A ja mam zdjęcia takich obrazów CHRZEŚCIJAŃSKICH (niestety tylko zdjęcia, bo oryginał wisi na ołtarzu).

Zresztą niejaki Michał Anioł takiego Chrystusa wyrzeźbił (stoi w Watykanie, dopiero potem dorobiono mu zasłonkę z metalu).

PS. W obrazach chodzi oczywiście o ukrzyżowanego Jezusa, nie żabę.

Wiesz , o_Onufry, moje uczucia, jako wierzącej, nie zostały obrażone, nie wiem czy o to Ci, zresztą, chodziło, czy nie...I myślę, że Maryja w swojej cudownej łagodności, też nie poczuła się obrażona...
W wierszu widać przede wszystkim rozpaczliwe poszukiwanie winnego, odpowiedzialnego za cierpienie na świecie...Czy jest za nie odpowiedzialna Maryja? W objawieniach prywatnych nieraz jest ukazywana jako ta, która powstrzymuje ramię sprawiedliwości swojego Syna.
Przeczytałam parę Twoich postów i wiem , że dla Ciebie pewnie są to same bzdety, ale na pewno czytałeś Dzienniczek Faustyny, jest w nim wizja zrozpaczonej Madonny, która nie ma już siły powstrzymywać karzącej ręki Sprawiedliwego..jedyne , co poczułam czytając dwie ostatnie zwrotki wiersza, to ból, że można nie rozumieć Jej starań i matczynej troski.
Możesz dalej rechotać.Ja wierzę w Jej orędownictwo i nieraz go doświadczyłam.