Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Idea postępu
W Aktualnościach w temacie "Dlaczego nie chodzisz w niedzielę do sklepu?" znajduje się wymiana zdań pomiędzy Stanisławem Adamem a A. na temat idei postępu. Pomyślałem sobie, że założę oddzielny temat.
Współcześnie istnieje tendencja do milczącego akceptowania idei postępu za coś dobrego, bezdyskusyjnie. Może nawet wniosek jest słuszny, ale tym razem podyskutujemy.
Idea postępu zasadza się na przekonaniu, że to co nowe jest dobre.
To wcale nie jest idea jakoś trwale związana z człowiekiem. W starożytności, dawne kultury, jej nie znały. Cywilizację postrzegano jako coś nietrwałego i kruchego, która mogła w każdej chwilie runąć. Z różnych powodów. I chyba nie chodziło tylko o ryzyko najazdu mniej rozwiniętych ludów postrzeganych jako barbarzyńskie, ale również pamiętano jeszcze czasy, gdy nie było bardziej rozbudowanych siedlisk ludzkich i bano się zwykłej zapaści. W tamtych, dawnych, czasach postępu nie utożsamiano tak łatwo jak w XIX i XX wieku z czymś z zasady dobrym. Nie było naturalnej skłonności, by odczuwać nadzieję, że wraz z nowym przyjdzie coś dobrego. Nowe było po pierwsze niepewne.
Przez XIX i prawie cały XX wiek było to zwycięstwo idei postępu. Najważniejszy był jak najszybszy rozwój, we wszystkich kierunkach. Wciąż zresztą tak jest. Bardzo wiele osób jest przeświadczonych. o tym, że nauka, rozwój i postęp niosą tylko i wyłącznie pozytywy. Mnie to wcale nie dziwi. Też często czasami myślę. Teraz trochę innej spojrzenie opiszę:
<<Do końca lat 60. naukę i technologię jednomyślnie darzono zaufaniem i pokładano w nim wielkie nadzieje. Raport OCDE "Nauka, wzrost i społeczeństwo" w taki sposób uzasadniał kiedyś nakładay przeznaczone na działalność badawczo-rozwojową: "Jeśli świat doświadczał trudności, to dlatego że poziom nauki był zbyt niski albo też nie umiano jej odpowiednio stosować". Niemniej od mniej więcej dwudziestu lat jesteśmy świadkami pewnego rodzaju oduroczenia czy wręcz kontestacji: dziedzina nauki i technologii staje się terenem otwartym na publiczne kontrowersje. Prometeusz pogubił się. Jean-Jacqes Salomon zauważa, że "to oduroczenie zaczęło się uwidaczniać właśnie od momentu sukcesu programu Apollo - tak jakby on właśnie uzmysłowił ludziom hiatus istniejący między niesłychanymi możliwoścami, otwartymi w przestrzeni przez naukę i technologię, a dosniosłością nie rozwiązanych na ziemi problemów i nie zaspokojonych potrzeb.
To oduroczenie, a prznajmniej kwestionowanie nie oszczędza nawet samych środowisk naukowych. Nauka nie powinna siebie oskarżać o zdradę nadziei ludzkości. Nasze pokolenie odnosi niekiedy wrażenie, że źródłem jego aktualnych problemów nie są niepowodzenia technologii, lecz często jej sukcesy. Potęga informatyki nie powinna naruszać sfery prywatności.
Nasz obecny świat jest niedysponowany, żeby nie powiedzieć chory. Ze swym niesłychanym poziomem wiedzy, niewiarygodnymi sukcesami, dostępem do komfortu, bogactwa i zdrowia w stopniu nieporównywalnym z poprzednimi epokami, zachodnie społeczeństwo przeżywa kryzys, a cała planeta cierpli z powodu poważnego zachwiania równowagi. Eksplorujemy już Marsa i Jowisza, a tymczasem coraz trudniej oddychać powietrzem naszych miast, w naszych osiedlach narasta klimat przemocy i agresji. Nasze rzeki są zanieczyszczone. Automatyzacja uwolniła nas od ciężkich, mozolnych robót, ale bezrobocie sięga 12-25% zdolnych do pracy. Doszliśmy do tego, że niszczymy zasiewy i całe składy masła, wylewamy do kanału tysiące hektolitrów mleka, wybijamy dziesiątki tysięcy sztuk bydła, w sytuacji gdy 1/3 mieszkańców naszej planety cierpi z powodu niedożywienia lub umiera z głodu. Znaczący postęp medycyny prowadzi do tego, że we Francji będzie za ćwierć wieku 150 ts. stulatków (dwadzieścia pięć razy więcej niż dzisiaj), a jednocześnie stawiamy sobie pytanie, jaki system ubezpieczeń będzie zdolny się nimi zaopiekować. Nasze społeczeństwo potężne, wygodne i bogate jak nigdy przedtem, toczy gangrena złego samopoczucia i posępności: wymownym tego świadectwem są samobójstwa, tak samo jak rozwody.
Nigdy z pewnością nie będziemy cierpieć z powodu nadmiaru nauki, ale może nam zabraknąć mąrości niezbędnej do jej właściwego wykorzystania.>> Nie istnieje dowód, że problemy, które mnoży postęp zostaną przez postęp rozwiązane przed katastrofą niszczącą nasze środowisko. Idea postępu nas rozruszała, ale to tylko idea.
|
Wt mar 21, 2006 19:35 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Zgadzam się PTRku i tylko dodam od siebie, że słowo postęp albo modny ostatnio zrównoważony rozwój oznacza pewien ruch. Ruch ma zawsze pewien kierunek (i zwrot  ), a czasem nawet obrany cel. Mam wrażenie, że dziś się nie pyta o cel, a tylko gna, żeby ten postęp był "taki jak najbardziej postępowy".
Dziś na homilii ksiądz przytoczył anegdotę o jeźdźcu, co pędził przez kraj galopem... Stał sobie chłop przy drodze i zdążył krzyknąć:
- Dokąd tak pędzisz?!
- Ty mnie pytasz?! Konia pytaj!
To było w kontekście naszego codziennego galopu  ale chyba dobrze oddaje to, co chcę powiedzieć.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Śr mar 22, 2006 0:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmm nie wydaje mi sie, zeby kazdy postep byl z gory traktowany jako pozytywny. Posluze sie czyms z mojej dzialki - logistyki. Szeroko pojeta hybryda, nie?
Tak wiec w logistyce pojawia sie nowosc - nowosc nazwana RFID (Radio Frequency Identification) i EPC (Electronic Product Code) Global. Jest to nowosc ktora ma potencjal zrewolucjonizowac wszelkie zagadnienia szerokopojetej logistyki: integracja lancucha dostaw, parku maszynowego, hubow przeladunkowych, centro logistycznych, przeplywu produktow, surowcow, informacji. Jest to olbrzymi krok w przod w dziedzinie integracji czesc procesu od wydobycia surowca do sprzednia na rynku gotowego produktu do wyprodukowania ktorego uzyliscmy tego surowca.
I mimo tego, ze jest to postep w czystym tego slowa znaczeniu swiat logistykow zwraca caly czas uwage na jedno - zle uzyte RFID. Praktycznie totalna inwigilacja i monitoring ludzi. Brak prywatnosci, odczlowieczenie.
Do czego zmierzam?
Proste. Postep jest zawsze pozytwny. Zalezy tylko jak ludzie wykorzystaja ten postep. Doskonale oddaje to temat o rzeczach zlych - nie ma rzeczy zlych, jest tylko ich zle wykorzystanie. Proch tez nie zostal wynaleziony po to, zeby uzyc go do strzelania celniej i na wieksze odleglosci.
Postepu nie zablokujemy. I nie wolno nam. Ale powinnismy robic wszystko, aby to, co nam postep przyniesie nie zostalo wykorzystane wbrew ludzkosci - staranie oddwieczne i zakonczone takimi efektami jakie pokazuje nam historia.
Postep zawsze bral swoje ofiary. Postep technologiczny zabiera prace ludziom. Ale i ludzi rodzi sie co roku coraz mniej.
Crosis
|
Śr mar 22, 2006 1:04 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Crosis - a ja bym się tu zastanawiała. Czy postęp to rozwój czyli coś pozytywnego, zwiększenie jakichś możliwości, umiejętności, itd (bo tak zdajesz się to pojęcie traktować) czy po prostu zmiana?
