roberto1987 napisał(a):
ja nie stoduje podwójnej moralności co więcej nie oceniam orientacji. Jśli ktoś ma taką a nie inną czesto to nie jego wina.
Moim zdaniem stosujesz, a najlepszym na to dowodem jest pisanie o orientacji seksualnej w kontekście "winy". Czy jak ktoś ma niebieski kolor oczu, a nie np piwny to też powiesz, że to nie jest jego wina? W takim tonie wypowiadają się osoby, które uważają, że jedna orientacja jest gorsza/zła od innej. I ty tak właśnie się wypowiadasz.
roberto1987 napisał(a):
Nie bardzo jednak Cie rozumiem. Napisałem że mimo że podobają mu sie chłopcy to nie znaczy że ma się z nimi umawiać nawet jeśli uświadomi sobie że jest homo.
Tzn, że namawiasz go do odarcia się z realizacji wewnętrznych pragnień dotyczących miłości partnerskiej i brnięcia przez życie z osobą, którą sobie wybierze.
Poza tym, przemycasz również stereotyp zakładający, że geje myślą wyłącznie o seksie i każde spotkania ze sobą wykorzystują w tym celu. Bo jak inaczej tłumaczyć twoje stwierdzenie, że "nie musi się spotykać"? Domyślam się, że nie o spotkania na kawę Ci chodziło, więc...? A może i na kawę wg twojej ideologii nie powinien się z gejami spotykać....
Wg zasady twojej dedukcji można ci udzielić riposty, że analogicznie jak ty sobie uświadomisz/uświadomiłeś, że jesteś hetero to też nie znaczy, że masz się umawiać z dziewczynami...
roberto1987 napisał(a):
Tzn on ma wolną wole ale pisze że jest wierzącym wBoga i chce zachować życie w sakramentach, a kastor napisał że sam fakt że podobają mu się kobiety nie oznacza ze musi sie z kims wiązać.
Oczywiście, że ma wolną wolę, którą jednak próbujesz mu odebrać, promując ideologię, która go tej woli wyzbywa, bo to ona decyduje za niego co jest dobre, a co nie. Ponadto - fakt wierzenia w Boga jeszcze nie wyklucza faktu bycia w związku gejowskim. Jest bardzo wielu gejów realizujących się w takich związkach i wierzących w Boga. Jeżeli bohater tego tematu jest wierzący to jeszcze nie oznacza, że drzwi kościoła są dla niego zamknięte jako aktywnego geja. Nie rozumiem czemu kościół katolicki i sami katolicy stawiają sprawę właśnie w ten sposób. Oferta różnych religii jest bogata, kościołów mamy sporo (m.in kościół reformowany błogosławiący związkom homoseksualnym), więc ma w czym wybierać i jak będzie chciał ma możliwości realizowania i partnerskiego spełnienia w związku homoseksualnym, jednocześnie będąc osobą wierzącą w Boga i przynależącą do kościoła.
roberto1987, nadal nie dostrzegasz podwójnej moralności w swoim toku rozumowania?