Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 23:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 pełna i widzialna jedność Kościoła 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
Kamyk napisał(a):
Haereticus napisał(a):
Jeśli przyjmujesz jako natchnioną i prawdziwą ro dlaczego yważasz, że opis stworzenia jest nieprawdziwy?

A kiedy i gdzie powiedziałem że jest nieprawdziwy?


Napisałeś wyraźnie, że przyjmujesz to ALEGORYCZNIE.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


Wt cze 06, 2006 8:41
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
chrześcijanin napisał(a):
Co za bzdura !

Czy uważasz za bzdurę odrzucenie "całej" katolickości :?:
chrześcijanin napisał(a):
Tak to już jest skoro rozmawia się tylko o tym co dzieli, a nie o tym co łączy. :( :( :( :( :( :(

Problem w tym ;) że ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony, co do ekumenizmu :biggrin:

Ps.

Cytuj:
"Moderniści, jak zawsze sentymentalni, odmieniają słowo 'miłość' przez wszystkie przypadki, aż świat dostaje odruchu wymiotnego na sam dźwięk tego najwspanialszego z ludzkich słów."G.K. Chesterton

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Wt cze 06, 2006 9:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
orthc napisał(a):
Czy uważasz za bzdurę odrzucenie "całej" katolickości :?:

Pewnie! A co z całą nauką o krzyżu Chrystusa, o Trójcy, Wcieleniu itd. ?

Czy wiesz z jakiej literatury korzystają studenci protestanckich uczelni teologicznych np. EST Wrocław, ChAT Warszawa?

W 80-90% z katolickiej :!:

orthc napisał(a):
Problem w tym ;) że ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony, co do ekumenizmu :biggrin:

Czy uważasz, że protestant nie może się niczego nauczyć od katolika :?:


Wt cze 06, 2006 9:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
chrześcijanin napisał(a):
Pewnie! A co z całą nauką o krzyżu Chrystusa, o Trójcy, Wcieleniu itd. ?

Zupełenie czymś innym jest badać kościół katolicki i małymi kroczkami powracać do jedności, a zupełnie czymś innym, jest negować całą obrzedość katolicką + pewną część doktryn 8)

Ps. Protestant, protestantowi nie równy - zbór, zborowi nie równy :?
Cytuj:
Czy uważasz, że protestant nie może się niczego nauczyć od katolika :?:

Tak może, pełnię prawdy :razz:

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Wt cze 06, 2006 9:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
orthc napisał(a):
Zupełenie czymś innym jest badać kościół katolicki i małymi kroczkami powracać do jedności, a zupełnie czymś innym, jest negować całą obrzedość katolicką + pewną część doktryn 8)


Samo negowanie jest przecież uzasadnione. Problem jest w tym, że na tym forum uprawia się negowanie dla negowania. W ogóle nie widać chęci jakiegokolwiek zrozumienia. Wygląda na to,że protestanci chcą po prostu pokazać że są mądrzejsci od katolików, a nie pokazać im biblijne podejście do chrześcijaństwa.

orthc napisał(a):
Cytuj:
Czy uważasz, że protestant nie może się niczego nauczyć od katolika :?:

Tak może, pełnię prawdy :razz:


:x NO COMMENT :x
:( :( :( :( :( :(


Wt cze 06, 2006 10:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
No widzisz, prawda jest taka że "wy protestanci" mówicie o wzniosłych rzeczach a u podstaw macie eliminacje KrK :killer: dlatego też ekumenia jest bardzo, a to bardzo trudna, jeśli wogóle możliwa do zrealizowania :mrgreen:

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Wt cze 06, 2006 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
orthc napisał(a):
No widzisz, prawda jest taka że "wy protestanci" mówicie o wzniosłych rzeczach a u podstaw macie eliminacje KrK :killer: dlatego też ekumenia jest bardzo, a to bardzo trudna, jeśli wogóle możliwa do zrealizowania :mrgreen:


Niestety masz w dużym stopniu rację ! Ale z pewnościa nie jest tak u wszystkich protestantów.

Skąd się to bierze?

charyzmatyczni protestanci = fundamentaliści

Chrześcijański fundamentalizm ma wiele zalet, ale niestety - często prowadzi do nietolerancji.


Wt cze 06, 2006 10:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
chrześcijanin napisał(a):
Chrześcijański fundamentalizm ma wiele zalet, ale niestety - często prowadzi do nietolerancji.

Tolerancja nie istnieje, może zacznimy od tego :biggrin:

Cytuj:
Karl Keating - Katolicy i fundamentaliści
(tłum. Maciej Górnicki, za zgodą autora)

Czasami fundamentaliści wypowiadają się w taki sposób, jakoby wiara katolicka nie miała żadnych podstaw. Nie jest to w sumie trudne do zrozumienia. W końcu, jeśli jest się fundamentalistą, to jest tak dlatego, że odrzuca się katolicyzm. Odrzuca się go, bo uważa się, że jest fałszywy. Ale należy być przynajmniej pewnym, że odrzuca się katolicyzm, a nie jakąś jego karykaturę.
Jeśli fundamentaliści sądzą, że katolicy oddają cześć Maryi, modlą się do posągów i uważają, że autorytet papieża równy jest boskiemu, to nie odrzucają katolicyzmu, ale jego błędne rozumienie. Zasługują na to, by poznać prawdziwe fakty, zanim zdecydują się je odrzucić.
Ten traktacik, będący jedynie zarysem, podaje krótko podstawy wiary katolickiej w kilku ważnych dziedzinach. "Catholic Answers" (serwer na internecie) posiada także traktaty, które zajmują się szczegółowo tymi i innymi zagadnieniami, które mogą Cię w związku z tą problematyką zainteresować.

HISTORIA CHRZEŚCIJAŃSTWA

Chrystus założył jeden Kościół, z jednym systemem wiary (Ef 4,4-5). Nie założył On licznych Kościołów z przeciwstawnymi wierzeniami. Aby stwierdzić, który jest prawdziwym Kościołem, musimy szukać tego, który posiada nieprzerwaną więź historyczną z Kościołem Nowego Testamentu. Katolicy są w stanie pokazać taką więź. Swych przywódców, biskupów, mogą oni prześledzić wstecz, biskupa, po biskupie, aż do apostołów i mogą wykazać, że papież jest następcą Piotra w linii prostej - pierwszego biskupa Rzymu.
To samo odnosi się do katolickich wierzeń i praktyk. Możesz przyjrzeć się któremukolwiek wierzeniu czy praktyce i zawsze odnajdziesz jego źródła. To właśnie uczynił John Henry Newman w swym dziele "Esej o rozwoju doktryny chrześcijeńskiej".
Przyjrzał się on wierzeniom chrześcijańskim na przestrzeni wieków. Rozpoczynając od wieku XIX (pisał on w roku 1844), szedł wstecz, stulecie po stuleciu, sprawdzając, czy wierzenia katolickie istniejące w konkretnym momencie dają się prześledzić wstecz, do wierzeń istniejących wiek wcześniej. Cofał się tak, dopóki nie doszedł do czasów nowotestamentalnych.
To, co wykazał, to, że istnieje rzeczywista ciągłość wiary, że Kościół Katolicki istnieje od Dnia Numer 1 w historii Kościoła, że to właśnie on jest Kościołem ustanowionym przez Chrystusa. Newman rozpoczynając to dzieło nie był katolikiem, ale jego badania przekonały go o prawdzie wiary katolickiej i gdy skończył swą książkę, przeszedł na katolicyzm. Przywódcy fundamentalistyczni nie czynią wysiłków, by prześledzić swą wersję chrześcijaństwa stulecie po stuleciu. Twierdzą po prostu, że chrześcijaństwo istniejące w czasach Nowego Testamentu było zasadniczo takie same, jak dzisiejszy Fundamentalizm Protestancki. Ich wersja wczesnej historii chrześcijaństwa jest następująca:

HISTORIA WEDŁUG FUNDAMENTALIZMU

Pierwotny Kościół chrześcijański był doktrynalnie taki sam, jak dzisiejsze Kościoły fundamentalistyczne. Kiedy Cesarz Konstantyn w roku 313 zalegalizował chrześcijaństwo, do Kościoła w nadziei świeckich korzyści napłynęły stada pogan, Kościół zaś nie był w stanie zasymilować takiego mnóstwa. Szybko więc odstąpił od swych zasad i spoganizował się, przybierając pogańskie wierzenia i praktyki. Rozwinął w ten sposób wierzenia, z którymi utożsamiany jest dziś Kościół Katolicki.
Mówiąc krótko, Kościół odszedł wtedy od wiary i stał się Kościołem Katolickim. Jednocześnie prawdziwi chrześcijanie (fundamentaliści) nie zmienili swych wierzeń, ale zmuszeni zostali do ukrywania się aż do reformacji.
Taka wersja historii posiada jeden zasadniczy mankament: nie istnieją żadne fakty historyczne na jej potwierdzenie. Wyraźnie katolickie wierzenia: papiestwo, kapłaństwo, wzywanie świętych, sakramenty, cześć Maryi, zbawienie zależne nie tylko od "samej wiary", czyściec - wyraźne były na długo przed IV wiekiem, przed Konstantynem. Chrześcijanie uznawali je zanim mogła mieć miejsce ta domniemana "poganizacja".
Innym problemem jest, że nie ma historycznych zapisów - ani jednego - z których mogłoby wynikać, że od początku IV wieku do reformacji istniał jakiś podziemny Kościół Fundamentalistyczny. W ciągu tych lat wiele było schizm i herezji, z których większość zanikła do dzisiaj, niemniej jednak nie da się pośród nich znaleźć brakującego Kościoła Fundamentalistycznego.
Nie istniały grupy, które wierzyłyby we wszystkie ani nawet w większość doktryn przyjętych przez reformatorów protestanckich (np. sola scriptura, usprawiedliwienie przez samą wiarę i niewidzialny Kościół). Nic dziwnego, że autorzy fundamentalistyczni nie lubią dyskusji na temat historii Kościoła.
Skoro Kościół Chrześcijański miał istnieć historycznie i być jak miasto na górze, by wszyscy mogli go oglądać (Mt 5,14), to musiał on być widzialny i łatwy do rozpoznania. Kościół, który istnieje tylko w sercach wierzących nie jest widzialny i byłby raczej jak świeca ukryta pod korcem (Mt 5,15). Każdy zaś widzialny Kościół musi być też Kościołem instytucjonalnym, któremu potrzebna jest ziemska władza. Potrzebny jest mu autorytet, do którego chrześcijanie mogą się zwrócić po ostateczne rozwiązanie sporów doktrynalnych i dyscyplinarnych. Chrystus to zadanie powierzył Piotrowi i jego następcom.
Chrystus wyznaczył Piotra jako najwyższą władzę w Kościele wtedy, gdy powiedział: "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." ( Mt 16,18 ) Fundamentaliści, usiłując ominąć naturalne znaczenie tego fragmentu mówią, że "skała" nie odnosi się do Piotra, ale do jego wyznania wiary albo do samego Chrystusa. Ale wyznanie wiary Piotra jest dwa zdania wcześniej, więc gramatycznie niemożliwe jest, żeby wypowiedź Jezusa odnosiła się do niego. Podobnie nie nie wynika z niczego, żeby odnosiła się ona do samego Chrystusa.
To, że Chrystus w innym miejscu i poprzez zupełnie inną metaforę nazwany jest kamieniem węgielnym ( Ef 2,20; 1P 2,4-8 ) nie przeczy, że Piotr wyznaczony został jako ziemski fundament. W innym sensie także apostołowie opisywani są jako kamienie fundamentu (Ef 2,20; Ap 21,14), co oznacza, że Chrystus nie jest jedyną osobą, o której Biblia mówi, że jest fundamentem Kościoła. W jednym znaczeniu fundamentem jest Chrystus, w innym sensie są nim apostołowie, w innym zaś jest nim Piotr.
W Mt 16,18 Chrystus wyraźnie ma na myśli Piotra. Sam Chrystus będzie niewidzialnym fundamentem Kościoła, gdy powróci do nieba, skąd w niewidzialny sposób będzie rządził Kościołem. Potrzebował jednak pozostawić także widzialny autorytet, taki, do którego ludzie mogą się zwrócić szukając prawdy religijnej. Tym widzialnym autorytetem i władzą jest papiestwo.

PISMO ŚWIĘTE

Ponieważ Reformatorzy odrzucili papiestwo, odrzucili też nauczycielską władzę Kościoła. Szukali więc zasady wiary w innym miejscu i uważali, że odnaleźli ją jedynie w Biblii. Interpretacja Biblii miała być pozostawiona indywidualnemu czytelnikowi, tak, jak go prowadził Duch Święty. Ale rozsądek i doświadczenie mówią nam, że Biblia nie mogła być zamierzona jako prywatny przewodnik do prawdy dla każdego człowieka z osobna.
Gdyby osobiste prowadzenie przez Ducha Świętego było rzeczywistością, każdy rozumiałby Biblię w ten sam sposób, ponieważ Bóg nie może nauczać błędów. Chrześcijanie rozumieją jednak Biblię w sprzeczny, wzajemnie wykluczający się sposób. Nawet sami fundamentaliści różnią się między sobą odnośnie tego, co, jak sądzą, mówi Biblia.
Sama Biblia mówi nam, że prywatna interpretacja nie ma być zasadą rozumienia Biblii. Piotr oznajmia to jako rzecz zasadniczej wagi, mówiąc: "To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia." (2P 1,20).
Ostrzega on później przed tym, co może się stać, gdy osoba w ignorancki sposób podchodzi do Pisma lub też jest niestała w trwaniu przy nauce apostolskiej, którą otrzymała. Mówi on o listach Pawła: "Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę." (2P 3,16). Prywatna interpretacja i brak utwierdzenia w przekazanej przez apostołów nauce mogą spowodować przekręcanie Pism na swoją własną zgubę.
Biblia zaprzecza także temu, że sama wystarczy jako zasada wiary Kościoła. Paweł uznaje, że wiele nauczania chrześcijańskiego zawarte jest w tradycji przekazanej ustnie (1Kor 11,2; 2Tm 2,2). Naucza nas, "Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu." (2Tes 2,15). Mówi się nam, że pierwsi chrześcijanie "Trwali w nauce Apostolów (...)" (Dz 2,42), która była nauką ustną udzieloną zanim w ogóle napisano Nowy Testament.

USPRAWIEDLIWIENIE

Reformatorzy postrzegali usprawiedliwienie jako wyłącznie prawny akt, poprzez który Bóg oznajmia, że grzesznik zasługuje na niebo, choć w rzeczywistości pozostaje niesprawiedliwy i grzeszny. Nie jest to prawdziwe wykorzenienie grzechu, ale przykrycie czy nieprzypisywanie. Nie jest to wewnętrzna odnowa i prawdziwe uświęcenie, ale jedynie zewnętrzne zastosowanie prawości Chrystusa.
Kościół katolicki inaczej rozumie usprawiedliwienie. Jest ono prawdziwym wykorzenieniem grzechu i prawdziwym uświęceniem oraz odnową wewnętrznego człowieka, bowiem "Teraz dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia" oraz "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe." (Rz 8,1; 2Kor 5,17). Tak więc Bóg wybrał nas, "do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę." (2Tes 2,13).
Pismo postrzega przebaczenie grzechów jako ich rzeczywiste i całkowite usunięcie. Użyte tu słowa to "wymazać", "oddalać", "odpuszczać", "usuwać" i "oczyszczać" (Ps 51,2; Is 43,25; Mi 7,18; J 1,29; Ps 103,12; Wj 36,25).
Od strony pozytywnej, Pismo ukazuje usprawiedliwienie jako narodzenie na nowo, jako zrodzenie nadprzyrodzonego życia w byłym grzeszniku (J 3,5; Tt 3,5), jako gruntowną odnowę wewnętrzną (Ef 4,23) i jako uświęcenie (1Kor 6,11). Dusza staje się sama w sobie piękna i święta. Nie jest to jedynie brzydka dusza okryta piękną szatą.

SAKRAMENTY

Będąc na ziemi Chrystus ze swego człowieczeństwa uczynił środek działania swej mocy (por. Mk 5,25-30). Obecnie posługuje się sakramentami, by rozdawać swą łaskę (por. J 6, 53-58; 20,21-23; Dz 2,38, Jk 5,14-15; 1P 3,21). Nie będąc zwykłymi symbolami, sakramenty biorą swą moc od niego, są więc działaniem Jego samego. Posługuje się w nich rzeczami materialnymi: wodą, winem, oliwą, nałożeniem rąk, aby stały się szlakiem jego łaski. Choć można uzyskać łaskę i na inne sposoby, głównym sposobem są sakramenty ustanowione przez Chrystusa.
Sakrament jest widzialnym rytem lub ceremonią, która oznacza łaskę i udziela jej. W ten sposób chrzest jest rytem widzialnym, a wylanie wody oznacza oczyszczenie duszy poprzez łaskę, której udziela. Poza chrztem istnieje sześć sakramentów: Eucharystia, pokuta, namaszczenie chorych, bierzmowanie, małżeństwo i święcenia.

MSZA

Stary Testament przepowiadał, że Chrystus będzie składał ofiarę chleba i wina. Melchizedek był kapłanem i z tych właśnie składników złożył ofiarę ( Rdz 14,18 ), Chrystus zaś miał być kapłanem według porządku Melchizedeka (Ps 110,4), to jest składającym ofiarę z chleba i wina. Musimy więc szukać nowotestamentalnej ofiary odrębnej od Kalwarii, Ukrzyżowanie bowiem nie było ofiarą chleba i wina. Odnajdujemy ją we Mszy świętej. Tam właśnie chleb i wino stają się rzeczywistym ciałem i krwią Chrystusa, jak to sam obiecał ( zob. J 6,53-58 ) i nakazał czynić podczas Ostatniej Wieczerzy.
Katolicki Kościół naucza, że ofiara Krzyża była zupełna i doskonała. Msza nie jest nową ofiarą Chrystusa (nie cierpi On ani nie umiera na nowo, por. Hbr 9,26), ale nowym złożeniem tej samej ofiary. Podczas gdy to, co zdarzyło się na Kalwarii, zdarzyło się raz, skutki tego trwają poprzez wieki. Chrystus chciał, by Jego zbawcze dzieło było obecne dla każdego pokolenia tych, którzy przychodzą do Boga "zawsze bowiem żyje, by wstawiać się za nimi" (Hbr 7,25). Z pewnością nie opuścił nas On.
Poprzez instrumentalność kapłana, jest On obecny na nowo, ukazując w jaki sposób dokonał naszego zbawienia: "Albowiem od wschodu słońca aż do jego zachodu wielkie będzie imię moje między narodami, a na każdym miejscu dar kadzielny będzie składany imieniu memu i ofiara czysta. Albowiem wielkie będzie imię moje między narodami - mówi Pan Zastępów." (Mal 1,11)

SKROMNA PROPOZYCJA

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat katolicyzmu, uzyskać dodatkowe artykuły i informacje, napisz do Catholic Answers lub przeczytaj ich artykuły na http://www.ewtn.com

(c) 1996 Catholic Answers, Inc.

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Wt cze 06, 2006 10:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post 
Rzecz jasna, nie zgadzam się z powyższym tekstem, ale nie zamierzam wchodzić w kolejne nie prowadzące do niczego "bratobójcze" dyskusje...


Wt cze 06, 2006 10:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
orthc napisał(a):
Zupełenie czymś innym jest badać kościół katolicki i małymi kroczkami powracać do jedności, a zupełnie czymś innym, jest negować całą obrzedość katolicką + pewną część doktryn 8)


Nikt nie wraca do takiej "jedności" jaka się śni papieżom. I takiej jedności nie bedzie, bo jest to niegzodne z Biblią. Nigdzie w Biblii nie ma nic o papieżach, dogmaach, etc. NIGDZIE!

orthc napisał(a):
Ps. Protestant, protestantowi nie równy - zbór, zborowi nie równy :?
Cytuj:
Czy uważasz, że protestant nie może się niczego nauczyć od katolika :?:

Tak może, pełnię prawdy :razz:


Pełnia prawdy jest w Biblii, a nie w katolicyzmie, mój drogi.

orthc napisał(a):
No widzisz, prawda jest taka że "wy protestanci" mówicie o wzniosłych rzeczach a u podstaw macie eliminacje KrK :killer: dlatego też ekumenia jest bardzo, a to bardzo trudna, jeśli wogóle możliwa do zrealizowania :mrgreen:


Rzecz w tym, że ekumenia narodziła się wśró protestantów ewangelicznych i porozumienie nie stanowi jakoś problemu. Ja bym powiedział, ze to niestety Kościół katolicki widzi, czy raczej tworzy problemy. Nawet prawosłąwie nie tak bardzo, jak Kr-k. Weźmy chociażby niesławną deklaracje Dominus Iesus.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


Wt cze 06, 2006 23:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
Haereticus napisał(a):
Nikt nie wraca do takiej "jedności" jaka się śni papieżom. I takiej jedności nie bedzie, bo jest to niegzodne z Biblią. Nigdzie w Biblii nie ma nic o papieżach, dogmaach, etc. NIGDZIE!

Głupota nie boli :|
Haereticus napisał(a):
Pełnia prawdy jest w Biblii, a nie w katolicyzmie, mój drogi.

Którą protestanci interpretują sobie jak chcą :o
Haereticus napisał(a):
Rzecz w tym, że ekumenia narodziła się wśród protestantów ewangelicznych i porozumienie nie stanowi jakoś problemu.

Ależ oczywiście, "każdy" (protestant) postrzega pewne kwestie która są priorytetowe, jak mu się żywnie podoba :shock: :x :shock: Dla katolików rozmywanie prawdy\przymykanie oczu nie wchodzi w grę !!!!
Haereticus napisał(a):
Ja bym powiedział, ze to niestety Kościół katolicki widzi, czy raczej tworzy problemy. Weźmy chociażby niesławną deklaracje Dominus Iesus.

I chwała mu za TO :brawo:

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Śr cze 07, 2006 0:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 20, 2005 14:30
Posty: 76
Post 
Bóg stworzył świat w sześć dni, a stało się to maksymalnie 10.000 lat temu.
Cytuj:
Haereticusie, a kiedy żyły dinozaury ? I dlaczego Noe nie zabrał ich do arki ?

_________________
"Nie chcem, ale muszem"


Śr cze 07, 2006 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
orthc napisał(a):
Haereticus napisał(a):
Nikt nie wraca do takiej "jedności" jaka się śni papieżom. I takiej jedności nie bedzie, bo jest to niegzodne z Biblią. Nigdzie w Biblii nie ma nic o papieżach, dogmaach, etc. NIGDZIE!

Głupota nie boli :|


Jasne - zamiast argumentów zniewaga. Ja to rozumiem. Po prostu brak argumentów i to jest problem!

[...] - rozalka

orthc napisał(a):
Haereticus napisał(a):
Rzecz w tym, że ekumenia narodziła się wśród protestantów ewangelicznych i porozumienie nie stanowi jakoś problemu.

Ależ oczywiście, "każdy" (protestant) postrzega pewne kwestie która są priorytetowe, jak mu się żywnie podoba :shock: :x :shock:


Nieprawda. Ewangeliczni budują na Biblii i to ich łączy. W zborze, z którym jestem związany, dla przykładu jest rodzina z Kościoła Wolnych Chrześcijan z N. Zelandii i małżeństwo zielonoświątkowe z USA, a jest to Kościół Chrześcijan - Baptystów! Nie ma żadnych problemów w ekumenizmie. Starczy pochylić się nad Biblią, a nie żyć głupawymi naukami.

orthc napisał(a):
Dla katolików rozmywanie prawdy\przymykanie oczu nie wchodzi w grę !!!!


No, w tym akurat, w rozmywaniu prawdy, katolicy są prawdziwymi mistrzami!

[...] - rozalka

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


Cz cze 08, 2006 0:41
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46
Posty: 662
Post 
nolens volens napisał(a):
Bóg stworzył świat w sześć dni, a stało się to maksymalnie 10.000 lat temu.
Cytuj:
Haereticusie, a kiedy żyły dinozaury ? I dlaczego Noe nie zabrał ich do arki ?


Dinozaury żyły równocześnie z ludźmi, wyobraź sobie. Już teraz nie pamiętam dokłądnie gdzie, ale gdzieś odkryto pragistoryczne ryty naskalne przedstawiające ni mniej ni więcej, tylko ludzi polujących na dinozaury! Jak znajdę linki (o ile wogóel), to zapodam, ale zapewniam cię, ze to fakt. Druga sprawa. Mówi się, że dunozaury panowały na ziemi przez miliony lat. Jeśli tak to dlaczego tak rzadko trafia się na ich szczątki? Gdyby było tak, jak mówi oficjalna nauka, to powinny być one powszechne tak, że starczyłoby niemal "wopić łopatę" w ziemię, by wykopać ich kości! Nie. Okres ten był krótki i było ich stosunkowo niewiele. Co się tyczy Noego to zwróć uwagę, że na arce znalazły się po parzez z każdego rodzaju, a nie gatunku, czy podgatunku! A dinozuary były gadami, jaszczurami. Czy jaszczury nie dotrwały do naszych czasów?

Dowodów na to, że Ziemia nie może być starsza niż 10.000 lat jest wiele. Radzę sięgnać po dobrą literaturę kreacjonistyczną.

_________________
Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.


Cz cze 08, 2006 0:48
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 02, 2006 15:57
Posty: 32
Post 
Haereticus napisał(a):
Jasne - zamiast argumentów zniewaga. Ja to rozumiem. Po prostu brak argumentów i to jest problem!

Wytłumacz mi ale po co? Podałem ci argumenty w których jasno i wyraźnie widać że Maryja była matką Boga człowieka a ty nadal swoje więc zaprzestałem :?

[...] - odnosiło się do fragmentu już nie istniejącego - rozalka

Haereticus napisał(a):
Nieprawda. Ewangeliczni budują na Biblii i to ich łączy. W zborze, z którym jestem związany, dla przykładu jest rodzina z Kościoła Wolnych Chrześcijan z N. Zelandii i małżeństwo zielonoświątkowe z USA, a jest to Kościół Chrześcijan - Baptystów! Nie ma żadnych problemów w ekumenizmie. Starczy pochylić się nad Biblią, a nie żyć głupawymi naukami.

Jeśli bylibyście jedno to każdy myślałbym tak samo i nie byłoby baptystów, zielonych, wolnych chrześcijan itp. itd.
orthc napisał(a):
No, w tym akurat, w rozmywaniu prawdy, katolicy są prawdziwymi mistrzami!

My mamy jedną wy tyle ile jest członków w zborze :|

_________________
Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat!
G.K. Chesterton


Cz cze 08, 2006 1:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL