Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 14:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Fanatycy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2730
Post Fanatycy
Przywolam wypowiedz z tego forum sprzed 11 lat. Jakze aktualna w swietle tego, ze dowiedzialemn sie wlasnie ze w Kosciele Baptystow odbywaja sie Msze Swiete. Litosci.

"Zawsze twierdziłem, ze ci rozmawiac mozna tylko z protetantami którzy sie urodzili takimi. natomiast ci którzy odeszli od katolicyzmu to najgorsi fanatycy. Odeszli bo po prostu nie rozumieli, a teraz swoja nierozumnośc przekladaja na nienawiść. Tyle jadu w stosunku do katolicyzmu ile jest w tych co odeszli nie spotka sie u zadnego protestanta z urodzenia. Czy to nie dziwny fakt? (Nie u wszystkich oczywiście)"


Pt maja 05, 2017 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 17, 2017 0:19
Posty: 118
Post Re: Fanatycy
Każda religia ma swojego fanatyka. Zawsze gdzieś wyłoni się czarna owca

_________________
Jeszcze z Moskwicza zrobię rakietę kosmiczną


So maja 13, 2017 16:20
Zobacz profil
Post Re: Fanatycy
A mieliście do czynienia z katolikiem, który jest byłym protestantem? Ja miałem. Człowiek miał być pastorem a potem nawrócił się na katolicyzm. Tyle złych rzeczy o protestantach które usłyszałem od niego. Można powiedzieć, że przechrzty zawsze będą miały problem z tożsamością i na siłę będą udowadniać, że są tacy jak ci co się w danym kościele urodzili.


So maja 13, 2017 16:31
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Fanatycy
robaczek2 napisał(a):
Odeszli bo po prostu nie rozumieli, a teraz swoja nierozumnośc przekladaja na nienawiść.

Czasem odchodzą, bo nie potrafiąc rozwiązać swych problemów, dochodzą do wniosku, że rozwiązaniem jest radykalny krok przemiany swojego życia. Ponieważ nie chcą konfrontacji ze źródłem (przyczyn jest wiele, człowiek często wpada w schemat ucieczki od niechcianych emocji, które pozostają wyparte), ani nie mają dość sił, aby podjąć stosownych działań (brak steru, układu odniesienia), konwertują bądź porzucają wiarę. Radykalna zmiana pozwala postawić granicę między moim dawnym "ja" a nowym, między starymi wartościami i nowymi, wyzwala z wątpliwości, czy nadal trwa w swoim dawnym systemie wartości, czy też zmienił perspektywę i żyje inaczej. Stare wartości stają się wrogiem nowych, bowiem w starym systemie myślenia nie był w stanie poradzić sobie z sobą samym, nowy daje iluzję nowej jakości życia, nowego ja, większej sprawności w rozwiązywaniu problemów. Myśli taka osoba, że w końcu myśli racjonalnie, uwolniona od dawnych przesądów, nie zdając sobie sprawy, że projektuje wyparte myśli na zewnątrz i tak później mamy w sposób agresywny walczących z wartościami, które wyznają inni, bowiem nie o poglądy innych ludzi tu chodzi, lecz o walkę z samym sobą, którą przeniesiono w inną przestrzeń.
Fanatyk odrzuci zarzut, że jego postawa jest fanatyczna. Zracjonalizuje swoje poglądy jako przejaw "racjonalnego" myślenia. Przypisze pozytywne motywacje swoich postaw, natomiast innym zarzuci nierozumność. Fanatyzm nie ma jednego koloru, dotyczy zarówno wierzących jak i ateistów. W grupie ryzyka są Ci, którzy są przekonani, że zagrożenie fanatyzmem ich nie dotyczy.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


So maja 13, 2017 19:42
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Fanatycy
Dlaczego w grupie ryzyka są ci, którzy są przekonani, że zagrożenie fanatyzmem ich nie dotyczy?

Według mnie, jeśli ktoś jest przejawia fanatyczną postawę, to znaczy, że wcześniej też taki był, tylko objawiało się to w sposób mniej sprecyzowany, niż np. po konwersji.


