brunero napisał(a):
akruk napisał(a):
Aha, ok. Jaka definicja, takie konsekwencje.
A tak z ciekawości, na marginesie, bo nie jestem wprawiony w posługiwaniu się tą definicją: w świetle tej definicji to jak należy rozumieć przestępstwa pedofilii dokonywane przez księży? Czy oni są lub byli wówczas częścią Kościoła? Nie byli? Byli, ale nie są? Wcześniej byli; kiedy grzeszyli, to nie byli; teraz znowu są?
Ciekawe te pytania. Usiłuję zrozumieć ich sens. Co ma definicja Kościoła, do ludzkiej grzeszności, to po pierwsze, a po drugie dlaczego pytasz akurat o jeden rodzaj grzechu i to popełniany tylko przez określoną grupę ludzi?
Zacznę od końca twoich pytań:
Pytam o jeden rodzaj "grzechu", bo jeden wystarczy jako przykład. Popełniany akurat rzez księży, ponieważ sądzę, że w przypadku księży powinno być mniej dodatkowych wątpliwości, czy należą do Kościoła: w przypadku osób świeckich taka przynależność być może jest jedynie formalna, ze względu na chrzest, ale nie faktyczna (w świetle definicji).
@Marek Piotrowski: nie chciałbym w tym wątku toczyć sporu o liczby. Pytania pozostają tak samo istotne nawet gdyby księża popełniali takich czynów proporcjonalnie znacznie mniej niż inne grupy. Chodzi mi w tym miejscu o interpretację faktów w świetle definicji, nie o skalę.
Jaki jest sens tych pytań i co ma definicja Kościoła do grzeszności, więcej nawet: do szczególnie złych moralnie zachowań (bo grzechem w Kościele może być także niezachowywanie postu)? Otóż wystarczyłoby, gdybyście przeczytali uważnie
kontekst, w jakim je postawiłem. Mianowicie ErgoProxy stwierdził, że:
ErgoProxy napisał(a):
Kościół to z definicji Mistyczne Ciało Chrystusa przecież. Czy może być za mało Chrystusa w Chrystusie?
Skoro zatem
Kościół =def= Mistyczne Ciało Chrystusa
oraz
domniemujemy wstępnie, że księża są członkami Kościoła,
więc:
Czy ksiądz wykorzystujący seksualnie nieletnich jest częścią Mistycznego Ciała Chrystusa?
Czy nią był? Czy nie był?... i tak dalej.
Definicja podana mi przez ErgProxy w celu wyjaśnienia pewnej spornej kwestii ("Czy może być więcej Kościoła niż Chrystusa?") rodzi bowiem u mnie wątpliwości co jej konsekwencji. Czy owo "Mistyczne Ciało Chrystusa", czy "Chrystus w Chrystusie", jak to ujął ErgoProxy, może być w jakikolwiek sposób grzeszny?