Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 9:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 zakochac sie w księdzu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 11, 2007 12:22
Posty: 3
Post 
Muszę przyznać, że ten temat nie jest mi tak zupełnie obcy. Z doswiadczenia wiem, jak silne bywa takie uczucie. Pozdrawiam wszystkich borykających się z podobnym problemem.


Pt kwi 13, 2007 22:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Przedstawiam Wam zapisy z konferencji ks. K. Grzywocza "Kierownictwo duchowe a uczucia niekochane" - o niespełnionym zakochaniu. Nagranie leciało, ja pisałam, dlatego przepraszam za jakość tego tekstu.


Cytuj:
zakochanie które nie może byyć zrealizowane często bywa związane z poczuciem winy: czy nie świadczy to o zbyt malej miłości do męża, żony Boga...

zakochanie jest pierwszym dotknięciem miłości, otwiera na drugiego człowieka. Drugi człowiek staje się realny, rodzi się brak drugiego człowieka, przestajemy sobie wystarczać - to pozytywna funkcja zakochania. Jeszcze nie jest ono miłością, jest tylko zaproszeniem do długiej wędrówki, zachętą do dlugiej podróży. To wybór: pokocham tego człowieka, czy nie. To zaproszenie do nauki miłości.

Kiedy mija zakochanie pojawia sie miłość, dopiero wtedy. Nie można tego utożsamiać. Gdy ktoś to utożsamia - może się szybko rozczarować.

Pozytywne pragnienie zakochania się- to chęć przebywania z drugim człowiekiem, wyrywa z izolacji, pojawia sie chęć sprawiania mu przyjemności. Brak tego cżłowieka w naszej obecności boli.

Zakochanie pokazuje to co jest w nas dobre, ale też pokazuje nasze cienie. Dobre: troskliwość, pracowitość, możliwości, czułość, piękne cechy. Pokazuje możliwości czlowieka - może przenosic góry.

Trudne strony - lęk przed bliskością, dotykiem, brak umiejętności odmawiania, wyrażania uczuć, np. agresji...
Pokazjue mity - "zawsze ja jestem winien, "jeśli mnie kochasz to nie potrzebujesz innych znajomych... niewłaściwe sterotypy myślenia.

Przez bramę zakochania wychodza stare głody: np. głód uczucia matki, tęskonta za ojcem. Wtedy to jest filiżanka bez dna - patrner nie wypełni tego głodu. Dawanie przez cały czas - też może doprowadzić do głodu - miłość ma być wzajemna, nie tylko dawanie. Kto nie potrafi brać - niech nie daje - ten głód wyjdzie przy pięknym uczuciu zakochania i może zwalić z nóg.
Samo zakochanie jest lekkie i nie zabiera wolności, lecz daje wolność... jeśli chcesz - możesz pójść za mną...


Zakochanie świadczy o normalności człowieka. Normalny człowiek zakochuje sie w życiu conajmniej kilka razy. Niepokojące byłoby, gdyby uczucie sie nie pojawiało. Ono pełni bardzo pozytywną rolę. Każe mi decydować, czy chcę, czy nie chce kochać tego człowieka, Boga.
Analiza wszystkich zakochań odsłania nasze uczucia. Jakie błedy, co było dobre, czego się nauczyłem..


Pierwsza reakcja na zakochanie - podziękować Bogu za to zakochanie - jest to ontologiczna postawa antropologiczna. Prośmy Boga, żeby to dobrze przeżyć, nie skrzywdzić .siebie i innych. Podziękować że jesteśmy zdolni do przeżycia zakochania. Uwielbić Boga za to.
Nie jest ona niczym złym, bo uczucia są neutralne.

Fałszywe przekonianie - że jedynym sposobem przeżycia zakochania jest rtrwały związek. To nieprawdziwa teza.Taka teza prowadzi do rozwodów

Spełnione zakochanie może się dokonać w związku wyłącznym, albo bez wchodzenia w taki związek. . Zakochanie z rezygnacją ze zwiażku pełni inną rolę. czasaami trzeba odejśc, stworzyć dystans. Takie zakochanie wiąze sie z bólem, cierpieniem, rezygnacją... ale i w trałych związakach jest ból... spełniona miłość też ma w sobie tajemnice bolesne.

One uszlachetniają miłość, jeśli są dobrze przeżyte.

Po co jest takie niespełnione uczucie?
jest sprawdzianem spełnionej już miłości - powrót do męża wzmacnia miłość. Dajemy wtedy męzowi czułość, uwagę, rozmowę - otwiera mnie na milość, która już mam.

pokazuje zaniedbania w miłości - za mało jest na codzięń czułości, troski, rozmów. Można to przeanalizować, czego oczekuję od tej osoby, czego brakuje mi w moim związku, w mojej relacji trwałej.

Jest okazją do odnowienia miłości małżeńskiej.

