Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Wierzycie w miłość? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: Wierzycie w miłość?
Cytuj:
1) Ech, sensowniejsze rzeczy, to coś realnego

Ok, czyli co? Konkretnie.
Cytuj:
a nie mrzonki;)

Ok, czyli co? Konkretnie. :)

Cytuj:
A naprawdę życie ideałami, nie prowadzi do ich spełnienia.

Ideałami może nie ale marzeniami tak i prowadzi do ich spełnienia. Życie polega między innymi na byciu lepszym doskonalszym i wcale nie trzeba żyć ideałami by być doskonalszym, szczęśliwszym.

Cytuj:
Użyje wyświechtanego sformułowania: life is brutal.

A ja dokończę: and full zasadzkas and sometimes kopas w d*pas. Ale co to całe zdanie dla Ciebie znaczy?

Cytuj:
Myślę, że zrobiłeś dogłębną analizę mojej osobowości

Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż analizowanie Twojej osobowości:) Wiem tyle o Tobie ile sama chcesz przekazać.

Cytuj:
A to,że wykrzyknę "g*no prawda" nie zmieni faktów, faktów a nie ideałów.

A co uważasz za fakt? Jesteś pewna, że przekonanie nie staje się dla Ciebie faktem?

Cytuj:
Ja nie powiedziałam, że miłość mnie nie spotka, ze nie istnieje itd. ale prawdziwa, trwała, czysta jest mało prawdopodobna, więc ryzyko jest nieopłacalne.

Co to jest miłość prawdziwa a miłość nieprawdziwa? Zaraz.. może miłość nieprawdziwa to taka, której w ogóle nie ma?

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


N kwi 11, 2010 13:01
Zobacz profil
Post Re: Wierzycie w miłość?
zagubiona_21 napisał(a):
Srodek do zmazania poza dostępem :x

W takim razie trzeba zrobić małą (tudzież dużą – ważne by się nie wahać) rewoltę i sprawić, by środek stał się dostępny.

zagubiona_21 napisał(a):
Nie mam problemów z ascetyczna przestrzenia, czasami az mam jej dość.

A czy ja napisałam, że masz? Na co dzień żyjemy z ludźmi, spotykamy ich wszędzie: na uczelni, w pracy, w sklepie, na ulicy. Chodzi o to, aby przez jeden dzień żywej duszy – poza swoją własną – nie spotkać, nie rozmawiać z nikim. I porzucić też na ten jeden dzień nasze przywiązanie do przedmiotów (telefon był tylko przykładem, dobrym o tyle, że to dziś jeden z większych „zniewalaczy”).

zagubiona_21 napisał(a):
A to,że wykrzyknę "g*no prawda" nie zmieni faktów, faktów a nie ideałów.

Oczywiście, że faktów nie zmieni. Fakty zmienić może dopiero Twoja (nowa) postawa. Ale nad tym trzeba już popracować dłużej niż przez jedną sekundę potrzebną na wypowiedzenie tych dwóch słów.

zagubiona_21 napisał(a):
Ja nie powiedziałam, że miłość mnie nie spotka, ze nie istnieje itd. ale prawdziwa, trwała, czysta jest mało prawdopodobna, więc ryzyko jest nieopłacalne.

Wiem, że tego nie powiedziałaś. Tylko nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że ta miłość „prawdziwa, trwała, czysta” jest – w Twoim konkretnie przypadku – mało prawdopodobna. I dlaczego ryzyko miałoby być nieopłacalne? Im o bardziej wartościową rzecz walczysz, tym więcej sił w walkę musisz włożyć, tym więcej się starać i tym większe ryzyko podjąć. Oczywiście, możesz też wybrać „bezpieczną walkę”, ale wtedy wygrać możesz jedynie półprodukty.

zagubiona_21 napisał(a):
Ale jak coś, to się nie odwrócę.

Oczekujesz, że „idealna miłość” wyskoczy Ci pewnego razu z lodówki, jak swego czasu Małysz wyskakiwał, i Ty ją wtedy z otwartymi ramionami przyjmiesz? Jeśli tak, to muszę Ci przyznać rację – to się nie zdarzy. Ani Tobie, ani mi, ani – myślę – żadnemu człowiekowi na świecie.
Co do ideałów: przeciwstawiasz ideałom swoje realne myślenie. Idealizm kontra realizm. Tylko że z tego, co piszesz, w Tobie jest więcej strachu i lęku, niż realistycznego spojrzenia na sytuację.


N kwi 11, 2010 13:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Wierzycie w miłość?
Tańczący, ja nie chcę prowadzić z Toba polemiki na temat moich osobistych wyborów,ponieważ
a) forum to nie jest miejsce ku temu odpowiednie
b) mam świadomość błędów mojego postrzegania, ale może teraz potrzebuje tej skorupy ochronnej
c) bycie doskonalszym, szcześliwszym też jest moim celem i nigdzie nie napisalam, że nie
d) miłość nieprawdziwa, zgadzam się, nie jest miłościa, ale łatwo można ja jako tako postrzegać a potem tragedia
e) myślę, że abstrakcyjne rzeczy jak miłość, satysfakcja z życia pracy sa kategoriami abstrakcyjnymi i nieszczęśliwie użyłam słowa fakt, przepraszam
f) a na jakies podstawie podejmuje się większość decyzji jak nie na podstawie przekonan, własnych osadow?
g) cieszę się, że masz ciekawsze rzeczy do robienie niż analizowanie mnie;), niestety własnie olałes osobowosc ponadprzeciętna ;d;d

Domi- que
Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, uwierz;)
Nie pisałam, że potrzebuję pomocy, wyraziłam tylko odpowiedz na pytanie autora wątku. Koniec uświadamiania, dziękuje za wszelkie próby.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


N kwi 11, 2010 13:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 11, 2010 13:46
Posty: 7
Post Re: Wierzycie w miłość?
Nie no jasne, piszecie tak, jakby Miłość, to było chodzenie po parku, ściskanie się za rękę i przytulanie, a no tak, i to co jest w pierwszym poście, co mnie po prostu dobiło
Cytuj:
Nagle ich życie erotyczne zaczęło się doskonale układać.

absurdalna na początek polecam Tobie i twojemu chłopakowi książki Eldridge'a, bo bardzo dobrze pisze o różnych kryzysach i o tym, czego szukamy w sobie i w drugim człowieku.

Jeżeli mówisz o zakochaniu, stanie organizmu, gdy przy tej drugiej osobie szybciej bije Ci serce itp. to mija bardzo szybko, później jest jakieś przyzwyczajenie i po prostu lubimy z tym kimś spędzać czas, rozmawiać, być. Tylko, że im bardziej kogoś poznajesz, to np. okazuje się, że nie spuszcza deski w ubikacji, ma bałagan w szafie itp. i zaczynają się schody i nagle jesteśmy sobą zmęczeni, musimy od siebie odpocząć, szukamy urozmaicenia (jeżeli szukamy go w seksie, to skończy się bardzo szybko).
No właśnie. Może zbyt otwarte pytanie, ale czy uprawiasz seks ze swoim chłopakiem/ dziewczyną? (to pytanie do wszystkich). Jasne "kochamy się", "chcemy być razem" itp. bullshit. crosis fajnie napisał
Cytuj:
wystarczy wspólny kredyt
dzisiaj to znaczy więcej niż małżeństwo, bo przecież można wziąć rozwód, unieważnić, odejść w separację. Powodzenia.

A co zmieni się po ślubie jeżeli do tej pory mieszkaliście ze sobą i współżyliście jak małżeństwo?

Mój dobry znajomy ostatnio mi wytłumaczył na czym polega miłość. Powiedział: "pracuję cały dzień, użeram się w pracy z dzieciakami, później jeszcze praca dookoła domu i w domu, moja żona cały dzień zajmowała się w domu dzieckiem. Chciałbym się wyspać, jestem masakrycznie zmęczony, ona też, bo dziecko choruje i potrzebuje dużo opieki. I wiesz co, budzi się ostatnio o 3'ciej nad ranem i płacze. Ona się zerwała i chciała do niego iść, ale wstałem i do 5'tej rano chodziłem i kołysałem małego, żeby się uspokoił. O 7' obudziłem żonę na śniadanie, bo musiałem iść już do pracy.

A teraz specjalnie coś o seksie, bo przecież jest w dzisiejszych związkach młodych ludzi taki ważny. Znajoma, w małżeństwie od prawie 20 lat, złamała poważnie nogę w biodrze, gips od pasa do czubków palców u nogi. Opowiadała nam: "wiecie, miłość się odkrywa cały czas na nowo, seks to ułuda, bo nagle się okazuje, że nie możemy tego robić (no bo jak - gips), co więcej, nie mogę się umyć, nie mogę sama zrobić kupy, nie jestem w stanie sobie sama z wieloma rzeczami poradzić, a gips na min. 4 miesiące (wieloodłamowe, drutowane złamanie kości udowej i szyjki kości udowej) i tu się zaczyna miłość i dzielenie własnej intymności i seksualności"


N kwi 11, 2010 14:23
Zobacz profil
Post Re: Wierzycie w miłość?
Zagubiona_21
Nie o moją wiarę tutaj chodzi, uwierz. Pół życia spędziłam na zasadzie „przecież myślę realnie, więc muszę mieć rację”, dlatego w pewien sposób rozumiem Twoją postawę. Jeśli tym, co pisałam, w jakiś sposób Ciebie uraziłam – przepraszam.


N kwi 11, 2010 14:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Wierzycie w miłość?
Nie obraziłas, poczułam sie tylko lekko zaszczuta.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


N kwi 11, 2010 16:21
Zobacz profil
Post Re: Wierzycie w miłość?
Tak więc jeszcze raz bardzo przepraszam. Nie było moim zamiarem Cię zaszczuwać. Naprawdę mi przykro :(


N kwi 11, 2010 21:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Wierzycie w miłość?
Nic się nie stało;)

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


N kwi 11, 2010 22:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 10, 2010 8:20
Posty: 94
Post Re: Wierzycie w miłość?
Iron a czy ja gdziekolwiek pisałam o motylkach w brzuchu i innych objawach zauroczenia? :D Możliwe, że źle zrozumiałeś mój post, bo kompletnie nie o to mi chodziło! Chodziło mi o PRAWDZIWĄ miłość, na całe życie, niekoniecznie przejawiającą się aż taką fascynacją drugą osobą. Podałam też przykłady z życia, jak choćby wypowiedź mojego znajomego terapeuty.

Co do współżycia - współżyłam ze swoim chłopakiem, ale od jakiegoś czasu nie zamierzam do tego wracać i póki co twardo się trzymam tego postanowienia. Bywało tak, że niby nie chciałam, a później i tak do tego wracałam... ale teraz jestem absolutnie pewna, szczególnie po dogłębnej analizie pewnych cytatów z Pisma Świętego. ;)


Śr kwi 14, 2010 9:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 18, 2010 19:05
Posty: 5
Post Re: Wierzycie w miłość?
Ja zawsze marzyłam o pięknej miłości - pewnie jak każda kobieta. Ale muszę też przyznać ,że jako nastolatka w miłości widziałam więcej zauroczenia, niż samej miłości. Dzisiaj mam za sobą 10 lat małżeństwa i dopiero zaczynam widzieć czym jest Ona jest. Iron pięknie opisał czym jest prawdziwa miłość. Ja też doświadczam tego na co dzień - trudu bycia z drugą osobą.Miłość to bycie dla kogoś, zawsze i wszędzie, nie tylko wtedy jak trzymamy się za rączki i jest uroczo, ale wtedy jak jest ciężko, trudno. Ja nie wyobrażam sobie trwania w związku, w tych wszystkich trudach , gdyby nie Sakrament i Bóg. Ja wiem,że małżeństwo to moja droga do świętości i do zbawienia, i dlatego warto.
A poza tym to też ogromna odpowiedzialność, bo przecież przyjmujemy dzieci i odpowiadamy za ich wychowanie. Nie chodzi mi o zaspokojenie własnej próżności- posiadaniem 1 dziecka, no najwyżej 2, ale prawdziwą otwartość na Łaskę Bożą i przyjęcie wszystkich dzieci które Bóg chce nam dać.
Droga absurdalna- pisałaś,że nie chodzi o Tą Prawdziwą Miłość - Bożą tylko o tę zwyczajną , ludzką, otóż tego nie da się rozdzielić, jak nie zaprosisz Boga do waszego związku to ludzka miłość kończy się bardzo szybko, ale Boża miłość jest niewyczerpana i doskonała i najlepiej czerpać z tego Źródła- wszystko inne to ułuda!


Pn paź 18, 2010 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2010 11:27
Posty: 1
Post Re: Wierzycie w miłość?
wczoraj na spacerze usłyszałam od Piotrka, że miłość do nie uczucie bo ma ona swoje składowe mn.uczucia, charakter,wiara, itp. i jeśli jednej zabraknie to nie będzie miłości....


Pn paź 18, 2010 20:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 02, 2010 11:41
Posty: 2
Post Re: Wierzycie w miłość?
Pięknie piszecie o Miłości.
Miałbym jedno pytanie do Was. Jeżeli miałbym uwierzyć w miłość (bo taki temat) to czym jest ta "miłość" ?
Ciekawie podkreślił to "Iron" - jednak czy to wszytko ?

_________________
"odwaga, która nie zadowala się byle czym.
gdy ktoś bierze się za coś na poważnie - usiądź i patrz."


Wt lis 02, 2010 12:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 16, 2010 18:34
Posty: 49
Lokalizacja: Chorzów
Post Re: Wierzycie w miłość?
ja krótko:

nie wierzę w miłość między dwojga ludźmi..


Cz lis 04, 2010 9:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24
Posty: 624
Lokalizacja: Pustynia
Post Re: Wierzycie w miłość?
Miłość to odkrywanie w drugiej osobie swoich pozytywnych cech, lub cech, których nie posiadamy, ale które wysoko cenimy; to gotowość do poświęcenia i pragnienie (choćby poświadome) dobra otrzymywanej od drugiej osoby, a także pragnienie dobra dla niej samej. Miłość nei jest ślepa, ale nei jest wyrachowana. Dostrzegamy wady tej drugiej strony, ale wierzymy że razem mozemy je przezwyciężyć. Nie oczekujemy od drugiej strony "uwielbiania" ale chcemy być szanowani takimi jakimi jestesmy i szanujemy tą drugą osobę. Miłosć to gotowosć do wspólnego życia; zakochanie się w kimś bez jakiejś wizji wspólnego życia nie jest miłoscią.

_________________
Obrazek
Być wolnym to móc nie kłamać.


Cz lut 24, 2011 1:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Wierzycie w miłość?
Ja.. ten... już wierzę.. przeszło mi tamto;);P

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Pt lut 25, 2011 22:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL