Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 12, 2025 12:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Aikido i inne sztuki walki 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03
Posty: 16
Post Aikido i inne sztuki walki
Mam zagwozdke, i ciekaw jestem co sadza inni....
Jak pogodzic treningi sztuki walki z nadstawianiem drugiego policzka?


Cz paź 23, 2003 9:18
Zobacz profil
Post 
Witam

No rzeczywiscie masz zagwozdke :lol: :lol:

Przy nadstawianiu drugiego policzka, nie chodzi o to by pozwalac dawac sobie zlamac szczeke lub tez pomiatac soba.
Kazdy ma prawo do obrony siebie i swoich bliskich!

Jezeli chodzi zas o wschodnie "sztuki walki". Zapoznaj sie kolego z jakakolwiek z nich. Te prawdziwe "szkoly walk" , nie maja na celu cwiczenia zabijakow osidlowych i bandytow. No chyba, ze myslisz o tych pseudoszkolkach, uczacych jedynie mordobicia.

Wschodnie "sztuki walki" to przede wszystkim walka z soba. Z wlasna ulomnoscia i swoimi slabosciami. To nie "lanie w morde" kazdego spotkanego na ulicy przechodnia. To dlugie i wyczerpujace treningi, majace doprowadzic do opanowania swojego ciala w jak najwyzszym stopniu.
Nie polega to na tym, ze na pierwszych dwoch treningach, uczy sie czlowieka jak komus "przylac". Zanim sie do tego dojdzie, adept musi byc odpowiednio przygotowany pod wzgledem fizycznym i umyslowym.
Zaden "bezmozgi" miesniak nie dotrwa do tego etapu.

Wreszcie....."sztuki walki" to takze sztuki unikania konfliktow i panowania nad wlasnymi emocjami.

Dlatego nie widze tutaj zadnych sprzecznosci.....przynajmniej w tym wzgledzie w jakim nam to przedstawiasz



pozdrowka


Pt paź 24, 2003 6:56

Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03
Posty: 16
Post 
Witam, trenuje od paru lat Aikido, i wlasnie w zwiazku z tym sa moje pytania.
Bo trning jest to ni mniej nie wiecej czynienie oreza ze swojego ciala, budowanie pewnosci siebie opartej na swojej sile, a nie zawierzenie sie Bogu.
Tu widze problem.


Pt paź 24, 2003 7:55
Zobacz profil
Post 
Witam

Cos mi sie wydaje, ze zlych "nauczycieli" masz. jezeli takie jest ich zdanie o Aikido.......to sa oni delikatnie mowiac niedouczeni.
Byc moze jednak to ty zle ich zrozumiales, w co bardziej chcialbym wierzyc.

Sama nazwa juz wskazuje ze jest to "sztuka walki", a nie SZKOLA.
Bo jezeli to jest zwykla szkola walk......to mozna smialo powiedziec, ze jest niezgodna z zasadami.


pozdrowka :)


Pt paź 24, 2003 9:13

Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03
Posty: 16
Post 
Aikido sluzy do walki, bez wzgledu na to, jak sie to nazwie.
To nie jest sprawa nauczyciela, ktory tak lub inaczej mnie nastawia.
Jestem juz duzy, i swoje mysle.

Tak jak wczesniej napisalem, taki trening buduje poczucie pewnosci siebie, opartej na swoich umiejetnosciach, a nie na zawierzeniu w wyroki boskie.


Pt paź 24, 2003 9:53
Zobacz profil
Post 
Re

Bog powiedzial "czyncie sobie ziemie poddana...." i odnosi sie to nie tylko do rolnikow :)

Poza tym Bog dal kazdemu "talenty", ktore nalezy w sobie rozwijac z pozytkiem dla siebie i innych.

Jezeli masz talent do cwiczenia "sztuk walki" to rozwijaj go. Rozwijaj go jednak umiejetnie i przede wszystkim z rozumem. Wszak to takze sport, a sport to zdrowie (poza oczywiscie tym profesjonalnym)

Obowiazkiem kazdego chrzescijanina jest sprzeciwiac sie zlu. Obrona slabszych jest sprzeciwianem sie zlu.

Podam ci taki przyklad:

....idziesz sobie wieczorem ulica i widzisz jak do matki z dzieckiem podbiegaja jacys bandyci z nozem w reku. Co wtedy zrobisz??...bedziesz sie przygladal dziejacemu sie zlu, liczac na pomoc Boga?? Czy raczej obronisz te kobiete i to dziecko?
Pomysl! Moze to wlasnie Bog cie tam postawil po to bys wykorzystal swoje "talenty" i zapobiegl tragedii!
Bog dziala poprzez ludzi.......nie licz za bardzo na to, ze nagly piorun z nieba obezwladni napastnikow :D

Kazdy "bandzior" niejako automatycznie wyjmuje sie spod praw Bozych, czyniac zlo. Ty masz obowiazek pomagac slabszym.

Jezeli jednak po to cwiczysz ten sport by latac po ulicach i lac po mordzie kazdemu przechodniowi.....to nie tylko sprzeciwiasz sie prawu Bozemu.........ale dzialasz takze wbrew filozofii sztuki walki jaka jest Aikido


pozdrowka :)


Pt paź 24, 2003 10:24
Post 
"notak"! Opowiem Ci zdarznie prawdziwe. Jechałem swoim samochodem z Katowic do Poznania. W samochodzie była jeszcze żona i syn (miał chyba 1,5 roku ale już bardzo poprawnie potrafił mówić). Jak zwykle przed jazdą, odmówiliśmy z żoną "Pod Twoją obronę" a potem z synkiem "Aniele Boży" i ruszyliśmy w drogę. Przejeżdżając przez lublinieckie lasy, dość daleko przed jednym z zakrętów, jakby mi się odechciało prowadzić. Samochód (dwusuw) miał t.zw. wolne koło, wiec auto stopniowo bardzo powoli zwalniało. Gdy zbliżyliśmy się do zakrętu, żona zapytała "Dlaczego chcesz się zatrzymać?" Nie zdązyłem wypowiedzieć jednego słowa, gdy z naprzeciwka, pędząc chyba ponad 100 km/h, ścinając zakręt wyjechał "fiat 125p".
"Właśnie dlatego" odpowiedziałem.
"a skąd wiedziałeś, że nadjeżdża?" pytała dalej żona.
"nie wiedziałem"
Gdybym pojechał jak zwykle 60-tką, spotkalibyśmy się na samym wirażu. Wyobraziłem sobie sktek takiego zderzenia.
Powiedz mi "notak": komu trzeba było zawierzyć - swojej pewności siebie, swoim umiejętnościom czy też raczej Opatrzności Bożej? Obawiam się, że to Twoje Aikido i związana z tym pewność siebie na nic by się przydały. Byłbyś miazgą pomiędzy żelaznym złomem.
Pokój i dobro! tis.


Pt paź 24, 2003 10:51

Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03
Posty: 16
Post 
Teofil, Jan napisał(a):
Obawiam się, że to Twoje Aikido i związana z tym pewność siebie na nic by się przydały. Byłbyś miazgą pomiędzy żelaznym złomem.

Hello obawiam sie, ze zle odczytales moje intencje - ja wcale nie jestem zwolennikiem polegania na sobie, tylko wlasnie uwazam, ze takie oparcie na wlasnym ja jest zgubne. Jest to poniekad moj problem, bo cwiczac sztuke walki, buduje swoje ja. A nie chcialbym zaprzestac treningow, bo sa po prostu fajne:))))

A co do rozwijania talentow, to brzmi rozsadnie, ja jednak nie wyobrazam sobie sytuacji, gdy Jezus idzie ze swoimi uczniami, z ktorych jeden np jest wojownikiem, i na widok bandytow Jezus mowi - lej chlopie, to bandyci....,nalezy im sie....

Pelno tu sprzecznosci, bo z drugiej strony, Jezus wlasnorecznie rozpedzil ekipe handlujaca w swiatyni, czyli tez poslugiwal sie rekoczynami....
W innym przypadku , krotko przed pojmaniem, Jezus pooleca za reszte kasy kupic dwa miecze (Bardzo ciekawy watek - dla mnie nie zrozumialy)


Pt paź 24, 2003 12:09
Zobacz profil
Post 
re

...no coz, notak :D (ale brzmi)

To juz jest dzielenie wlosa na czworo.
Takiej sytuacji na jaka sie powolujesz nie bylo (a przynajmniej nic o tym nie pisza).

Z drugiej strony ja nie wyobrazam sobie by Jezus bezczynnie przypatrywal sie wraz ze swoimi uczniami, krzywdzie innych ludzi :D
W taki sposob to sie nie dogadamy :D

Jest jednak opisana inna sytuacja....gdy Jezus ratuje od smierci cudzoloznice....co prawda nie zadzialal tutaj sila fizyczna.........a raczej rozumem.

Co do sily fizycznej....to ja takze posiadal i posluzyl sie nia.....tak jak to mowisz w momencie rozpedzania kupcow ze Swiatynii.

Notak......istnieja granice nadstawiania policzka, ktorych prawdziwy chrzescijanin nie powinien przekraczac......bo wtedy to juz nie bedzie pokora, a raczej masochizm :) , ktory jest grzechem :D

Tak po amatorsku sobie "poteleoguje" ;)

"Kochaj blizniego swego jak siebie samego" ale........ale "Jezeli gorszy cie Twa reka, odetnij ja....itd"

Jezeli twoj blizni jest przyczyna grzechu....to masz obowiazek go upomniec, bo inaczej bedziesz winny grzechu zaniechania.

W teoretycznym przypadku napasci na matke z dzieckiem (ktory sobie wymyslilem), nie ma czasu na slowne upominanie, a wiec masz obowiazek i prawo zareagowac sila fizyczna. Przemoc jest zlem, ale w tym przypadku z pewnoscia nie jest grzechem. Grzechem by bylo, gdybys odwrocil glowe i udawal ze nie widzisz..
Pomysl.....nawet gdybys temu bandycie zlamal szczeke......to i tak nic takiego wielkiego w porownaniu z tym gdyby on mial skrzywdzic, a nawet moze i zabic niewinna osobe.
On napadajac....automatycznie staje sie WINNYM, a ty masz obowiazek zareagowac, tak by przeszkodzic wiekszemu zlu jakiego on moze sie dopuscic.
Jezeli w wyniku twojej interwencji on postradal by zycie.....no coz po to cwiczysz by wiedziec jak uderzac (a wiec cwicz pilnie), ale gdyby sie tak mimo wszystko stalo..........to wina i tak nie lezy po twojej stronie. Sam do tego doprowadzil.


pozdrowka :)


Pt paź 24, 2003 12:29
Post dalszy wątek
Cześć "notak". Jezeli chodzi o "drugi policzek". Pisma św. nie da się czytać ja zwykłą książkę. Owszem mozna, ale do jdziesz do bardzo absurdalnych wniosków. Polecam czytanie Pisma św. wraz z komentarzami. Jest ich tak wiele w księgarniach, że bez trudu je znajdziesz. "Nastawianie drugiego policzka" dla Żydów współcześnie zyjących Jezusowi oznaczało przebaczenie. Gdy ktoś kumus coś zrobił i później tego żałował. Przepraszał tego komu wyrządził krzywdę całując go w policzek. Sens tego w skrócie jest taki, że chrześcijanin nie powinien chować drugiego policzka. Jeżeli ktoś wyrządził Ci krzywdę i chce za nią przeprosić to daj mu tę szansę (nadstaw policzek). Nie jest to takie łatwe. Czasami trudno jest wybaczyć.

Co, do Aikido i pogodzenia tego z chrześcijaństwem. Zapoznaj się (lub moze juz znasz) historię i filozofię Aikido. Porównaj ją z tym co głosi chrześcijaństwo. Znajdziesz kilka sprzeczności. Aikido to nie tylko sama sztuka walki to filozofia. jesteś człowiekiem. Składasz się z dwóch nie rozerwalnych częsci: ciała i ducha. Duch wpływa na ciało i ciało na ducha. Ćwiczenia fizyczne, które uprawisz wpływają na twojego ducha nie zależnie czy tego chcesz czy nie. Pytanie tylko jak wpływają? Pozytywnie czy negatywnie. Jeżeli tego nie wiesz to zapytaj się Boga. Pomódl się o światło w tej kwestii. I posłuchaj sumienia. I bądz cierpliwy.


Pt paź 24, 2003 15:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Ogólnie mówiac jesli chodzi o tak zwane sztuki walki z rodem japoni to każda ta szkoła uczy jedności, uczy wykorzystanio swyj siły dlo dorbra swego i innych, kształtuje umysł. Wiyncyj na tyn tymat powinni godać ci co sie tym zajmóją, bo kożdo szkoła mo swój pogląd na każdo rzecz.
Jeśli chodzi o nadstawianie drugigo policzka to to idzie różnorako rozumować, a podyjście tyż je inne. Sztuki walki typu aikido, karate, judo, sumo, kickboksing .... i inne zazwyczaj maja umocniać ducha walki, a te walki to jedynie są rywalizacją sportową w dzisiejszych czasach.


Pt paź 24, 2003 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 22, 2003 12:03
Posty: 16
Post Re: dalszy wątek
lmur napisał(a):
Pomódl się o światło w tej kwestii. I posłuchaj sumienia. I bądz cierpliwy.


Ladnie powiedziane, to rzuca nowe swiatlo na moja zagwozdke, Dzieki:))
Zadanie mam ulatwione, bo bardzo lubie sie modlic :)))


Pt paź 24, 2003 22:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Przeczytałem dzisiaj pewien artykuł, w którym wyrażona była opinia, że sztuki walki są nie do pogodzenia z chrześcijaństwem.

Początek był sensowny.

W środku zauważyłem błędy logiczne. Czytam, iż sztuki walki zawierają w sobie element religii wschodu - dokładniej - ideę energii ki. I dowiaduję się, że w związku z tym - nie należy ich studiować - gdyż gdyby zajmowanie się ki byłoby nam do czegoś potrzebne - Bóg w swojej dobroci poinformowałby nas o tym w Biblii. To ja się teraz pytam - a gdzie jest w Biblii jakaś wzmianka o np. energii elektrycznej? Albo przekazywaniu informacji drogą radiową, czy przez internet? Czy to znaczy, że grzeszę piząc tego posta, w dodatku w świecąc sobie przy tym lampą elektryczną? :lol: :shock:

Koniec załamał mnie. Ale zarazem wyrobił ostateczną opinię na temat 'mądrości' autora.

You are the Strength
That keeps me walking
You are the Hope
That keeps me trusting
You are the Life
To my soul
You are my Purpose
You're Everything

Może niektórzy kojarzą - Lifehouse - Everything. Muzyka Rockowa. Muzyka - wedle słów zawartych w artykule - nie do pogodzenia z chrześcijaństwem - ze względu na jej demoniczne źródło. :lol:


Kwestia zaufania Bogu - przypomina mi się takie krótkie opowiadanie:

Pewien młody człowiek przebył na swoim wielbłądzie długą drogę, aby dotrzeć do pewnego mędrca, u którego chciał pobierać nauki. Gdy dotarł do celu, pozostawił swojego wielbłąda przed namiotem mędrca, wszedł do środka, przywitał się i powiedział
- Pozostawiłem mojego wielbłąda nieprzywiązanego, gdzyż z całego serca ufam Bogu i wierzę, że On o mnie się troszczy i nie dozwoli, aby wielbłąd uciekł.
Na te słowa mędrzec powiedział:
- Idź i przywiąż swojego wielbłąda. Bóg nie będzie zajmował się sprawami, które ty z powodzeniem możesz załatwić samemu.

I tyle na temat zaufania.

Nadstaiwanie policzka... Ale jest też napisane - "Jeżeli będą was prześladować w jednym mieście - uciekajcie do innego". Chrześcijaństwo nie polega na tym, żeby dać się zabić. :lol: Polega na niesieniu dobrej nowiny wszystkim ludziom. Również temu wrednemu, odrażającemu bandycie, który chce ci zabrać portfel na ulicy. Jakiż będzie pożytek z tego, że pozwolisz się zabić? Czy to skłoni go do nawrócenia? A jeżeli ten drań się na ciebie rzuci, a ty obezwładnisz go - w każdej chwili okazując mu szcunek? Jeżeli sprawisz mu dźwignią ból, tłumacząc jednocześnie, że jak się uspokoi, to boleć przestanie? Jeżeli jego nienawiść, złość skonfrontowana zostanie z twoją miłością, z twoim opanowaniem? Czyż nie będzie to dla tego człowieka wydarzenie dość dziwne? Na tyle dziwne, że zacznie się zastanawiać?

Albo "Ojcze - jesli możliwe - oddal ode Mnie ten kielich, ale nie Moja lecz Twoja wola niech się stanie". Jeśli to możliwe - należy unikać cierpienia - przyjmować je trzeba wtedy kiedy to konieczne. A jeżeli Bóg zechce zabrać Cię do siebie - znajdzie sposób - choćbyś był nie wiadomo jakim mistrzem czego. Tak się składa, że właśnie wczoraj - we Wszystkich Świętych - przypadała kolejna już rocznica śmierci pewnego aikidoki. Młodzież pewnych rejonów ma taki 'zwyczaj', że kładzie na drodze w nocy kukłę, żeby kierowcom zrobić 'dowcip', żeby myśleli, że człowiek na drodze. Dla owego aikidoki skończyło się to zderzeniem z drzewem... :cry:

Troszeczkę się rozpisałem :)

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


N lis 02, 2003 23:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 27, 2003 10:05
Posty: 5
Post 
Jasne, że tak. Chrześcijanin nie powinien dać się zabić. Nie jestem pewnien {o} czy jak obezwładnisz przeciwnika okazując mu szacunek to on zacznie się zastanawiać. Może i tak, ale prędzej nad tym jak nauczyś się czegoś podobnego lub jak się zemścić niż nad tym jakie prowadzi życie. Gdybyś miał rację to jestem przekonany, że wszyscy święci, błogosławieni, Apostołowie no i oczywiście Jezus skorzystaliby z tej metody. Zastanawiające jest jednak, że oni postepowali inaczej. Ciekawe dlaczego?

Napisałeś też:

"Nadstaiwanie policzka... Ale jest też napisane - "Jeżeli będą was prześladować w jednym mieście - uciekajcie do innego"

Wybacz, ale nie dostrzegam związku. jak możesz to mi go wyjaśnij.

Napisałeś też, że powinniśmy unikać cierpienia i przyjmować je tylko wtedy kiedy to konieczne. Cierpienia samego w sobie - tak, cierpienia ze względu na Boga i ludzi - nie. Owo podejście unikania cierpienia bylo jedna z przyczyn zalegalizowania eutanazji w niektórych krajach Europy.


Pn lis 03, 2003 9:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Boże daj mi odwagę by zmienić to, co zmienić mogę
cierpliwość i pokorę by zaakceptować to, na co nie mam wpływu
i mądrość by odróżnić jedno od drugiego...

Mogę coś przekręcać :) Ale nie - intencję :) Spotkałam się kiedyś z taką modlitwą...
I chyba - z tym cierpieniem - też o to chodzi... :)
Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn lis 03, 2003 9:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL