Wybaczanie/nie zapominanie
Autor |
Wiadomość |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Wybaczanie/nie zapominanie
Miałem wiele sytuacji ze ktos mi ciągle cos zlosliwie robil. Ja nie zwracałem na to uwagi ale mnie to dławiło i źlę się odbijalo na zdrowiu. Postanowiłem jakoś walczyć inaczej i na krzywdy obrażałem sie do momentu jak dana osoba zaczela sie dobrze zachowywac. Jak jest z tym wybaczaniem, na jakiej zasadzie to ma polegac, bo jeśli dana osoba poczuje luz to bedzie kogoś krzywdzić non stop. Na czym polega wybaczanie a na czym polega walczenie o swoje prawa
|
Pt gru 28, 2012 0:01 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Według mnie to kwestia indywidualna. Nie ma jednej recepty, bo są różne ludzkie charaktery. Ktoś powie Ci że trzeba stanowczo wyrażać swoją dezaprobatę dla czyichś krzywdzących zachowań, gdy Ty z natury jesteś cichy i nie umiesz być stanowczy. Albo na odwrót, jesteś porywczy i skończy się na bójce.
Przebaczanie to na pewno postawa godna pochwały, ale właśnie dlatego że jest trudna. Meczy nas gniew, męczy nas poczucie doznania niesprawiedliwości, męczy poczucie bycia pokonanym - gdy ludzie nas krzywdzą. Tak trudno to odrzucić i powiedzieć że teraz ja mam moc wybaczyć i wybaczam. Przyjść z pomocą, a nie mścić się, lub nie mówić źle o kimś gdy tylko jest taka okazja.
To że tu piszesz oznacza że chyba nie możesz sobie do końca poradzić z tym co w Tobie siedzi. I myślę że chodzi zarówno o to jak Ty reagujesz wobec krzywdy, oraz co dzieje się w Tobie. Może być tak że ograniczysz w sobie gniew, emocje, odczucia która poniżają a wzbudzisz zrozumienie, współczucie dla tego człowieka. Nieraz czyjeś natręctw, agresja, chęć do ubliżania wynika z tego że sam tego doświadczył, że tak chce pokazać swoją siłę, zaimponować innym.
Nie wiem z kim masz problem, ani jaki jesteś więc nic nie mogę poradzić. Ale to pokazuje tylko, że to Ty sam musisz powiedzieć coś o sobie. Sama mglista sytuacja to jeszcze za mało.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt gru 28, 2012 16:17 |
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Jestem za spokojny i za dobry dla ludzi (tak mi kilka osób powiedziało) i dlatego tak robią. W tamtym roku postanowilem to zmienic i walczyc o swoje prawa zbuntowalem sie przeciwko złu
|
Pt gru 28, 2012 22:52 |
|
|
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
ja sie nie mscilem tylko mam uraz i kiedy ta osoba znowu co zlego robi to mi sie to przypomina i wtedy juz jest z mojej strony obrazenie (obrona) ten zaczyna sie normalnie zachowywac to ja nic nie czuje do niego ale on znowu i tak w kolko. Tak jest ze wogole nie wychodze z domu
|
Pt gru 28, 2012 23:16 |
|
 |
Osh_Maya
Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50 Posty: 44
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
zenon52 napisał(a): Jak jest z tym wybaczaniem, na jakiej zasadzie to ma polegac, bo jeśli dana osoba poczuje luz to bedzie kogoś krzywdzić non stop. Przede wszystkim interesuj się tym, żebyś Ty postępował w zgodzie z własnym sumieniem. Nie musisz zaraz robić krucjaty. zenon52 napisał(a): Na czym polega wybaczanie a na czym polega walczenie o swoje prawa Wybaczanie polega na tym, że nie przywiązujesz wagi do określonego zdarzenia. Walczenie o swoje prawa może mieć sens, np. kiedy ktoś uniemożliwia Ci korzystanie z wolności obywatelskich.
