Gdy głupota, złodziejstwo i tumiwisizm zalewa wszystko dookoła, należy wdrożyć program minimum,zająć się sobą i tymi którzy są temu syfowi przeciwni, mieć wszystko tam gdzie wszyscy, czyli tam, gdzie kura Jajko. Oczywiście MWzWM nie wiedzą gdzie to jest (nie wiem czy kojarzą nawet kurę z jajkiem, ale mniejsza o to), ale to nic nie szkodzi, bo gdy będą musieli się na serio zająć swoimi czwórkami, to wtedy się dowiedzą.
Tak że trzeba wrócić do prymitywnych narzędzi, ufać Panu Bogu i niczym się nie przejmować, ponieważ śmierć, to koniec bytności w tym mamoniarskim syfie i życie bez brudu mamoniarstwa przy Tatusiowi, co daj jak Ojcze jak najprędzej. Amen.

No ja się nawet zgadzam ale o czym jest rozmowa?

Jeżeli poziomy rozmawiających są zbyt odległe, to rzucaniem grochem o ścianę.

Wybacz że splugawiłem Twój temat moją nędzną osobą.

Zmieniłeś wpis, czy ja nie doczytałem?
Tak poza tym, to na razie niema żadnej rozmowy, Rzuciłem tylko temat, koło którego wszyscy przechodzą cichaczem.
Uważają chyba że w pewnych rzeczach się nie grzebie, bo może śmierdzieć.

No jakżeby kto śmiał przejść cichaczem obok tak trudnego tematu jaki podjąłeś Maluczki

Po prostu wyraźnie widać, że odbiorcą Twojego tematu jest bohater Jajko. Nawet specjalnie dla niego napisałeś poprawnie jego nick
Więc wszyscy z wypiekami na twarzy czekają aż szanowny user wypowie się w temacie .

Wyjaśnij jednak o co chodzi z tymi czwórkami z dzienniczka, bo na Makarona nie mam pojęcia, choć nieskromnie przyznam, że takowe w swym życiu zaliczyłam na papierze

A do prymitywnych narzędzi: no faktycznie. Masz rację. Ja też do nich lubię wracać np. do Lapka, do Internetu, do zegarka do komórki, a nawet do scyzoryka

Maluczki, zgadzam się z Tobą. Tylko faktycznie pierwszy post wygląda na odpowiedź na jakieś pytanie, a nie jak przedstawienie tematu.

To taka nowa taktyka. Jak odpowiesz na pytanie, nie zadając go uprzednio, to nikt nie będzie Ci w stanie wykazać braku logiki w odpowiedzi

Ahaaaa to już rozumiem. Na ogół nie czytam kłótni ani przekonywania się na siłę i dlatego nie wiedziałem o co chodzi

Co miałem do powiedzenia, to powiedziałem, chyba że będą jakieś pytania.
Nie wiesz co to jest "czwórka"? No przecież Twoje cztery litery!
Prymitywne narzędzia to, łopata, grabki, kopaczka, kosa, cep. Widzę że w przypadku wyłączenia prądu, zostaną Ci jedynie korzonki i dżdżownice.
Jeśli chodzi o "Jajko", to jest to tylko "literówka".

Maluczki, w twoim poście jest wiele pretensji i wycofania. Zastanawiam się skąd to się bierze, ponieważ świat w którym żyjemy jest pełen dobra i piękna.

Być może wynika to stąd, że dobro jest trudniej zauważalne niż zło, nie przyciąga takiej uwagi jak wszystko złe co się dzieje dookoła. Być może trudno Ci znaleźć trochę dobra w drugim człowieku, także tym, który nie pozwala się lubić.

Należy jednak pamiętać, że wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga. Jezus nie mówił nam o wycofywaniu się z życia. Mówił nam o tym byśmy się wzajemnie miłowali. Mówił o miłowaniu nieprzyjaciół. Miłość chrześcijańska wymaga poświęceń, jednak siła miłości jest nie do powstrzymania.

Nigdzie się nie wycofuję! Myślę tylko o obronie przed złem.
Pankracy, wiesz chociaż co to jest dobro?
Oczywiście że dobra jest więcej, ale tylko dzięki temu uczynionemu przez Pana Boga. Ludzie natomiast, czynią o wiele więcej zła niż dobra. Jedną z głównych przyczyn tego rozrostu zła, jest jego zakrywanie, usprawiedliwianie i upiększanie, co zadaje się i Ty robisz. Takie postępowanie, jest zakłamywaniem prawdy i sprzyja rozwojowi zła
Zło jest w natarciu i trzeba się temu przeciwstawić. w obecnej fazie rozrostu zła , nie ma już innego wyjścia, tylko czekać, aż samo zdechnie. Ludzie wyhodowali zło do rozmiarów nie do opanowania. Zło żywi się ludzką krzywdą. gdy ludzie stracą wszystko co mają i większość umrze, to i zło zdechnie, albo tak zmaleje, że da się je opanować.
Poza tym, całe szczęście że jest gdzie uciec. Do Ojca.
Jeśli w człowieku nie ma dobra, to nie można go znaleźć!

Maluczki, twoje osądy są radykalne. Na podstawie jednego mojego posta, w którym zachęcałem do szukania dobra w drugim człowieku, wyciągnąłeś wniosek, że usprawiedliwiam i upiększam zło. Prosiłbym Cię byś nie wysnuwał takich daleko idących wniosków na podstawie takich niewielkich poszlak, szczególnie jeśli ten osąd dotyczy sumienia drugiego człowieka.

Twierdzisz, że zło rozrosło się do takich rozmiarów, że "nie ma innego wyjścia, tylko czekać, aż samo zdechnie". Ja twierdzę natomiast, że każdy człowiek ma w sobie odrobinę dobra. Samo potępienie człowieka jest niechrześcijańskie. Jezus mówił: " Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników." (Mt 9,13) Czy nie znaczy to, że powinniśmy raczej wyciągać rękę do drugiego człowieka niż czekać aż umrze a wraz z nim zło?

Osądzasz mnie, ale zdaje mi się, że osądzasz również cały świat. Skąd u Ciebie tyle goryczy? Rozumiem, że wobec zła powinniśmy być bezwzględni, ale czy powinniśmy być równie bezwzględni wobec człowieka?

Jezus dał nam nakaz byśmy "czynili uczniów" pośród wszystkich narodów. Jak wobec tego nakazu usprawiedliwić twoją tezę o czekaniu aż zło samo zdechnie?

Pankracy!
Trudno jest mówić o czymś, jeżeli najpierw nie ustali się o czym się mówi.
Jeżeli więc mówimy o dobru, to najpierw musimy sobie powiedzieć co to jest, bo inaczej jeden będzie mówił o kozie, a drugi o wozie i zrozumienia nie będzie.
Nie chciałeś napisać co to jest dobro, więc ja napiszę:
Dobro jest to owoc miłości, czyli stan wytworzony sprawiedliwością i miłosierdziem.
Miłość jest to stan ducha osoby (źródło jej woli),który w swoich wyborach kieruje się sprawiedliwością i miłosierdziem.
Sprawiedliwość jest to oddanie każdemu tego, co mu się należy.
Miłosierdzie jest to dawanie ze swojego potrzebującemu.
Od woli osoby zależy, czy osoba ma dobrą wolę, czy złą.
Jaką więc człowiek ma wolę, takim jest człowiekiem.
Jeżeli człowiek ma złą wolę, tak jak tu widać choćby na forum(odrzucający Boga, bez którego nie da się określić co jest sprawiedliwe), jest w swojej woli niewzruszony, to co można zrobić?
Czy można co innego zrobić niż czekać aż się nawróci?
Upiększacze zła myślą że zło nie rodzi nieodwracalnych skutków (zupełna bezmyślność), a przecież zniszczona kultura, środowisko, moralność itd. nie odrodzi się , choćby wszyscy źli się nawrócili. Wszystko będzie trzeba odrobić. W obecnej chwili grozi nam całkowity upadek cywilizacji.
Cóż można zrobić, jeżeli ludzkiej woli nie można zmienić? Czy nie pozostaje tylko czekanie aż zło zdechnie?
Proszę tu masz dowód:
Moderator Wist :"I na koniec słowo do Maluczkiego - prowadzisz tutaj coraz bardzie agresywną krucjatę, ale tak szczerze odemnie nie za bardzo rozumiem przeciw komu i jakie właściwie poglądy prezentujesz. Nikomu tym nie pomagasz, nikogo nie zmienisz. A jeśli nie umiesz przyjąć słów krytyki, bo uznajesz że Ty jesteś jedynym sprawiedliwym, to naprawdę szkoda Twojego czasu na nas mamoniarzy. Albo zastanów się nad tym co sam piszesz i co inni odpowiadają Ci, albo przenieś się z t swoją dziwaczną filozofią i nie zatruwaj życia ludziom tutaj. Nie chcesz się leczyć u lekarz to Twoja sprawa. Ale choruj sam, a nie karz wszystkim innym chorować z Tobą."
Masz odpowiedź na gorąco! Co można zrobić? Odpowiedź brzmi: N I C !!!