Hej! Od pewnego czasu interesuję się kulturą Bliskiego Wschodu oraz hinduskimi rytmami.

Bardzo podobają mi się zarówno bellydance, jak i bollywood dance. Wiem, że był już temat odnośnie do tańca brzucha, jednak zasadzał się on na tym, czy ogólnie uprawianie tego tańca jest grzechem (przez prowokujące ruchy).
Ja natomiast mam inne pytanie - czy ktoś z Was, wierzących lub nie, zetknął się z tymi formami tańca w połączeniu z jakąś filozofią? Bardzo bym chciała pójść na zajęcia z bd albo bollywood, jednak boję się, że (podświadomie lub całkiem celowo) będą tam wpajane jakieś pseudofilozoficzne reguły, np. oczyszczanie umysłu czy duszy. Szczególnie, że jedna z ofert takich zajęć jest do znalezienia pod szyldem
[żeby nie robić niepotrzebnej reklamy - WIST], wyglądającym dość... ezoterycznie?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie informacje!
