Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 20:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
muzzy napisał(a):
Johny99, ja nie twierdzę, że Jezus miał żonę. Sprzeciwiam się tylko mówieniu, że żył w celibacie, skoro nie jest to wspomniane w NT. Nie ma nawet jakiejkolwiek innej wzmianki o Jego życiu seksualnym.


Ale co miałoby być wspomniane? Nie ma w NT niczego ani o tym, żeby Jezus miał żonę, ani o tym, żeby prowadził jakieś życie seksualne. Prosty wniosek: nie miał żony i nie prowadził życia seksualnego. Jeżeli temu zaprzeczasz, to przedstaw dowód przeciwny. Proste.

Cytuj:
Czy znasz analizy jakie zachowania w I w mieściły się w ramach "męskiej przyjaźni" bez głębszego, uczuciowo-seksualnego podtekstu?


Ale po co komu takie analizy? W tamtych czasach w ogóle nie znano pojęć "homoseksualizm", "orientacja seksualna" ani "seksualny podtekst". Biblia zakazuje jasno "obcowania z mężczyzną tak, jak się obcuje z kobietą" - przy czym ma na myśli generalnie stosunki seksualne. Można spokojnie przypuszczać, że wszelkie pozostałe zachowania mieściły się w ramach stosowności. Judasz np. wydał Jezusa przez pocałunek - dziś wszyscy by zgodnie zakrzyknęli, że to oczywisty "podtekst homoseksualny", wtedy nikt nie miał takich problemów i obsesji.

Cytuj:
Twoją metodę wnioskowania: pomimo, że nie ma w Biblii informacji na dany temat, to można wymyślić każdą bajkę, o ile nie ma zaprzeczenia wprost.


Jak na razie to ty wymyślasz bajki o żonie Jezusa i homoseksualizmie Jezusa. Ja, jeśli nie widzę informacji na te tematy, to nie wymyślam nic. Ot i wszystko.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn maja 21, 2012 14:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Johnny99 napisał(a):
muzzy napisał(a):
Johny99, ja nie twierdzę, że Jezus miał żonę. Sprzeciwiam się tylko mówieniu, że żył w celibacie, skoro nie jest to wspomniane w NT. Nie ma nawet jakiejkolwiek innej wzmianki o Jego życiu seksualnym.


Ale co miałoby być wspomniane? Nie ma w NT niczego ani o tym, żeby Jezus miał żonę, ani o tym, żeby prowadził jakieś życie seksualne. Prosty wniosek: nie miał żony i nie prowadził życia seksualnego. Jeżeli temu zaprzeczasz, to przedstaw dowód przeciwny. Proste.


Nie ma mowy o tym, żeby żył w celibacie. Prosty wniosek: nie można powiedzieć, że żył w celibacie.

Cytuj:
W tamtych czasach w ogóle nie znano pojęć "homoseksualizm", "orientacja seksualna" ani "seksualny podtekst". Biblia zakazuje jasno "obcowania z mężczyzną tak, jak się obcuje z kobietą" - przy czym ma na myśli generalnie stosunki seksualne. Można spokojnie przypuszczać, że wszelkie pozostałe zachowania mieściły się w ramach stosowności.


To, że nie znano pojęć, to nie znaczy że nie było homoseksualistów. To mogła być poza tym miłość platoniczna, bez seksu, tylko leżenie na kimś, żeby mu okazać miłość.

Cytuj:
Judasz np. wydał Jezusa przez pocałunek - dziś wszyscy by zgodnie zakrzyknęli, że to oczywisty "podtekst homoseksualny", wtedy nikt nie miał takich problemów i obsesji.


Ja bym tak nie powiedział, chrześcijanie się tak pozdrawiali. Jest o tym mowa w NT w kilku miejscach.

Cytuj:
Cytuj:
Twoją metodę wnioskowania: pomimo, że nie ma w Biblii informacji na dany temat, to można wymyślić każdą bajkę, o ile nie ma zaprzeczenia wprost.


Jak na razie to ty wymyślasz bajki o żonie Jezusa i homoseksualizmie Jezusa. Ja, jeśli nie widzę informacji na te tematy, to nie wymyślam nic. Ot i wszystko.


Nie Johny99, ja tylko dowodzę, że nie rozumujesz logicznie. Jeżeli tego nie widzisz, to naprawdę szkoda mojego czasu na kontynuowanie rozmowy. To Ty wymyślasz bajki o celibacie Jezusa.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Pn maja 21, 2012 14:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
muzzy napisał(a):
Nie ma mowy o tym, żeby żył w celibacie.


Żyć w celibacie to znaczy nie mieć żony. Nie ma mowy o tym, żeby miał żonę, więc nie ma powodu zakładać, że ją miał. Czy naprawdę czegoś z tego rozumowania nie rozumiesz?

Cytuj:
To mogła być poza tym miłość platoniczna, bez seksu, tylko leżenie na kimś, żeby mu okazać miłość.


Ależ to z całą pewnością była miłość. Ewangelista wyraźnie i wielokrotnie zaznacza, że tego ucznia Jezus "miłował". Z kolei np. Piotra Jezus zapytał, czy ten go kocha, na co Piotr odpowiedział twierdząco (J 21, 15-17). W innym miejscu Jezus mówi wszystkim Apostołom, że ich umiłował i nakazał im tak samo miłować się wzajemnie (J 13, 34). Nie jest winą Ewangelisty, że dzisiaj niektórzy te słowa odruchowo rozumieją poprzez podtekst seksualny. To problem naszych czasów.

Cytuj:
To Ty wymyślasz bajki o celibacie Jezusa.


Żyć w celibacie to znaczy nie mieć żony. Nie ma mowy o tym, żeby miał żonę, więc nie ma powodu zakładać, że ją miał. Czy naprawdę czegoś z tego rozumowania nie rozumiesz?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn maja 21, 2012 14:30
Zobacz profil
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Johnny99 napisał(a):
Nie ma mowy o tym, żeby miał żonę, więc nie ma powodu zakładać, że ją miał.
"Jeśli nie ma dowodu, to jest bardzo poważna przesłanka, że taki dowód może istnieć... " - Jacek Kurski.

Jeśli nie ma mowy o tym, żeby miał żonę, to jest to poważna przesłanka, że celowo przemilczano fakt, że miał żonę.

:D


Pn maja 21, 2012 14:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Pisowskie interpretacje Ewangelii raczej mało mnie interesują :D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn maja 21, 2012 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Wracając do listu, to tam nie ma co interpretować. Nie da się celibatu obronić. Jest wyraźnie napisane, że ci którzy zabraniają wchodzić w związki małżeńskie maja napiętnowane sumienia i nauka ta pochodzi od demonów. Koniec, kropka! Co tu jest do interpretacji ? Jak chcesz to możesz sobie wierzyć i w ufo mkb, ale nie mów że tak naucza prawdziwe Chrześcijaństwo. Dziękuję..


Pn maja 21, 2012 16:12
Zobacz profil
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
muzzy napisał(a):
Jak dla mnie, nieścisłości, zaprzeczenia i inne błędy w Biblii to skutek chaotycznego decydowania o tym, co włączyć do kanonu pisma.
To jest niczym nie poparte gdybanie wynikające z braku wiedzy.
muzzy napisał(a):
Teologia powstała później - jakoś trzeba było udać, że sprzeczności brak.
Tylko jest jeden problem: teologia była już wyraźna w listach Pawła, czyli w najstarszej części NT na długo na tym zanim zaczęto w ogóle zastanawiać się nad kanonem i wiele lat przed pierwszą Ewangelią (ba, sam Paweł był z wykształcenia teologiem - tak byśmy go dzis nazwali, a przy tym robił na tyle dobre namioty, ze potrafił się z ich produkcji utrzymać)
Warto choć troszkę poczytać na tematy o którym się wypowiadamy....


Pn maja 21, 2012 19:37

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Kozioł napisał(a):
muzzy napisał(a):
Jak dla mnie, nieścisłości, zaprzeczenia i inne błędy w Biblii to skutek chaotycznego decydowania o tym, co włączyć do kanonu pisma.
To jest niczym nie poparte gdybanie wynikające z braku wiedzy.

Moje gdybanie opieram na fakcie, że jednym z przesłanek uznania tego listu za kanoniczny, było przypisanie autorstwa Pawłowi, czyli korzystanie z jego autorytetu. Jak zgodnie twierdzi większość teologów, to autorstwo jest bardzo wątpliwe a list ten powstał dopiero w połowie II wieku.

Piszę o chaosie, bo ustalając ostatecznie kanon w IV wieku, ówcześni "uczeni w piśmie" mieli ograniczone umiejętności krytyki tekstu, więc błędy wystąpiły.

muzzy napisał(a):
Teologia powstała później - jakoś trzeba było udać, że sprzeczności brak.
Tylko jest jeden problem: teologia była już wyraźna w listach Pawła, czyli w najstarszej części NT na długo na tym zanim zaczęto w ogóle zastanawiać się nad kanonem i wiele lat przed pierwszą Ewangelią (ba, sam Paweł był z wykształcenia teologiem - tak byśmy go dzis nazwali, a przy tym robił na tyle dobre namioty, ze potrafił się z ich produkcji utrzymać)
Warto choć troszkę poczytać na tematy o którym się wypowiadamy....


Troszeczkę czytałem. Pisząc "teologia powstała później", chodzi mi o prosty proces: uznaje się księgę za świętą i w miarę popularyzacji a przede wszystkim podnoszenia kwalifikacji teologów wczesnochrześcijańskich, trzeba wyjaśnić sprzeczności. Jak pewnie wiesz, bo jesteś oczytany, chrześcijaństwo było powszechnie wyszydzane do co najmniej II-III wieku jako religia prostaczków, kobiet itp. i jako nielogiczna religia: jak Bóg mógłby dać się zabić; Jezus nie mógł być Mesjaszem, bo nie wyzwolił Żydów; zapowiadane za życia ewangelistów czasy ostateczne nie nadchodziły itp....
Obstaję wobec tego twardo przy moim stwierdzeniu, że teologia idzie po uznaniu pisma za święte.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Pn maja 21, 2012 22:43
Zobacz profil
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
czy słyszeliście kiedyś od jakiegoś katolickiego księdza,
ze czul powołanie i do kapłaństwa i do małżeństwa jednocześnie?


Pn maja 21, 2012 23:32
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
muzzy napisał(a):
Troszeczkę czytałem. Pisząc "teologia powstała później", chodzi mi o prosty proces: uznaje się księgę za świętą i w miarę popularyzacji a przede wszystkim podnoszenia kwalifikacji teologów wczesnochrześcijańskich, trzeba wyjaśnić sprzeczności. Jak pewnie wiesz, bo jesteś oczytany, chrześcijaństwo było powszechnie wyszydzane do co najmniej II-III wieku jako religia prostaczków, kobiet itp. i jako nielogiczna religia: jak Bóg mógłby dać się zabić; Jezus nie mógł być Mesjaszem, bo nie wyzwolił Żydów; zapowiadane za życia ewangelistów czasy ostateczne nie nadchodziły itp....
Obstaję wobec tego twardo przy moim stwierdzeniu, że teologia idzie po uznaniu pisma za święte.

Chrześcijaństwo było zdecydowanie bardziej nie znane i nierozumiane niż wyszydzane. Świadczy o tym chocby zgorszenie jakie wywoływało zbieranie się mężczyzn i kobiet róznych stanów na wspólnej wieczerzy (aspekt społeczny, w odbiorze silny podtekst erotyczny).

Proces powstawania kanonu (właściwie kanonów!) NT był bardzo prosty. Pamiętajmy, że chrześcijaństwo było religia miast skupiona wokół lokalnych biskupów. Biskupi wymieniali się pismami, które uważali za potrzebne, za niosące naukę, a w pierwszej kolejności niosące naukę Jezusa przekazywaną przez Apostołów. Ogromny był autorytet Apostołów, dlatego autorzy apokryfów swoje pisma przedstawiali jako ewangelie apostołów (np. Ewangelia Piotra). W danym zborze, w danym kościele niektóre księgi były używane, inne nie. Powodem mogły być np. wątpliwości co do autora (listy Piotra, Didache), pismo autorstwa nie związanego z apostołami (listy Klemensa Rzymskiego do Koryntian), czy też zgodność pisma z ortodoksją. Lokalny prezbiter/biskup musiał wybrac które pisma sa pożyteczne, a które nie, przy czym miał pomoc w prezbiterach/biskupach pobliskich miast. Większość dzisiejszego kanonu była ogólnie poważana w 2 wieku.
Następnym bodźcem do poszeregowania pism były prześladowania na poczatku IV wieku. Trzeba było zdecydować które pisma ukryć, a które nie sa potrzebne i można wydać nie znającym się na tym Rzymianom. W ten sposób wiele apokryfów zginęło, niektóre bezpowrotnie. Kanon na pewno był używany w połowie IVw, a został uznany przez lokalne sobory pod koniec IVw.

Nie ma w tym procesie nic ani z chaotyczności (był zdecydowanie metodyczny), ani z dorabiania teologii do kanonu (teologia była w IIw juz wykształcona, a jej ówczesny rozwój był powodowany przede wszystkim polemiką z gnoza czy antytrynitaryzmem).
Cały proces jest więc daleki od twojego pogladu.


Wt maja 22, 2012 5:44
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
mkb napisał(a):
czy słyszeliście kiedyś od jakiegoś katolickiego księdza,
ze czul powołanie i do kapłaństwa i do małżeństwa jednocześnie?

Tak, nawet ma żonę.
Był nawet reportaż przedstawiający rolę żony księdza w kościele. W czym pomaga, z czym do niej przychodzą parafianie, jak sama widzi swoja rolę przy mężu księdzu.

A jeżeli chodzi tobie o księży KRK, to parę lat temu były robione na ten temat anonimowe ankiety. Ogólnie: im młodszy ksiądz tym bardziej dokucza mu celibat, im starszy tym bardziej go gloryfikuje. Natomiast uczucie osamotnienia jest z grubsza niezależne od wieku.


Wt maja 22, 2012 5:47
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
dzięki z odpowiedz.
interesował mnie jedynie przypadek księży z KRK,
inni nie są już dla mnie księżmi, ale działaczami kościelnymi :-)
...co do uczucia osamotnienia, to jest ono wpisane poniekąd w kondycje ludzka bez względu na stan. każdy czasem czuje się samotny i każdy czasem czuje się we wspólnocie z drugim człowiekiem, ludźmi.
związek małżeński nie jest recepta na samotność.


Wt maja 22, 2012 6:31
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
Kozioł napisał(a):
Ogromny był autorytet Apostołów, dlatego autorzy apokryfów swoje pisma przedstawiali jako ewangelie apostołów (np. Ewangelia Piotra).
Albo Mateusza, Jakuba lub Jana... "Podpinanie" wczesnych tekstów pod autorytet apostołów lub ich towarzyszy było zwyczajną, dość powszechną praktyką.
Kozioł napisał(a):
W danym zborze, w danym kościele niektóre księgi były używane, inne nie. Powodem mogły być np. [...] zgodność pisma z ortodoksją.
Czytaj: z miejscowymi poglądami, panującymi w danej wspólnocie. Dlatego dla jednych pewne księgi były ważnym autorytetem, a dla innych nie.
Kozioł napisał(a):
Następnym bodźcem do poszeregowania pism były prześladowania na poczatku IV wieku. Trzeba było zdecydować które pisma ukryć, a które nie sa potrzebne i można wydać nie znającym się na tym Rzymianom. W ten sposób wiele apokryfów zginęło, niektóre bezpowrotnie.
Ale masz jakieś wsparcie? Konkretne przesłanki, że właśnie tzw. apokryfy, jako "mniej istotne" pisma wczesnochrześcijańskie wydawano Rzymianom i dlatego zginęły?

Kozioł napisał(a):
teologia była w IIw juz wykształcona, a jej ówczesny rozwój był powodowany przede wszystkim polemiką z gnoza czy antytrynitaryzmem
To był okres urabiania się "ortodoksji". Rzekoma "polemika z gnozą i antytrynitaryzmem" to w istocie przepychanki wewnętrzne o kształt "prawdziwego" chrześcijaństwa. Mnogość interpretacji, różnorodność wierzeń rozmaitych grup zaskutkowała procesem ścierania się i ucierania poglądów, próbami ich ujednolicania. Np. nurt gnostycki w chrześcijaństwie przegrał, bo stawiał na indywidualizm w wierze, wewnętrzne znaczenie ("chrześcijanin - wierzy"), nie miał w sobie potencjału wytworzenia silnych, rozległych struktur instytucjonalnych. A takie struktury zapewniły przewagę konkurencyjnemu nurtowi, stawiającemu na aspekty formalne i zinstytucjonalizowanie ("chrześcijanin - mówi i czyni jak należy oraz uznaje podległość władzom kościelnym").
Spory teologiczne trwały zresztą znacznie dłużej i z chwilą osiągnięcia przez chrześcijaństwo statusu religii uprzywilejowanej, a potem państwowej, nabrały znacznie ostrzejszego charakteru.


Wt maja 22, 2012 7:35

Dołączył(a): So kwi 21, 2012 18:32
Posty: 54
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
mkb napisał(a):
muzzy, a mógłbyś napisać z jakiego wydania Pisma Sw. korzystasz?

W każdym wydaniu jest to samo.Radzę przeczytać, takich "kwiatków" jest dużo więcej. :|


Wt maja 22, 2012 8:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52
Posty: 266
Post Re: Rozważania na temat I Listu do Tymoteusza
akruk napisał(a):
Kozioł napisał(a):
teologia była w IIw juz wykształcona, a jej ówczesny rozwój był powodowany przede wszystkim polemiką z gnoza czy antytrynitaryzmem
To był okres urabiania się "ortodoksji". Rzekoma "polemika z gnozą i antytrynitaryzmem" to w istocie przepychanki wewnętrzne o kształt "prawdziwego" chrześcijaństwa. Mnogość interpretacji, różnorodność wierzeń rozmaitych grup zaskutkowała procesem ścierania się i ucierania poglądów, próbami ich ujednolicania. Np. nurt gnostycki w chrześcijaństwie przegrał, bo stawiał na indywidualizm w wierze, wewnętrzne znaczenie ("chrześcijanin - wierzy"), nie miał w sobie potencjału wytworzenia silnych, rozległych struktur instytucjonalnych. A takie struktury zapewniły przewagę konkurencyjnemu nurtowi, stawiającemu na aspekty formalne i zinstytucjonalizowanie ("chrześcijanin - mówi i czyni jak należy oraz uznaje podległość władzom kościelnym").


No właśnie. To była walka poglądów z poglądami. Ci, którzy zdobyli większość, byli protoplastami ortodoksji. Nie widzę tu żadnej metodyki, tylko dobieranie pism do kanonu na zasadzie: to napisał jakiś apostoł, uważamy że teologia jest ok, więc pismo jest natchnione. W przypadku niedopowiedzenia/nieścisłości/kontrowersji po prostu zmieniano treść ewangelii lub listu. Czasami również podszywano się pod apostołów po to, żeby przekonać innych do własnej wizji wiary i tworzono różne cuda jak np Ewangelia wg Piotra - chyba żaden teolog nie uważa że ta ewangelia to coś więcej niż prymitywne oszustwo.

Jak dla mnie, to odpowiada użytemu przeze mnie wcześniej słowu "chaos".

Najciekawsze jest to, że nikt później nie miał dość odwagi, żeby odłączyć jakąś księgę z kanonu pisma. Raz coś uznane za natchnione, pomimo odkrycia błędów w przesłankach przy podejmowaniu decyzji, zostawało wbijane wiernym jako Słowo Boże na wieki wieków. To moim zdaniem dotyczy wielu listów i Apokalipsy Jana.

_________________
Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way.
C.H.


Wt maja 22, 2012 8:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL