Feng Shui - jak to jest, że gdy wejde na strony propagujące NPR to znajduję propozycję książek o Feng Shui. Zawsze wydawało mi się, że Kościół jest przeciwny takim praktykom a tu osoby wierzące polecają takie lektury. Czy ja o czymś nie wiem?

wiesz nie jest zbyt dobrze kiedy jakies organizacje kościelne tak propaguja książki o takiej tematyce
z drugiej jednak strony czytać zawsze można by zdobyć wiedzę o tym jak to owe coś wygląda i czy można o tym osąd wydać np niepochlebny
gdyby tak nie było to by smy wydawali sady na podstawie niczego
wyssane z palca
ale tak nie jest
Religia katolicka pozwala na to by naukowo rozprawić sie z głupotami

to tak jak z owym jedzeniem poświęconego pokarmu
jedzenie to jedzenie, ale ze względu na ludzkie serca i ludzka nierozumność oraz zwykłe zgorszenie należy tego unikać

Feng shui to kolejny przejaw wprowadzania na siłę kultury Dalekiego Wschodu do naszej kultury europejskiej.Można to streścić:"Cudze chwalicie.swego nie znacie,sami nie wiecie,co posiadacie".Nie możemy na ślepo przejmować obcej kultury,bo to jest bez sensu.Dobrze wiadomo,że komfort wnętrza mieszkania nie ma związku z jakąś tam wymyśloną energią kosmiczną,ale zależy od naszego gustu.Feng shui tak jak radiestezja nie ma sensu.

Na siłę?

Cóż, Polonium, widzę, że wobec Ciebie sprawdza się przysłowie: "Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Czyli mimo trzeciego Twojego nicka na tym forum poziom postów dalej zatrważająco niski. Ale cóż, widać nie dałeś się nam długo cieszyć Twoją obecnością na tym forum.

Dlaczego zaś napisałem to w tak "agresywnym" stylu? Poniważ Twój post można zobrazować przysłowiem (nowym): "Cudze ganicie, swojego nie znacie, głupoty gadacie".

Feng shiu to kolejny element kultury Dalekiego Wschodu którym się w Europie nikt nie zajął. Czy wobec prochu, drogi Jasiu, też użyjesz zacytowanego w Twoim poście przysłowia?

No właśnie. Wpływ np żył wodnych dawno jest już uznany przez KK, dlaczego więc nie uznać Feng Shui? W końcu to tylko filozofia ustawiania przedmiotów, która została stworzona na podstawie lat obserwacji a nie pociąga za sobą wiary w żadnego Boga, ale też wiary w jakiegoś konkretnego nie wyklucza.

Jak to już napisał Mieszek:
"wyssane z palca" -> tak można podsumować Twój post.


Crosis