Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N wrz 14, 2025 21:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 CIERPIENIE. Rodzaje. Jak zmierzyć ? Jak porównać ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post CIERPIENIE. Rodzaje. Jak zmierzyć ? Jak porównać ?
CIERPIENIE. Rodzaje. Jak zmierzyć ? Jak porównać ?

Na Forum omawiano wiele spraw związanych z cierpieniem. Jego sens - funkcje, pożyteczność {pathe mathos (gr.) cierpienie jest nauczycielem; Ajschylos Agamemnon.}. Podawano różne przykłady.

Pomyślałem, że może warto spróbować zająć się 'metrologią' cierpienia ?

Wiki tak definiuje cierpienie:
Cytuj:
Cierpienie to negatywny stan psychiczny, bądź fizyczny i emocjonalny doświadczany często jako ból (fizyczny), nieprzyjemne doznanie z ciała.

Cierpienie psychiczne wiąże się z doświadczaniem negatywnych emocji takich jak lęk, poczucie krzywdy, smutek, czy żal. Uważa się, że naturalne właściwości istot żywych powodują, że dążą one do przyjemności, a unikają cierpienia (bólu fizycznego).

Nie jest to najlepsza z definicji. Podałem ją tylko dla zakreślenia obszaru tematu.

Z definicji cierpienie dotyczy osób, jednostek. Ale często mówimy o cierpieniu zbiorowości - narodów, wyznawców jakichś religii {martyrologia (fr. martyrologie p.łc. martyrologium ‘martyrologium, katalog męczenników’) męczeństwo, cierpienie zwykle w odn. do grup społecznych lub narodu}.
Czy cierpienia zbiorowości są prostą sumą cierpień jednostek ?

Często słyszymy opinie, że cierpienie jednych jest ważniejsze od cierpienia innych ludzi. Że jest wyjątkowe.
Na czym polega ta wyjątkowść ? Jak ją rozpoznać ?

By stwierdzić 'wyjątkowość' konieczne jest porównanie jednego rodzaju cierpienia z całą resztą tych, które uznamy za niewyjątkowe.
Z kolei by porównać cierpienia jednostek/zbiorowości konieczne jest znalezienie jakichś 'wspólnych mianowników' - jednostek miar.

Co może być jednostką miary cierpienia osób ?

Co może być jednostką miary cierpienia zbiorowości ?
Liczba tych, których zbiorowość utraciła ? Np. w przypadku kataklizmu tsunami. Przecież, każda z ofiar miała jakichś bliskich, znajomych którzy cierpią z powodu ich braku. Krąg cierpienia jest więc szerszy niż liczba ofiar.
A co z cierpieniem z przed lat ? W zbiorowości następuje wymiana pokoleń. Odchodzą ci co pamiętają z osobistego doświadczenia. Ci, którzy zaznali cierpienia. Ci dla których cierpieniem było cierpienie ich bliskich.
Czy cierpienie zbiorowości jest 'dziedziczne' ? Może kultywowane ? Jeśli tak to w jakim celu ? Nie lepiej zapomnieć ?

A co z cierpieniem 'historycznym' ? Kto dziś pamięta o ludach, narodach wyciętych w pień podczas wojen ? Wyniszczonych przez pandemie ?

Niektóre rodzaje cierpienia uznajemy za błache, a nawet urojone. I prześmiewamy cierpiących. A przecież dla nich, ich odczucia są realne. Do granic wytrzymałości. Czasem te granice są przekraczane.

Jak widzicie - same pytania.

Macie własne doświadczenia, refleksje - podzielcie się. Może przy okazji znajdziemy odpowiedzi na wiele innych pytań ?

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr kwi 05, 2006 18:05
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: CIERPIENIE. Rodzaje. Jak zmierzyć ? Jak porównać ?
Stanisław Adam napisał(a):
Niektóre rodzaje cierpienia uznajemy za błache, a nawet urojone. I prześmiewamy cierpiących. A przecież dla nich, ich odczucia są realne. Do granic wytrzymałości. Czasem te granice są przekraczane.


Jest to chyba jakaś miara człowieczeństwa: umiejętność dostrzeżenia i współczucie dla cudzego cierpienia. A z drugiej strony naśmiewanie się z cierpienia i wykorzystywanie go własnych celów jako miara dehumanizacji.

Metrologia cierpienia zawsze będzie mocno subiektywna, należy do podstaw naszego jestestwa, tak jak np. postrzeganie barw. Trudno pogadać ze ślepym o kolorach, trudno też obiektywnie zmierzyć, który jest ładniejszy. Po prostu z jednymi ludźmi łatwo znajdujemy wspólną płaszczyznę porozumienia, a z innymi nie.

Oczywiście to tylko moje zdanie :)


Śr kwi 05, 2006 18:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Metrologia cierpienia nie istnieje. Moim zdaniem. Każda będzie krzywdząca.
Może to trochę tak jak śmierć - nie można umrzeć mniej lub bardziej. Niezależnie od tego, na co się umiera - śmierć pozostaje śmiercią...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr kwi 05, 2006 18:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23
Posty: 3613
Post 
jo_tka napisał(a):
Metrologia cierpienia nie istnieje. Moim zdaniem. Każda będzie krzywdząca.

Oczywiście że nie istnieje jako jakaś dyscyplina nauki, dział filozofi czy etyki. Użyłem tego określenia całkowicie świadomie, by przejaskrawiwszy problem zachęcić do dyskusji. Myślę że jest oczym pogadać, ponieważ z ocenami, a więc i mierzeniem spotykamy się na każdym kroku. W wielu życiowych sytuacjach. W publicystyce.

Granica między życiem, a śmiercią też chyba nie jest taka ostra. Znamy przypadki 'umierania' latami. Ktoś, kto nie umie poradzić sobie ze świadomością nieuchronności wyroku, jakim mogą być niektóre rodzaje chorób nowotworowych - żyje, a zarazem umiera. I cierpi. Być może współcierpi otoczenie. Nawet lekarze, zdający sobie sprawę ze swojej bezsilności. Oni umierają z nim razem. Po troszeczku.

_________________
Obrazek
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.


Śr kwi 05, 2006 19:11
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
jo_tka napisał(a):
Niezależnie od tego, na co się umiera - śmierć pozostaje śmiercią...

To tak.

Ale zauważ, że są różne cierpienia, te łagodniejsze, ciągnące się latami i te nasilone, krótsze w czasie, a nazywa się je jednakowo: cierpieniem.
Różnią się nie tylko czasem trwania, ale mniejszym lub większym bólem.
Które z nich gorsze dla nas ludzi?!
Uważam, że zmierzyć się tego nie da.
To trzeba samemu przeżyć aby pojąć.

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Pt kwi 07, 2006 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
Stanisław Adam napisał(a):
Znamy przypadki 'umierania' latami. Ktoś, kto nie umie poradzić sobie ze świadomością nieuchronności wyroku, jakim mogą być niektóre rodzaje chorób nowotworowych - żyje, a zarazem umiera. I cierpi. Być może współcierpi otoczenie.


Nie być może, tylko to otoczenie cierpi.
Byłam świadkiem śmierci dwóch najbliższych mi osób. Jedna umarła nagle w młodym wieku, druga po wielu strasznych cierpieniach.
Stanisław Adam, masz rację co do tego, że chory przewlekle żyje, a zarazem umiera. Ale cierpi też z takim chorym otoczenie, czyli ci, którzy patrzą na chorobę, zajmują się chorym, słyszą jego jęki, opatrują go, pomagają mu po prostu wegetować.

Dwa rodzaje śmierci, a jakże sprawiające ból!
Pierwsze, bo odchodzi ktoś nagle, nieprzewidywalnie.
Druga, bo cierpi i ty cierpisz z nim. Modlisz się, by szybko odszedł do Pana.
Każde cierpienie jest na swój sposób aż i tylko CIERPIENIEM.
Zadaję sobie pytanie, która śmierć jest
lepsza i nie znajduję odpowiedzi. I nie znajdę. Ci co pozostają na łez padole zawsze cierpią, mimo wszystko.

I tu jest pytanie, niejedno zapewne, tak, jak z poczęciem człowieka.
Raz się rodzisz, raz umierasz. Cierpieć można nie jeden raz. Po coś nam to jest dane. Może, by zadawać sobie takie pytania, może, by stwierdzić, że jest Ten Najwyższy, który odpowiedzi zna nie tylko na te pytania.

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Wt kwi 11, 2006 19:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL