Do jednego kontenera może i nie trafiają, ale za to często na jedno wysypisko

Recykling niektórych odpadów ciągle jest mało opłacalny...
A ja tęsknię pod tym względem za Niemcami - oni rozwiązali to genialnie.
Pfand na butelki był najwyższy na butelki PET. Np woda z aldika kosztowała chyba 95 centów z butelkę, a butelka była chyba po 1,5 EU...
Wszystkie szkła, od piwnych po standardowe na mleko - wszystko z kaucją
Ale system odbioru też rozwinięty - wchodzisz do marketu i masz automat przyjmujący butelki - wrzucasz, on Ci nalicza po kolei za każdą butelkę. Potem drukuje kupon, który skanowany przez kasjerkę odlicza Ci kwotę za butelki od zakupu. Żadnego tam pytania o paragony, czy to u nas kupione, czy nie...
Pod tym względem Polska to katastrofa. Ostatnio idąc do znajomych na grilla zabrałem ze sobą kilka pustych butelek po moich ulubionym ostatnio piwku. Dobre jest, ale nie ma go w większości sklepów. Zapominając jednak o smutnych realiach polskiej rzeczywistości zapakowałem 5 flaszek w płócienną torbę i radośnie pobrzękując pojechałem tramwajem. Wysiadłem parę przystanków dalej i odwiedziłem chyba ze 6 sklepów: wszędzie słyszałem, że tego gatunku piwa u nich nie ma, więc butelek na wymianę nie przyjmą! Szlag mało mnie nie trafił, tym bardziej, że butelka była standardowa: taka jak Lech, Żywiec, Tyskie czy Warka. Różniła się tylko etykietą, którą i tak trzeba zmyć!
Pewnie dlatego w Niemczech nie spotyka się wyrzuconych "petów" ani szklanych butelek. W sumie jedyne szkła, na które nie ma kaucji to "fikuśne" butelki i do wódek i win.
Inną sprawą są śmieci tzw "domowe". W Niemczech (wiem, że tak się na nich powołuję, ale akurat to mi się podobało) funkcjonuje tzw "gelber sak" - dosłownie żółty worek. Otóż ten worek jest przeznaczony na wszystkie śmieci w stylu plastykowe opakowania po żywności, kartonowe opakowania po żywności (na których mogą być resztki) itp. Wszystko jest na nim oczywiście napisane, a każda ulica/dzielnica mają swoje dni, kiedy wystawione na zewnątrz "gelber saki" są wywożone.
I mała uwaga: śmieciarze mają prawo zostawić worek jeśli uznają, że ma nieprawidłową zawartość.
My chyba nie dorośliśmy do tego. U nas ciągle osoba sprzedająca/wymieniająca butelki jest postrzegana jako jakaś dziwna, gorsza... No i nie rozumiem ciągle dlaczego napoje w puszkach są tak rozplenione. Choćby to piwo. Przecież puszka aluminium, jakkolwiek materiał chodliwy w okolicach śmietników jest stosunkowo mało "recyklingowalny" - odzyskanie materiału z aluminium jest energochłonne i mało efektywne.
Rząd, zamiast nakładać akcyzy na benzynę powinien nałożyć właśnie na puszki. Czyli piwko w butelce z kaucją 1 zł, a piwko w puszce o złotówkę droższe od piwka w butelce (liczonego z kaucją). Puszek sprzedawałoby się mniej, a puste butelki częściej trafiałyby do sklepu.
Całość ma tylko jeden minus: polskie browary bardzo niechętnie wykorzystują używane butelki. Nie chce im się kupować drogich instalacji do sprawdzania jakościowego butelek, mycia itd itd itd...
A szkoda.
Crosis