Zmiana jako taka jest neutralna. Jej ocena zależy od tego, w jakim kierunku prowadzi...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr mar 22, 2006 6:50 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Zmiana to by raczej bylo, jakby jedno istniejące przestać używać i zacząć używać drugie istniejące równolegle. Postęp to rozwój starego w nowe i lepsze.
Cytuj: Mam wrażenie, że dziś się nie pyta o cel
Cel jest jeden- jak największy rozwój ludzkości. Bo jaki niby miałbyć cel? Każda nauka ma swoje cele do których dąży. Czy to Crosisowa logistka dążąca do usprawnienia tej całej skomplikowanej maszyny, która pozwala na przesył towarów/ludzi/informacji, czy moja archeologia próbująca odkryć prawdę o człowieku z przeszłości. I zarówno ja jak i Crosis, jak i inni będziemy w swoich dziedzinach dążyli do jasno określonych celów, a wszystko to zsumuje się na postęp. Czy to będzie lekarstwo na AIDS, czy usprawnienie dzialania np. poczty(oj by się przydało...), czy rekonstrukcja życia człowieka sprzed kilkudziesięciu tys. lat, czy skolonizowanie Marsa.
Nie wiem skąd masz rewelacje o tym, że człowiek starożytny nie starał się rozwinąć. Ludzkość od początku swojego istnienia coraz bardziej napędza swój rozwój. Od skromnych prahistorycznych początków, poprzez starożytność(rozwój medycyny, sztuki, techniki-> choćby akwedukty, utwardzane drogi, badanie nieba, ciał niebieskich, ustalanie kalendarze, rozwój matematyki), średniowiecze(tutaj chrześcijaństwo przyczyniło się do sporego zacofania europy, ale wystarczy tylko wspomnieć Kopernika czy Galileusza), dalej w nowożytność(Leonardo da Vinci), aż do teraz cały czas trwa rozwój i postęp. Różna jest tylko jego szybkość, ale to akurat jest logiczne.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Śr mar 22, 2006 10:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dla mnie postep to ruch. Ruch nieustanny. Jako ruch, jako krok - zawsze pozytywny. Bo naladowany pozytywnym potencjalem.
Z wielkim wykrzyknikiem nad nim - ten potencjal mozna wielorako wykorzystac. Pilnujmy wiec postepu. Bo jesli ktos wykorzysta go zle, mozemy miec problem.
Mimo to, ze wzgledu na pozytywne naladowanie jakim jest technologiczno-naukowy krok w przod - dla mnie postep jest zawsze pozytywny. Tylko trzeba sie go pilnowac. Nie krzyczec hurra i nie rzucac sie jak dzieci. Rozwaznie przemyslec, jak mozna go wykorzystac, starac sie od razu przewidziec negatywne mozliwosci i je przyblokowac. Albo sie na nie przygotowac.
Crosis
|
Śr mar 22, 2006 12:08 |
|
 |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Najkrócej mówiąc:
POSTĘP, filoz. w rozumieniu potocznym wszelka zmiana na lepsze w przeciwieństwie do regresu jako zmiany na gorsze.
Zgadzam się z tobą Crosis.
Tylko od nas zależy, jak go wykorzystamy.
Kóło na ten przykład. Przynosi i dobre i złe skutki.
Plastik, tak samo, bo nieekologiczny, a jednocześnie jak uczynny w naszym życiu.
Ostrze (nóż) j.w.
Papier - i potrzebny i jednocześnie niszczy lasy.
Ach, powielać by przykłady. Ale, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, najogólniej mówiąc.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Śr mar 22, 2006 12:33 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
PTRqwerty napisał(a): Współcześnie istnieje tendencja do milczącego akceptowania idei postępu za coś dobrego, bezdyskusyjnie. Może nawet wniosek jest słuszny, ...
PTRqwerty. Dokładnie to miałem na myśli rozpoznając w wypowiedziach A. uleganie tej 'tendencji'. Zwracając uwagę A. pamiętałem o różnych swoich 'wpadkach'. Uświadamianiu sobie, że przecież myślę i postępuje zgodnie ze schematem wtłoczonym mi przez media i reklamy.
Jeśli my sami, dobrowolnie, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, nie zakodujemy w sobie odruchów obronnych - to ockniemy się w świecie bezmiernie koszmarniejszym od wszelkich koszmarów Orwella.
Crosis przytoczył potencjalne niebezpieczeństwa związane z technologiami RFID i EPC.
Już w tej chwili możliwości śledzenia nas są ogromne. Przykład - telefon komórkowy. W każdej chwili KTOŚ może wiedzieć gdzie jesteśmy. A jaką mamy gwarancję, że również nie słyszy wszystkich naszych rozmów. Również tych nie przez telefon.
Jeszcze nie mamy totalnej inwigilacji. Ale zamykając rozum na te zagrożenia - zwiększamy szanse ich realności.
Dyskutując z A. chciałem mu zwrócić uwagę na to jak złudne mogą być nasze mniemania o naszej wolności.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr mar 22, 2006 12:35 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
A ja nie czuje sie z żadnej strony uciskany, czy ograniczany. Wsiadam do wozu, odpalam silnik i pierdylion chipów i układów scalonych dba o moje bezpieczeństwo, jak widać z pozytywnym skutkiem. Nosze telefon ciągle przy sobie i jakoś nie zauwżyłem podejżanych, smutnych panów w czarnych garniakach, czarnych okularach i aparatem słuchowym w uchu. Wręcz przeciwnie, telefon prawie uratował życie(prawie, bo jednak osoba ta zmarła w szpitalu, jednak mimo to miała większe szanse, niż gdyby telefonu nie było. Ba! Może jakby technologia była bardziej zaawansowana ta osoba wcale by nie umarła.). Czuję się w 100% wolnym człowiekiem i Twoja paranoiczna wizja jakoś mi wisi.
No chyba, że łysy murzyn w śmiesznych okularach dał Ci błękitną tabletke i nagle świat stał się inny:>
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Śr mar 22, 2006 12:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Crosisie piszesz, że 1) "postęp to (...) krok zawsze pozytywny" i że 2) "trzeba się go pilnować, (...) rozważnie przemyśleć, (...) starać się od razu przewidzieć negatywne możliwości". 1 i 2 to sprzeczność. Ja nie twierdzę, że należy postęp zastopować. Twierdzę natomiast, że nikt nie udowodnił, że postęp rozwiąże problemy generowane przez postęp przed ostateczną katastrofą. I nie ma nic rewolucyjnego w tej myśli. To suchy fakt.
|
Śr mar 22, 2006 13:00 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
A.
I o to właśnie chodzi inżynierom dusz.
Miałem zamiar ..., ale mi przeszło. Nie warto marnować czasu.
Grunt to dobre samopoczucie. Tak trzymaj.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr mar 22, 2006 13:09 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
A. napisał(a): Cel jest jeden- jak największy rozwój ludzkości.
 i taki ogólnik to jest właśnie galop...
Co to znaczy "jak największy rozwój ludzkości"? Mamy być naraz w jak największej ilości miejsc? Mamy latać jednosobowymi odrzutowcami do automatycznego hiper-kuper-marketu po kilo ekologicznej kapusty?
Była taka bajka "Jetsonowie" - polecam! 
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Śr mar 22, 2006 16:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PTR - chodzilo mi o to, ze postep ma zawsze pozytywny potencjal. Moze oczywiscie zostac wykorzystany negatywnie, ale dla mnie ma zawsze pozytywny ladunek. Ale trzeba pilnowac, aby ludzie kierujacy tym postepem nie wykorzystali go negatywnie.
Crosis
|
Śr mar 22, 2006 16:38 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
A. napisał(a): No chyba, że łysy murzyn w śmiesznych okularach dał Ci błękitną tabletke i nagle świat stał się inny:>
 :D pamietaj łyżka nie istnieje 
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Śr mar 22, 2006 17:05 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
Reasumujac - mamy prawo wyboru.
Jak nie chcecie cieszyc sie postepem to robcie jak Amisze.
_________________ Naraz przerywam marazm i BASTA!
Kto poszukuje prawdy ten uszu nie zatyka,
kto poszukuje szczescie temu nigdy nie styka!
|
Śr mar 22, 2006 17:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|