|
Pt gru 28, 2012 23:34 |
|
|
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Osh_Maya napisał(a): Walczenie o swoje prawa może mieć sens, np. kiedy ktoś uniemożliwia Ci korzystanie z wolności obywatelskich. nie rozumiesz o co mi chodzi. Walczyć o swoje prawa to walczyć o swoje zdrowie, o swój honor zabierany przez innych. A zresztą co ja bede pisał i sie denerwowal
|
So gru 29, 2012 1:39 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Możliwe że rozumiem trochę. Ta walka, poczucie bycia ciągle oblężonym weszło Ci w krew. I to jest problem samo w sobie. To nie jest zarzut, ale raczej podpowiedz. Może być tak że nie umiesz myśleć inaczej i każdą sytuacje widzisz nie jako drobnostkę, ale jako poważny problem. Na pewno to walka o zdrowie psychiczne, o honor? Jezus stracił honor, czy go zachował? Czym jest ten honor właściwie?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So gru 29, 2012 2:05 |
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
dzieki za rozumienie, którego w wiekszosci ludziom brakuje. Każdy potrafi tylko pouczać, wywierać presję a to nie jest dobre szczegolnie dla ludzi ktorzy wiele przeszli w swoim zyciu, egzystując na granicy. Honor w moim mniemaniu (moze sie myle) czyli dbanie o swoje dobre imię, a nie ciągłe jakieś uszczypliwości, podśmiewanie się itp. Dla niektórych mam artykuł bardzo ciekawy http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedz ... 1006&nr=55
|
So gru 29, 2012 10:48 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Zenonie Ilu ludzi tyle historii. Czasem spotykamy na swojej drodze kogoś, kto ma poważne problemy i nie tylko sobie z nimi nie radzi, ale też wchodzi głębiej i robi głupoty. Co może zrobić ktoś, kto chce pomóc? Pouczać, czy tylko rozumieć? Może jedno i drugie. Ale to trudne i wyczerpujące. Bo trzeba wejść w cudze problemy, poznając je samemu się jest nimi jakoś obarczonym.
Nie zakładam że robisz głupoty, ale chce Ci powiedzieć że ci ludzie którzy pouczają... Oni czasem nie rozumieją. To prawda i masz rację. Czasem jednak nie umieją pomóc, ale nie umieją też odejść. Tyle lat siedzimy w szkołach, studia ma już tylu Polaków, ale nikt nas nie uczył jak żyć obok innych ludzi. Jakichkolwiek podstaw psychologii, czy socjologii. Nikt nam nie mówil jak radzić sobe z problemami, albo jak innym pomagać. I według mnie dziś często spotykamy ludzi zagubionych wewnętrznie, plus problemy w zyciu osobistym, zawodowym. Może ktoś to kiedyś nazwie a w konstytucje wpisany zostanie punkt że to jest zabronione. Że każdy ma otrzymać pomoc, każdy ma być szanowany, każdy ma mieć pracę która zapewni mu byt i rozwój, oraz każdy ma prawo do prawdziwego odpoczynku i poczucia własnej wartości. Ale na razie niestety to jest sferą ludzi którzy nie wiedzą jak sobie radzić, jak pomagać. I wiele jest bólu, w sercach wielu ludzi. I myślę że jest to realny i poważny problem. Rozbite rodziny, ludzie pogubieni, nieszczęśliwi, bez kręgosłupa moralnego. Narzekamy na korupcje, ale sami chętnie skorzystamy z protekcji nawet w mniej płatnych pracach. Bo jak pracy nie ma to tak naprawdę kto mając taką pomoc z niej nie skorzysta? Wierze że przeżyłeś wiele. I nie jesteś jedyny, co nie znaczy że mniej ważny. Ja widzę wielu takich ludzi jak Ty. Sam pewnie nieraz stawalem w sytuacji oczekiwania pomocy, lub potrzeby jej dawania. I chyba tylko masowa empatia i zrozumienie coś może pomóc.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So gru 29, 2012 13:06 |
|
 |
bojanowska
Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55 Posty: 185
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Wybaczyć to znaczy nie mieć nienawiści czy po prostu jawnej niechęci i zawziętości wobec kogoś, kto nas rani. To znaczy też nie chcieć zemsty i gotowość do pomocy, gdyby dana osoba jej potrzebowała. Ale przebaczyć to też nie znaczy pozwalać sobą poniewierać ani dawać się wykorzystywać. Jeżeli ktoś przeprasza za swoje złośliwe zachowanie, to oczywiście powinno się przebaczyć mu to jawnie, ale jeśli niczego takiego nie robi i zachowuje się, jakby to była sprawa normalna, to spróbować dać to do zrozumienia przez chociażby chłodniejsze podejście, które różni się od postawy pełnej serdeczności. Niektórym właśnie wydaje się, że przebaczyć to od razu zapomnieć itp. i, niestety, fałszywie pojmują znaczenie przebaczenia. Przebaczyć trzeba w sercu, ale nie trzeba tego okazywać drugiej osobie, dopóki na przykład nie przeprosi. Moim zdaniem najlepsze jest podejście z dystansem, bo ani nie jest to zachowanie złośliwe, ani uległe.
_________________ Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell
|
So gru 29, 2012 13:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
bojanowska napisał(a): Wybaczyć to znaczy nie mieć nienawiści czy po prostu jawnej niechęci i zawziętości wobec kogoś, kto nas rani. To znaczy też nie chcieć zemsty i gotowość do pomocy, gdyby dana osoba jej potrzebowała. Ale przebaczyć to też nie znaczy pozwalać sobą poniewierać ani dawać się wykorzystywać. Jeżeli ktoś przeprasza za swoje złośliwe zachowanie, to oczywiście powinno się przebaczyć mu to jawnie, ale jeśli niczego takiego nie robi i zachowuje się, jakby to była sprawa normalna, to spróbować dać to do zrozumienia przez chociażby chłodniejsze podejście, które różni się od postawy pełnej serdeczności. Niektórym właśnie wydaje się, że przebaczyć to od razu zapomnieć itp. i, niestety, fałszywie pojmują znaczenie przebaczenia. Przebaczyć trzeba w sercu, ale nie trzeba tego okazywać drugiej osobie, dopóki na przykład nie przeprosi. Moim zdaniem najlepsze jest podejście z dystansem, bo ani nie jest to zachowanie złośliwe, ani uległe. Przebaczenie nie jest warunkowane przeprosinami. Nie znaczy także, że mamy padać w ramiona osoby, która nas rani. Owszem dystans i nie oczekiwanie przeprosin, bo przebaczenie leczy przebaczającego.
|
So gru 29, 2012 14:18 |
|
 |
puszeczka
Dołączył(a): Pn paź 08, 2012 10:49 Posty: 846
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Alus masz rację...
|
So gru 29, 2012 21:39 |
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
bojanowska napisał(a): Wybaczyć to znaczy nie mieć nienawiści czy po prostu jawnej niechęci i zawziętości wobec kogoś, kto nas rani. To znaczy też nie chcieć zemsty i gotowość do pomocy, gdyby dana osoba jej potrzebowała. Ale przebaczyć to też nie znaczy pozwalać sobą poniewierać ani dawać się wykorzystywać. Jeżeli ktoś przeprasza za swoje złośliwe zachowanie, to oczywiście powinno się przebaczyć mu to jawnie, ale jeśli niczego takiego nie robi i zachowuje się, jakby to była sprawa normalna, to spróbować dać to do zrozumienia przez chociażby chłodniejsze podejście, które różni się od postawy pełnej serdeczności. Niektórym właśnie wydaje się, że przebaczyć to od razu zapomnieć itp. i, niestety, fałszywie pojmują znaczenie przebaczenia. Przebaczyć trzeba w sercu, ale nie trzeba tego okazywać drugiej osobie, dopóki na przykład nie przeprosi. Moim zdaniem najlepsze jest podejście z dystansem, bo ani nie jest to zachowanie złośliwe, ani uległe. bojanowska napisał(a): Niektórym właśnie wydaje się, że przebaczyć to od razu zapomnieć itp. i, niestety, fałszywie pojmują znaczenie przebaczenia. Przebaczyć trzeba w sercu, ale nie trzeba tego okazywać drugiej osobie, dopóki na przykład nie przeprosi. Moim zdaniem najlepsze jest podejście z dystansem, bo ani nie jest to zachowanie złośliwe, ani uległe. Popieram tę wypowiedz. Właśnie o to miałem na myśli jeśli chodzi o moją osobę. Znalem takich co nie tylko nie zalowali sweo czynu to jeszcze dalej drażnili mnie. Znalazłem sposób, obrażałem się na nich i to dało wielu do myślenia. To jest mój najlepszy sposób, zaznaczam ze nie czuje do nich mściwości ani nienawiści, to jest taka walka z nimi Ja zawsze zapominalem wszystko jesli ktos mnie przepraszal czy wiecej zlego nierobil. Jednak byli/są ludzie którzy ciagle komuś dokuczają i to nie to ze chcą pomóc, tylko chcą sobie rozładować stres. Kolejna sprawa wielu z kimś rozmawia, pieknie sie uśmiecha a za plecami obmawia złośliwie, wiele takich sytuacji doswiadczylem na sobie. W
|
So gru 29, 2012 22:13 |
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
WIST napisał(a): Zenonie Ilu ludzi tyle historii. Czasem spotykamy na swojej drodze kogoś, kto ma poważne problemy i nie tylko sobie z nimi nie radzi, ale też wchodzi głębiej i robi głupoty. Co może zrobić ktoś, kto chce pomóc? Pouczać, czy tylko rozumieć? Może jedno i drugie. Ale to trudne i wyczerpujące. Bo trzeba wejść w cudze problemy, poznając je samemu się jest nimi jakoś obarczonym.
Nie zakładam że robisz głupoty, ale chce Ci powiedzieć że ci ludzie którzy pouczają... Oni czasem nie rozumieją. To prawda i masz rację. Czasem jednak nie umieją pomóc, ale nie umieją też odejść. Tyle lat siedzimy w szkołach, studia ma już tylu Polaków, ale nikt nas nie uczył jak żyć obok innych ludzi. Jakichkolwiek podstaw psychologii, czy socjologii. Nikt nam nie mówil jak radzić sobe z problemami, albo jak innym pomagać. I według mnie dziś często spotykamy ludzi zagubionych wewnętrznie, plus problemy w zyciu osobistym, zawodowym. Może ktoś to kiedyś nazwie a w konstytucje wpisany zostanie punkt że to jest zabronione. Że każdy ma otrzymać pomoc, każdy ma być szanowany, każdy ma mieć pracę która zapewni mu byt i rozwój, oraz każdy ma prawo do prawdziwego odpoczynku i poczucia własnej wartości. Ale na razie niestety to jest sferą ludzi którzy nie wiedzą jak sobie radzić, jak pomagać. I wiele jest bólu, w sercach wielu ludzi. I myślę że jest to realny i poważny problem. Rozbite rodziny, ludzie pogubieni, nieszczęśliwi, bez kręgosłupa moralnego. Narzekamy na korupcje, ale sami chętnie skorzystamy z protekcji nawet w mniej płatnych pracach. Bo jak pracy nie ma to tak naprawdę kto mając taką pomoc z niej nie skorzysta? Wierze że przeżyłeś wiele. I nie jesteś jedyny, co nie znaczy że mniej ważny. Ja widzę wielu takich ludzi jak Ty. Sam pewnie nieraz stawalem w sytuacji oczekiwania pomocy, lub potrzeby jej dawania. I chyba tylko masowa empatia i zrozumienie coś może pomóc. widzę a więc czuję że jesteś serdecznym, miłym człowiekiem który rozumie ludzi z "innego świata". Takich ludzi jak Ty poznawałem w życiu i o dziwo zawsze tacy ludzie do mnie docierali nawet po kilku minutach. Znałem człowieka który zajmował się jakimś jasnowidztwem czy coś podobnego, od razu poznawał ludzi i ten człowiek sam mnie zaczepił aby porozmawiać, dużo mi dał od siebie, ta godzinna rozmowa.
|
So gru 29, 2012 22:18 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Wybaczanie/nie zapominanie
Ja jasnowidztwem nie zajmuję się, ale rozmowy i też trochę książki, dały mi wiele do myślenia. Życie wielu ludzi dostarcza dużo materiału do przemyśleć i refleksji. I wtedy można sobie uświadomić, że tak mało wiemy. Jeśli do kogoś mówimy, to warto znać człowieka. Św. Paweł przemawiając do Ateńczyków zdawał się znać ich wiarę. Jeśli komuś chcemy "sprzedać" swoją mądrość to warto wpierw zdać egzamin ze znajomości rozmówcy. Dziękuję za dobre słowo.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 30, 2012 1:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|