Autor |
Wiadomość |
{o}
Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21 Posty: 228
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Myli ci się miłość z byciem miłą.
Jezus często bywał niemiły, nazywał ludzi żmijami, grobami, urządził zadymę i to w kościele...
_________________ Brewiarz na WP Brewiarz na Androida Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole
|
So sty 16, 2010 16:09 |
|
|
|
 |
777Dorota7
Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11 Posty: 36
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
BladzacyAniolku to,że ja będe miła dla niej, w jej życiu nic nie zmieni, bo będzie myślała, że to co robi jest normalne, bo będe na to pozwalała! A jeśli ją "skopie" to chyba coś zrozumie i tak naprawdę będzie to dla niej dobre.A jeśli będę po prostu miła lub będe ją olewać to przecież będe zachowywać się obłudnie, a Jezus naucza, że nie można tak czynić.I jeśli ją załatwiew w ten sposub, że zrobie to co ona robiła względem mnie, to napewno nie złamie żadnego przykazania. Wręcz przeciwnie, jeśli bym na to pozwalała (a przecież innych ludzi też traktuje tak jak mnie) to pozwalałabym na zło!
|
N sty 17, 2010 21:37 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Będziesz wówczas tak samo podła jak ona! Tak się właśnie szerzy zło na świecie. Nie rozumiem was. Wolicie prowadzić wojnę niż na spokojnie wszystko wyjaśnić. A szatan już ręce zaciera...
Jesteś wolna, zrobisz jak uważasz, ale korzystaj z tej wolnej woli dobrze.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
N sty 17, 2010 22:39 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
777Dorota7, jednym z uczynków miłosiernych względem duszy jest "krzywdy cierpliwie znosić", ale to jest taki bonus do wiary - nie każdy ma chęć, wtedy należałoby z taką koleżanką porozmawiać ("grzesznych napominać" - to także dobro względem duszy). Jak się pewnie domyślasz o słownym zbutowaniu niedobrej koleżanki nic nie ma i nie łudź się, że taka zemsta przyniesie jej jakikolwiek pożytek  . pozdraiwam 
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Pn sty 18, 2010 0:22 |
|
 |
777Dorota7
Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11 Posty: 36
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Dzięki kastor i BladzacyAniolku:), macie rację. A i tak bym jej nie "skopała", bo ja nie umiem się mścić ani nic z takich rzeczy. Acha, BladzacyAniolku ona mi trochę wolność ogranicza, to wolna to ja nie jestem, ale to szczegół:).To jeden z powodów dlaczego chce się od niej uwolnić i mam jej dość.
|
Pn sty 18, 2010 16:58 |
|
|
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Wyznam, że nie rozumiem Waszych koncepcji "wojny", "podłości", "zemsty" i innych naładowanych emocjami określeń. I jakoś sobie nie wyobrażam świata, w którym relacje między ludźmi też przebiegały by tak, jak to z Waszych wypowiedzi wynika. Jezus też sobie nie wyobrażał (por. Mt 18,15n), i dlatego pozwalał ostatecznie potraktować współbrata jak "poganina i celnika". Warto też zapoznać się z rozdziałem "Wykroczenia przeciw prawdzie" ( 2475-2487 KKK); zalecane przez Was postępowanie tylko doprowadzi do tolerowania takich wykroczeń.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Pn sty 18, 2010 23:00 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Kancermeister napisał(a): Jezus [...] pozwalał ostatecznie potraktować współbrata jak "poganina i celnika". Po serii upomnień  Poza tym takie "siłowe" metody powinny być stosowane w ostateczności, bo inaczej rodzi się niebezpieczeństwo, że za byle dorbiazg będziemy ludzi wyzywać od bezbożników... oczywiście w imię Boga  . Poza tym ciągle chodzi mi po głowie myśl, którą ktoś już wcześniej zasugerował: może Bóg specjalnie postawił mi tę lichą koleżankę, żeby nad Nią popracować? Jeśli ktoś nie ma na to siły i unika kontaktu to jedno, ale jak się taką zbluzga to później ciężko będzie się z tego wytłumaczyć  . pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Wt sty 19, 2010 1:27 |
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
kastor napisał(a): Kancermeister napisał(a): Jezus [...] pozwalał ostatecznie potraktować współbrata jak "poganina i celnika". Po serii upomnień  Poza tym takie "siłowe" metody powinny być stosowane w ostateczności, bo inaczej rodzi się niebezpieczeństwo, że za byle dorbiazg będziemy ludzi wyzywać od bezbożników... oczywiście w imię Boga  .[podkr. moje - K.] W Katechizmie KK znajdziemy odpowiednią receptę: 2478 W celu uniknięcia wydawania pochopnego sądu każdy powinien zatroszczyć się, by - w takiej mierze, w jakiej to możliwe - interpretować w pozytywnym sensie myśli, słowa i czyny swego bliźniego:
Każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić [Św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, 22] Tak się jakoś śmiesznie składa, że jest to nie tylko odpowiedź na Twoje wątpliwości, ale i zwrócenie uwagi, abyś nie zmieniał sensu moich wypowiedzi. Cytuj: Poza tym ciągle chodzi mi po głowie myśl, którą ktoś już wcześniej zasugerował: może Bóg specjalnie postawił mi tę lichą koleżankę, żeby nad Nią popracować? Przede wszystkim po to, aby popracować nad sobą; pisałem o tym wcześniej. Cytuj: Jeśli ktoś nie ma na to siły i unika kontaktu to jedno, ale jak się taką zbluzga [podkr. moje - K.] to później ciężko będzie się z tego wytłumaczyć  . To Ty używasz takich określeń, ja proponowałem, aby odpłacić jej taką samą monetą.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Śr sty 20, 2010 13:58 |
|
 |
777Dorota7
Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11 Posty: 36
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Dziękuje Kancermeister:).
|
Śr sty 20, 2010 19:54 |
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Kancermeister, niczego Ci nie przypisuję, krytyki wobec Twojej wypowiedzi nie wyolbrzymiam - chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien dodatkowt problem, który się pojawia jeśli za często stosujemy metodę "ząb za ząb". Jeśli coś źle sformułowałem to przepraszam, ale porzućmy ten wątek, bo nie on miał być tematem przewodnim.
Skoro 777Dorota7 już chyba wie jak ma żyć z tą złośliwą koleżanką to właściwie dyskusja dobiega końca, nie mniej na zakończenie z mojej strony cytat, od którego właściwe powinniśmy ten temat zacząć.
”Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził». A Ja wam powiadam: miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski". [Mt 5,43-48]
pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Cz sty 21, 2010 10:27 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
kurcze, a macie jakąś poradę, jak się zachowywać jak od samego początku poznania na uczelni jest wśród ludzi jedna osoba,która jest ogólnie strasznie złośliwa i prześmiewcza dla wszystkich,ale najbardziej się przyczepiła do mnie. szuka każdej okazji,każdej sytuacji ,by mi dokuczyć. nie robię nic złego,więc nie rozumiem,o co jej chodzi,ale większości osób to się podoba, bo wtedy chętnie się w to włączają, " byle zrobić przytyk", albo gapią się i cała uwaga skupia się na mnie.. ludziom to pasuje,bo lubią sobie " poszydzić" ,też pośmiac,bo uwaga nie koncentruje się na nich. czasem nie wiem jak się zachować. ogólnie tłumaczę sobie,że ta osoba ma jakiś problem ze sobą i nawet po części ją lubię i dzięki tym tłumaczeniom mam wewnętrzny spokój,ale mimo wszystko zaczyna być to uciążliwe przez ludzi,którzy często patrzą na moją reakcję w tym względzie, ja nie wiem jak się przy takich złośliwościach jej i "ukąszeń" zachowywać, czasem jest to wręcz chamskie... na początku starałam się obracać też to w żart,żeby nie wyszło,że obrażam się za byle co ( wtedy szybko sobie odpuszczała), jak się stawiałam to atakowała dalej i w sumie czułam się źle,bo ja już tak mam,że sama nie atakuję i nie lubię odpowiadać tak samo jak ktoś mi złośliwie, nie mam tego w naturze,a w złośliwościach i ciętych ripostach też dobra nie jestem... więc nie wiem jak się zachować- jak zabrać w żart- to będzie się czepiać dalej,a ludzie pomyślą,że daję sobą tak pomiatać, jak się wkurzę i coś odpowiem- powiedzą,że obrażalska, jak będę złośliwa i odpowiem tym samym - to będę mieć wyrzuty sumienia,że to nie po chrześcijańsku. tylko nie mówcie mi ,żeby olać- olewanie jest najgorsze, bo wszyscy patrzą i czekają na Twoją reakcję, a to tylko te osobę i innych nakręca ,by tak robić dalej. A ja czuję się z tą całą sytuacją głupio i trochę upokorzona. Czuję,że jak to dalej tak pójdzie to ta osoba zrobi ze mnie kozła ofiarnego. co robić, jak się zachować??
|
So sty 23, 2010 22:46 |
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Jest taka książka: Green G.H., Cotter C.: Nie pozwól sobą manipulować, Studio Emka, 1997, ISBN 9788385881629, s.195. Nakład dawno wyczerpany, ale w lepszych bibliotekach (np. BUW) można ją przeczytać, co bardzo polecam.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
N sty 24, 2010 16:10 |
|
 |
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
Olać to właśnie najlepszy sposób.  Olewając dajesz jej do zrozumienia że zwisa Ci to co robi, bo Ty i Twoi prawdziwi znajomi i tak wiedzą jaka jesteś naprawdę. I nie dawaj się podpuszczać innym. Gapią się na Ciebie i czekają na Twoją odezwę, a niech sobie czekają, co Ciebie to obchodzi? Nie musisz być taka sama jak pozostali, bądź sobą. Tak w ogóle to ile wy macie lat, że tak bardzo kochacie zemstę, i te wszystkie złośliwości?? Jak pisałam wyżej też miałam taki problem, ale po prostu to olałam, przestałam się tym przejmować, i jest wszystko wporządku, a ta koleżanka przez swoje takie zachowanie, sama z siebie zrobiła głupią.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
Pn sty 25, 2010 1:49 |
|
 |
777Dorota7
Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11 Posty: 36
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
*Julko*, a czy wśród innych osób nie ma takiej chociaż jednej fajnej osoby, która mogłaby Ci pomagać i się w to nie włączać ? Jeśli jest, to warto się z nią trzymać i będzie Ci dużo łatwiej, bo wiem, że wcale nie jest tak kogoś łatwo olać, nawet jeśli wie się, że jest głupi.
|
Wt sty 26, 2010 10:32 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: Złośliwa koleżanka:(.
nie nazwałabym tych ludzi głupimi,raczej poranionymi lub zagubionymi. czy jest taka osoba? hm.. większość albo jest obojętna,albo czeka na reakcje:) myślałam do tej pory,że jest jedna osoba,na którą mogę liczyć, ale przeliczyłam się. na szczęście byłam ostrożna,więc nie mam czego żałować. tak więc... liczę na siebie:)
|
Wt sty 26, 2010 11:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|