Autor |
Wiadomość |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Rojza Genendel napisał(a): *Julka*, czym zajmujesz się na codzień?
teraz mam wakacje, od października idę na studia.
|
Wt sie 04, 2009 18:18 |
|
|
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
*Julka* napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): *Julka*, czym zajmujesz się na codzień? teraz mam wakacje, od października idę na studia.
No ale co robisz teraz, w wakacje?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 04, 2009 20:42 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Rojza Genendel napisał(a): No ale co robisz teraz, w wakacje?
odpoczywam. jeżdżę na rowerze,spotykam się ze znajomymi,robię remonty pokojów,sprzątam, pływam,czytam książki,oglądam telewizję, od czasu do czasu gdzieś sobie wyjadę, ot życie.
|
Wt sie 04, 2009 20:54 |
|
|
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
*Julka* napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): No ale co robisz teraz, w wakacje?
odpoczywam. jeżdżę na rowerze,spotykam się ze znajomymi,robię remonty pokojów,sprzątam, pływam,czytam książki,oglądam telewizję, od czasu do czasu gdzieś sobie wyjadę, ot życie.
Myślę że gdybys poszukała sobie jakiegoś zajęcia- mam na myśli pracę- to od razu byś się lepiej poczuła.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 04, 2009 21:05 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
pracy szukam już 2gi miesiąc,ale w moim wieku i w mojej zaplutej dziurze zwanej moim miastem ciężko coś znaleźć. po za tym wątpię z tą pracą.. to nie to..
|
Wt sie 04, 2009 21:14 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Cytuj: w mojej zaplutej dziurze zwanej moim miastem kochamy naszą małą ojczyznę  A skoro już robimy taką prywatę to zapytam; jaki kierunek?  [/quote]
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Wt sie 04, 2009 22:49 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
politologia,ale bardziej z rozsądku , niż z przekonania ( niestety)
|
Śr sie 05, 2009 12:43 |
|
 |
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
"Niestety". A myślałaś nad "gap year"?
|
Śr sie 05, 2009 14:44 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
*Julka* napisał(a): w relacji z Jezusem nie ma czegoś takiego jak miłość na odległość,ponieważ obecność Jezusa jest żywa i obecna w życiu człowieka tu i teraz, nie ma Go gdzieś tam w niebie , On jest z nami i pośród nas .. 
Tak, tak - i pogadać z nim można, i przytuli, i herbatę zaparzy, i zakupy wnieść pomoże... Bez poezji proszę. Żywa to jest obecność np. ludzi z którymi mieszkasz, z którymi masz fizyczny kontakt.
Myślę, że właśnie tego Ci brakuje - fizycznej przyjaźni (nie mam na myśli seksu).
|
Śr sie 05, 2009 16:55 |
|
 |
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
Ta twoja przyjaźń do Jezusa nie zastąpi Ci życia i przyjaźni ze śmiertelnikami. Najpierw bądź zwyczajnym człowiekiem, wciągniętym w życie pośród normalnych ludzi, potem bądź katolikiem i przyjacielem Jezusa (Boże, co za banały...)
|
Śr sie 05, 2009 17:25 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
ale ja nie żyje tylko Jezusem!
staram się mieć znajomych,czy przyjaciół oraz miłość- tylko o to ciężko w życiu , sami dobrze o tym wiecie.
i w sumie macie racje: nie mam ani miłości ani przyjaciół jeśli chodzi o ludzi.
|
Śr sie 05, 2009 19:47 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Dziwny problem
*Julka* napisał(a): A mimo to wciąż za czymś tęsknie, wciąż czuję się niepełna,wciąż czegoś mi brak i to mnie dobija...  nie wiem co jest grane..
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz powiedział kiedyś, że jeśli czujemy, że czegoś nam brakuje, to może być i dobre, bo pokazuje, że świat nam nie wystarcza, że pragniemy czegoś co nie jest stąd i pokazuje, że my też nie jesteśmy stąd.
Pomyśl też nad tym czy robisz coś konkretnego czy tylko tak od jednej czynności do drugiej.
Może też zastanów się czy masz jakiś cel. Na pewno zbawienie, ale mówię też o takich codziennych, takich do których by się dążyło (takim czymś mogą być studia, rozwój, praca, relacje). Takie cele nadają naszej codzienności większego sensu. (Oczywiście nie chodzi o to, żeby zasłaniały Boga - bo przecież nie muszą) A może jakaś pasja? Hobby?
_________________ Piotr Milewski
|
Śr sie 05, 2009 22:13 |
|
 |
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
To są raczej przyziemne sprawy, nie róbmy z tego od razu nie wiadomo czego, jak z tym Pawlukiewiczem.
|
Śr sie 05, 2009 23:09 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: Dziwny problem
jumik napisał(a): Ksiądz Piotr Pawlukiewicz powiedział kiedyś, że jeśli czujemy, że czegoś nam brakuje, to może być i dobre, bo pokazuje, że świat nam nie wystarcza, że pragniemy czegoś co nie jest stąd i pokazuje, że my też nie jesteśmy stąd.
tak, wiem mowił to w ostatniej homilii... jakoś mnie to nie pocieszyło ;d jumik napisał(a): Pomyśl też nad tym czy robisz coś konkretnego czy tylko tak od jednej czynności do drugiej.
bo ja wiem ..
[quote="jumik"]
Może też zastanów się czy masz jakiś cel. mówię też o takich codziennych, takich do których by się dążyło (takim czymś mogą być studia, rozwój, praca, relacje). A może jakaś pasja? Hobby?[/quote
studia- właśnie wybrałam coś do czego nie pałam sympatią- ale to daje pracę i wszechstronność , i w ogóle.
rozwój- właśnie straciłam przynależność do jednej wspólnoty i nie mogę znaleźć kolejnej
relacje- wspomniałam o braku ludzi , miłości, przyjaźni w moim życiu.
pasja- no niby jakieś są...
hobby- to samo co się tyczy pasji.
mhm 
|
Śr sie 05, 2009 23:09 |
|
 |
Ścianka
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10 Posty: 179
|
Zazwyczaj odpowiedzi są banalne, i zazwyczaj nie leżą gdzieś wysoko w chmurach, a twardo na ziemi. Po prostu wystarczy spojrzeć na całe swoje życie, przeszłość, i rozkminić nad tym, co było nie tak. Przykładowo: "rozwód emocjonalny" rodziców, brak jednego z nich, nieśmiałość i kompleksy.
Ale nie wykluczone, że coś leży w kwestiach egzystencjalnych, poglądowych. Zauważ, że nie wszystko jest dla ciebie oczywiste, jasne, i łatwe do przyjęcia. Tak jak w przypadku spania w jednym pokoju z chłopakiem. Z jednej strony Jezus jest twoim przyjacielem, a z drugiej jest rozerwana pomiędzy tym, co wydaje się być rozsądne i sensowne, a pomiędzy tym, co mówi Kościół katolicko-święty nieomylny wspaniały.
Czasami coś leży w podświadomości, i zajmuje dużo czasu, zanim się to coś odkopie.
Czegoś ci brakuje, nie? Jakaś pustka?
Z tymi studiami się zastanów, bo lepiej sobie dać rok na zastanowienie, poszukiwanie, niż potem się męczyć przez całe życie i robić coś, co się nie lubi.
|
Śr sie 05, 2009 23:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|