatów werset z Ew.Mateusza:”Ty jesteś Piotr(czyli kamyk?)”nabierają zgoła innego znaczenia.Dostrzegamy pewnego rodzaju niejednoznaczność,mianowicie czy Petros-Piotr to tylko kamyk,czy może coś bardziej masywnego?A może kamyk z fundamentu apostołów wrośnięty w Chrystusa-duchową skałę?Bez wątpienia władza i powaga kierownictwa apostolskiego odgrywała doniosłą rolę,w przeciwnym wypadku zaponowałby(?)nieporządek i herezje.Ale w świetle N.Testamentu Piotr niekoniecznie był jednoosobowym,kierowniczym organem.Liczne argumenty wskazują na kolektywne podejmowanie apostolskich decyzji,liczne argumenty osłabiają tezę o wiodącej roli Piotra.Jeśli ktokolwiek obiera sobie za cel udowodnienie kierowniczej roli Piotra-opoki,dokonuje wybiórczej selekcji argumentów i postępuje nieobiektywnie.Cóż powiemy bowiem na zastanawiający przypadek opisany w Liście do Galatów(2,11-14)?Apostoł Paweł napisał tamże,że Piotr był”godny nagany”,a postępowanie ap.Piotra nie odpowiadało ewangelicznej prawdzie.Wspomniane wydarzenie nastąpiło wiele lat po wniebowstąpieniu Chrystusa.Jeśli Kościół znajdował się pod naczelnym kierownictwem apostoła Piotra,to jakim prawem apostoł Paweł mówiąc kolokwialnie”zrugał”apostoła Piotra?Gdyby w dzisiejszych czasach któryś z kardynałów analogicznie”zrugał”papieża,natychmiast pociągnęłoby to skutek w postaci ekskomuniki.Z kontekstu Listu do Galatów wynika,że apostoł Piotr przyjął dotyczącą go krytykę bez szemrania.Dlaczego?Widocznie nie wynosił się ponad innych apostołów,tym bardziej,że we wpomnianym Liście do Galatów padają znamienne słowa:za filary w Kościele apostolskim są uważani:Jakub(wymieniony na pierwszym miejscu przed Piotrem!)i Kefas(=apostoł Piotr)i Jan.Zatem mamy argument wskazujący na równouprawnienie apostołów i kolegialność władzy apostolskiej.Święty Augustyn przelał na papier ciągle aktualne słowa(niezależnie,czy je póżniej odwołał,dał dowód na pewne pole do interpretacji),mianowicie:”Gdy byłem księdzem,napisałem księgę przeciwko listowi Donatusa.W tej księdze w pewnym miejscu powiedziałem,że Kościół zbudowany jest na Piotrze,jako na opoce(…).Póżniej bardzo często rozmyślałem nad słowami Chrystusa:”Ty jesteś Piotrem, a na tej opoce zbuduję Kościół mój”.Doszedłem do wniosku,że należy rozumieć,iż Kościół zbudowany jest na synu,którego Piotr wyznał,mówiąc”Ty jesteś Chrystus,Syn Boga żywego”.Piotrowi nie powiedziano:”Ty jesteś opoką(„Petra”)lecz ty jesteś Piotrem(„Petros”).Chrystus był boiem Opoką,którą Szymon wyznał”(Retriactiones1,21). Z ust współczesnego Augustynowi św.Hieronima padły znamienne słowa:”Apostołowie jako budowniczowie zakładali fundament jedynie na Chrystusie.Na tym fundamencie Kościół Chrystusowy jest zbudowanym”(Komentarze do Ewangelii św,Mateusza).
Spójrzmy na kolejne argumenty osłabiające tezę o prymacie Piotra,mianowicie na wykładnię znaczenia ewangelicznych”kluczy do Królestwa Bożego”.Co prawda wg.interpretacji księdza Bartynowskiego Piotr miał być zwierzchnikiem całego Kościoła chrześcijańskiego w oparciu o słowa Chrystusa adresowane do Piotra:”Tobie też dam klucze Królestwa Niebieskiego”(Ew.Mateusza16,15).Ksiądz Bartynowski jest zdania,że obietnica powierzenia Piotrowi kluczy Królestwa Niebieskiego była przeznaczeniem mu najwyższej władzy nad całym Kościołem na ziemi.Zastanówmy się co do słuszności takiej wykładni Pisma Świętego.Argumentacja księdza wskazuje,że „klucze”symbolizują”najwyższą władzę”oraz że „Królestwo Niebieskie”to Kościół.Stąd sugestia o najwyższej władzy Piotra i następców Piotrowych nad całym Kościołem na ziemi.Z kolei ksiądz E.Dąbrowski jest zdania,że klucze są biblijnym symbolem najwyższej władzy i upoważnienia do wydawania rozkazów.Katoliccy teologowie,uzasadniając”władzę kluczy”powołują się dodatkowo na symbolikę zawartą w słowach do Eliakima(dworzanina z czasów króla Ezechiasza):”I dam klucz domu Dawidowego i gdy on(tj.pozornie Eliakim-nowy zarządca i przełożony pałacu w miejsce Szebny potępionego przez Izajasza z rozkazu Boga,a faktycznie nie chodzi o Eliakima lecz o topiczno-symbolicznego Chrystusa) otworzy,to nikt nie zamknie,a gdy on zamknie,to nikt nie otworzy”.Ów”klucz domu Dawidowego”z uwagi na typiczno-proroczy sens wypowiedzi symbolizował władzę samego Chrystusa,a nie apostoła Piotra(!),bowiem w korelacji z tym fragmentem występują słowa Jezusa z Apokalipsy św.Jana(3,7)wskazujące wyrażnie na Chrystusa(!):”To mówi Święty i Prawdziwy,który posiada klucz Dawida i który otwiera,a nikt zamknąć nie może,i zamyka,a nikt otworzyć nie może”.W tym sensie dostępu do Królestwa Niebieskiego Jezus jest jedynym szafarzem(a nie Piotr!),gdyż wiemy z innego fragmentu Ewangelii,że to On przyzna się przed Ojcem(a nie Piotr!)za każdego wierzącego z nas.Ksiądz Augustyn Jankowski dostrzega to symboliczne powinowactwo obydwu wspomnianych fragmentów Pisma Świętego,mówiąc:”Chrystus stosuje do siebie słowa przepowiedni Izajasza dotyczące Eliakima,zarzadcy domu króla Ezechiasza.Przenośnia biblijna kluczy zamykania i otwierania zastosowana tu do Chrystusa stwierdza Jego pełną i wyłączną władzę nad nowymi prawdziwym domem Dawida,tj.Królestwem Bożym Nowego Przymierza-Kościołem.”Zatem samo przez siebie nasuwa się pytanie:jakie znaczenie posiadały”klucze”przekazane przez Chrystusa Piotrowi?Otóż pojęcie”kluczy Królestwa Niebieskiego”występuje wielokrotnie w nauce Chrystusa jako określenie powszechnie znane i zrozumiałe.Z Ewangelii nie wynika,że „klucze”stanowiły osobliwość odnoszącą się wyłącznie do osoby Piotra(i wcale nie jest to argumentacja nieuczciwa,mająca na celu umniejszenie znaczenia osoby św.Piotra!).Wszakże możliwością „otwierania”i „ zamykania” tegoż”Królestwa”posługiwali się faryzeuszei z reguły zamykali to Królestwo przed ludzmi,sami do Królestwa Bożego również nie wchodząc,o czym wspomina Jezus na kartach Ew.Mateusza23,13.Porównując wypowiedzi Jezusa do apostoła Piotra w sprawie”kluczy” i wypowiedzi Jezusa do faryzeuszów w sprawie”zamykania” Królestwa Niebieskiego mamy wyjaśniony sens przenośni-są to”klucze” poznania prawdy Bożej”klucze”zrozumienia.Faryzeusze i ap.Piotr to dysponenci prawdy Bożej,tyle że Piotr pożytkował ją ku zbawieniu ludzi,głosząc Ewangelię Bożą,a nie nauki i tradycje ludzkie jak faryzeusze,dlatego otwierał Królestwo Boże przed ludżmi.
Trzecim symbolicznym wyrażeniem mającym wskazywać na prymat Piotra pośród apostołów są,według nauczania katolickich teologów,słowa zapowiadające udzielenie Piotrowi władzy”związywania i rozwiązywania”.Przyjrzyjmy się następującej sugestii księdza Bartynowskiego:”Ażeby Piotr stał się rzeczywiście fundamentem Kościoła i wszystkim tegoż członkom bez wyjątku mógł otwierać naprawdę Królestwo Niebieskie,w tym celu musiał otrzymać odpowiednią władzę nad sumieniem swoich podwładnych,jak też i nad zarządem całego Kościoła na ziemi.Co ta władza miała zawierać i jakie skutki za sobą pociągać,to własnie określił Chrysus w trzecim swoim,symbolicznym wyrażeniu:”cokolwiek zwiążesz na ziemi,będzie związane i w niebiesiech,a cokolwiek rozwiążesz na ziemi,będzie rozwiązane i w niebiesiech”.Słowa „związywać”i „rozwiązywać’oznaczają najwyższą i niezawisłą władzę rządzenia z wszelkimi jej prerogatywami.Ponieważ ta władza była przez Chrystusa przyrzeczona Piotrowi bez żadnego ograniczenia,przeto odnosiła się do wszelkiego rodzaju więzów moralnych,którym sumienie człowieka może podlegać,a więc do więzów wypływających z przepisów prawa,z grzechu i z kar zań. Inaczej mówiąc powyższe słowa Chrystusa przyrzekały Piotrowi najwyższą i nieograniczoną władzę stanowienia praw w Kościele i znoszenia ich,odpuszczania i zatrzymywania grzechów,wreszcie-nakładania kar i zwalniania z nich”.Jakie wnioski wynikają z powyższych sugestii katolickiego apologety?Czy faktycznie słowa Chrystusa zapowiadały nieograniczone,niezawisłe i absolutne rządy apostoła Piotra(i w domyśle-jego następców?)nad Kościołem,czy faktycznie przyrzekały nadanie Piotrowi najwyższej władzy ustawodawczej,sądowniczej i wykonawczej,czyniąc z Piotra de facto”władcą dusz ludzkich”?Należy sobie zadać pytanie,czy aby katoliccy apologeci Piotrowego prymatu nie stracili poczucia rzeczywistości występujących w Słowie Bożym proporcji ,skoro interpretują słowa Chrystusa w tak szeroki sposób?Jak bowiem można zgodnie z własnym sumieniem mówić,że władza przyrzeczona Piotrowi odnosiła się do wszelkiego rodzaju więzów moralnych?Toż Chrystusa obowiązywały więzy moralne,bo takie wynikały z Bożej natury poczucia dobra i sprawiedliwości!Jezus na każdym kroku nakazywał moralne postępowanie,mówiąc,że ten,kto grzeszy,z diabła jest!Podobnie apostołowie,w tym Piotr nakazywali w swoich listach moralne postępowanie,do głowy im nie przyszło zwolnić siebie z reguł moralnych,gdyż częstokroć używali zaimka”my”,mówiąc o nakazie moralnego postępowania.Apostoł Paweł stawia retoryczne pytanie:”Czy many grzeszyć,aby łaska obfitowała?Przenigdy!”Jeśli katolicki teolog twierdzi,że Piotr i jego następcy mogą postępować bez ogląda dania się na więzy moralne bez zadnych konsekwencji,to nie dostrzega nieuczciwości takiego założenia i takiej konstrukcji myślowej.Nie można dostosować interpretacji do z góry założonej tezy pominięciem biblijnej hermeneutyki,nakazującej przy określaniu sensu wypowiedzi uwzględnianie bliższego i dalszego kontekstu.Teolog nie może nadawać słowom Jezusa znaczenia,które wyrażnie nie leżało w intencji Jezusa,gdy porównamy inne wypowiedzi Jezusa bezwzględnie nakazujące moralne postępowanie.Naturalnie,przyrzeczenie udzielone Piotrowi przez Jezusa oznaczało nadanie mu szerokich prerogatyw w Kościele,ale uczciwie rzecz biorąc-zgodnie z zasadami biblijnej hermeneutyki:przecież Chrystus(Ew.Mateusza18,18)nadał prawo”związywania”i „rozwiązywania”również innym apostołom!Dysponujemy fragmentem Ewangelii,w którym Jezus poleca apostołom strzepnąć proch z sandałów w miejscowości,które nie chciały przyjąć „dobrej nowiny” o zbawieniu,a wówczas osąd jej mieszkańcóm miał być cięższy niż Sodomy i Gomory.Stąd wniosek:władza Piotra w Kościele nie różniła się od władzy pozostałych apostołów.Jezus wyrażnie nakazuje na kartach Ew.Mateusza(20,25-28;23,8),aby żaden z apostołów nie wybijał się ponad drugiego,niech raczej będzie ostatnim,a nie pierwszym,niech będzie sługą,a nie samowolnym rządcą.Jezus dał za przykład samego siebie-nie przyszedł na świat,aby mu służono,lecz sam służył innym i dał życie swoje na okup za grzechy wielu.Zauważmy,że przywilej „związywania”i „rozwiązywania” jest bliski innym słowom Chrystusa(położenie akcentu na tą zbieżność nie jest czczą demagogią!).Otóż w Ew.Mateusza(18,15-17)Chrystus nakreślił pewne nazwijmy to „postępowanie upominawcze”przysługujące Jego uczniom wobec „błądzących w wierze”,mówiąc „Jeśli brat twój zgrzeszył przeciwko tobie,to idż i upomnij go w cztery oczy.Gdy cię usłucha,pozyskałeś brata swego.Jeżeli zaś cię nie usłucha,weż ze sobą jeszcze jedną lub dwie inne osoby,żeby na podstawie zeznania dwóch lub trzech świadków cała sprawa została rozstrzygnięta.Jezeli ich zaś także nie chce usłuchać,powiedz to kościołowi,a jeśli kościoła usłuchać nie chce,niech ci będzie jako poganin i celnik”.Po bezskutecznym,trójstopniowym napomnieniu błądzącego kościołowi przysługiwało prawo pewnego rodzaju ekskomuniki=wyłączenia błądzącego ze społeczności wiernych,podobnież prawo uwolnienia błądzącego w wierze od zarzutów,jeśli ów grzesznik przyjął napomnienia od zgromadzenia wiernych.Właśnie w bliskim związku z takim postępowaniem Jezus udzielił swoim uczniom prawa „związywania”i „rozwiązywania”,prawa czuwania nad czystością wiary i obyczajów,nad pomyślnym rozwojem zwiastowania ewangelii.
Podług słów księdza Bartynowskiego „w…uroczystym zleceniu pasienia owiec-a więc całej trzody Chrystusowej zawiera się poruczenie piotrowi zwierzchniego pasterstwa w Kościele,czyli tzw.prymatu.Nie ulega wątpliwości,że apostoł Piotr otrzymał od Jezusa prawo do dalszego „pasterzowania”lecz ciągle nie sposób uczciwie udowodnić,aby w oparciu o słowa Chrystusa było to „pasterzowanie prymatowe”.Równie dobrze można pokusić się o wniosek iż było to przywrócenie „pasterzowania”dla Piotra po fakcie trzykrotnego zaparcia się Jezusa.Ponadto istnieje pewien istotny argument godzący w koncepcję istnienia Piotrowego prymatu.Mianowicie Jezus zapowiedział uczniom,że ci zasiądą na 12 tronach,aby sprawować sąd nad dwunastoma pokoleniami Izraela.Nie padło ani jedno słowo,aby niebiański tron Piotrowy był w jakikolwiek sposób predestynowany przed tronami pozostałych apostołów.Nadto gdyby Jezus definitywnie obiecał Piotrowi pierwszeństwo pośród apostołów,to z pewnością między nimi nie powstałby spór o pierwszeństwo,mianowicie kto z nich jest największy,a taki spór z pewnością miał miejsce(Ew.Łukasza22,24;Ew.Marka9,33).Jezus uciął ów spór słowami: „Między wami tak niech będzie!Przeciwnie,kto jest największy spośród was,niech się stanie jak najmniejszy”oraz „Jeżeli kto chce być pierwszym,niechaj się stanie ostatnim wśród wszystkich i sługą wszystkich”.Jezus nie zapowiedział:”Piotr będzie największy pośród was”. W ideę prymatu godzą kolejne fakty:gdyby Piotr został wyposażony przez Jezusa w pełnię wszelkiej władzy,to należałoby oczekiwać,że po śmierci Judasza to właśnie Piotr obsadzi kimś wakujące stanowisko apostolskie po Judaszu.Tymczasem dokonano losowania,a wybór losowy(a nie nominacja Piotrowa)padł na Macieja.W wyborze uczestniczyło zgromadzenie szacowane na ok.120 osób.Jak napisał ksiądz E.Dąbrowski: „Wybór odbywał się pośród modlitw całego zgromadzenia wzywającego Boga jako znawcę serc wszystkich(…)do okazania,który z kandydatów jest godniejszy”.Kolejny argument stawiajacy pod znakiem zapytania tezę o prymacie Piotra jest następujący: „Kiedy apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się ,że Samaria przyjęła Słowo Boże,wysłali do nich Piotra i Jana;ci udali się tam i modlili się za nimi”(Dz.Apostolskie8,14).Zatem można pokusić się o uczciwe stwierdzenie,w mysl którego w chrześcijańskiej gminie jerozolimskiej istniała apostolska,kolegialna zwierzchność wyższa pod względem władzy od samego apostoła Piotra lub Jana,a najwyższy „urząd” Kościoła nie spoczywał w ręku Piotra lecz w rękach ogółu apostołów.Cóż zatem uczynił św.Piotr?Widocznie uznawał władzę zwierzchnią „kolegium apostolskiego”,skoro udał się na polecenie apostołów do Samarii(na marginesie:toż to nie do pomyślenia,aby współcześni kardynałowie autorytatywnie wysłali papieża na jakakolwiek misję,wydając mu polecenie).Takich wniosków wydają się nie dostrzegać współcześni apologeci papiestwa,gdyż takie ujęcie faktów nie pasowałoby do ich subiektywnej analizy.Widocznie ap.Piotr nie przypisywał sobie godności zwierzchniej,lecz sumiennie wykonywał apostolskie polecenia.Przypatrzmy się kolejnemu wydarzeniu:Otóż po otrzymaniu wiadomości o chrzcie Korneliusza(pierwszego poganina!)chrześcijanie z Jerozolimy czynili Piotrowi wymówki,zarzucając mu chrzczenie pogan(a nie samych tylko Żydów)i wezwali Piotra do złożenia wyjaśnień. Z nowotestamentowego tekstu nie wynika,aby wspomniani wierni z Jerozolimy uważali Piotra za najwyższy autorytet,ba,wynika coś zgoła innego:to Piotr w prostocie swojego serca tłumaczy uczciwie tłumaczy się ze swojego postępowania w Cezarei.Kolejny znak zapytania w kwestii rzekomego Piotrowego prymatu wiąże się z wydarzeniami rozgrywającymi się podczas tzw. „soboru jerozolimskiego”.Otóżwspomniany sobór nie został zwołany przez apostoła Piotra,ani nie odbywał się pod jego wyrażnym przewodnictwem,a raczej pod kierownictwem apostoła Jakuba.Jakie przesłanki na to wskazują?To ap.Jakub,a nie Piotr dokonał podsumowania obrad,obwieszczając postanowienia „soboru”.To ap.Jakub opowiedział się za tym,aby na pogan nawracających się do Boga nie nakładano ciężarów judaistycznych obrządków i tym samym niejako „ex cathedra”(niczym póżniejsi papieże)przypieczętował obrady soboru(Dz.Apostolskie15,13).Olbrzymie znaczenie podważające koncepcję istnienia Piotrowego prymatu posiadają apostoła Pawła względem apostoła Piotra.Apostoł Paweł w I Liście do Koryntian(1,11-13)relacjonuje następująco: „Doniesiono mi bowiem o was bracia moi(…),że zdarzają się między wami spory.Myślę o tym,co każdy z was mówi: „Ja jestem od Pawła,a ja od Apollosa;ja jestem Kefasa[=ap.Piotra],a ja Chrystusa.Czyż Chrystus jest podzielony?”Widać,że oświadczenie: „ja jestem Kefasa”[=Piotrowy]nie uchodziło pierwotnym Kościele za dowód jedności lecz rozdzielenia.Gdyby już wówczas Piotr sprawował funkcję zwierzchnika przypisywaną mu przez póżniejszych teologów,określenie typu: „chrześcijanin Piotrowy”byłoby jak najbardziej prawowierne(abstrahując od faktu,że apostołowie,chrzcząc wiernych,czuli się niejako symbolicznymi „ojcami”nowonawróconych na chrześcijaństwo),bowiem gdzie Piotr,tam byłby kościół.Gdyby Piotr dzierżył najwyższą władzę episkopalną,to zapewne Paweł byłby o tym dobrze poinformowany i nie pozwoliłby sobie na publiczne skrytykowanie postępowania Piotra,a tym bardziej na opisanie całego zajścia.Tymczasem w Liście do Galatów(2,11-14)czytamy: „Gdy następnie Kefas[=apostoł Piotr]przybył do Antiochii,otwarcie mu się sprzeciwiłem,bo na to zasłużył.Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba,brał udział w posiłkach z tymi,którzy pochodzili z pogaństwa.Kiedy jednak oni się zjawili,począł się odsuwać i trzymać z dala,bojąc się tych,którzy pochodzili z obrzezania.To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego,tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę.Gdy więc spostrzegłem,że nie idą słuszną drogą,zgodną z prawdą ewangelii,powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich(…).Zatem na apostoła Piotra padły zarzuty nagannego,nieszczerego postępowania i hipokryzji,a krytyk takiego postępowania-apostoł Paweł-nie poniósł konsekwencji w postaci jakiegoś rodzaju ekskomuniki,która dotykała krytyków przyszłych papieży.Zauważmy kolejny fakt:w Liście do Efezjan(4,11)ap.Paweł wylicza urzędy kościelne i nie wspomina o zwierzchniej władzy apostoła Piotra,zresztą nigdzie w swoich listach nie wspomina o prymacie Piotra na stolicy apostolskiej.Widocznie zagadnienie rzekomego pierwszeństwa Piotra nie odgrywało pierwszorzędnej wagi.Gdy po 14 latach Paweł udał się z Barnabą do Jerozolimy(o czym pisze w Liście do Galatów)przedłożył zgromadzonym w Jerozolimie apostołom(cieszącym się szczególnym poważaniem,wśród których był Jakub,Piotr i Jan)sprawozdanie z misji głoszenia ewangelii wśród pogan.Oto posiadamy wzmiankę na temat kolektywnej władzy zwierzchniej,a nie o prymacie Piotra,który został wymieniony na drugim miejscu po Jakubie.Zatem o ile Piotr był filarem Kościoła,to łącznie i na równi z Jakubem i Janem.
Na temat prymatu Piotra nie wspomina ani apostoł Jan,ani Jakub,ani ewangelista Łukasz(dziejopis apostolski).Czyżby dopuszczono się tak kardynalnego błędu zaniedbania czy raczej N.Testament odzwierciedla kolegialną rzeczywistość sprawowania władzy w pierwszym Kościele?A cóż sam apostoł Piotr wyraża w kwestii tematów „zahaczających”o przypisywany mu prymat?Kiedy Piotr wszedł do domu Korneliusza,a Korneliusz upadł mu do nóg i oddał pokłon,Piotr nie zaaprobował takiego zachowania,mówiąc: „Wstań,ja też jestem człowiekiem”.No cóż,póżniejszym papieżom nie przeszkadzała czołobitność szeregowych wiernych i w tym względzie nie brali pozytywnego przykładu z apostoła Piotra.Gdyby Piotr był najwyższym zwierzchnikiem Kościoła,nie obruszyłby się hołdem Korneliusza.Apostoł Piotr nazywał siebie „również starszym”(I List Piotra,5,1-4),a więc niejako równym innym „starszym”w Kościele i napomina,aby nie sprawować kościelnych urzędów jako „panujący nad[kościelnymi]gminami]”Dziwnym trafem pozostają ignorowane słowa Euzebiusza z Cezarei(cenionego historyka z IVwieku,którego z racji propapieskich poglądów trudno byłoby podejrzewać o stronniczość.Zacytujmy zatem wspomnianego historyka: „Przede wszystkim tedy w miejsce zdrajcy Judasza został apostolskim losem powołany Maciej(…).Następnie apostołowie przez modlitwę i włożenie rąk przeznaczyli na diakonów do sprawowania służby w zarządzie gminy siedmiu mężów doświadczonych(…).Wówczas też i Jakub zwany bratem Pańskim,którego starsi dla jego cnotliwości obdarzyli przydomkiem „Sprawiedliwego”,zasiadł jako pierwszy na stolicy biskupiej kościoła jerozolimskiego.[Św.]Klemens w VIksiędze swych „Zarysów”stwierdza,co następuje: powiada,że Piotr,Jakub i Jan po wniebowstąpieniu Zbawiciela o godności się nie ubiegali,chociaż Zbawiciel ich właśnie wyróżnił przed innymi,ale że Jakub Sprawiedliwy został wybrany biskupem jerozolimskim”.Z powyższego wynika,że św.Piotr nie sprawował naczelnego urzędu w Kościele apostolskim,przynajmniej w Jerozolimie.Nikt,również apostoł Piotr, nie ubiegał się o godność zwierzchnią.Przypuszczalnie Piotrowi daleka była myśl o zwierzchnictwie i władzy.Jeśli zatem ktokolwiek dopatruje się jakiejkolwiek namiastki prymatu w Kościele apostolskim(i to w znaczeniu jurysdykcji-czyli władzy zwierzchniej,gdyż ta wyrażnie należała do ogółu apostołów)to niechaj spojrzy raczej na Jakuba,a nie na Piotra.
Z ideą „prymatu Piotrowego”jest ściśle związana nauka o tzw.nieprzerwanej sukcesji apostolskiej biskupów rzymskich(zapożyczona z poglądów Hagezypa-myśliciela chrześcijańskiego zmarłego w 180rsugerująca,iż owi biskupi są następcami Piotra na urzędzie papieża,sukcesorami Piotrowego prymatu i prawowitymi zwierzchnikami całego Kościoła.Piewcą idei sukcesji apostolskiej w Rzymie był biskup Lyonu Ireneusz ze Smyrny,twórca dogmatyki.W „Dogmatyce katolickiej”można przeczytać iż Piotr po kilku latach działalności w Jerozolimie i Antiochii przeniósł swoją stolicę biskupią do Rzymu,skutkiem czego następcą św.Piotra i głową całego Kościoła jest prawowity biskup rzymski.Natomiast w wiarygodnych źródłach historycznych trudno doszukać się podstaw na temat „jerozolimskiej”i „antiocheńskiej”stolicy Piotrowej.Jeśli w poprzednich rozważaniach padły argumenty stawiające pod znakiem zapytania w ogóle istnienie prymatu apostoła Piotra,to rzecz jasna trudno się zgodzić z konkluzją,w myśl której bardziej lub mniej teoretyczny prymat mógł ap.Piotr komukolwiek przekazać.Jak bowiem przekazać coś,czego się de facto nie posiada?Ogólna wzmianka autorska wspomnianego Euzebiusza iż po męczeńskiej śmierci św.Piotra i Pawła na biskupa rzymskiego został wybrany Linus niczego tutaj nie dowodzi,bowiem nasuwają się następujące pytania,na które brak odpowiedzi,mianowicie:w jaki sposób został Linus wybrany,czy przez ogół wiernych,czy przez starszych gminy wyznaniowej w Rzymie,czyim był następcą,może obudwu apostołów:Piotra i Pawła?Żadne wiarygodne historyczne wzmianki nie przekazują danych o szczegółach rządów biskupich apostołów:Piotra i Pawła w Rzymie.Śmierć apostolska w Rzymie z pewnością podniosła rangę kościoła rzymskiego w oczach chrześcijan,lecz nadal nie dowodzi to istnienia już wówczas ugruntowanej władzy papieskiej.Katolicki historyk dr Fr.K.Seppelt(w: „Dziejach papieży”)przyznał otwarcie,że „o mężach,którzy po Piotrze kierowali rzymską gminą,niewiele wiemy”.Przytoczmy słowa innego historyka kościelnego Jakuba Zeillera: „Kościół rzymski do końca II wieku pozostaje,jak inne,skromny wswej akcji zewnętrznej i o większości jego zwierzchników od Klemensa do Wiktora współczesnego Ireneuszowi niewiele wiemy”.Widocznie rzymscy biskupi niczym się nie wyróżniali,ani nie dzierżyli drogą sukcesji apostolskiej godności najwyższych zwierzchników całego Kościoła.Być może ktoś powie,że nie dochowały się rękopisy na ten temat i dlatego posiadamy taki,a nie inny obraz stolicy Piotrowej w pierwszych dwóch wiekach?Toż nawet w III wieku władza biskupa rzymskiego nie zataczała szerokich kręgów,skoro św.Cyprian(metropolita kartagiński)wraz z biskupami afrykańskimi nie uznał stanowiska biskupa rzymskiego Stefana w kwestii ważności chrztu heretyków.Św. Cyprian w dziele zatytułowanym „O jedności Kościoła”wyraził opinię iż nie uważa,aby następcy Piotra w Rzymie mieli władzę nad innymi biskupami.Zasadę św.Cypriana:poza episkopatem nie ma Kościoła,a poza Kościołem nie ma zbawienia opacznie zinterpretowano i wprzęgnięto w póżniejszych czasach do uzasadnienia rzymskiej supremacji kościelnej i wykluczenia poza nawias chrześcijaństwa opornych wobec rzymskiego papieża.Może ktoś powie:marginalny przypadek nieposłuszeństwa biskupowi rzymskiemu?Zatem spójrzmy na IVwiek,na sobór w Nicei w 325 roku,na kanon 6 postanowień soborowych i przekonajmy się,że biskupi rzymscy nie posiadali jurysdykcji nad kościołami chrześcijańskimi.Dość wspomnieć,że wspomniany sobór nie został zwołany przez ówczesnego biskupa Rzymu-tjpapieża Sylwestra lecz przez cesarza Konstantyna,a soborowym obradom przewodniczył hiszpański biskup Hozjusz.Rzymski papież nie odgrywał podczas soboru żadnej wiodącej roli,nawet nie przybył osobiście na obrady,w uchwałach pojawia się jako równy patriarchom Aleksandrii i Konstantynopola.Co prawda rzymska gmina wyznaniowa znajdowała się w stolicy imperium,w centrum ówczesnego świata,niemniej w IVwieku Rzym chylił się już ku upadkowi,rzymscy biskupi nie wykazywali ambicji przewodzenia chrześcijańskiemu światu,a faktyczny spór o prymat w Kościele rozgrywał się wówczas pomiędzy biskupami z Azji Mniejszej i Egiptu.Wciąż żywe były poglądy św.Hipolita,traktujące kształtujący się instytucjonalizm kościelny jako zło konieczne,istniejące celem utrzymania dorobku Kościoła i działalności charytatywnej.Papieże z czasów soboru nicejskiego ograniczali swoje „zwierzchnictwo” wyłącznie do zachodnich prowincji Cesarstwa Rzymskiego,a ich faktyczna jurysdykcja zawierała jedynie prawo veta przy obiorze nowych biskupów.Wyrażnego śladu prymatu brak,ba ,biskup Mediolanu św.Ambroży wyrażnie „przyćmił”swoim autorytetem biskupa Rzymu.Katolicki historyk,benedyktyn Henryk Leclerq stwierdził „W istocie jesteśmy poza możnością udowodnienia,że w okresie soboru nicejskiego biskup rzymski wykonywał nad całym Zachodem identyczną zwierzchność,jaką posiadał nad terytoriami sąsiadującymi z Rzymem lub chociażby taką,jaką posiadał jego aleksandryjski kolega nad Egiptem,Libią i Pentapolis.Fakty historyczne wskazują,że prymat rzymski zaczął się faktycznie „rodzić”od epoki nicejskiej.Należy sobie przy tej okazji zadać pytanie,kiedy w ogóle zaczęło być głośno o biskupie Rzymu?Istotnie dopiero w okresie sprawowania posługi biskupiej przez Wiktora(189-190).Otóż w 190 roku wspomniany Wiktor rzucił klątwę na biskupa małoazjatyckiego Polikratesa w związku z odmiennymi poglądami na święcenie Wielkanocy.Ksiądz dr Sz.Włodarski skomentował to wydarzenie następująco: „biskup rzymski przy końcu drugiego wieku nie cieszył się żadnym autorytetem.Wiktor,wyklinając Polikratesa,nie powołuje się na św.Piotra,będącego źródłem prymatu.Polikrates zaś nie zdaje się wiedzieć o tym,że w Kościele powszechnym jest jedna,najwyższa władza wyznaczona bezpośrednio od Boga”.Wystąpienie Wiktora oprotestowali biskupi.Milowym krokiem w urealnianiu idei prymatu okazało się przeniesienie w330 roku stolicy Cesarstwa rzymskiego do Konstantynopola.Podług słów doktora Seppelta; „biskup rzymski mógł już swobodnie pracować i wznosić podwaliny pod przyszłą potęgę Kościoła i prymatu bez przeszkód ze strony cesarza i jego dworu”.Kolejnym krokiem we wspomnianej ewolucji idei prymatu okazał się synod w Sardyce(dzisiejszej Sofii)w 343 roku,zwołany przez cesarzy:Konstancjusza i Konstansa.Celem było rozpatrzenie sprawy biskupa Aleksandrii-Atanazego,odwołanego z biskupstwa przez prowincjonalne synody wschodnie.Na synodzie w Sardyce ustanowiono prawo odwoływania się do biskupa rzymskiego od uchwał synodów prowincjonalnych.Według księdza dr Włodarskiego; „Synodowi temu przypisuje się dlatego wielkie znaczenie,że rozbudził w rzymskich biskupach żądzę władzy,bo dał im prawo potwierdzania wyroków wydanych na biskupów przez synody krajowe.O przyznanie tego prawa papieżowi rzymskiemu walczył najenergiczniej biskup aleksandryjski św.Atanazy,niejednokrotnie wyklinany i usuwany ze stolicy biskupiej przez krajowe synody na Wschodzie.W wirze walki święty Atanazy może nie zdawał sobie sprawy z dwóch rzeczy:Po pierwsze z tego,że kanony sardyckie sprzeciwiały się kanonom nicejskim.Po drugie-że kładł fundament pod papiestwo.”(Nadto w podziemiach wzniesionej w latach 40-tych IVwieku bazyliki watykańskiej sfabrykowano istnienie grobu świętego Piotra-inf.podana przez profesora Władysława Szafrańskiego w:O wykopaliskach w podziemiach bazyliki watykańskiej,Euhemer nr 3.1963).Kolejnym,faktycznym krokiem w budowaniu papieskiego prymatu okazało się uzyskanie poparcia władz świeckich dla jurysdykcji papieskiej,opartej na kanonach sardyckich.Papież Damazy(366-384),człowiek o poszkalowanej moralności zwołał w 378 roku synod rzymski,przedstawiając cesarzowi Gracjanowi prośbę „by państwo w związku z uznaną już władzą dyscyplinarną biskupów udzielało pomocy dla wykonywania wyroków kościelnych w Rzymie i w Italii.W odpowiedzi na to wydał cesarz zarządzenie dla całego państwa zachodniorzymskiego,polecając urzędnikom współdziałać w wykonywaniu kościelnych wyroków(…).Cesarz w swoim reskrypcie uznał zwierzchność sądownictwa biskupa Rzymu nad wszystkimi metropoliami Zachodu”(dr Fr.Seppelt).Póżniejszym papieżom nie wystarczała już jurysdykcja sadownicza,dążyli do wykonywania namacalnej ,zwierzchniej władzy sądowniczej nad całym Kosciołem,a nie tylko nad jego zachodnią częścią.Dr.Seppelt kontynuuje: „Podczas gdy dotychczasowe listy papieskie,podobnie jak i listy innych biskupów utrzymane były w stylu prywatnych i zawierały pouczenia,napomnienia i pocieszenia,po raz pierwszy u Syrycjusza napotykamy styl zupełnie odrębny,urzędniczy,wzorowany na cesarskich rozporządzeniach,który w surowej formie podaje rozkazy lub zakazy,nie uzasadniając wcale powziętych postanowień”.Doktor Seppelt ma na myśli papieskie dekretały(dekretalia)datowane od rządów papieża Syrycjusza(384-399),stanowiące trzon póżniejszego prawa kanonicznego..Jurydyczny ton listów papieskich rozpowszechniał koncepcję prymatu papieskiego Rzymu oraz nieznany dotąd zwrot: „stolica apostolska”.Pomocne w umacnianiu autorytetu papieża okazały się edykty zapoczątkowane przez cesarza cesarza Teodozjusza,eliminujące pogańską „konkurencję”:381r-o ochronie prawnej Kościoła katolickiego,usuwające pogan i heretyków z grona urzędników państwowych,392r-o konfiskacie budynków,w których odprawiano kult pogański,393r-zarządzenie o końcu igrzysk,396r-zakaz odprawiania misteriów eulezyjskich,399r-zburzenie świątyń pogańskich na wsi,407r-konfiskata dochodów z kultów pogańskich.Co prawda papieża nie zaproszono na 2 sobór powszechny do Konstantynopola w 381 roku,niemniej zrodziło się tam pojęcie dogmatu-jeszcze nie bezdyskusyjnej,skodyfikowanej„prawdy wiary” ale wskazówki etycznej,popartej autorytetem cesarskim i narzucanej dyscyplinarnie.Dzieło papieskiej dominacji umacniał ambitny papież Innocenty I(402-417).Ingerując w biskupstwa galijskie,przybierał pozę decydenta politycznego(podczas najazdu Wizygotów),tworząc wzorce postępowania pod stricte świeckie władztwo biskupów rzymskich w przyszłym Państwie Kościelnym.Papieskie roszczenia jurysdykcyjne oparte o kanony sardyckie i dekret cesarza Gracjana spotykały się z oporem biskupów rzekomo podległych rzymskiemu biskupowi.Przykładowo w 416 roku na synodzie milewitańskim w Afryce Północnej,pod przewodnictwem biskupa Hippony św. Augustyna podjęto następującą uchwałę: „Jeśliby kto się odważył apelować do tych,którzy znajdują się po tamtej stronie morza[tj.do Rzymu],ten nie będzie nigdy przyjęty do wspólnoty kościelnej w Afryce”(ksiądz dr Sz.Włodarski,Zarys dziejów papiestwa).Ztem nawet na początku IV wieku nie było mowy o rzymskim prymacie obejmującym zachodnie chrześcijaństwo,ani o absolutnej władzy biskupa Rrymu nad biskupami zachodnimi.
Właściwym twórcą prymatu i jurysdykcji biskupa rzymskiego okazał się papież Leon Wielki(440-461),uważany za pierwszego papieża w ścisłym znaczeniu tego słowa,nawet za twórcę papiestwa.Podług katolickiego uczonego doktora Fr.Seppelta „żaden z jego poprzedników nie reprezentował z taką siłą iż takim skutkiem pełnej treści i całej potęgi władzy papieskiej;nikt też przed nim nie zrealizował prymatu tak,jak on w swej wszechstronnej,głębokiej działalności,obejmującej cały świat chrześcijański”.Leon objął swój urząd dzięki cesarzowi Walentynianowi III,u tegoż wyjednał dekret przeciwko heretykom,pozbawiając ich praw obywatelskich i skazując ich na banicję.W 445 roku Leon Wielki wystarał się u Walentynianao inny dekret-ważną podstawę prawną i ogniwo w ewolucji idei prymatu,pewnego rodzaju akt erekcyjny papiestwa.Otóż cesarski reskrypt stwierdzał: „wszystko,co zarządziła lub zarządzi stolica apostolska,ma być uważane za prawo”.Kolejny wyimek brzmi następująco: „na przyszłość zakazane zostaje prowadzenie sporów w sprawach kościelnych i przeciwstawianie się rozporządzeniom wydawanym przez Głowę w Rzymie(…).Jeśli biskup oprze się sędziowskiej decyzji Głowy rzymskiej,to przez władze prowincjonalne zmuszony zostanie do stawienia się przed nią”.Według Seppelta wymieniony reskrypt oznaczał,że prymat jurysdykcyjny biskupa rzymskiego został uznany przez państwo zachodniorzymskie w całej rozciągłości.Odtąd cesarskie urzędy i wojsko(owo „świeckie ramię Kościoła”) miały strzec woli biskupów rzymskich w stosunku do biskupstw zachodnich.Wspomniany Leon Wielki był pierwszym,znanym teoretykiem prymatu.Z jego ust padła sugestia,jakoby Chrystus Pan wywyższył Piotra ponad innych apostołów i dlatego kierownictwo i opieka nad całym Kościołem należy tylko do jego następców,albowiem Piotr jest jakby stale obecny na swojej,rzymskiej stolicy. Czwarty sobór powszechny zwołany w 451 roku do Chalcedonu okazał się policzkiem wymierzonym Leonowi Wielkiemu,gdyż w kanonie 28 padło twierdzenie:biskup Konstantynopola posiada te same honory i przywileje,co biskup Rzymu.Z kolei papież Gelazy(492-498)w piśmie do cesarza wschodniorzymskiego Anastazego po raz pierwszy poucza cesarza iż władza królewska(cesarska)niższa jest niż biskupia i od niej zależna.To kolejny,bezprecedensowy krok „prymatariusza”z perspektywą zhołdowania władzy świeckiej średniowiecznych królów i cesarzy.Na drodze do przejęcia najwyższej,realnej władzy w Kościele przez biskupa rzymskiego i objęcia jurysdykcji nad wszystkimi patriarchatami ciągle stała przeszkoda w postaci biskupa Konstantynopolu,podniesionego na soborze konstantynopolitańskim w 381 roku do godności patriarchy,zrównany uprawnieniami z biskupem rzymskim na wspomnianym soborze chalcedońskim.Antagonizmy biskupa Rzymu i Konstantynopolu jest datowany od momentu podziału Cesarstwa Rzymskiego na Wschodnie i Zachodnie w 390 roku.Ważny moment owej batalii przypadł na czasy cesarza Justyniana Wielkiego(527-565),gdy po wkroczeniu wojsk wschodnio rzymskich do Rzymu pod wodzą Belizariusza wygnano papieża Sylweriusza(538r),a jego miejsce zajął papież Wigiliusz-protegowany cesarzowej Teodory.Względy typowo świeckie(obietnica łapówki dla Belizariusza)zadecydowały o obsadzie papieskiego stolca.Papież był nazywany „urzędnikiem cesarza Justyniana”.


N gru 23, 2012 16:16
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Powyższy post jest typowym przykładem braku poglądów.... Cytujemy coś, czego sami nie rozumiemy, ale w co każe nam wierzyc nasza organizacja umieszczając na forum gniota, który je zaśmieca i nie bierze pod uwagę, że większość poruszonych w nim wątków, znajduje się już na forum w odpowiednich działach.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N gru 23, 2012 18:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Zapraszam do wklejenia podrobki wystapienia biskupa Strossmayera.

A w temacie sukcesji nie sposob nie wspomniec tego co zauwazyl Pudlasz - jednosc z Kosciolem.
U starokatolikow moze i jest litera ale brak ducha - wlasnie tej jednosci z Kosciolem. Podobnie jak z Milingo.
Poza tym nie za bardzo widze mozliwosci aby bez sukcesjii dalo sie wyeliminowac powstawanie samozwanczych prorokow typu biskup robaczek2. Albo Smith.


N gru 23, 2012 21:29
Zobacz profil
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
arturo napisał bardzo potoczyście (radbym poznać źródło), choć troszeczkę jakby nieczytelnie...

Dopisując się, zasugerowałbym jedynie aby przebadano, czy istnieją jakieś dokumenty, w których apostoł Piotr wskazuje swojego następcę. Jeżeli robi coś takiego i ów następca też kolejnego wskazuje, to niewątpliwie jest taki moment, w którym praktyka ta została zarzucona. Pytanie jest taki: co to spowodowało? Czy była to decyzja pochodząca od papieża, który otrzymał władzę z wyroku poprzednika? Czy też biskupi sami tę decyzję podjęli. Dlaczego jest to ważne?

  1. Jeżeli apostoł Piotr wskazał swojego następcę, przekazując mu tym samym swój prymat (roboczo¹ przyjmijmy, że taki istnieje) i władzę kluczy, to stał się on automatycznie jego następcą w pełni uprawnionym. Oczywiście powinien zachować się stosowny dokument, lub chociaż wspomnienie o nim.
  2. Jeżeli apostoł Piotr nie wskazał swoje następcy, ale orzekł (i jest na to odpowiedni dokument), że przekazuje swój prymat oraz władzę kluczy następcy wybranemu przez grono apostołów, to rzecz jasna, mocą owej władzy kluczy, orzeczenie to stało się automatycznie prawem nie tylko na Ziemi ale i w Niebiosach.
  3. Zarówno apostoł Piotr jak i jego następca wybrany zgodnie z pp. A i B posiadają pełnię władzy wynikającą z prymatu i posiadania kluczy i mogą, co za tym idzie orzekać o własnych następcach wybieranych zgodnie ze wspomnianymi punktami, a ponadto mogą orzec, że od tej pory następcy na ich stanowisku mają być wybierani tak jak ma to miejsce do dnia dzisiejszego. Następcy tacy posiadają także prymat i władzę kluczy. Tutaj także potrzebne są odpowiednie dokumenty, które w sposób jasny ów tryb wybierania definiują.
    Z tejże władzy kluczy wynika, że papież, który ją realnie posiada, może w każdej chwili zmienić to prawo na dowolnie inne, nawet na takie, w którym następcę trzeba by było losować...
  4. Jeżeli następcę wybrało grono apostołów lub (później) biskupów, bez jakiegokolwiek upoważnienia ze strony najpierw apostoła Piotra, a potem jego następcy (następców), cóż, nie są oni Chrystusem, nie są też nieomylni i niewątpliwie nie mogą sami sobie udzielić władzy kluczy. Wówczas można racjonalnie domniemywać, że prymat umarł razem z apostołem Piotrem lub kolejnym z jego legalnych następców wybranych zgodnie z pp. A, B lub C.
___________________
  1. Piszę roboczo, ponieważ jesteśmy w dziale ekumenicznym. Moje osobiste poglądy nie powinny w tym miejscu wpływać na ocenę sytuacji. Toteż, choć jestem rzymskim katolikiem i uznaję prymat papieski, nie ma istotnego znaczenia dla tych rozważań.


Wt gru 25, 2012 15:27
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Wszystkim, którym powyższy post sprawił trudności, dedykuję swoje rozważanie na ten temat, dostępne pod następującym linkiem: http://goo.gl/Hjvrn


Pt gru 28, 2012 0:35
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Cawilian napisał(a):
[*]Jeżeli następcę wybrało grono apostołów lub (później) biskupów, bez jakiegokolwiek upoważnienia ze strony najpierw apostoła Piotra, a potem jego następcy (następców), cóż, nie są oni Chrystusem, nie są też nieomylni i niewątpliwie nie mogą sami sobie udzielić władzy kluczy. Wówczas można racjonalnie domniemywać, że prymat umarł razem z apostołem Piotrem lub kolejnym z jego legalnych następców wybranych zgodnie z pp. A, B lub C.[/list]

Żaden problem....

A wracając do postu, który miał sprawiac trudności

Tak działoby sie gdybyśmy myśleli nieeklezjalnie.
To nie Piotr jest właścicielem charyzmatu, lecz charyzmat udzielany jest przez Ducha Świetego dla budowania Kościoła Chrystusowego.
To Kościół, a nie Piotr odczytuje istnienie charyzmatu w Piotrze, za jakiego Kościół w duchu wiary uważa, każdego sukcesora Piotra.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt gru 28, 2012 10:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sty 02, 2010 17:24
Posty: 164
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
Panie mediaval man,nie uważam mojego wywodu za gniot i przejaw braku poglądów,uważam,iż podałem spójną,obiektywną wykładnię wskazującą na kolegialność podejmowania decyzji apostolskich zamiast autorytarnego prymatu.Trudno rzetelnie obstawać przy argumencie nieprzerwanej sukcesji,skoro wdarła się tajemnicza moc nieprawości,której przejawem były znane z kart historii straszliwe czyny w średniowieczu i na początku czasów nowożytnych,budzące zażenowanie czytelników:tzn.przewroty pałacowe,zabójstwa,uwięzienia,eliminacja przeciwników i miało to miejsce w Rzymie.Jeśli Pana sumienie nie dopuszcza niewygodnych Panu faktów i niewygodnych Panu interpretacji,to już kwestia Pańskiego sumienia,mimo to pozostaję z wyrazami szacunku dla Pana i Pana poglądów.
Z kolei Panie Cavilian,nieobca Panu jest logika humanistyczna,niemniej również proponuję Panu brać pod uwagę obiektywne interpretacje wszystkich stron.Mój wywód na temat prymatu i sukcesji być może umożliwi Panu samodzielne myślenie bez obawy,iż takowym Pan urazi wykładnię Magisterium i "podpadnie Pan"Panu Bogu.Przepraszam za sprośny kolokwializm i pozostaję z wyrazami szacunku dla Pana i Pańskich poglądów,bo zapewne nietrudno w tak delikatnych tematach uczucie obrazenia uczuć religijnych,a nie jest to moim celem,moim celem jest rzetelna,obiektywna dyskusja bez przemilczeń i udawania.


N gru 30, 2012 19:56
Zobacz profil
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
arturo napisał(a):
Panie mediaval man,nie uważam mojego wywodu za gniot i przejaw braku poglądów,uważam,iż podałem spójną,obiektywną wykładnię wskazującą na kolegialność podejmowania decyzji apostolskich zamiast autorytarnego prymatu

Poglądy są zawsze subiektywne. Jeśli ktoś uznaje je za obiektywne, prezentuje nieprawdę i nieznajomość ludzkiej psychiki.
Cytuj:
Jeśli Pana sumienie nie dopuszcza niewygodnych Panu faktów i niewygodnych Panu interpretacji,to już kwestia Pańskiego sumienia,mimo to pozostaję z wyrazami szacunku dla Pana i Pana poglądów.

W tym fragmencie mamy sporą dawkę emocji. Należy zawsze zapytać o ich przyczynę. Dlaczego się zdenerwowałeś? To znów subiektywizm, bo emocje należą do nas a nie tych, którzy je wywołali.
Cytuj:
Z kolei Panie Cavilian,nieobca Panu jest logika humanistyczna,niemniej również proponuję Panu brać pod uwagę obiektywne interpretacje wszystkich stron.

To zapędy moralizatorskie. Znów niezwykle subietywne podejście do postu.
Cytuj:
Mój wywód na temat prymatu i sukcesji być może umożliwi Panu samodzielne myślenie

Niezwykle zamknięty sposób postrzegania rzeczywistości. Jeśli ktoś uważa, że na pewno ma rację, nie ma jej. Mądrość polega na poszukiwaniu, głupota na przekonaniu o posiadaniu odpowiedzi. Nie należy też wchodzić na podwórko psychologiczne rozmówcy, prowadzi do agresji.
Cytuj:
celem,moim celem jest rzetelna,obiektywna dyskusja bez przemilczeń i udawania.

Zasadą dyskusji jest argumentowanie swoich poglądów a nie moralizarstwo.
Gdybyśmy podsumowali ten post pod kątem obiektywizmu, wyjdzie jak wyżej...subiektwynie.
BTW- bezczelnie offtopuję. ;-)


N gru 30, 2012 22:06
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
arturo napisał(a):
Panie mediaval man,nie uważam mojego wywodu za gniot i przejaw braku poglądów,uważam,iż podałem spójną,obiektywną wykładnię wskazującą na kolegialność podejmowania decyzji apostolskich zamiast autorytarnego prymatu.Trudno rzetelnie obstawać przy argumencie nieprzerwanej sukcesji,skoro wdarła się tajemnicza moc nieprawości,której przejawem były znane z kart historii straszliwe czyny w średniowieczu i na początku czasów nowożytnych,budzące zażenowanie czytelników:tzn.przewroty pałacowe,zabójstwa,uwięzienia,eliminacja przeciwników i miało to miejsce w Rzymie.Jeśli Pana sumienie nie dopuszcza niewygodnych Panu faktów i niewygodnych Panu interpretacji,to już kwestia Pańskiego sumienia,mimo to pozostaję z wyrazami szacunku dla Pana i Pana poglądów.

Może inaczej: umieszczenie w jednym poście tekstu zawierajacego 40 tys znaków, bez podziału i formatowania, zniechęca do czytania.
Jak wcześniej napisałem, wiekszość poruszonych w tym poście wątków była omawiana w innym tematach. Umieszczenie ich ponownie, bez jakiegokolwiek odniesienia do wcześniejszych wypowiedzi na tym forum, sprawia wrażenie braku chęci do jakiejkolwiek dyskusji i zniechęca autorytatywnym podejściem.
Podobnie jak Cavillian podejrzewam, że to jakieś copy and paste i też wolałbym poczytać oryginał w jego kontekście.
Pojawienie się mocy nieprawości nie jest dla mnie żadnym argumentem przeciwko sukcesji podobnie jak pojawienie się mocy nieprawości nie było żadnym argumentem dla przeciwników Nowacjana.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N gru 30, 2012 22:22
Zobacz profil WWW
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
medieval_man napisał(a):
A cała sprawa opiera się na anegdocie z Księgi Lismore
To nie jest wyłącznie kawałek z tego szacownego, piętnastowiecznego manuskryptu. Żyjący mniej więcej (po 525 a przed 835) w siódmym wieku, mnich irlandzki Cogitosus, w swojej pracy pomija tę anegdotę, sugerując zresztą, że czyni to na wyraźne polecenie swojego przełożonego. Pomija zresztą kilka innych opowieści, zamieszczonych w Dawnym żywocie św. Brygidy, np. o tym, jak to Brygida z Kildare zawieszała płaszcz na promieniu słonecznym...

Natomiast we wstępie do swojej pracy, Cogitosus przyznaje, że Brygida była biskupem w każdym aspekcie, z wyjątkiem nazwy. Wiemy także, że Brygida i jej następczynie w opactwie, posiadały biskupa koadiutora, który im bezpośrednio podlegał.

Historia Kościoła pełna jest takich perełek, poczynając od apostoła Pawła, który po ucieczce z Damaszku wyrusza na 3 letnią podróż misyjną (por. Ga 1,15nn) w trakcie której nawraca pogan, zakłada wspólnoty, mianuje prezbiterów... Pytanie jaką mocą to czyni, skoro, jak sam nadmienia, nie był wcześniej w Jerozolimie i, co za tym idzie, nikt mu nie przekazał sukcesji apostolskiej. To prawda, że mimochodem wspomina o szczególnym objawieniu jakiego doznał, lecz czy to oznacza, że powinniśmy się zadowalać czymś takim zamiast szczegółowej listy apostolskiej sukcesji?

Teraz już jednak wiadomo, że takie wątpliwości nie mają sensu i są dowodem nieeklezjalnego sposobu myślenia. To nie biskupi są właścicielami charyzmatu, lecz charyzmat jest udzielany przez Ducha Świętego dla budowania Kościoła Chrystusowego.
To Kościół, a nie biskup odczytuje istnienie charyzmatu kapłaństwa, jaki Kościół w duchu wiary dostrzega w każdym biskupie.


Tak więc nie jest istotna sukcesja, tylko czy w nią wierzymy. Chyba, że coś pomyliłem.


Pn gru 31, 2012 12:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4586
Post Re: Sukcesja apostolska a różne wyznania chrześcijańskie
W sredniowieczu biskup i biskup to byly dwie rozne rzeczywistosci. Przez dlugi czas oddzielano wladze rzadzenia, administrowania od wladzy sakramentalnej.

W praktyce wygladalo to tak, ze ktos byl biskupem ale niekoniecznie ze swieceniami, ktory zarzadzal diecezja , do udzielania sakramentow byli inni biskupi, ktorzy swiecenia mieli lub kaplani.

W Niemczech uzywa sie do tej pory okreslenia "Weihbischof" czyli biskup swiecony, majacy swiecenia ( w odroznieniu od biskupa nie majacego swiecen).W dzisiejszym jezyku niemieckim okreslenie to odnosi sie do biskupa pomocniczego.

Opat nie ma z reguly swiecen biskupich choc sa tez takie przypadki. Dlaczego do dzisiejszego dnia opaci nosza insygnia biskupie? To pozostalosc dawnej praktyki, rowniez tej irlandzkiej.Choc historycznie biskupi przejeli zwyczaj noszenia pastoralu od opatow a nie odwrotnie.

Opat zarzadzal jakims terenem i mial do dyspozycji biskupow pomocniczych. Oni sprawowali sakramenty.

Co do sukcesji. Roznie sie ja pojmuje ale podstawa jest successio apostolica a wiec Kosciol moze powolywac sie na apostolskie pochodzenie i kontynuacje przez jego nastepcow.

Kosciol starozytny wypracowal formule, ktora moze byc pomocna we rozwazaniach nad sukcesja. Aby sukcesja byla widoczna, niewatpliwa, musi byc ona polaczona z Traditio (traditio: przekaz , nauka ) i Communio ( wspolnota).
Czyli przy wyborze biskupa brala udzial cala wspolnota (communio), nie przynoszono biskupa w teczce. Kandydat skladal wyznanie wiary (traditio),

Mowi sie tez o successio episcopalis czy jak w dialogu ekumenicznym successio fidei (sukcesja wiary, w wierze). Na te ostatnia zdycydowal sie Luter kiedy sie zdenerwowal, ze papiez nie chce sie zgodzic na nauke o usprawiedliwieniu, byl to warunek zgodzenia sie na sukcesje biskupia.

_________________
ksiądz


Pn gru 31, 2012 15:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL