Autor |
Wiadomość |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Zencognito napisał(a): Gdzie się z taką nauką spotkałeś? Ja nigdy niczego podobnego w nauce KK nie widziałem.
w jakiejś katolickiej książeczce z objawieniami,możliwe,ze była lewa-ale czy tak nie jest,tj czy Szatan nie jest potepiony i czy nie wynika z tego,że żadne pzytywne uczucia nie sa mu dostępne?
a jeśli nie,to jakie jest nieomylne stanowisko KK?
zaciekawiłeś mnie.
|
Cz sie 30, 2007 12:54 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Nie wiem co ma potępienie do możliwości odczuwania pozytywnych uczuć - pstryk i wyłącza się zdolność odczuwania? Zresztą nawet gdyby nie mógł czuć radości, miłości itp. to nie widzę powodu dla którego nie mógłby odczuwać satysfakcji ze skopania komuś tyłka.
|
Cz sie 30, 2007 13:37 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
potępienie polega z grubsza na tym,że ma się przechlapane tak,ze bardziej juz nie można,jest się tego w pełni świadomym i wie się,że nigdy to się nie zmieni.nie można tez niczym sie pocieszyć ani-przede wszystkim-odwrócić od tego swojej uwagi.
ale mniejsza o to,spytałem,czy wiadomo Ci,aby nauka KK co do skutków potępienia Daibła była inna niż to przedstawiłem?
moje źródło nie jest w ogóle godne poszanowania,więcnie zdziwię się,jeśli tak jest,więc?
|
Cz sie 30, 2007 13:49 |
|
|
|
 |
VANHELSING
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 9:47 Posty: 3
|
Hmm troche dziwne pan Jezus cierpial, cierpienie to zło, troche dziwne bo wygląda na to ze chciał, to tak jak by mu to odpowiadało, albo to lubił, nie jaze tego. Jest takie powiedzenie: PRZYJEMNOŚCI NALEZY UNIKAĆ JEŚLI ICH SKUTKIEM MA BYC WIĘKSE CIERPIENIE A POŻĄDAĆ TYCH CIERPIEŃ KTÓRE PRZYNOSZĄ OD NICH WIĘKSZE PRZYJEMNOŚCI. Co wy na to
|
Cz sie 30, 2007 16:11 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
VANHELSING napisał(a): Hmm troche dziwne pan Jezus cierpial, cierpienie to zło, troche dziwne bo wygląda na to ze chciał, to tak jak by mu to odpowiadało, albo to lubił, nie jaze tego. Chyba nie bardzo rozumiesz, o czym jest Ewangelia - a mówi ona wyraźnie: Łk 22:39-44 napisał(a): 39. Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. 40. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. 41. A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się 42. tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! 43. Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. 44. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię.
Czy z tego wynika, że Jezus... cieszył się, chciał
Tylko o tyle, o ile był gotów PRZYJĄĆ wolę Ojca. Jako człowiek po prostu bał się tego, co miało nastąpić. Jako Bóg - był gotowy na wypełnienie tego, co było mu pisane.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz sie 30, 2007 21:58 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|