Uczy też znoszenia cierpienia, wyborów - rzeczy wielkie hartują się w ogniu,

Pokzauje, jak głęboki jest mój wybór żony, czy męza, czy kapłaństwa. Teraz jest to prawdziwy wybór. Jaka jest jakość naszego poprzedniego wyboru, na czym budowaliśmy (czy na głodzie z dzieciństwa). Dlatego zawsze dobrze trzeba rozważyć to, z kim się wiążemy.


Do tomkabi: Mateola chce powiedzieć, że samo zakochenie nie jest jeszcze tym samym uczuciem, co miłość do męża, żony. Nie może więc być zdradą. Mateeola wie dokładnie, czym jest miłośc do osoby, bo tą miłością żyje już 22 lata. Wie doskonale, o czym się wtedy marzy. Powie jeszcze, że jest normalnym człowiekiem, i że zdarzało się jej w tym czasie zakochać w innych osobach płci przeciwnej. I dalej twierdzi, że w jej małżeństwie jest wszystko OK, bo umiała takie zakochania twórczo przeżyć i przełożyć na rozwój własnego związku.
Wszystkiego najlepszego :-)


So kwi 14, 2007 6:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 20:11
Posty: 23
Post 
Mateola dzieki, pokazałam to , co napisałas mojej kolezance, poryczala sie :) ale powiedziala, że to wlaśnie tak jest i ze będzie się modlić, żeby tak właśnie budująco i twórczo przezyc ten stan zakochania . Pozdrawiam


So kwi 14, 2007 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
:)
Cieszę się, że sie przydało.
Na marginesie - polecam wszystkie konferencje ks. Grzywocza z cyklu "Kierownictwo duchowe a uczucia niekochane" Są to płyty:
CD 1. Życie duchowe i uczucia
CD 2. Zazdrość
CD 3. “Niespełnione” zakochanie
CD 4. Agresja i lęk
CD 5. Wstyd
CD 6. Pustka i obcość

Polecam również tegoż autora cykl "Ból ludzkich zranień i potrzeba przebaczenia" - to dla zranionych, cierpiących, depresyjnych...

Pozdrawiam wszystkich :-D


N kwi 15, 2007 17:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 21, 2006 14:36
Posty: 69
Post W księdzu
Miłość platoniczna...zwykle się sądzi, że to ta "nieskonsumowana" seksualnie, a tak naprawdę, to zakochanie się w jakiejś idei, wyidealizowanym, nierealnym obrazie człowieka. Bardziej się wtedy kocha samo uczucie niż tę osobą. To trochę fascynacja, trochę uwielbienie i swoisty kult jakiegoś strzępka boskości przypisanej człowiekowi i miłości zbyt wysublimowanej. Trzeba byłoby jej prosić Pana Boga, by pozwolił ujrzeć jej tego księdza w prozie, zwyczajności, odmistyfikowaniu... Kocha się w jakimś aniele, a nie w ks. X

_________________
bratt


Cz maja 17, 2007 14:52
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Phi, odkąd pamiętam dziewczyny i chłopcy zresztą też,zakochują się w książach! Byłoby inaczej gdyby oni mogli mieć żony, tak jak pisze w Piśmie Św. ;)


Pt maja 25, 2007 20:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Wg mnie jest to typowe zauroczenia wśród nastolatek. Dlatego myślę, że z czasem taka postawa pociągu wobec bliskiego księdza może się zamienić w zwyczajną przyjaźń, gdy okres burzy hormonów minie. Nie wiem czy jest konieczność uciekania przed tym księdzem lub ograniczania z nim kontaktów. Raczej proponowałbym próbę spojrzenia na niego z innej strony: nie jako faceta, ale jako mentora.


Pt maja 25, 2007 23:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post 
To, że ktoś powiedział, że się zakochał (niewazne, czy platonicznie, czy nie) w księdzu, to wcale nie znaczy, że tak jest naprawdę.

Stały spowiednik zna nasze wnętrze. Dosłownie.
Zna nasze lęki, obawy, problemy, błędy. Zna nas.
Chyba nikt mi nie powie, że swojemu mężowi/ żonie/ dziewczynie/ chłopcowi/narzeczonej/ narzeczonemu mówi tyle, co księdzu...

Sam fakt, że tek Ktoś zna naszą Duszę na wskroś sprawia, że jest nam okropnie bliski.famy mu, przyjaźnimy sie z nim, zawierzamy swe problemy. Lgniemy do Niego, bo jest inny, taki "czysty", zaufany, wiemy, że nic nm nie grozi z jego strony. To taka naiwna miłość Dziecka, do Duchowego Tatusia. I to piękne jest...
Czasem może tylko nie umiemy nazwac tego, co czujemy do tego człowieka. Ale tak naprawdę rzadko to jest miłość.


So maja 26, 2007 19:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 27, 2006 20:11
Posty: 23
Post 
ciekawe - interesujący punkt widzenia, podoba mi sie to, co napisał szuba - musze przekazać koleżance - zdaje się , ze jest jak mówi juz na dobrej drodze odchodzenia od tego uczucia, pewnie troche tez tak jest , ze czas jednak jest tu sprzymierzencem :-)


N maja 27, 2007 21:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL