
Re: moja córka jest lesbijką.
maryjane napisał(a):
Witam, mam straszny problem. Zawsze kochaliśmy swoją córkę,chcieliśmy dla niej jak najlepiej,przekazywaliśmy jej naszą wiare, trochę się buntowała- to fakt, głosiła anarchistyczne poglądy ale zawsze z żoną byliśmy przekonani że to minie. Ostatnio jednak cały świat zawalił nam się na głowę, moja córka wyznała że jest lesbijką i od prawie roku jest w związku z dziewczyną, chciała przyprowadzić ją nawet na obiad.Twierdzi że nigdy nie była tak szczęśliwa i chce z nią spędzić resztę życia!Moja żona kompletnie się załamała, ja zresztą też. Oboje chcieliśmy wybić jej to z głowy, może nawet potraktowaliśmy ją trochę za szorstko ale emocje wzięły górę. Na nią jednak nic nie działa, odwróciła się od nas całkiem, ze zdenerwowania sam powiedziałem jej zeby nie pokazywała mi się na oczy dopóki nie znajdzie sobie faceta. Nie chcę jednak tracić córki. Zupełnie nie wiemy z żoną co mamy robić. Żona dzwoniła do niej, proponowała terapię u psychologa ale bez skutecznie. Czy to kara za nasze grzechy? Czasem wyobrażam ją sobie całującą się lub obmacującą z inną dziewczną i aż mnie roznosi z gniewu i obrzydzenia!To przecież powinno się leczyć. Dlaczego ona wybrała taką drogę? Czemu nam to robi?
Przecież kobieta została stworzona dla mężczyzny a to co moja córka prezentuje jest całkowitą patologią. Czy ona naprawdę nie chce nigdy urodzić dzieci, patrzeć jak dorastają? jak ona chce stworzyć związek z kobietą? przecież w każdym związku potrzebna jest silna i zdecydowana męska ręka.
Naprawdę nie wiem już jak temu zaradzić.
Pokochać i zaakceptować jaką jest. To jej doswiadczenie. Po co oceniać. Taka ja Bóg stworzył, nie jej wina, ze hormony reaguja na kobiety a nie na meżczyzn. Tak czasem jest. To nie kwestia jej wyboru i robienia komuś na złosć. Ona inaczej nie potrafi i nie bedzie potrafić, bo taka jej natura. Jest teraz szcześliwa, wiec tylko należy cieszyc się jej szcześciem i wspierac swoja akceptacją.
Homoseksualizm nie jest ani chorobą, ani tym bardzije grzechem. To człowiek dopowiedział sobie ideologię. I tyle. To są jakieś reakcje natury, organizmu i hormonów, a nie kwestia wiary, wychowania czy zrobienia na złosć rodzicom.
Córka jest z Wami szczera, uszanujcie to i jej innosć. Jest szczęśliwa, co wiecej chcieć dla dziecka?