@Beata 50-Wiara jest ogromna,piękna i niepojęta.Nie jesteśmy wstanie ogarnąć ją rozumem ale możemy czuć ją sercem.Bóg jest cały czas przy tobie.Słyszy cię i zna twoje myśli.Czeka na ciebie i tęskni za tobą.Ty tez bardzo pragniesz uwierzyć.Czy poświęcałabyś swój czas na tych stronach,gdybyś nie poszukiwała.Masz rację,żeby uwierzyć,to wiarę trzeba poznać.Nikt przecież nie chce ślepo w coś wierzyć.Poszukuj dalej,a na pewno znajdziesz.Żeby bardziej poznać wiarę,proponuje przeczytać 4 ewangelie w Biblii.Są tam napisane prawdy jakie chciał nam przekazać Jezus.Jezus mówi nam jak żyć.Oglądaj na youtube świadectwa osób nawróconych.Jedz na mszę uzdrawiającą na której po nałożeniu rąk przez księdza,będziesz mogła doświadczyć spoczynku w duchu świętym.Po takim spoczynku,gdy mimo twojej woli wielka siła cię powali na ziemie,to powiesz:o kurcze,to nie są żarty.Wiarę możemy poznawać i doświadczać na różne sposoby tylko musimy tego chcieć.

Cieszę się bardzo, że znalazłaś swoje szczęście. Pozwól mi na to, abym ja mogła podążać drogą, którą sama wybiorę. Dziękuję, że się o mnie troszczysz. Naprawdę nie trzeba. Jestem bardzo zadowolona, ze swoich wyborów.

Nie podzielam twoich wartości.
Nie chcę życia zmarnować, zajmując się idiotycznymi sprawami, (wierzyć w Boga, którego najprawdopodobniej nie ma) i wykonując automatyczne bezmyślne rytuały.
To, że ty go czujesz, nie wątpię. W dzieciństwie miałam też wymyślonego przyjaciela. Fajna sprawa. Niektórzy nigdy nie przestaną potrzebować niewidzialnych opiekunów.

Tylko że już nie jestem dzieckiem. Tobie życzę jak najlepiej.

Rozmawiamy zupełnie nie na temat. Tutaj można sobie poużywać na ateistach. Oczywiście w bardzo grzeczny chrześcijański sposób. Żeby Supahiroł nie czuł się opuszczony, próbowałam trochę pośmiać się razem z nim.

Mnie wypada, bo prawie jestem Ateistą. Agnostyk, co prawda nie zaprzecza istnieniu Boga, ale też bardzo wątpi w Jego istnienie.

Proponuje nie zajmować się już dłużej moim szczęściem i przyjąć do wiadomości to, że ludzie są różni i każdy ma prawo szukać szczęścia na swój własny sposób. Twoje buty na mnie niestety nie pasują.

zostałbym ateistą przekonaj mnie te choinki w kościele, albo żłobek o którym nic nie ma w Piśmie Świętym mnie już męczą.

Czy ty do kościoła chodzisz żeby podziwiać choinki,malowidła,księdza.Kościół,to nie budowla,wystroje.Kościołem jesteśmy my wierni,którzy gromadzimy się w domu Bożym,by wspólnie wielbić imię Pana.Wiem,że historia kościoła jako instytucji,nie chlubi się sławą.To boli,bo wyznając swą wiarę chcemy być w niej szczerzy i prawdziwi.Kościół ma swą złą sławę ale również robi dużo dobrego.Trudno to tak jednoznacznie osądzić.

no ale jeżeli ateiści mają rację? po prostu chce być po stronie prawdy

A jaka jest ich prawda?-oświeć mnie.

prawda jest jedna. to nie demokracja, gdzie każdy ma rację - swoją. jedenpost ma rację, bo tak zagłosowała większość. dlatego cenie sobie demokracje za prawo głosu niemniej dziwi mnie, że wspólny dobry interes jest traktowany jako kto ma rację?

Nie będę Cię przekonywać do ateizmu. Mogę zachęcić Cię tylko do samodzielnego myślenia i niekierowania się w życiu strachem. Strach ma wielkie oczy i nie jest dobrym doradcą.

Lepszy jest dobry katolik, niż zły ateista, który nie posiada sumienia. Dla mnie nieważne jest, w co kto wierzy, lecz jakim jest człowiekiem.