Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 14:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Fałszywy ekumenizm. 
Autor Wiadomość
Post Fałszywy ekumenizm.
Są osoby które myślą obecnie w taki sposób: ,,Żyjemy w społeczeństwie wielokulturowym. Nie ma jednej słusznej religii. Wszystkie religie są prawdziwe, bo wzywają swoich wyznawców do bycia dobrymi ludźmi. Bóg jest jeden wszyscy wierzymy w tego samego Boga''. Jest to jeden z największych idiotyzmów o jakich słyszałem. Osobiście jestem oczywiście za tolerancją dla wyznawców wszystkich religii i umożliwienie im swobodnego kultu, ale pytanie co to dla mnie oznacza? Otóż tolerancja to wcale nie znaczy dla mnie: ,,słuchaj ty myślisz tak, ja myślę inaczej ale mimo wszystko obydwaj mamy rację, obydwa nasze światopoglądy są prawdziwe''. Tolerancja dla mnie to znaczy: ,,Dam sobie rękę uciąć żeby ktoś się z własnej wolnej woli nawrócił się do Kościoła Katolickiego, ale dam także sobie rękę uciąć w obronie człowieka innej religii lub ateisty gdyby ktoś go na siłę chciał zmusić do bycia katolikiem, albo też prześladował go z powodu jego religii, albo też faktu że jest on ateistą''. Tolerancja to akceptacja drugiego człowieka mimo jego odmienności ode mnie takim jakim jest ale ja dalej uważam że jego światopogląd jest błędny. Nie mylmy tolerancji z przyznawaniem osobie która ma inny światopogląd racji!!!!!!!!! To dwie zupełnie różne rzeczy. Tyle o tolerancji. Wróćmy teraz do meritum problemu: Nie można twierdzić ,,wszystkie religie są prawdziwe'', bo to twierdzenie jest sprzeczne z logicznym myśleniem. Muzułmanie twierdzą że jest jeden Bóg w jednej osobie, Jezus Chrystus nie jest Bogiem, a Mahomet jest Prorokiem. Judaizm z kolei głosi że Jezus Chrystus nie jest Bogiem, a prawdziwy Mesjasz dopiero ma przyjść. Chrześcijanie z kolei twierdzą że jest jeden Bóg w trzech osobach, Jezus Chrystus jest jedną z tych trzech osób. Hinduizm z kolei głosi że nie ma jednego Boga, tylko że Bogów jest wielu, zakłada wiarę w reinkarnacje, co z kolei odrzuca chrześcijaństwo. Buddyzm prawie wcale nie zajmuje się ideą Boga (o ile się nie mylę). Ludzie, przecież gołym okiem widać że różne religie głoszą twierdzenia wzajemnie ze sobą sprzeczne!!!!! Nie można zatem twierdzić ,,wszystkie religie są tak samo prawdziwe'', bo takie twierdzenie to czysta głupota. Ktoś tu się musi mylić. Nie wchodźmy proszę w rozważania która religia jest prawdziwa, bo to temat na zupełnie inną dyskusję. Nie o to tu teraz chodzi. Stolica Apostolska wydała w 2000 roku dokument ,,Dominus Jezus''. Jest tam napisane że wyznawcy innych wyznań niż katolickie mogą osiągnąć stan Łaski Bożej ale tylko Kościół Katolicki posiada pełnię środków służących do zbawienia. Dodam jeszcze coś od siebie: nie znaczy to że jak ktoś umrze to zostanie potępiony z samego faktu bycia innego wyznania niż katolickie. To co z nim będzie po śmierci zależy tylko i wyłącznie od Boga, który będzie go sądził na podstawie tego jak żył na ziemi.


N sie 22, 2010 12:11
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Nie znaczy to że jestem wrogiem ekumenizmu jako takiego. To zjawisko które opisałem to jest fałszywy ekumenizm. Prawdziwy ekumenizm polega na dążeniu do przywrócenia jedności chrześcijan, oraz także na szacunku i tolerancji wobec osób innej religii.


N sie 22, 2010 12:14

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13
Posty: 545
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
ciekawski napisał(a):
N(...) Prawdziwy ekumenizm polega na dążeniu do przywrócenia jedności chrześcijan, (...).

Też myślę podobnie i dlatego niezrozumiałe są dla mnie pewne zachowania "ekumeniczne" hierarchów Kościoła. Np. Biskup Płocki w ramach idei ekumenizmu modlił się przy grobie mateczki Kozłowskiej w kościele Mariawitów. A jeżeli jest ona uznawana przez część mariawickich wyznawców za czwartą osobę Trójcy Świętej to jak zrozumieć jego zachowanie?


N sie 22, 2010 12:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
W 1972 sekretarz Komisji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu, ojciec jezuita Stanisław Bajko, badając mariawityzm oraz działalność Feliksy Kozłowskiej, przyznał, że postawa Kościoła rzymskokatolickiego wobec niej była dalece krzywdząca. Według niego wiodła ona bowiem życie pełne świętości, umartwiania się, dobroci i ducha modlitwy. Przypomina także o tym, że powstrzymywała ona arcybiskupa Kowalskiego, gdy próbował już za jej życia wprowadzać rozmaite liturgiczne i doktrynalne innowacje [3].


N sie 22, 2010 12:42
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Ciekawski, ekumenizm, to coś zupełnie innego niż dialog międzyreligijny.
Ty piszesz o muzułmanach, Żydach, hindusach... ale do nich nie odnosi się ekumenizm. Ekumenizm to dążenie do jedności wśród chrześcijan.
A wyznawcy innych religii nimi nie są, więc i nie mogą być przedmiotem działań ekumenicznych.

Mylisz pojęcia.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N sie 22, 2010 12:50
Zobacz profil
Post 
Dla mnie ekumenizm to nie jest przyznawanie innym racji, tylko uznanie że szczegóły (między innymi te, o których piszecie) są mniej istotne od ogólnej prawdy. A ogólna prawda jest taka, że istnieje jeden Bóg, zgadza się? Zatem to On będzie po śmierci sądził nas wszystkich, czyż nie?

Jeśli koncentruję się na tym najważniejszym fakcie, oraz wierzę, że Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy, to mniej dla mnie istotne stają się te różnice. Jeżeli ktoś wierzy że Jezus jest tylko prorokiem, to po śmierci przekona się że jest inaczej, bez moich prób nawracania go. To samo z człowiekiem, który wierzy w reinkarnację. A jeśli reinkarnacja rzeczywiście istnieje, to ja będę zdziwiony. :D

Sam wolę skupić się na tym, co naprawdę istotne i na co mam niekwestionowany wpływ: na byciu dobrym człowiekiem. A osądzanie kto ma rację i ile osób liczy Trójca (?!) Święta przypomina mi dywagacje na temat tego, ile diabłów mieści się na łebku szpilki.


N sie 22, 2010 12:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Rzecz w tym że tych istotnych podobieństw jest więcej, a jeśli nie istotne jest kim jest Jezus, to tak samo nie istotne jest czy Bóg jest jeden czy wielu - ostatecznie nie widzę powodu dla którego akurat tą jedną podstawę uznałeś za ważną, a inne nie (pomijając że Muzułmanie też wierzą w jednego Boga, szkoda że reszta się różni)

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sie 22, 2010 13:08
Zobacz profil
Post Re:
liam napisał(a):
Dla mnie ekumenizm to nie jest przyznawanie innym racji, tylko uznanie że szczegóły (między innymi te, o których piszecie) są mniej istotne od ogólnej prawdy. A ogólna prawda jest taka, że istnieje jeden Bóg, zgadza się? Zatem to On będzie po śmierci sądził nas wszystkich, czyż nie?

Jeśli koncentruję się na tym najważniejszym fakcie, oraz wierzę, że Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy, to mniej dla mnie istotne stają się te różnice. Jeżeli ktoś wierzy że Jezus jest tylko prorokiem, to po śmierci przekona się że jest inaczej, bez moich prób nawracania go. To samo z człowiekiem, który wierzy w reinkarnację. A jeśli reinkarnacja rzeczywiście istnieje, to ja będę zdziwiony. :D

Sam wolę skupić się na tym, co naprawdę istotne i na co mam niekwestionowany wpływ: na byciu dobrym człowiekiem. A osądzanie kto ma rację i ile osób liczy Trójca (?!) Święta przypomina mi dywagacje na temat tego, ile diabłów mieści się na łebku szpilki.


Najpierw do szumiego: dziękuję bardzo za wyjaśnienie mi tej różnicy. rzeczywiście należy odróżnić ekumenizm od dialogu międzyreligijnego.
Teraz przechodzę do cytowanej przeze mnie wypowiedzi. Odpowiem na nią przytaczając w całości tekst z dodatku telewizyjnego do jednego z numerów ,,Gościa Niedzielnego'' (niedziela 15 sierpnia-sobota 21 sierpnia 2010 roku).
,,Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?'' (Mt 19,16).
,,Nie jest ważne, czy ktoś jest katolikiem, ateistą, czy muzułmaninem. Istotne aby był dobrym człowiekiem''- takie i podobne opinie słyszałam pewnie nie tylko ja. Od znajomych, może przyjaciół albo towarzyszy wakacyjnych podróży, dyskutujących żywo w przedziale pociągu. W takiej wymianie zdań tzw. dobry uczynek jakoś się rozmywa, nie wiadomo dokładnie, o co chodzi. Czy o pomoc starszym ludziom w przechodzeniu przez jezdnię, a może o działalność charytatywną? Dla kogoś bycie dobrym to po prostu unikanie mieszania się w cudze sprawy i pilnowanie własnego podwórka. Tymczasem, jak wskazuje Jezus, to do Boga trzeba się mi się zwracać o wskazanie dobra i dróg jego realizacji. Nie wystarczy nie kraść albo nie zdradzać małżonka aby być zbawionym-obowiązują wszystkie przykazania. A więc także trzy pierwsze odnoszące się do Boga. Bez niego nie ma na ziemi prawdziwego dobra. ,,Wszyscy chcą zmieniać świat ale nikt nie chce zmieniać siebie'' (Lew Tołstoj).'' Na koniec dodam jeszcze coś od siebie. W Ewangelii Świętego Jana znajdują się takie słowa które wypowiedział Chrystus: ,,Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie''. (W którym rozdziale są te słowa i w jakim wersie tego teraz nie podam. Ale każdy może to łatwo znaleźć.) Te słowa Chrystusa są najlepszą odpowiedzią na twierdzenie: ,,Nie jest ważne czy ktoś jest katolikiem, ateistą, czy muzułmaninem. Istotne aby był dobrym człowiekiem''


N sie 22, 2010 13:25
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Jeśli ktoś uważa siebie za katolika to musi przestrzegać nie tylko 7 siedmiu przykazań odnoszących się do do ludzi ale także 3 przykazania odnoszące się do Boga. Znamienne i bardzo ważne, że te 3 przykazania są wymieniane na początku, a dopiero potem wymienia się 7 przykazań odnoszące się do ludzi. To samo jeśli idzie o najważniejsze przykazania Chrześcijaństwa: przykazania miłości. Na pierwszym miejscu jest przykazanie nakazujące miłość do Boga, a dopiero na drugim przykazanie nakazujące miłość do bliźniego. Oczywiście nie należy iść w tym wszystkim za daleko. W jednym z listów Apostolskich ( o ile się nie mylę chodzi tu o jeden z listów świętego Jana) jest napisane: ,,Kto mówi miłuję Boga a nie miłuje bliźniego kłamcą jest. Jeśli bowiem nie miłujesz bliźniego swego którego widzisz, jak możesz kochać Boga którego nie widzisz?''.


N sie 22, 2010 13:48
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
WIST napisał(a):
Rzecz w tym że tych istotnych podobieństw jest więcej, a jeśli nie istotne jest kim jest Jezus, to tak samo nie istotne jest czy Bóg jest jeden czy wielu - ostatecznie nie widzę powodu dla którego akurat tą jedną podstawę uznałeś za ważną, a inne nie (pomijając że Muzułmanie też wierzą w jednego Boga, szkoda że reszta się różni)

Wist, nie o to chodzi co ja uznałem za ważne, może źle się wyraziłem. Chodzi o to, że tak wierzę i z perspektywy tej wiary nie jest dla mnie przeszkodą, że ktoś wierzy w wielu bogów, tak jak i w reinkarnację. To samo jest z każdym innym wierzeniem: jeśli mój kolega jest buddystą, a ja chrześcijaninem, to nie ulega wątpliwości, że jeden z nas po śmierci się zdziwi. Dla mnie istotne jest, żeby za życia zachowywać się godnie wobec innych, a nie wieść spory w których z założenia nikt nikomu niczego nie udowodni.

Ciekawski, trywializujesz sprawę. "Być dobrym człowiekiem" to dla mnie znaczy postępować zgodnie z własnym sumieniem. Ponieważ nade wszystko wierzę, że w ostatecznym rozrachunku każdy będzie rozliczany na tej właśnie podstawie. Podkreślam: własnego sumienia, nie cudzego. Dlatego też cudze wierzenia interesują mnie o tyle, o ile mogę się z nich czegoś ciekawego dowiedzieć, ale nigdy ich nie oceniam.


N sie 22, 2010 13:55
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Radzę wszystkim przeczytać encyklikę Benedykta XVI ,,Deus Caritas est'' (Bóg jest miłością).


N sie 22, 2010 13:57
Post 
Znam tę encyklikę. Nie bardzo widzę, jak ma się ona do tematu? Mówi o naturze miłości Boga i bliźniego, o działalności charytatywnej Kościoła i nauce społecznej. Tu jest pełny tekst tejże: http://www.vatican.va/holy_father/bened ... st_pl.html Możesz zacytować fragmenty, które w Twoim przekonaniu odnoszą się do ekumenizmu, dialogu międzyreligijnego, czy w ogóle Twojego pierwszego postu tutaj?


N sie 22, 2010 14:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Liam napisał(a):
Wist, nie o to chodzi co ja uznałem za ważne, może źle się wyraziłem. Chodzi o to, że tak wierzę i z perspektywy tej wiary nie jest dla mnie przeszkodą, że ktoś wierzy w wielu bogów, tak jak i w reinkarnację. To samo jest z każdym innym wierzeniem: jeśli mój kolega jest buddystą, a ja chrześcijaninem, to nie ulega wątpliwości, że jeden z nas po śmierci się zdziwi. Dla mnie istotne jest, żeby za życia zachowywać się godnie wobec innych, a nie wieść spory w których z założenia nikt nikomu niczego nie udowodni.

tu ujawnia się istotna różnica i sens pewnej częsci dociekań i sporów. Podczas gdy dla Ciebie ważne jest postępowanie, to nie gwarantuje ono nic, bo ważniejsza nawet jest wiara, zawierzenie, zaufanie Bogu. Ja to widzę tak, że są spory które dotyczą rzeczy ważnych, które decydują o tym w kogo wierzę i jak wierzę. Są też spory chyba tylko dla intelektualnej satysfakcji, takie są marnotrastwem czasu. Ale zgadzam się i ja również mogę żyć w zgodzie z protestantem, czy buddystą, z tym że ich przekonań już nie koniecznie będą podzielał.

Ja wierzę że rozliczeni jesteśmy z wiary, wiary żywej, w której czyny mają znaczenie, ale żadne nasze czyny nie były nigdy w stanie zapewnić nam zbawienia. Więc być dobrym to właściwa postawa, ale to nie wystarczy. I Ekumenizm stawia przecież na wspólną wiarę. Staram się pisać w kontekście tego tematu, nie dyskutować o Twoich i moich przekonaniach. Ekumenizm to wspólna wiara, to łączy nas Chrześcijan, nie staranie aby codziennie zrobić coś dobrego, bo to jest cecha wielu różnych ludzi, nie tylko chrześcijan.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sie 22, 2010 14:20
Zobacz profil
Post 
Zgoda. Wiara i zaufanie. To też sprawa indywidualnego sumienia. A dlaczego ja nie mam prawa ufać, że Bóg zbawi także buddystę? Czy do tego potrzebne jest moje podzielanie jego poglądów? :)

Dociekań nie neguję. Sam chętnie rozmawiam z innowiercami, ale - jak wspomniałem - po to, żeby się dowiadywać, niekoniecznie nawracać.

A co do tematu, to ja się chyba pogubiłem. Mowa o dialogu międzyreligijnym, interchrześcijańskim czy miłości bliźniego?


N sie 22, 2010 14:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Fałszywy ekumenizm.
Chyba powinno być o złym pojmowaniu ekumenizmu. Jak rozumiem ekumenizm źle rozumiany jest argumentem dla wszystkich tych dla których nie ma żadnej różny w wierzeniach i poglądach innych ludzi, czyli generalnie nie ważne w co się wierzy, ważne jakim się jest. Nie wiem czy to jest dokładnie takie podejście, jakie Ty prezentujesz. Ale nie o to chodzi co kto uważa, tylko jak to nazywa.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N sie 22, 2010 15:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL