Quinque robi tu za porzadnego, dokladnego faryzeusza. I niech sie poczuje doceniony , bo faryzeusze to byli bardzo porzadni wierzacy w Boga, pilnujacy Prawa, czystosci wiary, doktryny, tradycji i obyczajow. A przyszedl taki Galilejczyk, z wiochy i postawil ich wyobrazenie o wierze na glowie.

Jak widac ten Galilejczyk stawia wyobrazenia o wierze i dzis na glowie. Tym razem u porzadnych katolikow (choc nie tylko)

Quinque opiera swoją wiarę o nauczanie i historię Kościoła Katolickiego. Gdyby KK w swojej histori okrył się hańbą(co robili jego wrogowie) to Quinque byl by niewierzący

A i Galilea żadną wiochą nie była

Małgosia, i mogą stanowić jedno. Gdy się nawrócą na Kościół Boży. Narazie bratanie się z heretykami prowadzi do niszczenia tożsamości Kościoła

@Quinque
KK nigdy nie okrył się hańbą?
Popierasz wszystkie bez wyjątku działania KK w całej jego historii?
---------------------------
Forum ekumeniczne, dział ekumeniczny, temat nawiązujący do ekumenizmu, a zakładający temat mnie ignoruje lub obraza.
E, poczekam jeszcze kilka lat, może zmieni zdanie. A na razie

Nie mam zamiaru odpisywać na twoje posty. Tak jak ty zignorowałeś moje pytania w innym wątku



W porównaniu do protestantów nie

W jaki sposób chcesz doprowadzić do nawrócenia (jak ich nazywasz) heretyków? Wyzwiskami od heretyków? Na marginesie: heretykami byli ci, którzy popadali w herezje. Ich potomkowie nie mają z tym nic wspólnego. Urodzili się i wychowali w danej wierze, tak samo jak Ty czy ja i są przekonani do swoich racji, tak samo jak Ty czy ja.
Swoją drogą, to Jezus rozmawiał z Samarytanką przy studni, a Ty chcesz się od wszystkich odizolować?

Nazaret, z którego pochodził Jezus, był uznawany za wiochę, stąd pytanie Bartłomieja: "Czy z Nazaretu może być coś dobrego?".

Jan Paweł II, kiedy przepraszał za błędy i grzechy Kościoła, akurat miał gorszy dzień...

Kiedy przyjaźnił się z Żydami - miał gorsze dni..., kiedy spotykał się z muzułmanami - miał gorszy dzień, kiedy pracował na rzecz dialogu z innymi wyznaniami - miał gorszy dzień, kiedy modlił się w Asyżu razem z przedstawicielami innych religii i wszystkich wyznań chrześcijańskich - miał gorszy dzień. Same gorsze dni podczas tego pontyfikatu

No o tym mówię. Dla niekumatych - użyłem ironii. Dla Quinque pontyfikat Karola Wojtyły i fakty, o których napisałaś, są tylko gorszym czasem. Ten Jan Paweł II według fanatyków jest wielkim świętym, ale czasem zdarzało mu się mieć "gorszy dzień" i modlić w synagodze lub wejść do meczetu bez butów.

Co było błędem. Mam w zwyczaju nie wklejać linków. Ale zgadzam się(po części) z tym artykułem
http://www.ultramontes.pl/Asyz.htm



No widzisz, a Quinque uważa jak papież Paweł IV. Iż z heretykami nie należy w ogóle dyskutować



Miał sporo zasług. Zasłużył sobie na bycie świętym. Co nie znaczy że nie popełniał błędów

A to ciekawe, bo na SWII byli obecni owi heretycy. Mało tego, owocem tyego Soboru jest Dekret o ekumenizmie "Unitatis redintegratio".

Quinque nie zrozumial: Kosciol jest jeden i kazdy wierzacy w Jezusa Chrystusa, wyznajacy te sama wiare (czyli tzw Sklad Apostolski) i ochrzczony, do niego nalezy.
Ludzie sobie to Cialo Chrystusa podzielili na kawalki, upierajac sie przy literkach, zwierzchnosciach, paragrafach, szatach i koronkach (jak pobozni faryzeusze) a zapominajac o tym co Jezus z Nazaretu glosil.Nazaretu

Moze Quinque sforumlowac absolutne podstawy przekazu Pana Jezusa, w ktore wierzy i ktore do zbawienia wystarczaja?

Kael, zapewne przegapiła dwa tysiące lat historii. No ale pewnie Gnostycy, Marcjanie, Arianie, Nestorianie, Ikonoklaści, Katarzy, Muzłumanie(też wierzą w Jezusa), protestanci, Waldensi, ŚJ i jeszcze wiele innych, zapewne oni wszyscy należą do Kościoła? No chyba nie. Już Ojcowie Kościoła heretyków nazywali np. "pierworodnymi synami Szatana"



No a o czym ja mówię? No ale skoro Małgosia, podnieca się wydarzeniem w którym pozwolono poganom i heretykom modlić się w naszej świątyni, przy naszym ołtarzu to coś tu jest nie tak

Gdy świątynię lub ołtarz traktuje się jako wyłącznie nasz, a nie Boga, to i prawo odganiania innych od naszej świątyni i naszego ołtarza.

Ja tam osobiście nie widzę problemy, żeby ktokolwiek ma na to ochotę modlił się w "moim" kościele czy to parafialnym czy też jakimkolwiek innym. We mszy też każdy może uczestniczyć i to jest dobre, bo czytając różne świadectwa nie brak takich, gdzie to właśnie przy ołtarzu następowało nawrócenie.

@Quinque: Dlatego tak nazywali, bo swoimi teoryjkami na temat Boga zwodzili innych na bezdroza.

Alus ma racje, dopoki bedziesz uzurpowal sobie Kosciol na wlasnosc, bladzisz tak samo jak inni "heretycy", dla ktorych ich zdanie, przekonanie, wyznanie i obrzedy sa najwazniejsze.

Zadalam ci proste pytanie. Nie potrafisz na nie odpowiedziec? To Komu ty wierzysz i w co?