W realnej sytuacji gdy biskup części Warszawy udziela dyspensy od postu w konkretny dzień, a biskup drugiej części Warszawy nakazuje post w ten dzień, czy aby nie jest to kabaretowa sytuacja?

Kiedy w jednej gminie jest jakieś rozporządzenie władz, a w sąsiedniej gminie tego rozporządzenia nie ma, to również jest to kabaretowa sytuacja? Albo kiedy sąsiednie osiedla mają różne opłaty za coś tam?

Mylisz cywilne prawo z kościelnym.
Choć post w piątki nie jest już obligatoryjnie nakazany, to jednak duchowni zachęcają do jego utrzymania - i ta sytuacja z dyspensą w Warszawie tyczyła właśnie piątku.

Chodzi w sumie o to, ze sankcjonowanie niewykonywania praktyk religijnych kara piekla prowadzi dosprowadzenia chrzescijanstwa do przepisow kodeksu karnego. A (podobno) to cos wiecej.

Jest to kabaretowa sytuacja, niestety, i absurd. Inaczej tego nie mozna nazwac. Tu raczej chodzilo o abstynecje od pokarmow miesnych a nie post w scislym tego slowa znaczeniu choc obydwie rzeczy sa (a nawet powinny byc) ze soba jakos polaczone.

Kazdy proboszcz (nie kazdy ksiadz) moze udzielic dyspensy. I tu tez jest pole do naduzyc i hipokryzji.



W "Ogolnych normach roku liturgicznego i kalendarza" zatwierdzonych przez pap. Pawla VI czytamy:"(... )Z obu tych wzgledow Adwent jest okresem poboznego i radosnego oczekiwania". V,39

Coraz bardziej odchodzimy od ducha, sensu podejmowania postu czy tez abstynencji.

Znam coraz wiecej ludzi, ktorzy sa wegetarianami lub weganami. Dla nich to co slysza w kosciele z ust ksiezy jest smieszne i groteskowe: "wielkie mi wyrzeczenie bo nie zjem kawalka kielbasy czy miesa albo zjem dwa razy lekko i raz do oporu".

Znów się zaczął. Zastanawiam się, czy radosne oczekiwanie jie jest pełne zadumy? Czy nie wymaga poświęceń. A dawnych lat pamiętam, że adwent był traktowany nieco podobnie jak Wielki Post. Łagodniej, ale też. W źródłach brak takich zaleceń, poza jakimiś lokalnymi zwyczajami.
Adwent przypomina mi ciążę. Radosne oczekiwanie. Ale też wysiłek. Adwent to sprzątanie własnego wnętrza, podobnie jak sprząta się dom przed powrotem mamy z dzidziusiem. Naprawie się wtedy wiele spraw, które zapomniane zostały. Dobrze, gdy powstaje przy tym jakaś nowa jakość. Nowe meble, kącik do przewijanie, waga... Tak i człowiek robi w sobie miejsce dla Dzieciątka. Wymiata wszystkie grzechy. Czyni szczególne starania, aby godnie Go przyjąć. Kto wie, czy nie raz ostatni.

Piękne to, co napisałeś.

Osoba, która opublikowała post, zapewne nie przeczyta już odpowiedzi, ale odpowiem...
Od kilku lat stosuję dietę wegetariańską, od roku dietę wegańską. W piątki oraz w pozostałe dni postne unikam spożywania niektórych produktów, które bardzo lubię. Praktykowanie postu może mieć różne formy.

Ksiądz Marian, pełniący kilka lat temu posługę duszpasterstwa akademickiego, które współtworzyłem, dzielił się swoim doświadczeniem postanowień, jakie są podejmowane na czas adwentowy lub czas wielkopostny. Ksiądz Marian śmiał się z takich postanowień, jak postanowienia powstrzymywania się od jedzenia słodyczy, ale pewnego roku postanowił powstrzymywać się od słodzenia kawy. Niestety nie udało się wytrwać w realizacji tego postanowienia, ale wtedy ksiądz Marian zrozumiał to, że nie należy się śmiać z żadnych postanowień, ponieważ to, co wydaje się śmieszne jednej osobie, dla innej osoby może być trudnym wyrzeczeniem. Ważne jest to, aby czas postny uczył osoby poszczące panowania nad swoimi przyzwyczajeniami, które nie zawsze są korzystne dla naszego zbawienia...

Cedek nie o to pytał.

Bardzo mądre słowa.