Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 12:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
 Sport plus uzaleznienia - czym sie karmic ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57
Posty: 75
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
Post Sport plus uzaleznienia - czym sie karmic ?
Od dziecinstwa towarzyszył mi sport, dobrze na mnie działał, zajmował mi czas i nie był nazbyt szkodliwy. W ostatnich latach sportu zrobiło się więcej, zacząłem uprawiać kolarstwo, z biegiem czasu obserwując innych budziła się we mnie zazdrość o sprawność innych, zacząłem intensywnie trenować by chociaż dorosnąć do kolan innym rowerzystom. Zawsze czułem się mały. Podnoszenie moich umiejętności dało mi choć kroplę pocieszenia w życiu przez silny kop adrenaliny i serotoniny do mózgu co z nutą zaburzeń osobowości zrobiło ze mnie kompulsywno-obsesyjnego człowieka który uzależnił się od sportu by ciągle udowadniać sobie że jestem coś wart, nie miałem wyjścia, wszedłem w temat jak w masło. Stałem się w końcu przeciętnym człowiekiem, nie uważałem się za śmiecia, mogłem przejechać 200km w niezłym czasie, byłem już wart te 5zł i mogłem czymś zaistnieć wśród ludzi. Po 3 latach trenowania, nie osiągnąłem nic, byłem moze 75/100, inni zawsze byli lepsi, doszedłem do wniosku że nigdy ich nie pokonam, albo nie zblize sie do ich poziomu, nie poddawałem się, organizm zaczął siadać, odpoczywałem i znowu próbowałem dalej... Na pewnej imprezie pewna piekna dziewczyna zainteresowała się mną, to była kobieta takiej urody i klasy że niegodnym było mi nawet z nią rozmawiać, tego samego wieczora siedzielismy sobie sami a ona mniej więcej mówi tak: "Jeździsz na rowerze...mfm...po co to robisz...?...Czemu się nie bawisz...Czemu jesteś taki smutny" W ciągu 10sek. minęła mi ochota na wszystko, minęły wszelkie ambicje, rower mi obrzydł i finalnie nie mogłem na niego patrzeć przez 2 lata, skończyło się. Straciłem całkowicie sens życia, kobieta która mnie oczarowała ale i oświeciła jakby odebrała mi sens życia. Chciała mi powiedzieć tym że moje życie nie ma sensu bez zabawy, grzechu, bycia prostym i hedonistycznym do granic możliwości. No miała ona rację, przecież dążyłem do czegoś chorego, by stać się dobrym kolarzem i zdrowo umacniać swoją psychikę, sport to przecież zdrowie, trochę było w tym racji, niestety moja porażka w tym "zawodzie" uświadomiła mi że jestem naprawdę nikim. Ale mam wątpliwości ? Czy sport to zdrowie ? no... chyba nie ? Świadome wyniszczanie organizmu by zwiekszyc jego wydolnosc (na starosc wszystko wychodzi - spytajcie niejednego sportowca), do tego sport budzi chore ambicje, chęć walki, rywalizacji, karmienie siebie zwyciestwami, przeciez to takie proste ? Czy sport jest zaś grzechem ? Przecież to przeciwstawianie się samemu sobie ?
A to niby wszystko tylko dlatego że w moim życiu nie było, nie ma i prawdopodobnie nie będzie miłości, bo nawet nie wiem czym ona jest - nie widziałem i nie znam jej, nawet jej się boję, Pan Bóg jakoś nie chce mi jej ofiarować, niby mnie kocha ale ja się go boję, więc jedyne czym mogę się pocieszyć w tym pustym życiu to mrożona pizza z hipermarketu, joint i papierosy. Zupełnie nie wiem czemu jest jak jest, niby jestem chory psychicznie a nadal żyje, nie popełnie samobojstwa bo szkoda mi rodziców, chociaż chciałbym już do nieba bo mam do pogadania z Jezusem, mam też wrażenie że tam w niebie robią sobie ze mnie niezłe jaja, czy jest możliwe że Pan Bóg jest pot. wariatem ? tzn. że jest nieobliczalny, pokręcony, nielogiczny, dziwny mimo że dobry ?


So sie 13, 2011 18:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Sport plus uzaleznienia - czym sie karmic ?
Owszem, sport to zdrowie ale nie wyczynowy. Naginanie możliwości organizmu do ostatecznych granic nie jest czymś naturalnym. Nie jest też dobrze robić z jednej rzeczy główną treść życia (i myślę, że to właśnie wynika ze słów tej dziewczyny, nie hedonizm).

Z rowerem jako pasją jest wszystko w porządku. Problem raczej w ambicjach i ucieczki od problemów w coś (uzależnieniu - tutaj od wyników, nie samego sportu).

Aha, i pominąłeś endorfiny :) Wysiłek fizyczny powoduje też wydzielanie endorfin. Dlatego wpływa pozytywnie na samopoczucie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So sie 13, 2011 19:48
Zobacz profil
Post Re: Sport plus uzaleznienia - czym sie karmic ?
Soul: chyba po raz pierwszy muszę zgodzic się ze wszystkim co napisałeś.
Dodam jedynie, że w Niebie to mają chyba już dość narzekań autora wątku na beczynność Boga :-D i wysłali Cię na forum, żebyś usłyszał od ludzi, że jesteś cenny, bo jesteś...nie dlatego, że masz jakieś osiągnięcia sportowe. Sama ćwiczę, ale czynię to dla zdrowia i dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego(endorfiny).
Bóg zawsze działa przez ludzi, więc dobrze przyglądaj się nim, byś nie przeoczył tej właściwej. Opinię dziewczyny zlekceważyłeś: może ona chciała powiedzieć to samo co Saul? Życie nie ma jednego wymiaru. Są priorytety, praca, obowiązki, zabawa czy inny odpoczynek.


N sie 14, 2011 6:19
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: Sport plus uzaleznienia - czym sie karmic ?
zaqzax Ty widocznie masz chwiejną osobowość i słaby charakter. Jak można tak przejąć się słowami jakiejś laski??! Jeżeli coś lubisz to rób to i sraj z góry na całą resztę. A sport to cudowne lekarstwo na chyba prawie wszystko ;-) tak jest przynajmniej u mnie.
Moją odskocznią jest siłownia, 4 razy w tygodniu chodzę i przerzucam te żelastwa, i czuje się po tym jak młody ułan, czyli rewelacyjnie. I też grupka siłownianych pakerów mózg mi drenowała, że już czas coś wziąć(sterydy) bo tylko czas marnuję, że nie mam postępów itp. Ja im na to twardo, że nie zależy mi na tym by wyglądać tak jak oni, a ćwiczę głównie dla samopoczucia i zdrowia, a siła i wygląd też mi odpowiada i nie potrzebuję więcej. I już od dawna głowy mi nie suszą swoimi karkowymi aforyzmami :)
A słowami ładnych dziewczyn to się za bardzo nie przejmuj, nawet je ignoruj, dla lasek bądz szorstki i konkretny, one to uwielbiają. Ja jetem po 30, ani przystojny ani bogaty, a w kobietach przebieram jak głupi, właśnie dzięki temu, że przestałem się wczuwać i przejmować.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


Śr sie 17, 2011 14:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL