Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 16:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Co mnie boli? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post Co mnie boli?
To, co napiszę może dla wielu nie będzie łatwe, ale muszę podzielić się tym, co mnie boli i rani.

Od kilku lat jestem na drodze odejścia od Kościoła rzymsko - katolickiego, bo jestem rozczarowny jego postawami i nauką. Nie wierzę w katolickie dogmaty, bo nie znajduję dla nich poparcia w Biblii. Poznając historię chrześcijaństwa poznałem też wiele faktów nadużyć w Kr-k. Całkowicie odrzucam kult Maryi i świętych, jako (wybaczcie ostre słowo!) bałwochwalstwo... Byłem w La Salette, Fatimie, Lourdes i to, co tam widziałem i czego się dowiedziałem napełniło mnie obrzydzeniem, a serce wątpliwościami. Muszę także dodać, że przez kilku księży katolickich zostałem w przeszłości bardzo skrzywdzony. Jeden z nich wyrzucił mnie od konfesjonału, krzycząc na mnie na cały kościół, bo... nie znałem rytu spowiedzi. Było mi wstyd. To było 20 lat temu. Od tego czasu spowiadałem się może z kilka razy - ostatnio 7 czy 8 lat temu. Teraz już spowiadam się wyłacznie Bogu - księdzy nie zaufam. Wiele rzeczy nałożyło się na moje stosunki z Kr-k. Ale nie o tym chciałęm mówić...

Kilka lat temu poznałem wspaniałych ludzi, którzy zwiastują mi Ewangelię - są z Kościoła Chrześcijan - Baptystów. Dzięki nim naprawdę poznałem Jezusa. Chodzenie na nabożeństwa sprawia mi radość. Kiedyś nudziłęm się podczas 45-minutowych mszy. Teraz po 2 godzinach nabożeństwa czuję się, jakbym naładował akumulatory. I czuję, że znalazłem swój Kościół, gdzie Bóg mnie chce. Myślę aktualnie o chrzcie, choć wcześniej zostałęm ochrzczony jako dziecko... Bardzo pragnę, by chrzest był z mojej woli, a nie z woli rodziców. Bo to ja chcę podjąć decyzję o byciu chrześcijaninem. Bóg mnie uzdrawia powoli, wyciąga z moich dawnych grzechów... W czerwcu minionego roku zaprosiłem do swego życia Chrystusa... Teraz walczę z szatanem, który się na mnie wściekłnajwyraźniej o to... Wtdaje się, że jestem po ostatniej zdecydowanej próbie zwiedzenia mnie. I tam, gdzie się znalazłem, w tej wspólnocue, odnajduję duchowy spokój...

Niestety. Zaczęły się ataki na moją osobę. Przede wszystkim ze strony ojca, który dokucza mi ile razy idę na nabożeństwo: "Co, znowu idziesz do tych jehowitów?" Od znajomego zaś usłyszałem: "Tylko w naszej gazecie nie promuj tej sekty baptystycznej!" (jestem dziennikarzem). Od innych katolików poleciały wyzwiska: heretyk, schizmatyk, arogancka miernota, troll... Spotykam się z nienawiścią ile razy próbuję przedstawiać swój punkt widzenia. A ponieważ jestem scpetyczny wobec Kr-k każdy mój sceptyczny wpis uważają za napastliwy i bezczelny... Boli mnie też jak czytam na róznych forach rózne wypowiedzi katolików odnośnie innych wyznań. Takie, jak np. te:
Cytuj:
Prawdą jest że nie ma Zbawienia poza Kościołem Katolicki, gdyż to tylko Ten Kościoł jest Jego Kościołem. Tak głoszą Apostołowie i Ewangeliści Kościoła Katolickiego. Kościoł Katolicki przez Swoje Pismo Swięte wyraźnie głosi co powiedział Jezus do Sw. Piotra Ty jesteś Piotr,i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. Zauważ co Jezus mówi zbuduję Kościół mój czyli nie człowiek Piotr buduje Jezusa Kościoł, ale On Sam Go Buduje tylko na Piotrze. Czyli jak ten Kościół znaleźć? No musi tam być Piotr, albo w linii znim jego następca. Czy można Np Lutra wsadzic jako jego następcę,czy Kalwina albo innych im podobnych? Nie trzeba być zbytnio mądrym zeby powiedzieć NIE !!! Więc kto jest tym nstępcą? Też dużej mądrości nie potrzeba że jest nim Benedykt 16. Teraz jeżeli Kościół Katolicki jest Kościołem Jezusa (nie znamy innego Kościoła o którym Biblia by mówiła że jest Koćciołem Jezusa)to niema gdzie indziej ZBAWIENIA. To nie znaczy, że tylko Katolicy będą zbawieni. To znaczy że w innych Koścołach np. protestanckich nie znajdziesz zbawienia, a ci co do tych kościołów należą będą ZBAWIENI ale tylko przez Kościół Katolicki. Jeżeli będą zbawieni. Ja tego niem Zbawicielem Jest Jezus Chrystus. Co ja wiem to, że Jezusa którego oni głoszą nie można porównać do Jezusa Biblijego. Ich Jezus to po prostu samolub tylko ja ja ja !!! jak by nie wiedział kim jest. Nasz Jezus jest bardzo rodzinny i dzielący się wszystkim z tymi którzy go kochają. Jak w rodzinie. Tą samą miłością Kocha Ojca który jest w Niebie i Tą samą miłością Kocha swoja Mamę Maryję. Tą samą miłością kocha nas udowodnił to umierając za nas na Krzyżu. Mało to Jest bardzo rodzinny dzieli się z nami swoim Ojcem. Jego Ojciec przez Jezusa stał się NASZYM Ojcem. Tak samo Jezus dzieli się z nami Swoją Mamą. Czytaj słowa Jezusa kiedy umierał na Krzyżu. Jezusa mama przez Jezusa stała się naszą Mamą. Jezus Swoją Męką i Smiercią wypracował i połączył nas z rodzicami, których mamy teraz w Niebie. Czy to nie jest dla nas Wielka radość o tym wiedzieć szczególnie teraz kiedy zbliżają się Swięta Bożego Narodzenia?.
Porównaj teraz tą piękną prawdę o Jezusie z tym co niby o Nim głoszą kościoły protestanckie!!!. Wyraźne jak na dłoni że ich Jezus to nie Jezus z Nazaretu Biblijny. Nie mówię że nie głoszą Jezusa nauki, który uczy nas jak być dobrym. Umią czytać. Bibliia ich jest jednak dopracowana przekręcana aby w ważnych punktach,gdzie zrozumienie może być podwójne, pracowało dla nich. Porównaj sam jak masz możność. Ja tę możność mam, gdyż mam obydwie Biblie. Nie uczą prawidłowo jak to,być dobrym, zdobyć. Dlatego mogą być tylko zbawieni przez Nasz Kościół Rzymsko Katolicki.

Wesołych Swiąt Bożego Narodzenia
Leon
(z www.kosciol.pl)


Cytuj:
Proszę się nie przejmować rojeniami sekciarzy.
W Kościele Katolickim droga do zbawienia "wiedzie" przez łaskę Bożą. O nią się zabiega i do życia w jej stanie się dąży. Dary Ducha św. do zbawienia nie są konieczne, niemniej jednak otrzymuje się je żyjąc w łasce uświęcającej, niejako w nagrodę gdy Bogu podoba się ofiarować nam coś więcej. Protestanci nie wierzą w coś takiego jak łaska uświęcająca, oni idą na skróty - nie potrzebują wysilać się by w niej żyć, bo Bóg ich kocha takimi jakimi są, więc po co się męczyć? "Dary Ducha" otrzymują oni więc od razu, wystarczy że puszczą się trans na rodzimej imprezie, machając rękami i bełkocząc durnoty.
(z www.forum.fidelitas.pl)


Czasami, jak się to czyta, to aż się płakać chce... Ośmiesza się drogich memu sercu protestantów tylko dlatego, że śmią wierzyć inaczej. Drwi się z ich modlitw i uwuelbienia w sposób okrutny. Zarzuca się fałszowanie Pisma Świętego. Twierdzi się, że reformacja to zło... Ile razy próbowałem takim ludiom powiedzieć: "Dzięki baptystom poznałem Jezusa!", a oni na mnie krzyczą: "Szatan! Szatan! Szatan Cię zwodzi!" I zarzuca się, że protestanci nie są chrześcijanami, bo odwrócili się od Boga... I gada się, ze poza Kr-k nie ma zbawienia... A to wszystko doprowadziło mnie już na skraj załamania i tylko jeszcze bardziej oddaliło od Kr-k...

Ja już wiem, że do Kr-k raczej nie wrócę, bo nie potrafię stanąć w jednym szerego z tymi, którzy mnie opluli. I nie potrafię wierzyć w to, wiary w co wymaga Watykan. Ja chcę po prostu żyć z Chrystusem - bez obciążenia dogmatami, "świętą" tradycją, której uznawać nie jestem w stanie, kultów obrazów, świętych, relikwii... I za to, że poszukuję swojej drogi do Boga jestem opluwany i kopany przez tych co mienią się być "prawdziwymi chrześcijanami", bo katolikami...

Ja wiem, moje słowa są gorzkie... Ale musiałem to z siebie wyrzucić, bo mnie to gnębi. jeśli ktoś zechce odpowiedzieć, to będę rad. Można tutaj, albo na mój adres haereticus@tlen.pl . Byłbym wdzięczny, gdyby się może odezwał jakiś ksiądz. Tylko proszę, bardzo proszę, mnie nie nawracać na katolicyzm, bo tego mam już przesyt. :cry:

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 2:53
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Hmm, Twój post jest zatytulowany "Co mnie boli", więc w sumie zbędne są tu wszelkie komentarze. Jednak się przyczepię ;)
Temat był już omawiany wiele razy, ale cóż, podobno każdy przypadek jest indywidualny ;)

Należy pamiętać, że Kościół jest zbudowany na grzesznych ludziach, ale jest święty. Proszę fragment z Pisma:
Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Mt 16, 17-19

Nie wiem jak protestanci interpretują powyższy frament, ale pewnie inaczej niż katolicy. Dla nas mówi on jasno o tym, że kapłan, a więc apostoł powołany przez Chrystusa, dostaje od Niego władzę odpuszczania grzechów. Mówi o tym, że na człowieku ten Kościoł jest zbudowany, ale Jego mocą.

Kolejna sprawa:
Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. Mt 9,13

Naiwny ten Pan Bóg, prawda? Zamiast powoływać ludzi idealnych On wzywa grzeszników. A któż z nas nie jest grzesznikiem? Mimo to Pan Bóg decyduje się na to, by właśnie na ludziach oprzeć Swój Kościoł.
Kapłani popełniają błędy, nie są przecież nadludźmi, choć działa w nich łaska. Lecz jeśli nie będą z nią współpracować, to na nic się ona zda. Wiem, że różnie to może być. To tak jak z lekarzem. Jesteś chory, idziesz do lekarza. Wszyscy mają jakąś wiedzę, umiejętności, ale zawsze mogą zawieźć, nie wyleczyć. I co wtedy? Rezygnujesz zupełnie z leczenia czy może idziesz szukać innego lekarza?

Ja wiem, że urazy z dzieciństwa są silne i potrafą odbić piętno na całym życiu, ale teraz, gdy jesteś już dorosłym człowiekiem możesz to sobie normalnie wytłumaczyć, usprawiedliwić, wybaczyć... a przynajmniej spróbować.

Cytuj:
Chodzenie na nabożeństwa sprawia mi radość. Kiedyś nudziłęm się podczas 45-minutowych mszy. Teraz po 2 godzinach nabożeństwa czuję się, jakbym naładował akumulatory.

Ha! A kto się nie nudził chociaż raz w swoim życiu? Ja to nawet więcej ;) Ale, gdy zrozumiałam istotę, a więc to, czym jest Msza Św. (uobecnienie ofiary Jezusa) to wszelkie znużenie odeszło. Owszem, pamięć o tym trzeba nieustannie ożywiać.
Prościej jest wychwalać Pana, śpiewać głośno Alleluja i słuchać jak to mnie On kocha, niż być ciągle skupionym na tej właśnie Ofierze. Zastanów się z czego wynika to, że wolisz nabożeństwo od Mszy Św.
Bo wiesz, znudzenie to żadne wytłumaczenie i świadczy tylko o Twojej wierze...

Niestety muszę już pędzić, ale mam jeszcze parę słów do powiedzenia. Zatem, do zobaczenia :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 15, 2006 9:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Rzecz w tym, że w Kr-k wiele rzeczy bywa wyjaśnianych pokretnie, jak ta mowa do Piotra. To, jak czytać szerszy kontekst, była tylko mowa o Piotrze. Natomiast gdy Pan móił o kamyku (nie o skale) to mówił nie o Piotrze, ale o wierze, na której zbuduje swój Kościół. Problemem jest też msza - bowiem pierwotni chrześcijanie nie odprawiali żadnych mszy, lecz trwali na łamaniu chleba i na modlitwie, jak mówi Biblia. I nabożeństwa baptystyczne od tego nie odbiegają. Jak już mówiłem nie próbujcie mnie przekonywać do katolicyzmu, bo to nic nie da. Ja tylko szukam odpowiedzi dlaczego ja od katolików obrywam za swoje poglądy. Coraz mniej w tym widzę, niestety, chrześcijaństwa.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 16:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
A swoja droga - muszę dodać - baptyści są o wiele bardziej wymagający pod pewnymi względami. I o wiele głebsza jest ich wiara niż wśród katolików. Inna jeszcze sprawa, że wiele rzeczy w katolicyzmie jest dla mnie nie do pogodzenia z Biblią. I, przepraszam, ale pojawi się zarzut - czy wiesz, ze Kościół katolicki zafałszował dziesieć przykazać? Jak nie wierzysz - porównaj jakich przykazań naucza Kr-k, a jakie znajdujemy w Biblii. Jedno z przykazań Biblijnych zabrania sporządzania i czczenia wizerunków. I ja osobiście wybieram Biblię. I za to, ze wybieram Biblię też obrywam. Co ciekawe jeden z dyskutantów na forum www.kosciol.pl napisał ostatnio, że Pismo Święte jest wczesnym dokumentem Kościoła i żądał ode mnie, bym mu udowodnił, że jest... Słowem Bożym. To napisał człowiek będący - jak sam twierdzi - gorliwym katolikiem!

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 16:53
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Ok, to w takim razie nie bedę kończyć tamtego postu :) Jednak ostatnią rzeczą jaką chciałam zrobić to nawracać Ciebie na katolicyzm. Dziwne, że tak to odebrałeś.

Chciałam Ci tylko pokazać, że istnieją dwie strony medalu, że Twoje argumenty i żale można zbić i wytłumaczyć, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wierzący w Chrystusa jest wezwany do poszukiwania Prawdy, tej jedynej. Ma być więc otwarty na wszystkie możliwości, ma dokładnie wszystko analizować, a nie kierować się emocjami i tym, "gdzie jest mi lepiej i wygodniej".

Modlitwa i łamanie chleba - owszem. Ale też przyjmowanie Jego Ciała, które ma się odbywać z szacunkiem. (Ja jestem chlebem żywym, który
zstąpił z nieba. Kto posila się tym chlebem, będzie żył na wieki. Chlebem zaś, który Ja dam, jest moje ciało na życie świata.
) Stąd cała liturgia ma nam pomóc godnie ten moment przeżyć. Owszem, w Biblii nie ma nic na ten temat. To wymysł Kościoła, a więc ludzi. Zły wymysł? Co w nim złego?

A dlaczego dostajesz od katolików? Nie mam pojęcia. Może dlatego, że są grzeszni. Protestanci też bez grzechu nie są, tak jak my wszyscy. Nie ma żadnego znaczenia czy ktoś jest protestantem, katolikiem czy prawosławnym. No, chyba że sądzisz inaczej... Może protestanci są bardziej święci. Tego to ja już nie wiem.

Baptyści są o wiele bardziej wymagający? Wiesz, a ja znam katolików, którzy są tak radykalni, że mnie samej włos się jeży na głowie. W tej sprawie też nie można wkładać wszystkich do jednego worka, bo jest to krzywdzące. To od Ciebie zależy jak będziesz przeżywał swoją wiarę, w jakim stopniu będziesz gorliwy, jakie nałożysz sobie wymagania itp.

Podobna rozmowa toczyła się tu: ( viewtopic.php?t=5430&postdays=0&postorder=asc&start=0 ) więc nie bedę się powtarzać ;)

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 15, 2006 17:21
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Zgoda - są bardzo radykalni katolicy. Ja bym powiedział, że są nawet nowonarodzeni katolicy, choć wielu chrześcijan ewangelicznych uważa, że nowonarodzenie musi się zakończyć ewangelicznym chrztem. Ale większość dziala jak automaty - tak, jak napisałem w swoim blogu, który chyba odwiedziłaś (sądząc z rejestru, do jakiego mam dostęp).

A odnośnie tematu ja myślę, że wielkim problemem jest to, że Kościół katolicki przez wieki wpajał ludziom, że jest jedynym prawdziwym Kościołem, że tylko katolicyzm jest drogą do zbawienia. Tymczasem nigdy nie był jedynym. Historycznie rzecz widząc powstał na przełomie IV i V wieku. Mówi o sobie, że jest apostolskim Kościołem?OK. Nie przeczę, bo wywodzi się od Piotra i Pawła. Ale egipski Kościół koptyjski także jest Kościołem apostolskim, bo wywodzi się od Marka. Kościół asytyjski także jest Kościołem apostolskim... Bo kiedyś Kościół nie był jednością - były Kościoły lokalne. Dzisiejszy Kościół katolicki był kiedyś po prostu Kościołem rzymskim. A potem papieże ogłosili supremację i zaczęli wywyższać się. ja wiem, przykre to słowa dla katolika... Tak więc ja myślę, że to jest ugruntowane naukami Kościoła, ale... jednocześnie widzę, że są katolicy i są katolicy. Wiesz. Od pewnego zakonnika franciszkanina usłyszałem kiedyś: "Może Bóg Cię faktycznie powołuje do Baptystów?" I on mi powiedział, że jeżeli czuję, że powinienem tam iść, to dobrze, jeśli tam pójdę, że wcale nie muszę być katolikiem. Ale takie teksty, jak te, które przytoczyłem, bardzo głeboko ranią...

Od ewangelika nigdy żadnego złego słowa nie usłyszałem - od katolików aż nadto... Cały czas spotykam się z jakąś katolicką pychą, wywyższaniem się, patrzeniem na wszystkich z góry... I z zarzutami - zbyt wiele rzucono grudek błota.

Co się zaś tyczy ciała Chrystusowego - spożywanie, o jakim mówił Chrystus, ma formę mistyczną.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 17:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
wiele osób atakowi logiki którą sie posluguja w oparciu o biblie świadkowie Jehowy nie daje rady sie wybronic



podobnej metody uzywaja domokrążcy[czyli dzisiejsi ładnie sie nazywajacy akwizytorzy]
ludzie idąc za logika nie daja właściwego odporu
i przegrywaja spór nie mając argumentów "za"
przez co .....kupuja towar


jest to jawna arogancja ludzi mądrych
którzy chcą dla swojego dobra wyzyskac głupotę innych


uwazam, ze nie tylko ze względu na grzeszników wśród których znalexli sie byc może i księża nie dałeś właściwego oporu

bardzo często cywilizacja bizantyńska posługuje sie skutecznością jako wykładnikiem moralnej postawy
kto nie jest skuteczny np przez publiczne mówienie o swoich słabościach bez przekręcenia ich na swoje jakby dobre i mocne strony ten nie jest wart ich zainteresowania

dlatego mamy do czynienia z postawą zakłamania wśród pewnych grup sekt religijnych
nigdy nic złego nie zrobili za to wszyscy do okoła a szczególnie katolicy sa wszystkiemu winni...

jest to jawna propaganda


greckie katholikos oznacza powszechny
może chodziło mu o powszechność zakonu żydowskiego rozwiązanego przez Chrystusa
problem w tym, ze oni nie zrozumieli przyjścia oczekiwanego Mesjasza
byc moze czas spowoduje ich zrewidowanie poglądów :P

tak samo i czas pokaze czy np baptysci ida droga Boga czy diabła
jak na razie czas pokazał iż katolicy obierają te dobra droge
choc to prawda, że nie wszyscy
dlatego papież przepraszał za tych katolików którzy się pogubili
np w propagandzie sekt odchodzacych od prawidłowego stosunku i ujecia życia przez nasze wyznanie wiary i nasze pragnienie dobra i prawdy


propaganda antykatolicka jest szczególnie głośna dziś
w naszych czasach bo mamy wszyscy prawie w Europie do czynienia z jakimiś kilkoma przynajmniej mediami antykatolickimi

ludzie ulegaja

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sty 15, 2006 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Mieszek napisał(a):
wiele osób atakowi logiki którą sie posluguja w oparciu o biblie świadkowie Jehowy nie daje rady sie wybronic


Ale ja ani z ŚJ, ani z ich Biblią nie mam nic wspólnego i moi przyjaciele też nie. Są baptystami i korzystają z Biblii protestanckiej. :?

Mieszek napisał(a):

podobnej metody uzywaja domokrążcy[czyli dzisiejsi ładnie sie nazywajacy akwizytorzy]
ludzie idąc za logika nie daja właściwego odporu
i przegrywaja spór nie mając argumentów "za"
przez co .....kupuja towar


Faktycznie - jehowici to domokrażcy. Ale baptyści działają tak, jak chrześcijanie pierwszych wieków. Nie mają z domokrażstwem nic wspólnego! :?

Mieszek napisał(a):
jest to jawna arogancja ludzi mądrych
którzy chcą dla swojego dobra wyzyskac głupotę innych


Tak, Jehowici faktycznie tak działają. Ale ja nie mam z jehowitami nic wpólnego, więc po co ten komentarz! :?

Mieszek napisał(a):
uwazam, ze nie tylko ze względu na grzeszników wśród których znalexli sie byc może i księża nie dałeś właściwego oporu


Tak, niewątpliwie - bo przekonano mnie wskazując słowa Ewangelii.

Mieszek napisał(a):
bardzo często cywilizacja bizantyńska posługuje sie skutecznością jako wykładnikiem moralnej postawy
kto nie jest skuteczny np przez publiczne mówienie o swoich słabościach bez przekręcenia ich na swoje jakby dobre i mocne strony ten nie jest wart ich zainteresowania


??? :shock:

Mieszek napisał(a):
dlatego mamy do czynienia z postawą zakłamania wśród pewnych grup sekt religijnych
nigdy nic złego nie zrobili za to wszyscy do okoła a szczególnie katolicy sa wszystkiemu winni...


No tak, sekt niewątpliwie. Ale baptyści nie są sekyą, tylko Kościołem chrześcijańskim. Nie doczytałeś chyba z kim jestem związany. :? Powtarzam jeszcze raz - nie mam nic wspólnego ze Świadkami Jehowy! NIC!

Mieszek napisał(a):
jest to jawna propaganda


No tak. Katolicy też stosują jawną propagandę.

Mieszek napisał(a):
greckie katholikos oznacza powszechny
może chodziło mu o powszechność zakonu żydowskiego rozwiązanego przez Chrystusa
problem w tym, ze oni nie zrozumieli przyjścia oczekiwanego Mesjasza
byc moze czas spowoduje ich zrewidowanie poglądów :P


:shock: Chyba znów nie rozumiem! :-( Co do zakonu żydowskiego - Jezus go nie rozwiązał, lecz wypełnił (poczytaj w Biblii!). A katolicki faktycznie znaczy powszechny. I w tym znaczeniu baptysta, luteranin i zielonoświątkowiec to też katolicy.

Mieszek napisał(a):
tak samo i czas pokaze czy np baptysci ida droga Boga czy diabła


Jakże można iść drogą diabłą, kierując się Biblią? czyżby szatan był Bogiem? Ale widzę, że jednak wiesz, że związałem się nie z jehowitami, ale z baptystami i nie z sektą, ale z Kościołem. Chyba szkoda, że się tu wogóle odezwałem, bo widzę, że też szturachańce tu zbiorę. Może faktycznie należy się trzymać na dystans od wszystkiego, co katolickie, jak od najgorszego zła.

Mieszek napisał(a):
jak na razie czas pokazał iż katolicy obierają te dobra droge


Zafałszowując w historii nauki, mordując ludzi, przyjmując rzeczy niezgodne z Biblią? A przypomnę też, o trwającej wieki nienawiści do Żydów.

Mieszek napisał(a):
choc to prawda, że nie wszyscy
dlatego papież przepraszał za tych katolików którzy się pogubili
np w propagandzie sekt odchodzacych od prawidłowego stosunku i ujecia życia przez nasze wyznanie wiary i nasze pragnienie dobra i prawdy


Ależ on nie przepraszał za czyjekolwiek odejście od Kr-k, tylko za zbrodnie Kościoła!

Mieszek napisał(a):
[color=blue]propaganda antykatolicka jest szczególnie głośna dziś
w naszych czasach bo mamy wszyscy prawie w Europie do czynienia z jakimiś kilkoma przynajmniej mediami antykatolickimi

ludzie ulegaja


Protestanci takiej propagandy nie prowadzą. Np. w Polsce potępiają "Fakty i Mity".

-----

Przepraszam jeśli uraziło Cię, że szykałem tu wsparcia i pocoechy. Przepraszam - zapomnaiełem, że wśród katolików nie powinienem tego szukać! :-(

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 18:04
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
I oto padły kolejne słowa, które ranią! :cry: :cry: :cry:

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 18:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Kiedy wreszcie katolicy przestaną obrzucać kamieniami, tych, co śmią wierzyć inaczej i iść inną drogą niż "jedynie słuszna" katolicka?Może należałoby się wynieść z tego kraju do miejsc, gdzie katolicyzm nie rządzi i nie podnosi tak wysoko głowy? Mam już dość takich zarzutów. I jest mi niezmiernie przykro, że kolejnymi zostałem zarzucony tu, szykając ciepła i wsparcia. Chtba faktycznie z tym trzeba iśc do chrześcijan, a nie do katolików. Bo tam kamieniem we mnie nik nie rzuci, choćby nawet się ze mną nie zgadzał. :-(

Przepraszam za kolejny wpis pod rząd. Ale po prostu zrobiło mi się przykro i smutno. Chyba nie było sensu poryszać tu tej kwestii...

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 18:14
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Haereticusie, nie ma co się załamywać jednym postem Mieszka ;) Troszkę dystansu.

Mam kilka pytań: czego Ty oczekujesz od katolików? Zrozumienia, przytaknięcia, przyjęcia?
Jak sobie wyobrażasz wzajemne bycie katolików i protestantów? Widzisz jakieś punkty wspólne, które mogą stać się przyczynkiem do budowania jedności, a więc tego, do czego wzywał Jezus? Czy może uważasz, że katolicy zadzierają nosy i tyle? :?

Dla mnie to oczywiste, że każdy broni swojej wiary. Ty wypominasz nam to, że nie żyjemy wg. Biblii i nauczanie Kościoła jest z nią niezgodne, a my wypominamy Tobie pewne sprawy (no kto wypomina, ten wypomina ;) ) Zdajesz sobie sprawę, że tak dalekoidące zarzuty z Twojej strony też są raniące? Przecież to posądzenie wręcz o herezję...

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 15, 2006 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Wiesz, szukałem tu raczej wiary w to, że ekscesy to margines, że może miałem pecha... Ale okazuje się, że nie. ja wiem, że w swoich wypowiedziach ludzi nie głaszczę, ale mozna sprawdzić, że wykazuję tylko rzeczy niezgodne z Biblią. Jak zaś widzę wzajemną koegzystencję? Przede wszystkim w nie obrzucaniu się kamieniami, a argumentami. W nie wyzywaniu się, nie oskarżaniu o herezję i sekciarstwo, ale w poszykiwaniu prawdy.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 18:44
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Cytuj:
...ale w poszykiwaniu prawdy.


A gdzie jest Prawda? lub może inaczej... co nią jest? Znasz odpowiedź?

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 15, 2006 18:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Słowo Boże.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


N sty 15, 2006 19:20
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
A ja myślałam, że Jezus Chrystus...

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 15, 2006 19:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL