Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 11:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Osiem błogosławieństw 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 11, 2003 1:15
Posty: 2
Post Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy.....
Błogosławieni ubodzy w duchu...
Idąc przez życie stawiałem sobie róże pytania. Jedno z nich pamiętam było co to znaczy być ubogim w duchu.? Życie mi podsunęło taką odpowiedź .
Na jednej z corocznych pielgrzymek mężczyzn do Piekar. Prosiłem Panienkę Piekarską by uczyniła coś bym mógł lepiej poznać Jej Syna. Otrzyma wyobraźni zobaczyłem to o co prosiłem. Prosiłem by w moim umyśle nie było niczego ważniejszego od Jezusa. Pamiętam że było w tym czasie w moim umyśle tak wiele różnych spraw. Tak wiele pragnień, tematów istotnych i ważnych do spełnienia. Były piękne wzniosłe, ambitne i wydawały mi się wspaniałe. Czułem się szczęśliwy. Nie wiedziałem co to jest stres. Wydawało mi się że mogę dokonać wszystkiego czego tylko zapragnę. Dziękowałem Bogu że tak świetnie wiedzie mnie przez życie. Pytałem siebie również często, czy rzeczywiście spełniam to co Bóg ode mnie oczekuje. Dlatego właśnie taką prośbę wzniosłem do nieba- do Matka Słowa Wcielonego. I tym razem bo, pamiętam że nie po raz pierwszy upadłem w pełnym zachwycie i w zdumieniu na kolana. Stało się dokładnie to o co prosiłem. Dziękowałem i wielbiłem Wszechmogącego.
W dniu moich urodzin zostałem dotkliwie pobity i z pękniętą czaszką głowy wylądowałem na 26-dni do szpitala. W moim umyśle wibrowało tylko wspomnienie modlitwy ze wzgórza Piekarskiego i imię Jej Syna. Mimo Bólu jaki odczuwałem , nie czułem się nieszczęśliwy. Nie musiałem nagle o to niczego robić. Szeptem wypowiadałem imię Jezus. Schodziłem dosyć często z 2-giego piętra do kaplicy w szpitalu na msze i nie tylko. Rozmyślałem.- Na wszystkie sprawy mego życia spojrzałem przez pryzmat Jego wielkiej miłości do ludzi i do mnie. Rozmowy z tymi którzy byli ze mną i z tymi którzy mnie odwiedzali nie cieszyły. Przestało cieszyć i bawić wiele różnych spraw. O to nagle miałem coś przyjemniejszego do zrobienia. To wszystko co grało w mej duszy po prostu umarło. Mogłem to ożywić ale po prostu nie chciałem bo, nagle wystarczyło mi rozmyślanie i rozmawianie z Jezusem. Z całej mojej duszy nagle wszystkie pragnienia odpłynęły na plan tak odległy.....
Dla mnie człowiek ubogi w duchu to człowiek który potrafi wykonywać wszystko i patrzeć na wszystko w tym samym duchu. Wykonywać wszystko patrząc przez pryzmat wiary nadziei i miłości.- To człowiek który porusza się na tym świecie a jednocześnie myślami potrafi być przy swojej wielkiej Miłości, tęsknocie i pragnieniu robienia wszystkiego tak by miłe to było Wszechmogącemu.- Wszechmogącemu Ojcu Miłości.-To człowiek który ma pragnienie służyć Miłości- tej nieogarnionej i nie możliwej do całkowitego poznania tajemnicy.
-Tajemnicy Słowa Wcielonego. Tajemnicy którą można zwerbalizować i zobrazować oraz przedstawić jednym jedynym słowem;Jezus.- Słowem które było na początku u Boga i które zamieszkało w śród nas. Słowem zesłanym nam przez Stwórcę do naszego zbawienia. Posłanym do wzmacniania i ubogacania ludzkich serc by człowiek stawał się bardziej ludzkim. By wszyscy w nim stanowili jedno i by zgięło się każde kolano na dźwięk jego imienia.- By wszyscy mogli w tym samym duchu powiedzieć -PANEM JEST JEZUS.
lajf


Pt gru 12, 2003 13:26
Zobacz profil
Post 
Sam już zaczynam podziwiać swój upór w podawaniu tu linków do zapisów czatów o 8 błogosławieństwach :)

Dziś kolejny zapis czatu:

"Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" :biggrin:


Pt gru 19, 2003 11:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
No i dobrze prosze ksiedza że uporczywie dążyż do potrzymania tego tematu, ale jak widzisz mało kto na ten temat cos powie. Czym bliżej końca tego tematu tym mniej odzewów jest po czacie na ten temat.
Może wielu czeka na cud i zostania błogosławionym za życia?? ?? ??


Pt gru 19, 2003 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 11, 2003 1:15
Posty: 2
Post Błogoslawieni cisi albowiem oni posiądą na własność ziemię
Gdy Przeczytałem temat omawiany na czacie- Błogosławieni cisi albowiem oni posiądą ziemie Do biegu mych myśli nasunęły się pytania. O jakich cichych chodziło Jezusowi i jaka ciszę miał na myśli? Drugie pytanie to; Co to znaczy posiąść ziemie? Następne to: Czyżby Jezusowi chodziło o ziemie którą się uprawia i z której się zbiera plony?- O ziemię na której budowane są miasta ,królestwa?...
Do biegu myśli napłynęły słowa ; Gdyby Królestwo moje było z tego świata słudzy... – Idąc śladem tej myśli doszedłem do wniosku że jest to jakaś alegoria,- symbol. Mój domysł potwierdziły objaśnienia do ewangelii Mateusza. Słowa „posiąść ziemie” miały do ówczesnych słuchaczy Jezusa szczególnie wymowną zbitkę myślową. Ich przodkowie wyrwawszy się z niewoli Egipskiej wędrowali po pustyni do ziemi obiecanej.
Słowa posiąść ziemie mogły do izraelitów być posmakiem nieba.
To nie samo wite jak poprzez historię narodu wybranego Bóg objawia się całej ludzkości i buduje swoje królestwo...
Czy w dzisiejszych czasach zachłanność wpływów i pieniądza niektórych odłamów Społeczności Żydowskiej również ma coś wspólnego z tym królestwem? –Królestwem Miłości?.....
Pieniądz daje władzę ,wpływy... To daje możliwość porządkowania biegu spraw...”Ustawiania rzeczy na właściwe tory”..... Islam ....Terroryzm.... Korupcja i sztuczne schładzanie gospodarki w moim kraju – w mojej ojczyźnie... Lepiej będzie gdy już uciszę bieg dalszych moich myśli... Uciszę tak, jak robiłem to, po burzliwych negocjacjach z prezesem lub zarządem mego zakładu pracy w którym przez czas jakiś byłem członkiem zarządu lub przewodniczącym Z.K. „NSZZ Solidarność”.....
-Cisza....
Znam wiele ciszy: 1)Cisza przed burzą gdy wiatr na chwilę zamiera a czarne chmury nad głowa a ja daleko jako
mały chłopiec w polu z bydłem –daleko od zabudowań i od domu.– Cisza pełna zgrozy
napięcia i oczekiwania.
2)Cisza po burzy....
3)Cisza po znojnym dniu.- ”Cisza pod okapem wieczoru” na ganku przed domem.-cisza
pełna bólu, ukojona i wzbogacona czasami chórem rechotania żab z łąk i stawów
położonych za wsią .
4)Cisza.- Właściwie ułamek ciszy gdy zakreśliłem w powietrzu beczkę samochodem taką
jaką zwykle ogląda się na pokazach lotniczych. -Cisza w której poczułem że „stawanie
włosów dęba na głowie” nie jest jakąś przenośnią literacką.
5)Cisza kiedy odmawiam pacierz po całodziennym zgiełku i utarczkach życia.- Kiedy
mówię ; „Widocznie Bóg tak chce” i „Bóg sam wystarczy”- Kiedy mimo fatalnych
prognoz mam tę ciszę umysłu by spokojnie zasnąć.- Mimo świadomości że tak do końca
nie wszystko zrobiłem jak należy i nie raz mogłem liczyć tylko na Boże Miłosierdzie.
6)Cisza która zawsze wypełnia umysł gdy wycisz bieg swoich myśli (wyciszysz samego
siebie) i zaczniesz się modlić.
Czy jest możliwe by trwać w całkowitej ciszy umysłu aż do końca swoich dni a później i w wieczności? Tak . To jest możliwe. W umyśle i sercu człowieka gdzie jest pełnia Bożej Miłości taka cisza jest możliwa.....
Jest możliwa mimo zgiełku i gwaru życia. Chwile takiej ciszy nie raz doświadczałem w piekarach Śląskich na co rocznej pielgrzymce mężczyzn w ostatnią niedziele maja....
Gdy uciszy się bieg swoich myśli wyzbywszy się swych pragnień i ustawicznego porównywania siebie z drugim. (A do tego potrzeba dużej pokory i świadomości).może się zdarzyć ta cudowna cisza. Cisza pełna radości i oczekiwania. Cisza która obdarza radością i pokojem nie tylko twój umysł, nie tylko siebie ale i tych których spotykasz po drodze. Cisza którą możesz sam obdarowywać nawet po twoim dniu ostatnim tu na ziemi. Cisza gdy spojrzawszy za siebie dostrzegasz w oddali to przysłowiowe – ewangeliczne ucho igielne. Cisza w której wiesz z skąd ona się bierze i od kogo pochodzi. Taka cisza trwa gdy wszystko co robisz czynisz nie dlatego że musisz ale ,że chcesz by podobać się Bogu i by Bogu było to miłe. Żeby tak umieć żyć trzeba dużej świadomości życia ,dużego skupienia, uwagi i czujności . A to jest możliwe tylko w ciszy twego umysłu i serca.
i gdy każdy twój czyn ma zwieńczenie w bogu i miły jest Bogu.
_____________________________

lajf


N gru 28, 2003 11:45
Zobacz profil
Post 
A moglby mi ktos napisac wszystkie 8 blogoslawienst, bo bardzo potrzebuje


N sty 11, 2004 15:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
SPEi napisał(a):
A moglby mi ktos napisac wszystkie 8 blogoslawienst, bo bardzo potrzebuje

napisza ci i dam ci jeszcze link do strony gdzie takowe rzeczy sa jak 8 Błogosławieństw, czy trzy cnoty Boskie, albo cztery cnoty główne http://www.opoka.org.pl/nauczanie/kompe ... e.html#bl8
Cytuj:
BŁOGOSŁAWIEŃSTWA EWANGELICZNE
1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
2. Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.
3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.
8. Błogosławieni, którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladować was będą, i gdy kłamliwie mówić będą wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.


N sty 11, 2004 15:56
Zobacz profil
Post 
Trochę spóźniony zapis czatu z 28 grudnia 2003 roku:

"Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem ono będą nazwani synami Bożymi"

Może ktoś coś napisze... :p


Wt sty 13, 2004 15:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
ksiadz_na_czacie5 napisał(a):
Może ktoś coś napisze... :p


eeeeh to ja sie chyba już nie licze


Wt sty 13, 2004 22:16
Zobacz profil
Post 
Dzięki Adasiu. Na Ciebie zawsze mogę liczyć na tym forum :biggrin:


Wt sty 13, 2004 22:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
ksiadz_na_czacie5 napisał(a):
Dzięki Adasiu. Na Ciebie zawsze mogę liczyć na tym forum :biggrin:

:-o ciekawe na jak długo :hmmm:


poczekamy
.................
Ps. a jaki teraz cykl sie planuje?


Wt sty 13, 2004 22:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Przebaczać ................
Wiesz - czasem myślę - przebaczyć krzywdę wyrządzoną sobie jakoś można. Przebaczyć zło wyrządzone komuś kogo kocham.
Chcieć przebaczyć. Dążyć do przebaczenia. Nie działać... nie myśleć nawet z nienawiścią.

Sprawiedliwość - tak - ale musi ustąpić przed miłością.
Jeśli prawo ma przynieść eskalację konfliktu - powinna zastąpić je - miłość. Nawet jeśli to oznacza odstąpienie od własnych praw, od - sprawiedliwości...

Wprowadzać pokój. Przebaczać i prosić o przebaczenie.
Własnie - prosić o przebaczenie.
Za wszystko co uczyniłam nie-w imię Miłości. Też za wszystko co było dążeniem TYLKO do sprawiedliwości... i zgubiło "po drodze" Miłość.

Choć tyle żalu w nas i gniew uśpiony trwa
Przekażmy sobie znak pokoju, przekażmy sobie znak.

Oj, jak czasem potwornie trudno..............

Znów mnie będzie ścigać ta pieśń? :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sty 16, 2004 8:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
asienkka-oczywiscie, ze zaczynać od siebie :) mamy byc zaczynem :) kwasem, ktory zakwasi calosc :)

jotka-nie zapominaj, ze w tym dążeniu do pojednania musi uczestniczyc tez osoba, ktora zranila - ona tez musi chciec - inaczej to bedzie sztuczne - gdy po winie nie bedzie zadoscuczynienia

a co bólu i zranienia kogos bliskiego - echhhhh my pamietamy i tym żyjemy, podczas gdy osoby zainteresowane juz dawno przeszly nad tym do porządku dziennego, ułożyły to w sobie....


So sty 17, 2004 15:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Nie wiem Elka... Chyba nie...
Bo przebaczyć nie znaczy - zapomnieć.
Dla mnie przebaczyć znaczy - zabić w sobie nienawiść. Gniew może nie - to uczucie w końcu... To nie znaczy że już - nie boli...

Czy do tego potrzeba - zadośćuczynienia? To w części przypadków nie byłoby możliwe... Choćby - jeśli ten ktoś już nie żyje... I nigdy nie wiedział, że wyrządził krzywdę...

A z bliskimi... Pewnie i tak bywa...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So sty 17, 2004 16:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Czy ktoś już wyciągnoł wnioski o tych błogosławieństwach ??
Czy ktoś jest tu Ubogi albo Płaczący albo Cichy albo łaknący i pragnący sprawiedliwości albo Miłosiernym albo czystego serca albo Prześladowany ??
A może jest ktoś tu co zawiera więcej niż jedną ceche do Błogosławieństwa ??


Pn sty 26, 2004 16:54
Zobacz profil
Post 
"Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie."

To już chyba ostatni zapis czata o 8. błogosławieństwach, bo pozostałe dwa gdzieś zaginęły... :?


N lut 01, 2004 10:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL