|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Co tak naprawdę się wydarzyło?
Autor |
Wiadomość |
karola6n9
Dołączył(a): N lut 02, 2014 12:20 Posty: 2
|
 Co tak naprawdę się wydarzyło?
Witam wszystkich forumowiczów. Chciałabym abyście pomogli mi w zrozumieniu tego co wydarzyło się dziś w moim życiu. Pierwsza myśl jaka dotarła do mnie po przebudzeniu to taka, że doświadczyłam kontaktu z czymś nadprzyrodzonym (dziwne prawda?) Ale do rzeczy... Jestem alergiczką i niestety często w nocy, w trakcie snu, z powodu zatkanych zatok przestaję oddychać. Nie potrafię spać z otwartymi ustami skutkiem czego jest nocny bezdech. Zazwyczaj po jakimś czasie poprostu budzę się łapiąc powietrze, układam na boku, tak abym mogła swobodniej oddychać i zasypiam z powrotem. Dzisiejszej nocy znów sytuacja się powtórzyła. Tylko, że tym razem zostałam przez kogoś obudzona. Dodam, że w łóżku i w domu byłam sama... W momencie bezdechu poczułam na swojej stopie dotyk dziecięcej rączki. Skąd wiem, że dziecięcej? Była malutka, delikatna, obejmowała jedynie palce u mojej stopy... Stąd moje wnioski... Wątpię abym śniła w tym czasie, ponieważ już byłam w trakcie wybudzania się z powodu bezdechu, jednak tym razem sama nie miałam wystarczającej siły żeby ocknąć się. Poczułam dłoń, która złapała za moją stopę i szarpnęła szybko abym się obudziła. Wtedy wciągnęłam łapczywie powietrze do płuc i szybko siadłam na łóżku. Nie było ze mną nikogo a ja jeszcze przez parę sekund czułam ten dotyk. Próbuję od kilku godzin zrozumieć co tak naprawdę się wydarzyło. Chciałabym zrozumieć czego doświadczyłam. A może poprostu jest jakieś racjonalne bądź naukowe wytłumaczenie tego co poczułam? Będę wdzięczna za każde słowo Pozdrawiam serdecznie, Karolina
|
N lut 02, 2014 12:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Może odpowiedź jest prosta - nie przyszedł Twój czas pożegnania życia ziemskiego i Twój anioł stróż zadziałał 
|
N lut 02, 2014 13:33 |
|
 |
karola6n9
Dołączył(a): N lut 02, 2014 12:20 Posty: 2
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Może. Takie odniosłam wrażenie, że ktoś czuwał nade mną i nie pozwolił żeby stała mi się krzywda. Nigdy dotąd nie miałam do czynienia z takim wydarzeniem i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie
|
N lut 02, 2014 13:49 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Mnie to wygląda na paraliż przysennyjest też ogolnie na wikiNo i ogólnie warto wyguglać sobie coś więcej o paraliżu przysennym. Nie zapominając, że na tym forum już o tym było wspominane
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N lut 02, 2014 22:16 |
|
 |
zapytujacy
Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 20:53 Posty: 58
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Tyle że to jest haslo o paraliżu sennym - niemożności wykonania ruchu przy zachowaniu przytomności po przebudzeniu. Autorce chyba chodziło o uczucie że została przez kogoś obudzona.
|
N lut 02, 2014 23:15 |
|
|
|
 |
Tariel
Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32 Posty: 72
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Ja kilka dni temu miałem coś podobnego. leżałem w nocy mając słuchawki na uszach słuchałem muzyki i pomału zasypiając zamykałem oczy momentami otwierając je jeszcze na chwile. W pewnej chwili gdy je otworzyłem zobaczyłem cień postaci która stała obok łóżka. przestraszyłem się nie powiem i głośno krzyknąłem "kto ty". I wtedy zobaczyłem że nikogo nie ma. Wiem że to dziwne. Może byłem już na takim pograniczu snu i jawy ale było to naprawdę bardzo wiarygodne i prawdziwe.
|
N lut 02, 2014 23:21 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Nic nadprzyrodzonego. Zwykła fizjologia. Warto coś zrobić z zatokami, bo takie bezdechy nie są chyba obojętne dla zdrowia. Albo nauczyć się oddychać z otwartymi ustami. Bo jeszcze jakiś inkub zaatakuje i co będzie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N lut 02, 2014 23:23 |
|
 |
zapytujacy
Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 20:53 Posty: 58
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Chyba mało komu się nie zdażyło czegoś zobaczyć, czy odczuć na pograniczu snu.
|
N lut 02, 2014 23:24 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. To znaczy bywam często na pograniczu snu, często pamiętam sny, obudzony potrafię do nich wrócić, ale NIGDY nie miałem wrażenia, że ktoś mnie dotyka, ktoś koło mnie stoi itp. Szkoda... To musi być niezłe.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
N lut 02, 2014 23:27 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
zapytujacy napisał(a): Tyle że to jest haslo o paraliżu sennym - niemożności wykonania ruchu przy zachowaniu przytomności po przebudzeniu. Autorce chyba chodziło o uczucie że została przez kogoś obudzona. Przeczytaj całość, nie tylko wiki. Wrażenia odbierane przy tym zjawisku fizjologicznym są bardzo różne. Jest tez mowa o odczuwaniu chwytania za rękę, nogę. Może się wydawać, że ktoś został w ten sposób obudzony, gdy tak naprawdę do tylko interpretacja zjawisk przysennych następujących niemal równoczesnie: - budzenie się, wrażenie paraliżu, wrażenie dotknięcia
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N lut 02, 2014 23:28 |
|
 |
zapytujacy
Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 20:53 Posty: 58
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
No a czy tu był u autorki paraliż?
|
N lut 02, 2014 23:31 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
Jajko napisał(a): Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. To znaczy bywam często na pograniczu snu, często pamiętam sny, obudzony potrafię do nich wrócić, ale NIGDY nie miałem wrażenia, że ktoś mnie dotyka, ktoś koło mnie stoi itp. Szkoda... To musi być niezłe. To jest niezłe. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego związane też są relacje o obudzeniu się ze snu i odczuwaniu czyjejś obecności. Jakiegoś bytu nadprzyrodzonego. Najczęściej w kręgach kulturowych związanych z chrześcijaństwem mówi się o odczuwaniu obecności złego. W kregach pogańskich o odczuwaniu obecności demona, dusz zmarłych, itd. zapytujacy napisał(a): No a czy tu był u autorki paraliż? Słowo "paraliż" jest czasami na wyrost. Moment bezdechu jest tez swego rodzaju paraliżem. Najważniejsze jest, że dzieje się to w fazie między snem a obudzeniem, gdy ciało jeszcze śpi, a umysł już nie
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N lut 02, 2014 23:37 |
|
 |
zapytujacy
Dołączył(a): Pt sty 31, 2014 20:53 Posty: 58
|
 Re: Co tak naprawdę się wydarzyło?
medieval_man napisał(a): zapytujacy napisał(a): No a czy tu był u autorki paraliż? Słowo "paraliż" jest czasami na wyrost. Moment bezdechu jest tez swego rodzaju paraliżem. Najważniejsze jest, że dzieje się to w fazie między snem a obudzeniem, gdy ciało jeszcze śpi, a umysł już nie Jak to fachowcy tak mówią to oczywiście nie mam zastrzerzeń ja.
|
N lut 02, 2014 23:41 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|