I co z tego wg. Ciebie wynika?

Wg. mnie? Zapytaj lepiej co wynika wg. Chrystusa. Skup się na słowie "ktoś".

Tego się raczej nie dowiemy, toteż spytałem o Twoją opinię.

Jak się nie dowiemy? Mamy nauczanie Chrystusa, w których wskazałem Ci bardzo ważne słowo. Raczysz zwrócić na nie uwagę?

Spytałem przecież właśnie o te słowa Chrystusa, które przytoczyłeś, chcac dowiedzieć się, co wg. Ciebie co z nich wynika.

Także na słowie "z Ducha".

Tam jest fraza "z wody i Ducha", a nie samo "z Ducha".

Niemniej Kościół uznaje
http://www.teologia.pl/m_k/zag06-1b.htm#3

Tam jest mowa o chrzcie pragnienia, a nie chrzcie z Ducha.

że przez Ducha Świętego zostaje oczyszczony z grzechów, odrodzony i uświęcony...a chrzest pragnienia nie jest jedynie zagwarantowany dla dorosłych.

Sądzimy (Kościół), że również dzieci nieochrzczone mają szansę zbawienia - wyciągamy ten wniosek z tego, co wydaje się nam że wiemy o dobrym Bogu.
Jednak podstawą jest spekulacja teologiczna, a nie Objawienie Publiczne - więc nie jest to opinia na 100% pewna.
Międzynarodowa Komisja Teologiczna nazwała bardzo wymownie dokument, jaki opracowała w tej sprawie: "Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu".
Czytamy w nim że mamy "poważne podstawy teologiczne i liturgiczne do nadziei, że dzieci zmarłe bez chrztu doznają zbawienia i zażywają błogosławionego szczęścia".

Tak więc jest duże prawdopodobieństwo że zostaną zbawione, ale pewności nie mamy bo Bóg nam tego nie objawił. Objawił nam za to, że chrzest prowadzi do zbawienia.

Ten Wasz brak pewności jest bardzo niepokojący, bo stawia pod znakiem zapytania całą ideę miłosiernego Boga.

Marna i fałszywa zaczepka. Musisz się więcej postarać, by warto było polemizować.

Pryzwyczaiłem się, że to Twoja typowa odzywka, gdy nie masz na podorędziu gotowego wykładu.

Uwaga w mocy, może komuś innemu będzie chciało się odnieść/wyjaśnić skąd bierze się u Was ta wątpliwość.

Przecież napisałem: z tego, że to nasze rozumowanie - a w sprawie wiary pewne jest to, co zawiera Objawienie Publiczne. Dlatego - choćby nam rozumowanie wydawało się super poprawne i oparte na miłosierdziu bożym - nie możemy być go pewni (bo zawsze istnieje możliwość że np. źle rozumiemy co jest dobre, a co złe, albo co wynika z miłosierdzia).
Jest to wątpienie w nasze rozumowanie, a nie w miłosierdzie Boga.

Myślę jednak, ze doskonale to wszystko wiesz, tylko trollujesz. Jak zwykle.