|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
aga1978
Dołączył(a): So cze 23, 2007 12:35 Posty: 5
|
 Poradzcie cos prosze
Mam malutka coreczke, bardzo ja kocham i chce dla niej jak najlepiej. Problem moj polega na tym , ze tatus mojej corci oszukal mnie.Niedlugo po urodzeniu sie coreczki dowiedzialam sie ze moj partner ma 40 lat a nie 30 jak mi to wczesniej powiedzial. Zatail tez przede mna wczesniejszy zwiazek malzenski, poza tym przyznal sie jeszcze do innych klamstw ktorych juz moze nie bede wyliczala.Bylo ich jeszcze troche i dotycza rowniez waznych spraw. Przezylam szok kiedy dowiedzialam sie o tym wszystkim. Jak mogl byc tak nieuczciwy wzgledem mnie i tak mnie oklamac, co ja mam teraz zrobic , zalezy mi zeby coreczka wychowywala sie przeciez w pelnej rodzinie, nie wiem czy ten zwiazek ma jakikolwiek sens, przeciez juz pewnie nie zaufam partnerowi.Nie wiem doprawdy co robic, czy przebaczyc? Partner moj bardzo sie teraz stara, czy dac mu szanse? A moze ukrywa jeszcze inne rzezczy przede mna.Nie znam jego rodziny , mieszkaja bowiem w innym kraju, od nikogo nie moge dowiedziec sie o moim patnerze. Co robic?
|
So cze 23, 2007 15:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witaj,
Po pierwsze współczuję, że musisz mierzyć się z tego typu problemem. Właśnie teraz, kiedy raczej potrzebujesz stabilizacji.
Przekazałaś trzy istotne okoliczności: po pierwsze nie powiedział prawdy, po drugie stara się, po trzecie uwzględniasz możliwosć dania mu szansy.
No i byłoby dobrze uwzględnić wszystkie. Ale też byłoby dobrze, uniknąć sytuacji, że znowu okłamie. W kościele katolickim zatejenie informacji o wcześniejszym związku gwarantuje możliwość unieważnienia związku. W prawie cywilnym na pewno również jest to poważnie potraktowane. Zasadniczo więc chyba wszystkie instrumenty prawne zagrają na Twoją korzyść. Prawnikiem jednak nie jestem; dowiedz się jak to jest, może też ktoś na forum skoryguje moją wypowiedź.
Skoro jednak chcesz dać mu szansę, a wytoczyć ciężkie działa możesz i chyba wygrasz, to może daj mu szansę udowodnienia sobie kim on jest. Nie wyjaśni dlaczego okłamał - motywacje mogą być różne, niezawsze najgorsze.
Mówi, że jego rodzina jest z innego kraju. Niech da namiary, a może pojedźcie tam. Jeśli nie będzie chciał, będzie to jakaś informacja, że pewnie coś ukrywa.
Ale danie mu szansy powinno być obwarowane tym, że konsekwentnie będziesz dążyć do unieważnienia związku. Tylko w tych warunkach, skrajnego ryzyka utraty Ciebie może się zdobyć na faktyczną szczerość. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Mogą być inne.
|
So cze 23, 2007 15:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przeczytałem jeszcze raz i nabrałem poważnych wątpliwości, czy umiem czytać. Okazuje się, że nie jesteście małżeństwem a ja się rozpisałem o unieważnianiu związku. Ależ ja naiwny jestem.
|
So cze 23, 2007 16:08 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Gdybys brała slub kościelny prawdopodobnie trudniej byłoby mu zataić prawde.
Najlepszą obrone człowiekowi przed nieporozumieniami w zyciu daje Kosciół.
Szkoda, z e tak wiele osób przekonuje się o tym gdy jest za późno.
A może nawet i niedowierza jeszcze i potem mimo wszystko...
Jak człowiek siedzi w kościele to nie ma takich w zyciu problemów.Unika ich już na samym starcie.Nie mają prawa powstac.Jesli chcesz życ lepiej rozwiń sie duchowo.A drogi ci sie wyprostuja.Oczywiście kosztem wielu innych spraw na których przewaznie nam akurat zalezy...
pozdro
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So cze 23, 2007 16:21 |
|
 |
aga1978
Dołączył(a): So cze 23, 2007 12:35 Posty: 5
|
Dziekuje Wam serdecznie za odpowiedzi.Moj partner chyba nie mial szczegolnych powodow do klamstw, bo wlasciwie po co klamac ,ze ma sie np. mniej lat, po prostu moze watpil w to ze nie zdecyduje sie byc z nim jesli sie dowiem w jakim jest wieku, ale nie przyszlo mu do glowy ze i tak sie pewnie dowiem? tego nierozumiem, i denerwuje mnie to ze nie traktowal mnie powaznie. Budzi sie we mnie jakis sprzeciw przed tym wszystkim.
Rzeczywiscie nie stalo by sie to , gdybym byla w zwiazku malzenskim, niestety partner nie chcial wstapic w taki zwiazek.
|
So cze 23, 2007 17:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ago !
Ja zaś z prawdziwą przykrością stwierdzam fakt, że najwyraźniej dałaś się nabrać na"przygodę" (chyba) sfrustrowanego lub niedojrzałego emocjonalnie osobnika który szukał "zaspokojenia" poza małżeństwem ...
Sądzę, ze najlepiej byłoby gdybyś w tej sytuacji nie walczyła "po swoje" tylko pozostawiła tego osobnika jego Rodzinie - niech się nawzajem "dogrywają".
Ty zaś - gdybyś poszukała sobie Męża z prawdziwego zdarzenia który zaakceptuje Cię taką jaką jesteś - nawet pomimo popełnionego błędu.
Sądze, że masz duże szanse powodzenia - bylebyś tylko potrafiła oddalić od siebie to co było od tego co jest - i zapomnieć po przeszłości.
łączę się za Ciebie w modlitwie.
|
So cze 23, 2007 21:55 |
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
Tez mysle zebys dała sobie spokoj z tym facetem.Jak ktos oszukuje cie od samego poczatku to nic dobrego nie mozna sie po nim spodziewac pozniej.
Koles cie wykorzystał i tyle.
|
N cze 24, 2007 10:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gimlas,co rozumiesz w tym przypadku przez 'wykorzystal'?
Wybacz,ale na sprawdzenie ile ktos ma lat sa sposoby,chociazby dowod,panstwo tez oszukal?
Ja podchodze do tego sceptycznie...jakos to wszystko mi 'smierdzi'
|
N cze 24, 2007 11:33 |
|
 |
aga1978
Dołączył(a): So cze 23, 2007 12:35 Posty: 5
|
dzieki za wasze odpowiedzi, co do sprawdzenia dowodu osobistego , to nie udalo mi sie go zobaczyc , moj partner zbywal mnie, kiedy prosilam zeby mi pokazal, a sama nie potrafilam przeszukiwac jego rzeczy, wlasciwie widze teraz ze stalo sie to na moje zyczenie, nie bylam ostrozna,dalam sie wciagnac w jakas jego gre, mieszkam daleko od rodziny, moj partner jest jedyna bliska mi osoba, chyba balam sie go stracic, i dlatego pewnie nie chcialam widziec tego ,ze jest cos nie tak, ufalam mu i przekonalam sie teraz ,ze nie bylo warto.
|
N cze 24, 2007 14:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bywa.Jedyne co pozostaje,to zyczyc powodzenia.Sprobuj sobie ulozyc zycie od nowa,moze nie z nim.I nie bierz wszystkiego na łapu capu jak sie trafia i kto ładnie swieci oczkami.
Zdrowia dla coreczki:)
|
N cze 24, 2007 19:57 |
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
Mieszek napisał(a): Gdybys brała slub kościelny prawdopodobnie trudniej byłoby mu zataić prawde. Najlepszą obrone człowiekowi przed nieporozumieniami w zyciu daje Kosciół.
gdyby brała cywilny, prawdopodobnie również trudniej byłoby mu zataić prawde.
|
N cze 24, 2007 21:52 |
|
 |
aga1978
Dołączył(a): So cze 23, 2007 12:35 Posty: 5
|
po waszych radach doszlam do wniosku ,ze trzeba bedzie odejsc od tego mezczyzny, mialam wiare w to ze bedzie lepiej, jednak co sie stalo , wczoraj poczulam cos jak ruchy dzidzi w moich brzuchu, chyba kolejne w drodze, jestem zalamana, przemeczona, tymi problemami, a musze miec sile teraz dla mojej dwojeczki, chce mi sie wyc 
|
Pn cze 25, 2007 11:02 |
|
 |
aga1978
Dołączył(a): So cze 23, 2007 12:35 Posty: 5
|
Chcialam jeszcze raz podziekowac Wam wszystkim za pomoc, za wasze rady , Wasze wsparcie ( raczej w ciazy jednak nie jestem)
Mam wiare ze rozstanie z moim partnerem jest mimo wszystko lepszym wyjsciem z sytuacji, choc nie bedzie sie lekko rozstac, prawie 3 lata wspolnego zycia.
Bede mogla zaczac od nowa juz w lepszym wymiarze, moja coreczka wprawdzie straci tatusia ,ale zyska moja rodzine,chce wrocic bowiem do rodziny, emigracja nie bardzo mi sluzy, dzieki jescze raz, trzymajcie sie!
|
Pn cze 25, 2007 18:47 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|