TVN – polska komercyjna stacja telewizyjna, wchodząca w skład grupy medialnej ITI. Spółka notowana na warszawskiej GPW. Telewizja TVN w obecnym kształcie powstała 3 października 1997 roku, z połączenia dwóch stacji posiadających koncesję na nadawanie programu ponadregionalnego: TVN (posiadającej koncesję na Polskę centralną i północną) i istniejącej od dwóch lat Telewizji Wisła, nadającej na południu kraju. Prezesem połączonej stacji został Mariusz Walter. Rozwinięcie skrótu TVN miało znaczyć "telewizja nowa" (TV NOWA), ale z oczywistych względów stacja nie mogła zawsze się tak nazywać (w końcu kiedyś ta stacja nie byłaby taka "nowa").

Grupa ITI (International Trading and Investments Holdings SA Luxembourg) - holding medialno-rozrywkowy notowany na Luksemburskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Została założona w 1984 roku przez Jana Wejcherta i Mariusza Waltera. Firma otrzymała koncesję od ówczesnych władz na import sprzętu elektronicznego i rozprowadzanie kaset wideo w Polsce.

Niektóre przepisy uznane przez Trybunał za niekonstytucyjne [edytuj]

* objęcie lustracją ogółu naukowców, dziennikarzy, członków zarządów i rad nadzorczych spółek giełdowych i banków, rewidentów, doradców podatkowych, dyrektorów szkół niepublicznych, członków władz związków sportowych;

Wejchert i Walter rezygnują z TVN
2007-02-28

Aldona Wejchert, Sandra Nowak oraz Wiesław Rozłucki to mają być nowi członkowie rady nadzorczej spółki TVN.

Jan Wejchert zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej TVN-u, a Mariusz Walter z członkostwa w radzie nadzorczej spółki - poinformował TVN w komunikacie.

- Decyzja o rezygnacji z pełnienia funkcji w Radzie Nadzorczej TVN SA Pana Jana Wejcherta i Pana Mariusza Waltera jest spowodowana zaangażowaniem się Grupy ITI i osobiście Panów Wejcherta i Waltera w procesy sądowe, które zostaną wytoczone w najbliższym czasie w obronie dobrego imienia ITI i Panów J. Wejcherta i M. Waltera (więcej na ten temat) - podał TVN w komunikacie.

Chciałbym podjąć dyskusję, nad mediami komercyjnymi w Polsce...
Czy możemy spodziewac się po mediach, że będą bezstronne obiektywne, i niezależne...
Na początek troszkę historii...

Ja zdaję sobie sprawę Gruby, że Ty nic innego sam nie napiszesz, jak wklejenie czegokolwiek z internetu. Twój intelekt kończy się na dwóch zdaniach komentarza, w których kilka słow to epitety a reszta farmazony...

Prosze moderatora/ów o usunięcie postu Grubego ze wzgledu na reklamowy charakter...cennik reklam w wątku...dyskusyjnym...

Rzeczywiście cennik miejsc reklamowych ma raczej niewiele wspólnego z kwestią bezstronności mediów komercyjnych - Paschalis

to zwykle tam, gdzie wchodzą w grę pieniadze, zwłaszcza tak duże, to bezstronność schodzi na plan dalszy Razz

Obiektywności, bezstronności możemy oczekiwać jedynie w stosunku do mediów publicznych.

Media prywatne mają święte prawo być stronnicze, więc tak na wstępie zastrzegam, że jakiekolwiek wątpliwości nie możemy kierować w tą stronę.

(...) Bo nie rozumiem dlaczego uważasz, iż prywatne media maja prawo do kłamstw i manipulacji?

Nastepny ciekawy pogląd...czyli społeczeństwo nie żyje już w matrixie..osiągneliśmy wyższy stopień!! ...wiemy, ze nas się oszukuje na co się zgadzamy a nawet to popieramy...to nawet nie jest orwell-owskie, to zawstydzające...(...) (...) Czy fakty zmanipulowane są już tak samo dla Ciebie do przyjecia? Bo nie rozumiem dlaczego uważasz, iż prywatne media maja prawo do kłamstw i manipulacji?

Chwila moment. Trzeba skorygować twoje myślenie:
Stronniczość NIE oznacza kłamstw i manipulacji.
To jedynie subiektywność w pojmowaniu wydarzeń, przy kierowaniu się własnymi poglądami politycznymi. Wedle twojej interpretacji każdy poseł -czy to z lewicy, czy katoprawicy- jest kłamcą. Co więcej - każdy wyborca jest kłamcą, tylko dlatego, bo posiada skonkretyzowany światopogląd i własne zdanie.
Ty, jako sympatyk prawej strony- również stawiasz siebie w złym świetle. Media prywatne mogą starać się być źródłami obiektywnymi, co nie oznacza, że za tendencyjność będą krytykowane. Za to media publiczne mają obowiązek być obiektywne i niezależne, a jeśli jest inaczej, trzeba to krytykować. Neutral

"Prokuratura ws. zabójstwa cywilów się nie myli", Szczygło podejrzanym?
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Fot. Tomasz Gzell/PAP
PAP

- Na podstawie dotychczas zgromadzonych materiałów mogę powiedzieć, że prokuratura stawiając żołnierzom zarzut zabójstwa ludności cywilnej się nie myli. Tak wynika z tych dokumentów i materiałów zgromadzonych w prokuraturze – powiedział w Radiu Zet minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Dodał jednocześnie, że "nic nie wskazuje – na tym etapie śledztwa - na to, aby to Amerykanie wydali rozkaz strzelania". - Choć i ten kierunek będzie zbadany, czy w ogóle taka realna możliwość istniała czy nie w tym wypadku - dodał minister.

- Myślę, że nie, ale z cała pewnością prokuratura to zbada - zakończył Ćwiąkalski. Minister podkreślił, że "to zdarzenie to z pewnością nie był pościg za talibami".

O byłym szefie MON z PiS

- Na tym polega problem byłego ministra Szczygły, że zmienia on swoje wyjaśnienia. Jest to znamienne – powiedział Ćwiąkalski.

Zaznaczył, że "o ile wie, to Szczygło nie był jeszcze przesłuchiwany przez prokuraturę wojskową". Zwrócił jednak uwagę, że prokuratura może przesłuchiwać kogoś albo w charakterze świadka, albo podejrzanego.

- Problem polega na tym, że nie powinna przesłuchiwać nikogo w charakterze świadka, kto potencjalnie może stać się podejrzanym – tłumaczył minister Ćwiąkalski w radiu Zet.

16 sierpnia polski oddział ostrzelał wioskę Nangar Khel z moździerza. Zginęło sześć osób, w tym kobiety i dzieci. 13 listopada siedmiu żołnierzy trafiło do aresztu. Sześciu z usłyszało zarzut zabójstwa ludności cywilnej.

"Rzeczpospolita": tajny dokument wywiadu USA

"Rz" dotarła do tajnego dokumentu. - Mieszkańcy afgańskiej wioski, którą zaatakowali polscy żołnierze, współpracowali z talibami - wynika z informacji wywiadu USA. Polscy prokuratorzy nic nie wiedzą o takim meldunku - akcentuje dziennik.

- Nangar Khel jest bazą wypadową talibów - czytamy w amerykańskim meldunku operacyjnym, do którego dotarła "Rz". Według wywiadu armii USA, mieszkańcy wioski pomagali terrorystom organizować zasadzki na żołnierzy sił sojuszniczych, w tym także na Polaków.

W amerykańskim dokumencie widnieje, że w tym samym dniu, kiedy doszło do ostrzału wioski przez Polaków, siły koalicyjne schwytały w Nangar Khel dwóch talibów.

Znaleziono przy nich taśmę wideo z nagraniem egzekucji jednego z wysokich urzędników afgańskich współpracujących z siłami NATO. Egzekucji dokonali talibowie schwytani w wiosce.

O byłym szefie MON z PiS

- Na tym polega problem byłego ministra Szczygły, że zmienia on swoje wyjaśnienia. Jest to znamienne – powiedział Ćwiąkalski.

Zaznaczył, że "o ile wie, to Szczygło nie był jeszcze przesłuchiwany przez prokuraturę wojskową". Zwrócił jednak uwagę, że prokuratura może przesłuchiwać kogoś albo w charakterze świadka, albo podejrzanego.

- Problem polega na tym, że nie powinna przesłuchiwać nikogo w charakterze świadka, kto potencjalnie może stać się podejrzanym – tłumaczył minister Ćwiąkalski w radiu Zet.

16 sierpnia polski oddział ostrzelał wioskę Nangar Khel z moździerza. Zginęło sześć osób, w tym kobiety i dzieci. 13 listopada siedmiu żołnierzy trafiło do aresztu. Sześciu z usłyszało zarzut zabójstwa ludności cywilnej.

Prosze mi wytłumaczyć ten fragment .....

A co tu jest do tłumaczenia? Przeczytaj raz jeszcze, powoli, a jestem przekonany, że zrozumiesz.

Jeżeli bym tak potrafił, to nie prosiłbym o to na forum...wiec jezeli checsz mi wytłumaczyc..poprosze, jezeli zaś chcesz mi napisać jeszcze raz, że powinienem sam zrozumieć..zbędny trud...dla mnie teksty z onetu..są za cięzkie

Prosze mi wytłumaczyć ten fragment Uśmiech........

Cytat:
O byłym szefie MON z PiS

- Na tym polega problem byłego ministra Szczygły, że zmienia on swoje wyjaśnienia. Jest to znamienne – powiedział Ćwiąkalski.

Zaznaczył, że "o ile wie, to Szczygło nie był jeszcze przesłuchiwany przez prokuraturę wojskową". Zwrócił jednak uwagę, że prokuratura może przesłuchiwać kogoś albo w charakterze świadka, albo podejrzanego.

- Problem polega na tym, że nie powinna przesłuchiwać nikogo w charakterze świadka, kto potencjalnie może stać się podejrzanym – tłumaczył minister Ćwiąkalski w radiu Zet.



Przecież jest pytanie, i jest tekst...co więcej Ci potrzeba?