Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 05, 2025 11:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
 watpliwosci na temat przeszlosci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post watpliwosci na temat przeszlosci
Mam nadzieje, Saxon, ze nie wezmiesz mi tego za zle, ze otwieram poraz drugi temat, ktory zamknales (jesli tak, wykasuj tekst, a ja to przyjmejako lekcje pokory). Nie chodzi mi jednak o dyskusje na temat decyzji spowiednikow, bo rowniez uwazam, ze nie jest to przedmiot do dyskusji nie tylko na forum, ale w zadnym innym miejscu poza konfesjonalem, chcialabym sie jednak z Asienkka podzielic moim zdaniem w kwestii jej watpliwosci.
Asienkka, wydaje mi sie, ze jezeli rzeczywiscie chcemy wzrastac ku Bogu, to powinnismy poddac sie kierownictwu czy przewodnictwu duchowemu. Sami nie jestesmy w stanie isc w dobrym kierunku, za duzo niebezpieczenstw czyha po drodze. Uwazam, ze podstawowym i dosc trudnym warunkiem jest, czy nam sie to podoba czy nie,
p o sl u s z e n s t w o czy to kierownikowi duchowemu, czy spowiednikowi (zwykle jest to ta sama osoba). Kiedy kaplan wyraza zgode na prowadzenie nas do Boga, przyjmuje na siebie odpowiedzialnosc za nas. Mysle, ze on patrzy na nasze sprawy bardziej obiektywnie niz my sami, a poza tym jest w koncu narzedziem w reku Boga. Jesli nie wierzylabym w to, chyba nie umialabym mu powierzac spraw swojej duszy. Musimy patrzec na spowiednika jak na tego, przez ktorego w danej chwili przemawia Duch Swiety. W przypadku watpliwosci nurtujacych mnie przez dluzszy okres czasu po prostu przemodlilabym sprawe, czy powinnam zmienic spowiednika i kierownika duchowego i szukac odpowiedzi na swoje pytania, czy pozostac przy tym, ktory mnie prowadzi i poddac sie z calkowita ufnoscia jego prowadzeniu. I jeszcze jedno, czesto takie watpliwosci moga byc zwykla pokusa, ktora w koncu prowadzi do zachwiania naszej ufnosci w Milosierdzie Boze.


Śr cze 16, 2004 18:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: watpliwosci na temat przeszlosci
pedziwiatr napisał(a):
Asienkka, wydaje mi sie, ze jezeli rzeczywiscie chcemy wzrastac ku Bogu, to powinnismy poddac sie kierownictwu czy przewodnictwu duchowemu. Sami nie jestesmy w stanie isc w dobrym kierunku, za duzo niebezpieczenstw czyha po drodze. [...ciap...] Kiedy kaplan wyraza zgode na prowadzenie nas do Boga, przyjmuje na siebie odpowiedzialnosc za nas.
Oczywiście, że możemy sami, nie tylko możemy, ale musimy - nikt nie może wziąć odpowiedzialności za naszą duszę. To my będziemy sądzeni za nasze czyny. Przerzucanie odpowiedzialności na innych jest samooszukiwaniem się. Dobre rady są zawsze wartościowe, ale tylko jeśli są radami a nie bezpośrednim "prowadzeniem".
pedziwiatr napisał(a):
Mysle, ze on patrzy na nasze sprawy bardziej obiektywnie niz my sami, a poza tym jest w koncu narzedziem w reku Boga.
Obiektywnie, owszem - i właśnie dlatego nie może nas prowadzić do Boga - bo nie zna naszej drogi do niego. Może doradzać, przytaczać ogólne zasady, mówić jak powinniśmy się zachować, ale każdy ma inną drogę prowadzącą do zbawienia/zatracenia i dla każdego Bóg przygotował inny plan...
A sugestia jakoby ksiądz był jakimś znającym plany i wolę Boga medium, wydaje mi się całkiem zabawna, ale niezgodna z rzeczywistością ;-)
pedziwiatr napisał(a):
Jesli nie wierzylabym w to, chyba nie umialabym mu powierzac spraw swojej duszy. Musimy patrzec na spowiednika jak na tego, przez ktorego w danej chwili przemawia Duch Swiety. W przypadku watpliwosci nurtujacych mnie przez dluzszy okres czasu po prostu przemodlilabym sprawe, czy powinnam zmienic spowiednika i kierownika duchowego i szukac odpowiedzi na swoje pytania, czy pozostac przy tym, ktory mnie prowadzi i poddac sie z calkowita ufnoscia jego prowadzeniu.
Ciekawe Pędziwiatrze, czy dziś również jesteś przepełniony tak rozkosznie dziecięco-naiwną wiarą w kapłanów? Bo z jednej strony zaimponowałeś mi poświęceniem i oddaniem swojej duszy w ręce innego człowieka, ale z drugiej przeraziłeś brakiem duchowej samoświadomości. Może napiszesz, jak to dziś wygląda?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn paź 09, 2006 13:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post Re: watpliwosci na temat przeszlosci
A skąd wiadomo, że taki przewodnik się nie myli, skąd wiadomo, że z przedownikiem idzie się w dobrym kierunku? Nie lepiej w drodze ku Bogu kierować się wskazówkami kilku osób niż jednej? Przecież kilka osób możę patrzeć na jedną sprawę w różny sposób, a to chyba bardzie ułatwia rozeznanie niż kierowanie się tym, co radzi jedna osoba...

No i kwestia odpowiedzialnosci, o której pisze filippiarz.

_________________
Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać,
Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...


So paź 28, 2006 15:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL