Ten katolicki wynalazek uznają także prawosławni, chociaż nie wypowiadają podczas nabożeństw.

To miłe, ze właśnie ty powołujesz się na autorytet Kościoła Prawosławnego.

To, że katolicy stworzyli poprawne teologicznie wyznanie wiary nie oznacza, że cały Świat ma je stosować.

Zapoznaj się z historia własnego Kościoła. Możesz zacząc od wiki pod hasłemTranssubstancjacja

Przy okazji polecam "Wiara, rozum, świadectwo. Dzieje myśli chrześcijańskiej" Tony Lane. Książka dla każdego.

Nie jest miłe robienie ze mnie wroga prawosławia. No cóż, ale to potwierdza tylko moje przypuszczenia, że wszelki chrześcijański świat postawił sobie za zadanie zwyciężyć KK, stąd twierdzenie, że KK nie ma nic wspólnego z ekumenizmem, bo nie ma nikogo u władzy, stąd obrona PM (bo tylko politykę tego patriachatu krytykuję), chociaż dogmatycznie protestantyzm od prawosławia dzieli Rów Mariański i oceany razem wzięte.

A więc prawidłowe? Zgadzasz się nawet na obcowanie świetych? I kto mówi, że cały świat ma stosować. Od tego jest ruch ekumeniczny, a ten zakłady rozmowy a nie wywyższanie się metodysty.

Nie tylko prawosławni, uznaje Kościół anglikański i niektóre Kościoły protestanckie.
Katolicy też nie wypowiadają we Mszy, ale w Różańcu, Koronce do Miłosierdzia Bożego.
Mnie nauczono w dzieciństwie jako skład codziennego pacierza.

Nie robię z ciebie zadnego wroga. Po prostu ostatnio podchodziłaś do tematu prawosławia bardzo emocjonalnie.
I nadal podchodzisz emocjonalnie. Całkowicie błędne wnioski.

Społeczność Świętych (sanctorum communionem)? Już pisałem: jestem w społeczności ze wszystkimi chrześcijanami choć nierzadko wbrew ich woli.
Wywyższanie sie metodysty? To musimy na nowo wyznanie ustalać i koniecznie przyjmować wzór katolicki? Nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary już dla nas wszystkich nie wystarczy?

Koziol, co Twoim zdaniem jedli Apostolowie w momencie opisanym w tym fragmencie:
"I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją."
(za Biblia Warszawska)?

Prawosławia? A może jednej autokefalii, która to prowadzi rozgrywki polityczne? Nie uważasz, że to zasadnicza różnica?
Od dziecka wychowywałam się w mieszanym środowisku katolicko - prawosławnym. Co roku chodziłam na Spasa na Świętą Górę w Grabarce, bo miałam tylko 2 km. Do dzisiaj mam przyjaciół prawosławnych jeszcze z czasów szkolnych mimo, że nie mieszkam tam już prawie 40 lat.
Bezspornym faktem jest, że dzięki jednemu prawosławnemu (właściwie dwom) na innym forum niewiele brakowało, że byłabym wrogiem prawosławia, ale dzieki Bogu (modlitwa) i dwojgu innych prawosłąwnych (z jednym utrzymuję kontakt do dzisiaj i znamy się osobiście) tak się nie stało.

Wyobraź sobie, że moja intuicja nigdy mnie nie zawiodła. Jeżeli to są błędne wnioski, to zrewiduj swoje wypowiedzi, bo w jasny sposób stawiasz KK na marginesie chrześcijaństwa, jeśli w ogóle chrześcijaństwa.

Tylko, że to obcowanie świętych to m.in. rozmowa z nimi, modlitwa prośby o wstawiennictwo u Boga. Nie uważasz, że nie żyją?

Nie odwracaj kota ogonem, bo dobrze wiesz o co mi chodzi.

Ja mam takie pytanie: Czy jest tu ktoś mądry, kto potrafiłby mi wytłumaczyć co to jest substancja chleba i czym różni się od substancji ciała ludzkiego?

ludzkiego?

Arystoteles: substancja/substrat i akcydens/przypadłość. Przykładowo jestes @Wybawiony (substancja) i nasz czarne włosy (przypadłość). Jutro przefarbujesz włosy na zielono (przypadłość) ale nie zmieni to twojej substancji, bo jestes nadal @Wybawiony.
Są pewne granice: jezeli coś wyglada jak diament, ma budowe krystaliczna diamentu, chemicznie jest weglem, to nie będzie serem (choc z sera możesz ulepić cos na kształt diamentu).
Podobnie jeżeli cos jest miękkie jak ser, smierdzi jak ser, wygląda jak ser (przypadłości) to diamentem nie bedzie (substancja)
A jeżeli spotkam kogos rózowego na 4 krótkich nózkach, z kreconym ogonkiem i ryjkiem, to nigdy nie powiem, że spotkałem @Wybawionego, a co najwyżej przeniosłem sie do krainy bajek i spotkałem Prosiaczka.

Katolicy uwazają, że kawałek chleba zamienia sie na stałe w ludzkie mięso (zmiana substancji), a dokładnie w kawałek ciala Jezusa i dalej wyglada, pachnie, smakuje, ma skład chemiczny chleba i wszelkie jego cechy (brak zmian przypadłości)

Automatyczna cenzura cos popsuła. Zamieszczam ponownie.
No własnie nie wiem. Pretensje, że nie używamy tzw składu apostolskiego? No nie używamy. Mazurzy może używają. I to jest problem dla ciebie?

Dlaczego klamiesz? Wiesz kto jest ojcem klamstwa.
Czy tak masz zamiar spedzic Swieta?
Nie odpowiedziales na moje: Koziol, co Twoim zdaniem jedli Apostolowie w momencie opisanym w tym fragmencie:
"I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją."
(za Biblia Warszawska)?

Wstrzymaj konie!!
Przeczytaj jeszcze raz.
A jeżeli nadal uważasz, ze kłamię, to wskaż w którym miejscu.

@ Kozioł

Dzięki za wyjaśnienie. Choć może jeszcze ktoś coś napisze.
Wygląda na to , że trudno byłoby znaleźć jakąś analogię do transsubstancjacji. Trudno też byłoby stwierdzić/udowodnić, że coś takiego zaszło. Ale może się mylę...