BTW, cytat z Fromma w sygnaturze. Oczywiście był człowiekiem rozsądnym, w przeciwieństwie do Freuda, co jednak nie oznacza, że w jego ujęciu psychoanaliza nabrała zgodności z nowożytną metodologią naukową. Poza tym nadal pokutuje u niego wizja człowieka jako zbioru problemów, patologii i sprzeczności, w dużej części wypartych. Gdy czytałem jego "O sztuce miłości" to nie dobrnąłem nawet do połowy, bo straciłem nadzieję (choć może niesłusznie), że zacznie pisać o normalności zamiast o samych zwyrodnieniach, patologiach i wyjaśniać psychikę takich ludzi jak Hitler. Właściwie całość można było streścić do tezy o zatraceniu się (w czymś) i różnych jego formach. Z przykładami powinno zająć najwyżej kilka stron. Nie wiem, po co od razu książkę pisać.

Oczywiście nie jest winą dawnych psychoanalityków, że ich metody były nienaukowe. Teoria poznania Karla Poppera powszechne uznanie w świecie zyskała dopiero później. A trudno wyobrazić sobie, by taki psychoanalityk, jak Erich Fromm, już na emeryturze, porzucił dorobek swojego życia, ponieważ ktoś zakwestionował podstawy ówczesnej nauki.

Niemniej historia psychologii to jak historia medycyny. Kilkadziesiąt lat temu mogło być tam parę trafnych spostrzeżeń, ale zasadniczo na wszystko trzeba patrzeć z daleko idącym sceptycyzmem i traktować raczej jako ciekawostkę. Choćby ta teza, że człowiek "woli nawet podejmować „złą” decyzję i być jej pewnym, niż „dobrą” i być targanym wątpliwościami co do jej słuszności" jest totalnie nieuprawnioną generalizacją. Albo przynajmniej poważnym niedomówieniem.

Zresztą, gdyby nawet tak przyjąć, to wynikałyby z tego bardzo niekorzystne wnioski dla psychoanalityków żyjących w czasach powstawania zasad nowożytnej metody naukowej.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N maja 14, 2017 19:35
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Fanatycy
Soul33 napisał(a):
Dlaczego w grupie ryzyka są ci, którzy są przekonani, że zagrożenie fanatyzmem ich nie dotyczy?

Pycha prowadzi człowieka do zguby. Św. Jan Kasjan i św. Grzegorz Wielki uważali, że pycha to grzech nie tylko główny, ale i najgłówniejszy, bo z niego mogą płynąć następne.
Jeżeli jestem przekonana, że znam siebie tak dobrze, że fanatyzm mi nie grozi, co najwyżej innym, Szatan to wykorzysta przeciwko mnie, małymi kroczkami, wykorzystując moją pychę. Przekonanie że coś nas nie dotyczy, zamyka nas na możliwość zakwestionowania własnych myśli, na intelektualną przekorę, pozostaje pyszałkowaty monolog: ja nie jestem fanatykiem, zatem wszelkie informacje, mogące wskazywać, że się mylę, zostaną przeze mnie zakwestionowane, będziemy bronić własnego przekonania o sobie samym, naszej tożsamości. Zinterpretujemy informację zwrotną w taki sposób, aby nie zaburzyła spójności wewnętrznej.
Profesor P. Devine przeprowadziła serię eksperymentów, w których badała problem podświadomych uprzedzeń. Nawet jeżeli nie wierzymy w rasistowskie stereotypy, to od momentu w którym je przyswoiliśmy, mogą one wywierać wpływ na nasze zachowanie bez względu na naszą świadomość, tj. jest wiele osób, które szczerze odrzucają przesądy, a mimo to padają ofiarą umysłowych nawyków. Nie wystarczy wyrażenie woli, że nie mamy uprzedzeń, to za mało. Podobnie jak przekonanie o tym, że myślimy i postępujemy racjonalnie. Tego dotyczy moja stopka, nieprzypadkowo wybrałam taki cytat. Jak dotąd nie udało się wypracować zadowalającego modelu postaw, które zwalczałyby to zjawisko, badania wciąż trwają i koncentrują się na zwalczaniu uprzedzeń związanych z rasą i płcią.

Soul33 napisał(a):
Według mnie, jeśli ktoś jest przejawia fanatyczną postawę, to znaczy, że wcześniej też taki był, tylko objawiało się to w sposób mniej sprecyzowany, niż np. po konwersji.

Zalążek fanatyzmu tkwi w każdym z nas. Trudno określić, kiedy ktoś utracił kontrolę nad sobą.
Za pomocą magnetycznego rezonansu funkcjonalnego, grupie ochotników pokazywano zdjęcia przedstawiające zapuszczonych i brudnych bezdomnych. Badani zaznaczyli, że uważają siebie za tolerancyjnych i otwartych inność. Badania pokazały, że na widok bezdomnych uaktywniały się obszary mózgu odpowiadające za rozpoznawanie obiektów, a nie ludzi. "Śmieć, nie człowiek" - myślało im się podświadomie.
Łatwo zniszczyć człowieka, gdy odbierze mu się człowieczeństwo, gdy go obrażamy, nie bacząc na jego uczucia, gdy nie pozwalamy na słabości, odrzucamy jego poglądy, nasz mózg zaczyna traktować ich jak obiekty. Jak zatem prawidłowo ukierunkować nasz mózg? Powyższy eksperyment powtórzono zadając badanym pytanie: "Jak myślisz, jakie warzywa lubi ta osoba?". Na te słowa aktywność mózgu badanych przeniosła się do części "dla ludzi".

Kościół wciąż przypomina człowiekowi, że nie żyje sam dla siebie, że celem nie jest celebracja własnego JA, lecz służba innym, wyciąganie do niego pomocnej dłoni, życia w zgodzie z innymi. Wybaczania zła, które nam wyrządzono, gdyż negatywna postawa wobec innych wiąże się z zagrożeniem mogącym prowadzić nawet do fanatyzmu. Papież Franciszek w jednej z homilii pięknie wyjaśnił, w jaki sposób powinna przejawiać się wiara chrześcijanina:
W świetle słów Jezusa miłość jest miarą wiary, a wiara duszą miłości. Nie możemy już dalej oddzielać życia religijnego od służby braciom, tym konkretnym ludziom, których spotykamy. Nie możemy już dłużej oddzielać modlitwy, spotkania z Bogiem w sakramentach, od słuchania drugiej osoby, bliskości wobec jej życia, zwłaszcza jej ran. Pamiętajcie: miłość jest miarą wiary. A jak ty kochasz? Niech każdy sobie odpowie. Jaka jest twoja wiara? Czy moja wiara jest odbiciem mojej miłości? Wiara jest duszą miłości. W gąszczu zasad i przepisów, wczorajszych i dzisiejszych legalizmów, Jezus dokonuje wyłomu pozwalającego nam dostrzec dwa oblicza: oblicze Ojca i oblicze brata. Nie zostawia nam dwóch zasad czy dwóch przepisów, ale dwie twarze, a raczej jedno oblicze, oblicze Boga, w którym odbija się wiele twarzy. Ponieważ w obliczu każdego brata, szczególnie najmniejszego, najsłabszego, bezbronnego i potrzebującego obecny jest wizerunek samego Boga. Gdy spotykamy jednego z naszych braci, musimy zastanowić się, czy jesteśmy w stanie rozpoznać w nim oblicze Boga: czy jesteśmy do tego zdolni?”

Nie mamy wpływu na to, czy kogoś lubimy czy nie, lecz mamy wpływ na to, w jaki sposób traktujemy drugiego człowieka. I to już trudniejsze zadanie bowiem w życiu natrafiamy na różnych ludzi, którzy nas niesprawiedliwie traktują, krzywdzą, budzą w nas negatywne emocje. Nieprzyjaciół ciężko kochać. To nieustanna praca nad sobą, w koszt należy wliczyć upadki.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N maja 14, 2017 21:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 15, 2017 1:30
Posty: 81
Post Re: Fanatycy
robaczek2 napisał(a):
Przywolam wypowiedz z tego forum sprzed 11 lat. Jakze aktualna w swietle tego, ze dowiedzialemn sie wlasnie ze w Kosciele Baptystow odbywaja sie Msze Swiete. Litosci.


Ta msze świete u Baptystów i smoki może jeszcze ? :roll:
Ale czy bycie fanatykiem to grzech? :)


Pn maja 15, 2017 2:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 17, 2017 0:19
Posty: 118
Post Re: Fanatycy
Ja obenie też uczęszczam do K.Baptystów. Ale spotkałam sie z fanatycznym człowiekiem, ale nie jest ani protestantem, ani katolikiem. Wszystkich nazywał sługusami szatana, bo nie wierzy w to co on.

_________________
Jeszcze z Moskwicza zrobię rakietę kosmiczną


Pn maja 15, 2017 17:36
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Fanatycy
Mrs_Hadley napisał(a):
Pycha prowadzi człowieka do zguby. Św. Jan Kasjan i św. Grzegorz Wielki uważali, że pycha to grzech nie tylko główny, ale i najgłówniejszy, bo z niego mogą płynąć następne.
Jeżeli jestem przekonana, że znam siebie tak dobrze, że fanatyzm mi nie grozi, co najwyżej innym, Szatan to wykorzysta przeciwko mnie, małymi kroczkami, wykorzystując moją pychę.

Według słownika fanatyzm definiuje się jako żarliwość połączoną ze skrajną nietolerancją. Dodaje się też inherentny brak realizmu wykraczający poza normalność. Ja bym jeszcze dodał zaślepienie i wyjątkową sztywność przekonań. I to też ujmuje Wikisłownik, który podaje: postawa charakteryzująca się ślepą i bezkrytyczną wiarą w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych.

Ty natomiast w swoim poście pisałaś o pysze i uprzedzeniach. Na te faktycznie narażony jest każdy, ale dlatego też obie te cechy, do pewnego stopnia, mieszczą się w normie. A fanatyzm jest czymś skrajnym, co w normie się nie mieści, bardziej przypominając stan patologiczny, niż tylko błąd w ocenie i przesadę.

Mrs_Hadley napisał(a):
Przekonanie że coś nas nie dotyczy, zamyka nas na możliwość zakwestionowania własnych myśli, na intelektualną przekorę, pozostaje pyszałkowaty monolog

Nie ma powodu, by taki pogląd przyjmować. Mnóstwo rzeczy nas nie dotyczy i świadomość tego faktu nie jest niczym niezwykłym. Może być zwyczajną znajomością realiów i samego siebie.

Każdy, kto jest choć trochę świadomym siebie człowiekiem wie, że uprzedzenia ani pycha całkowicie go nie omijają. Inaczej może być z fanatyzmem, podobnie jak z wieloma zaburzeniami (pomijając te trudne do rozpoznania).

Mrs_Hadley napisał(a):
Badania pokazały, że na widok bezdomnych uaktywniały się obszary mózgu odpowiadające za rozpoznawanie obiektów, a nie ludzi. "Śmieć, nie człowiek" - myślało im się podświadomie.

Aż tak negatywne wnioski to nie wynikają. "Obiekt" to nie od razu "śmieć". Raczej nie aktywowała się żadna empatia (w sensie najbardziej podstawowym). Możliwe, że w sytuacji zagrożenia ze strony innej osoby te same ośrodki również mogłyby się wyłączać.

Mrs_Hadley napisał(a):
Nie wystarczy wyrażenie woli, że nie mamy uprzedzeń, to za mało. Podobnie jak przekonanie o tym, że myślimy i postępujemy racjonalnie. Tego dotyczy moja stopka, nieprzypadkowo wybrałam taki cytat.

Jak dla mnie, to cytat dotyczy tego, co jest napisane, czyli dążenia do unikania poczucia niepewności związanej z podejmowaniem decyzji. Chyba, że w szerszym kontekście wyglądało to jakoś inaczej.

Mrs_Hadley napisał(a):
Powyższy eksperyment powtórzono zadając badanym pytanie: "Jak myślisz, jakie warzywa lubi ta osoba?". Na te słowa aktywność mózgu badanych przeniosła się do części "dla ludzi".

OK ale to nie dotyczy fanatyzmu. W przeciwieństwie do nieświadomych uprzedzeń, fanatyzm nie jest czymś, co można wyłączyć odpowiednio formułując pytanie.

Mrs_Hadley napisał(a):
Nie mamy wpływu na to, czy kogoś lubimy czy nie

To brzmi jak slogan i nie wiem, czy w ogóle można to przeczytać w jakiejś książce związanej z psychologią (ale może pamiętasz źródło?). W każdym razie cała terapia poznawcza opiera się na możliwości wpływu na swoje uczucia i ciągle się to stosuje, w buddyzmie jest cały szereg technik rozwijania współczucia (w ich znaczeniu współodczuwania), a powyżej podałaś badanie pokazujące jak łatwo wpłynąć na czyjś stosunek do innych ludzi.

Oczywiście przeważnie nie mamy ochoty wpływać na swoje uczucia wobec kogoś, ale to zupełnie inna sprawa niż brak możliwości.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz maja 18, 2017 20:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 15, 2017 1:30
Posty: 81
Post Re: Fanatycy
Jeśli uważają Cię za fanatyka znaczy że jeszcze nie jesteś na ich smyczach x D


Pn maja 22, 2017 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Fanatycy
Samoluub napisał(a):
Jeśli uważają Cię za fanatyka znaczy że jeszcze nie jesteś na ich smyczach x D


Dziwne, Samoluub. Wiem, że jesteś tu tylko dla podbicia rankingu swojego forum. I bloga. Ale to nie oznacza, ze musisz robić z siebie idiotę, co to nie potrafi zdania z sensem sklecić. A wiem, że idiotą nie jesteś. Czytałem parę tematów na tym Twoim forumiku i tam jakoś potrafisz dawać pełne wypowiedzi. Mógłbyś więc choć udawać, że i u nas bierzesz udział w dyskusji.

A tak tylko sam przybijasz sobie pieczątkę trola na czole.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn maja 22, 2017 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Fanatycy
Samoluub napisał(a):
Jeśli uważają Cię za fanatyka znaczy że jeszcze nie jesteś na ich smyczach x D
To często prawda.
Jednak jest i druga strona medalu - nader często własnie tak pocieszają sie prawdziwi fanatycy...

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt maja 23, 2017 7:35
Zobacz profil WWW
Post Re: Fanatycy
Samoluub napisał(a):
Jeśli uważają Cię za fanatyka znaczy że jeszcze nie jesteś na ich smyczach x D

Zawsze mnie zadziwiają takie skrajności. Kiedyś rozmawiałem z pewnym kapucynem. Jak to jest z radykalizmem i fanatyzmem. Jego rada była tak prosta. Zastanów się zawsze jak Jezus postąpiłby w takiej sytuacji. Jezus nigdy nikomu niczego nie próbował narzucać. Zawsze dawał wolność. I najważniejsze nie był fanatykiem.
Skoro Bóg daje człowiekowi wolność to dlaczego są tacy którzy próbują nam ja zabrać. Fanatyzm próbuje narzucić wszystkim swoje zdanie.
Oczywiście w naszym społeczeństwie hasło fanatyzm jest czasami pałka do bicia tych którzy swoją wiarę traktują poważnie i chcą żyć przykazaniami.


Wt maja 23, 2017 10:41
Post Re: Fanatycy
Od jakiegoś czasu zgadam na to forum i z przymrużeniem oka obserwuję wypowiedzi, jak i z przymrużeniem oka na niektóre odpowiadam.
Wielu tu piszących to osoby wierzące, co nie oznacza, że są fanatykami. Wierzą w sposób miarkowany i są tolerancyjni. Wielu, to nie oznacza wszyscy, są przypadki i to dość liczne fanatyków religijnych reprezentujących różne odłamy chrześcijaństwa.
Fanatyzm religijny to skomplikowane zjawisko, oto niektóre cechy, które mogą być charakterystyczne dla fanatyka religijnego:

1. Skrajne przekonania: Fanatycy religijni często wykazują skrajne przekonania i są niechętni do akceptowania innych punktów widzenia czy odmiennych interpretacji religijnych tekstów.

2. Nietolerancja: Fanatycy religijni mogą być nietolerancyjni wobec innych wyznań i przekonań, często wykazując agresję wobec osób o odmiennych przekonaniach.

3. Uparcie trzymają się własnych przekonań: Fanatycy religijni mogą być niechętni do zmiany swojego sposobu myślenia i są gotowi bronić swoich przekonań za wszelką cenę.

4. Brak krytycznego myślenia: Często fanatycy religijni nie akceptują krytyki ani pytań odnoszących się do ich wiary, co może prowadzić do dogmatyzmu.

5. Gotowość do przemocy: Niestety, niektórzy fanatycy religijni mogą uciekać się do przemocy w celu obrony swoich przekonań lub w imię religii.

6. Izolacja społeczna: Fanatycy religijni mogą wycofywać się społecznie i unikać kontaktów z osobami o odmiennych przekonaniach.

Czy ktoś z piszących zauważa w sobie jedną, dwie lub więcej z tych cech, czy tylko widzi je u innych? Ja mam wszystkie :-D .
Proponuję, by umieszczać tu wypowiedzi umieszczone przez userów, co do których mamy przekonanie, że świadczą o fanatyzmie piszącego.


Śr lis 01, 2023 8:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 542
Post Re: Fanatycy
nolda napisał(a):
Ja mam wszystkie.
Wspaniale, ale czy to ma jakiś związek z fanatyzmem religijnym? Pozwolę sobie przytoczyć, co następuje:
Jan Paweł II fanatyzm religijny opisał słowami „Roszczenie sobie prawa do narzucenia innym przemocą tego, co uważa się za prawdę, oznacza pogwałcenie godności człowieka i ostatecznie zniewagę Boga, którego jest on obrazem”. Fanatyków religii trudno jest przekonać do innych poglądów.

nolda napisał(a):
Proponuję, by umieszczać tu wypowiedzi umieszczone przez userów, co do których mamy przekonanie, że świadczą o fanatyzmie piszącego.
Czyli na podstawie subiektywnej i jednocześnie autorytatywnej oceny bliźniego.
Czy jedną z cech fanatyzmu nie jest brak miłości bliźniego pozwalający na krytyczne ocenianie innych, ze szczególnym naciskiem na negatywy?

nolda napisał(a):
1. Skrajne przekonania: Fanatycy religijni często wykazują skrajne przekonania i są niechętni do akceptowania innych punktów widzenia czy odmiennych interpretacji religijnych tekstów.
Wszyscy ludzie, częściej lub rzadziej wykazują skrajne przekonania i są niechętni do akceptowania innych punktów widzenia czy odmiennych interpretacji. Chyba, że są osobami totalnie spolegliwymi i konformistami.

nolda napisał(a):
2. Nietolerancja: Fanatycy religijni mogą być nietolerancyjni wobec innych wyznań i przekonań, często wykazując agresję wobec osób o odmiennych przekonaniach.
Nie tylko mogą być, ale z reguły są. Ale nie tyle fanatycy religijni, co wszelacy fanatycy. Mieliśmy tego wiele przykładów w okresie przedwyborczym. Np. nakaz popierania aborcji postawiony jako warunek przez jednego z liderów.

nolda napisał(a):
3. Uparcie trzymają się własnych przekonań: Fanatycy religijni mogą być niechętni do zmiany swojego sposobu myślenia i są gotowi bronić swoich przekonań za wszelką cenę.
Każdy normalny człowiek broni swojego światopoglądu. Tylko chorągiewka szybko reaguje. Natomiast bronienie za wszelką cenę jest istotnie ślepym uporem. Ale czy w internetach da się tak? Jaka jest ta wszelka cena?

nolda napisał(a):
4. Brak krytycznego myślenia: Często fanatycy religijni nie akceptują krytyki ani pytań odnoszących się do ich wiary, co może prowadzić do dogmatyzmu.
To egocentryzm, sobkostwo. Tylko ludzie wyjątkowo krytyczni nastawienie wobec siebie łatwo akceptują krytykę. A ludzie bezmyślni nie lubią jakichkolwiek pytań, w tym także o wiarę. Z dogmatyzmem nie ma wiele wspólnego, gdyż nie przyjmują żadnych zmian, ani z weryfikacją, ani bez niej.

nolda napisał(a):
5. Gotowość do przemocy: Niestety, niektórzy fanatycy religijni mogą uciekać się do przemocy w celu obrony swoich przekonań lub w imię religii.
Tak, ale nie tylko religijni. Wszyscy. I nie tylko fanatycy. Także ludzie zindoktrynowani. Np. Orkowie. Mają coś wpojonego i ślepo realizują.

nolda napisał(a):
6. Izolacja społeczna: Fanatycy religijni mogą wycofywać się społecznie i unikać kontaktów z osobami o odmiennych przekonaniach.
Mogą. Podobnie jak introwertycy. Osoby chore czy kalekie. Na przykład osoby głuchnące z wiekiem wycofują się z życia społecznego z powodu utrudnionej komunikacji (i braku kasy na aparaty słuchowe).
A fanatycy, wręcz przeciwnie, chętnie stają do boju. Np. aktywnie działają na katolickich portalach internetowych, wciąż przyczepiając się do czegoś, krytykujący czyjąś wiarę, przekonania.
Zwykle mający hopla na punkcie głoszenia swoich poglądów i przekonywania do nich innych. Bardzo często prowokując jakimiś pytaniami, na które mają gotowe odpowiedzi. Albo uczepiając się jakiegoś tematu, niemal prowadząc monolog.

nolda napisał(a):
Proponuję, by umieszczać tu wypowiedzi umieszczone przez userów, co do których mamy przekonanie, że świadczą o fanatyzmie piszącego.

Nie skorzystam z propozycji. Nie mam prawa do oceniania innych. Mogę oceniać posty, postawy, ale nie ludzi. Nie mam też zamiaru nikogo wskazywać palcem, ani piętnować.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr lis 01, 2023 9:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL