Myślę, że kaplice w supermarketach nie podobałyby się także Jezusowi. On sam wyraźnie mówi o rozgraniczeniu między sacrum a profanum.
W Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 21,12-13 ) czytamy:
Cytuj:
12 A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. 13 I rzekł do nich: «Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców»
.
Coprawda rozważamy sytuację odwrotną - świątynia w miejscu handlu, ale wychodzi na to samo. Bardzo trudno byłoby nam się zatrzymać na chwilę i oddać cześć Bogu w miejscu, gdzie panuje kult pieniądza. Myślę, że wprowadzenie Jezusa Eucharystycznego do wielkich sklepów, często otwartych także w niedziele, byłoby oznaką braku szacunku.
Jo_tko, pytasz o różnicę między kaplicą na dworcu PKP, a kaplicą w supermarkecie.
Dla mnie różnica jest prosta- na dworcu TAK - nasze życie jest podróżą do Boga ( analogia do podróżownia pociągiem )
Sklep jest miejscem handlu i nim powinien pozostać . Podobnie , jak biuro jest miejscem pracy. Uzasadnienie- patrz wyżej
