Jak popełnić samobójstwo?
Autor |
Wiadomość |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Crosis napisał(a): Po pierwsze: widział ktoś samobójcę, co zabił się nożem? W sensie wbitym w brzuch? Nie.
Zabił? Nie, nie widziałem, nie pracowałem nigdy w kostnicy, ale opiekowałem się osobą, która poderżnęła sobie gardło nożem do chleba (takim z drobnymi ząbkami) i przeżyła. Ta osoba za drugim razem użyła chemii, tym razem skutecznie...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt maja 29, 2007 7:24 |
|
|
|
 |
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
No właśnie ja też widziałam osoby, które próbowały się zabić...
i nie wszystkie wybrały chemie i inne "szybkie" sposoby.
Dlatego się przyczepiłam, że jak dla mnie, trzeba mieć odrobine odwagi, by wybrać ten trudniejszy sposób.
A Terrese kojarzy samobójców wyłącznie z tabletkami, lub innymi "prostymi - szybkimi" metodami...
(I wcale Cie nie atakuje Teresse. Zwyczajnie spotkałam inne przypadki  )
|
Wt maja 29, 2007 11:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Może się mylę, ale wydaje im się, ze im bardziej widowiskowy sposób- tym chęc popełnienia samobojstwa mniejsza...Takie widowiskowe sposoby sa najcześciej mało skuteczne...
I jako bonus dyskusja z forum www.psychologia.apl.pl
tytuł wątku : "moje ultimatun dla was"
Cytuj: Witam! Witam! Witam!
Tak....hmmm....jestem z Wawy (miasto kostki Bauma) i mam 23 lata.
Chciałbym przedstawić 10 powodów dla których warto ze sobą skończyć.
1. Bo mam cholerną depresję od 4 lat 2. Bo każdy dzień jest koszmarem 3. Bo jestem zmęczony, tak bardzo tym wszystkim zmęczony 4. Bo nie mam przyjaciół 5. Bo nie mam znajomych 6. Bo nie mam dziewczyny 7. Bo nie widzę sposobu na poprawę sytuacji 8. Bo moje szanse na osiągnięcie szczęścia są zbiorem miary zero 9. Bo nienawidzę (tak,tak,tak) świata i mojej rodziny 10. Bo nienawidzę siebie
Niech zgadnę: usłyszę teraz coś w stylu "uwierz w siebie", "poradzisz sobie" lub "weź się w garsć". Żałosne. Patetyczne. Słyszałem to wiele (powinno być tysiące dla zwiększenia dramtyzmu, ale po co kłamamć) razy.
Leciałem już rok na prochach. Do psychologa nie udało mi się dostać. W mojej przychodni (sypiący się, śmierdzący budynek przepełniony nieumytymi, starymi ludźmi), że: "no, niestety psychologa to może Pan odwiedzać raz w miesiącu, ale zapiszę Pana do psychiatry". Pani psychiatra po wyżaleniu mi się jaka jest biedna, niedoceniana, ile ma pacjentów, itp dała mi receptę....i tak przez rok.
Mineło już...hmmm...1,5 roku od zakończenia tej "kuracji". Nie wrócę tam już nigdy.
Próbowałem na forum znaleźć "alternatywną" drogę dostania się na terpię, psychologa albo cuś. Ale niestety bezskutecznie.
Lubujecie się w górnolotnych słowach otuchy, ale za grosz nie potraficie udzielić praktycznych rad. Jak większość tych którzy mnie opuścili. Albo sam ich zostawiłem...hmm...nie ma znaczenia teraz.
A zatem do meritum. To takie moje ultimatum: Macie tydzień, aby mi pomóc. Do 18 maja. Nie mam pieniędzy,aby się leczyć prywatnie. Jeżeli ktoś ma ochotę przetestować moją cierpliwość ("he he, nie zrobisz tego, frajerze"), to proszę bardzo. Nasłuchałem się już tego. Nie wiem czy jest we mnie więcej smutku, nienawiści czy determinacji.
Interesują mnie tylko konkretne formy pomocy.
Aby było trudniej, jeżeli nazbiera się 5 postów z bzdurami w stylu "uwierz w siebie", "udało mi się", to przegrywacie.
To chyba fair. Nie mam już na kogo liczyć. Chyba tylko zostało mi to bzdurne forum. Nie przedłużam, i tak uważam to za poniżające pisanie do Was i proszenie...nie, złe słowo - żądanie czegokolwiek.
Całuję i pozdrawiam odpowiedź: Cytuj: a sie zabij co nas to zreszta jak jestes z warszawy a znalazłeś sam tylko jedną przychodnię, to chyba faktycznie coś z toba nie tak
coż, trudno się z nią nie zgodzić... 
|
Wt maja 29, 2007 21:08 |
|
|
|
 |
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
Teresse - masz racje. Z tą odpowiedzią trudno się nie zgodzić
Tylko po tym poście od razu widać, że gościu ściemnia.
Po pierwsze jaki przyszły - niedoszły samobójca pisze na powitanie: "Witam! Witam! Witam!"
Po drugie jaki przyszły - niedoszły samobójca żartuje w prośbie o "pomoc"?
Po trzecie ta "pomoc" to najzwyczajniejszy szantaż i próba żerowania na litości innych ludzi (napisze mi ktoś uwierz w siebie - to bedzie mi miło, albo inaczej: jak ktoś bedzie mnie próbował odciągać, pocieszać, to się pośmieję)
Po czwarte: jaki przyszły - niedoszły samobójca piszę na zakończenie: "Całuję i pozdrawiam"?
No szkoda, że jeszcze co drugie słowo nie wstawiał buźki - byłby bardziej wiarygodny
To jasne, że to była prowokacja.
A z tym, że im bardziej wyszukany sposób, tym większa chęć zwrócenia na siebie uwagi, a nie chęć śmierci to się akurat zgadzam.
|
Wt maja 29, 2007 21:27 |
|
 |
jeden_z_wielu
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:41 Posty: 1
|
 Re: Jak popełnić samobójstwo?
Do „studentkaV"
Przeprowadziłaś ankietę. Nie udało mi się w niej uczestniczyć, ale jestem ciekaw wyników. Czy jest możliwość gdzieś zapoznania się z nimi??
Czy kiedykolwiek wpisywałaś/eś w wyszukiwarkę takie słowa?”
„Jak popełnić samobójstwo?”
Trafiłem tu, bo wpisałem w wyszukiwarkę kilka podobnych słów choć nie tych samych.
Odpowiedź do reszty..
Odwaga do samobójstwa? Więcej odwagi trzeba mieć do skoku na bungee...
Skakałem na bungeee. Ale uważam, że do popełnienia samobójstwa trzeba mieć więcej odwagi., A może trzeba mieć tylko inną osobowość….
Widać nie jestem egoistą. Bo wciąż tu jestem. Mimo iż do dawna nie opuszcza mnie chęć spotkania z Joe Black. A wymyśliłem sporo sposobów na umówienie się z nim.
Boję się skrzywdzić bliskich, a może to tylko moja wymówka. Sam tak do końca nie wiem…
Wczoraj przeczytałem fajny artykuł na temat amfetaminy. Zacząłem się zastanawiać czy czasem nie spróbować. Po pewnym czasie jest w stanie doprowadzić człowieka do tego o czym chyba od jakiegoś czasu marzę…..
|
Pn cze 11, 2007 19:44 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|