|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Między psyche a psychiką :)
Autor |
Wiadomość |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
 Między psyche a psychiką :)
witam,
pojawiło się niedawno w mojej głowie takie stwierdzenie:
Bogu zależy na naszych sercach /miłości/, szatanowi zaś na duszy/ z gr. psyche/.
Mam w związku z tym pytanie: czy psyche w języku greckim to, to samo co psychika w potocznym rozumieniu?
Anula
|
Pn lis 29, 2004 12:24 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
to nie do konca jest tak z tym komu na czym zalezy. kiedys czlowiek byl dzielony na psyche i soma. no i wlasnie psyche czyli dusza byla dana czlowiekowi przez tchnienie zycia juz na poczatku stworzenia. i wlasnie szatana interesuje takze to co Boga. szatan dba o to by wykrzywic nasza psychike, a przez to i dusze... znieksztalcajac rowniesz nasza milosc. to wszystko sie laczy.... tak wiec bog takze walczy o nas i nasza dusze.... i im blizej jestesmy boga tym bardziej szatan walczy o nas i odwrotnie... 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn lis 29, 2004 14:18 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Za każdym razem, kiedy przerywam milczenie nt. szatana zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Manifestacja niezadowolenia?
Tak było kilka lat temu, kiedy świadomie powiedziałam Jezusowi - tak!
Spadające lustro, otwarcie okna w środku nocy /przy upiornym wietrze/ i wiele innych, których już nawet nie pamiętam, bo i po co pamiętać ? Wczoraj natomiast niosąc kolację dla syna na dużym talerzu nagle ten talerz "wypadł" mi z ręki, rozbryzgujac się na drobne kawałki /a podobno zrobiony z nietłukacego się szkła:)/. Byłam zaskoczona tym co zaszło, bo nie miało żadnego logicznego uzasadnienia. Odczułam to, jakby ktoś wyciągnął talerz z moich rąk i upuścił /z wielkim hukiem, sporą siłą/.
Dla mnie to tylko potwierdzenie, że "dotykam" czegoś istotnego.
ps. luki, a na czym ów pomoc miałaby polegać, hm? bo chyba nie na stawianiu diagnozy. Wiesz, za dużo już między nami lekarzy, którzy tylko diagnozują.
Julio, gdyby Bogu na nas nie zależało, to by nie zawracał sobie nami głowy. Kochani pozdrawiam i prosze zabierajcie głos
Anula
|
Wt lis 30, 2004 12:53 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no ja tez doswiadczam czesto takiej walki. moja przeszlosc nie jest krystaliczna a teraz im bardziej zblizam sie do Boga i Jego spraw tym czesciej doswiadczam jak szatan sie o mnie upomina. i wiem, ze jedynie trwanie przy jezusie daje mi poczucie bezpiweczenstwa i jest jedyna deska ratunku...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Wt lis 30, 2004 22:14 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Zobaczmy co na temat zatwardziałości serca mówią osoby kompetentne /myślę, że wybaczycie mi brak zdolności oratorskich ?  /:
www.mateusz.pl/czytania/wj/002.asp
www.mateusz.pl/czytania/wj/340.asp, oraz
www.mateusz.pl/goscie/focolari/slo_0598.htm
nie ma tego dużo tym bardziej zapraszam!
Julcia, trzymam kciuki bardzo, bardzo, bardzo mocno!
|
Cz gru 02, 2004 14:20 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|