siedzieliśmy z rodzina i oglądaliśmy ta ceremonie..
wpierw byłam znudzona,
potem oburzona diabolicznością spektaklu,
potem gibałam się w rytm przebojów z lat 80-tych,
potem byłam zaskoczona wielkością tego przedsięwzięcia,
a potem zdegustowana insynuacjami dotyczącymi religii,
a potem to już nie wiem co..
chyba teoria spiskowa przeważyła..

a WY ?
jakie wrażenia ?

Mi się ceremonia zakończenia bardzo podobała.
Ta brytyjskość, która była prezentowana niemal na każdym kroku - platforma na kształt brytyjskiej flagi, cytaty z literatury angielskiej, ten duży napis To be or not to be, Londyńskie taksówki, Rolls Royce, brytjska muzyka i wykonawcy którzy zapisali się w historii muzyki, wszystko to co brytyjskie a zarówno znane na całym swiecie.

Polacy nie mogli by czegos takiego zrobić bo nie mają niczego coby ktokolwiek na swiecie znał.

Podobał mi się występ Georga Michaela'a i jego słowa do publiczności "remeber, You are the Center of the Universe"...
Spice Girls przypomniały mi lata szkolne - chociaz ta cała Victoria Beckham przy reszcie grupy wyglada jak woskowa kukła...

Take That to skolei taka wedrówka w przeszłośc do lat bardzo młodzieńczych w sumie dziecięcych. Nigdy tego zespołu nie słuchałem, pamietam tylko ich utwór "Babe" bo słuchała go na okrągło jedna koleżanka z owych lat, która nie wiem dlaczego cos do mnie poczuła...i nagle po tylu latach wszystko to mi się przypomniało...

Swietny był równiez wystep Erica Idle'a, tańczący hindusi wokół niego i on udający na poczatku zagubienie a następnie sam zaczął tańczyć w sposób nawet zabawny...

Niesmaczne było dla mnie to, że flagę olimpijska sciagali z masztu i wynosili, zołnierze, ludzie w mundurach... wygladało to dla mnie mniej wiecej tak - olimpiada się skończyła bombardowania mozna zacząć -

I ten rozmach tego przedsięwzięcia, ilość tańcerzy, kostiumy, gra świateł...

I Annie Lennox, I Gallagher - taka wędrówka w przszłość. Nawet nie wiedziałem, że Gallagher ma nowy zespół, że Oasis jest rozwiązany.


No, a oświetlenie stadionu w kształcie trójkatów to zapewne symbole Iluminatów
Nie mówiąc już o jednookich maskotkach. To aluzja do oka w trójkącie
Albo do monady hieroglificznej John'a Dee, nadwornego maga Elżbiety I...

Nie widziałem, a co było tam diabolicznego i jakie insynuacje nt. religii się pojawiły?

...no jak to, nikt nie ma takich kompleksów jak my...^^

No przecież Nergala mamy czy Marylkę Rodowicz. A w Chinach furorę robi nasze disco polo, nie pamiętam nazwy, ale to Ci co śpiewali "majteczki w kropeczki"
Niedawno sławne były panie od "koko euro spoko", to by się załapały nawet.
I masz tu międzynarodowe sławy na oprawę muzyczną. Regionalne też są ważne, więc: Mazowsze i inne zespoły w krakowskich wdziankach.
A wisienką na torcie to by mógł być Chopin

Scenki- no to jak żywcem wyjęte z "Chłopów"- wiejska specyfika.
Oscypki, wadowickie kremówki, górale. Byleby przaśnie było. Naszą ułańską fantazję to można ocenzurować, żeby przyjezdnych nie gorszyć i gotowe .
Nie ma się czego wstydzić


@mkb mnie dziwi, że nie pojawiła się żadna akcja protestacyjna przeciw Olimpiadzie. No przecież zawodnicy walczą o boginię Nike, a zwycięzcy oddają jej cześć
( bogini Nike jest na rewersie medali).
No jak mogliście przegapić ten pogański kult z elementami okultystycznymi

Na szczęście za 4 lata już stosowne Internetowe akcje będzie można solidnie przygotować. Może nawet www.protestuj.pl udostępni swoją stronę o ile Madonna znów do nas nie zawita...

Ja też zauważyłem kilka antyreligijnych, antychrześcijańskich akcentów.
George Michael - zadeklarowany homoseksualista, piosenka nawiązująca do rozwiązłości i przeciwna wierności małżeńskiej
Always look on the bright side of life - piosenka z antychrześcijańskiego filmu, w której jest wiersz nawołujący do zapomnienia o swoich grzechach; do tego ta parodia zakonnic na wrotkach, które uniosły swoje stroje by pokazać majtki ze wzorem flagi brytyjskiej!


Więcej nie pamiętam, całości nie oglądałem, bo mnie trochę znudziło. Ale chętnie poczytam spostrzeżenia innych.

No i jeszcze Freddie Mercury - kolejny gej!

Ten Chopin jak najbardziej, wszakże polska wódka znana jest na całym świecie

Aha, jest jeszcze Wałęsa. By było bardziej polsko to na scenę wjechałby polonezem caro.



I Jessie J, która mówi o sobie, że jest biseksualistką:

"Nigdy temu nie zaprzeczałam. Tak, spotykałam się z dziewczynami i spotykałam się z chłopakami – pogódzcie się z tym", wyjawiła w wywiadzie radiowym.

Diaboliczny spektakl, insynuacje religijne, antychrześcijańskie akcenty – takie frykasy, a ja nie oglądałem .

To Fredddie odżył podczas tej ceremonii ?
No to teraz zacząłem żałować, że nie oglądałem

...każdy by ożył, żeby zobaczyć zakonnicę w majtkach drukowanych
we flagę brytyjską

John Lenon tez tam ożył..na wielkim ekranie śpiewał poniższą piosenkę,
a chórem mu były małe dzieci i wszyscy bili brawo, a mój kuzyn przed TV powiedział,
ze ten Lenon to był taki dobry, pokojowo nastawiony chłopina i go zabili:

Imagine there's no heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky
Imagine all the people
Living for today...

Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Imagine all the people
Living life in peace...

You may say I'm a dreamer
But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will be as one

Imagine no possessions
I wonder if you can
No need for greed or hunger
A brotherhood of man
Imagine all the people
Sharing all the world...

You may say I'm a dreamer
But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will live as on

czyz to nie przypomina wam idei "szczesliwej globalizacji" ?
tyle, ze Bóg okazuje się w tej wizji zbędny...

"Imagine" jest jedną z najmocniejszych deklaracji antyreligijnych w dziejach muzyki pop. Jeżeli rzeczywiście została odtworzona bez zmiany tekstu podczas ceremonii, to trudno byłoby już o bardziej wymowny znak.

a tu show Annie Lenox.....he he z piekła rodem..
tez się bardzo podobało, bo taki z rozmachem zrobiony

http://www.zimbio.com/pictures/4f2Cr8jR ... nie+Lennox

Nie zauważyłem zmiany tekstu.


O czym to wszystko może świadczyć? O triumfie Lucyfera czy Belzebuba (nie jestem pewien jak nazywa się szef diabłów, a wolę posługiwać się imionami niż tytułami w przypadku bóstw)?