Oto link do wiadomości o zmianach klimatu:
http://www.rmf.fm/fakty/?id=105809




Czy będzie zlodowacenie w odległej przyszłości?

Potwierdzenie teorii zlodowaceń:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,wid,85 ... caid=12b04

No nie...Jedni naukowcy mówią o zlodowaceniu, inni o ociepleniu...Jeszcze niedawno pamiętam byl cały program na temat topniejących lodowców...
A jak straszono dziurą ozonową...

Ciągle jesteśmy czymś straszeni, kiedyś niby rodzilo się za duzo dzieci i grozil nam glód, teraz rodzi się za mało dzieci i wymieramy...

Zastanawiam się czy niektórzy naukowcy nie naciągają trochę swoich badań, aby ich efekty były medialne i zdobyć przy okazji sponsorów...

Kto wie, jesli ludzie się wystraszą to rządy danych państw zasponsorują badania na ten temat albo i już sponsorują...Może jakies posadki rządowe powstaną...Typu: krajowy konsultant do spraw zlodowacenia

Takim sposobem na przyklad wymuszono zakupy leków czy szczepionek przeciwko ptasiej grypie...
Najpierw wielka akcja medialna, wyrzynanie ptaków a potem ONZ zmusiła między innymi nasz rząd do zakupu leków przeciwko tej "chorobie"
Kto zarobił?

Koncerny farmaceutyczne...Mam kolezankę na medycynie, która powiedziała kiedyś, że na jednych z zajęć nt. działalności tychze koncernów, wykładowca wprost powiedzial, że dzialają one jak mafie...

Nie sądzę,żeby w tym przypadku było straszenie.Sądzę,że oparto to na wynikach badań.To już nie przeludnienie i nie ptasia grypa.W ciągu historii było raz zimniej a raz cieplej.Efekt cieplarniany działa powoli ale działa.Oczywiście nie twierdzę,że zaraz będzie potop.Nasuwanie się lądolodów trwało tysiące lat,zanim urosły.Strefy klimatyczne cofały się na południe też przez wiele lat.

No właśnie, tylko że my laicy albo nie mamy do nich dostępu, albo nawet jak je zobaczymy to i tak nie będziemy w stanie ich zweryfikować...

Media trąbią o tym, ale wyników badań nie pokazują, nawet w nie ma czasu na to, bo serwisy inf. są coraz to krótsze...

Poza tym, ja wierzę i ufam Bogu, koniec swiata nadejdzie, jak on bedzie chciał...

A tak naprawdę zmiesc nas może jedna malutka planetoida, jesli uderzy w Ziemię...
To o wiele powazniejsze zagrozenie, a z tego, co wiem to istnieją tylko 2 ośrodki na świecie, które zajmują się obserwowaniem orbit czy torów planetoid...

poza tym nawet jesli ci naukowcy odryliby, że jakaś planetoida leci prosto w ziemię to nie moznaby wiele zrobić...
Są projekty nie wiem na ile realne,że mozna by ją rozwalić bombą atomową, ale wtedy i tak spadlaby na ziemię tylko w kilku kawałkach...

Widzisz jakbyśmy chcieli się martwić,jakie zagrozenia na nas czyhają, to bysmy osiwieli ze strachu...

I tu jest pytanie.Jaką przyjąć postawę:pełnego zawierzenia czy zawierzenia przy jednoczesnej świadomości zagrożeń i przemijania.

EIRE

Skoro jesteś prawym chrzescijaninem, to nie powinienes bać sie swiatowego kataklizmu i związanego z tym wymarcia ludzkiej rasy.

No chyba, ze nie jesteś chrześcijaninem...
W końcu nasza wiara opiera sie na tym, ze kiedys ON wróci i wszystko sie skończy, a zacznie sie Nowe Jeruzalem, gdzie nie bedzie już płaczu, bólu i zła.
Powinnismy więc tego oczekiwac z radością, a nie ze strachem...

To ja już się gubię...

Epoka lodowcowa, czy ma nas zalać

ToMu

To proste:
Jedna połowa ludzkości skończy jako mrożonki, a druga jak grillowane kiełbaski

Do Ciebie nalezy wybór.

tolkien z tymi grillowanymi kiełbaskami to już przesadziłeś,chyba że masz na myśli asteroid lub bombę atomową.Bomba atomowa czy asteroid może przysmażyć,ale nie efekt cieplarniany.

Ta druga - jako że to chyba ich ma zalać - raczej jako rybki...

Dobrze by było gdyby zalało octem. Beda marynowane śledziki. Przyleca ufoludki to beda miały zagryche do gorzały
..a mrożonki tez sie przydadzą na ufolunch

Ha! Wczoraj miałem o tym wykład, więc na świeżo:
Nikt nie wie co się stanie. Po prostu. Dyskusja aktualnie jest natury- czy jesteśmy jeszcze w pleistocenia czy już w holocenie. Teoretycznie rzecz ujmując od ostatniego okresu glacjalnego minęło troche ponad 11 tys. lat. Okresy te w historii trwały około 15 tys. Co więcej cykl ten(glacjalno-interglacjalny) ma swoje określone fazy, które wyznacza roślinność. W/g tego jesteśmy pod koniec ostatniego stadium interglacjału poprzedzające glacjał- czyli ponowne nasunięcie się lodowca(glacjał dla jaj trwa nieporównanie dłużej niż interglacjał, bo 100 tys^^).
Ale z drugiej strony- możemy już być w holocenie. A świadczy o tym to, że aktualne wykresy pogodowe nijak nie mogą być porównane do innych, które już nastąpiły. Powód? Prozaiczny- od ok 10 tys lat człowiek zmienił typ gospodarki ze zbieracko-łowieckiej(zgodnej z naturą) na rolniczo-hodowlaną(nienaturalną, powodującą zmiany środowiskowe) i po prostu nie wiadomo jak to zadziała, gdyż ten typ gospodarki jest zbyt świeży, żeby mieć porównanie z przeszłości.
Jedno jest pewne- okres glacjalny jeśli nastąpi, to na całej ziemi, bo to zjawisko globalne, mające wpływ na całą planetę.
Która i tak za 2,5 mld lat przestanie istnieć

A mnie się wydawalo, że 5 mld...
Tak czy siak trzeba będzie szukać mieszkanka gdzie indziej...

To ja lecę na Wenus...Zawsze lubiłem kobiety o konkretnej posturze jak piękna Wenera
No a księża...na Księżyc